tag:blogger.com,1999:blog-11940949837520620742024-03-13T17:31:04.141+01:00Against The World FanFictionUnknownnoreply@blogger.comBlogger24125tag:blogger.com,1999:blog-1194094983752062074.post-282653882546010402016-05-12T19:44:00.003+02:002016-05-12T19:44:32.360+02:0019. Poważne rozmowy<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Nie
byłam głodna. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Przed
kinem postanowiliśmy iść do restauracji, a Ryan oczywiście znając mnie zbyt
dobrze, wybrał moją ulubioną włoską kuchnię. Nawet mnie nie pytając zamówił mi
lasagne, a ja poczułam się jak za starych dobrych czasów, kiedy mieszkaliśmy w
Londynie i wszystko było łatwe i nieskomplikowane. Kelley był zabawny,
opowiadał mi różne anegdotki i natychmiast przypomniałam sobie, dlaczego go
kochałam. Był idealny. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
A
mimo to, wszystko było nie tak. Jedzenie mi nie smakowało i grzebałam w nim
widelcem, próbując zmusić się do przełknięcia choćby kęsa. W restauracji było
albo za duszno, albo za zimno, światło jakieś takie też nie odpowiednie, a moja
chęć do rozmowy zniżyła się do poziomu minusowego. A to dlatego, że chociaż
doskonale wiedziałam, że jestem na perfekcyjnej randce, z perfekcyjnym facetem
i w ogóle jestem szczęściarą to nie mogłam powstrzymać myśli, że miejsce
naprzeciwko mnie powinien zajmować ktoś inny.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Wszystko w porządku? – Ryan
wyglądał na zmartwionego, więc z trudem się uśmiechnęłam.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Tak, jest okej...</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Posłał
mi potępiające spojrzenie i ponownie pożałowałam, że znał mnie na wylot.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Przecież widzę, że nie. To
przez tą kłótnię z Dylanem?</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Powoli
skinęłam głową, a chłopak odłożył sztućce i wbił we mnie swoje cudowne, zielone
tęczówki. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Jade...Kochanie – moje serce
stanęło na dźwięk uroczego zwrotu. – Ja wiem, że dużo się zmieniło. Że coś cię
łączyło...łączy z Dylanem. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Nie
mogłam patrzeć mu prosto w oczy, więc ponownie zainteresowałam się lasagne.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Postąpiłaś słusznie,
wyjeżdżając by spełniać swoje marzenia. Przepraszam, jeśli kiedykolwiek dałem
ci odczuć, że nie są one dla mnie ważne. Są. Wszystko co tyczy się ciebie jest
moim priorytetem. Kocham cię. Nadal...- podniosłam wzrok, by napotkać jego
nieśmiały uśmiech. Moje serce roztopiło się w jedną wielką płynną substancję. –
Byliśmy razem naprawdę szczęśliwi...</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Miał
rację. Byliśmy. Chwyciłam jego dłoń. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Ale
przed oczami nadal miałam tego zepsutego, niezdecydowanego dzieciaka i szczerze
mówiąc, to właśnie on był jedynym o czym mogłam teraz myśleć. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Nie chcę cię do niczego
zmuszać, ale Dylan nie wydaje się wiedzieć, czego chce – Ryan wypowiedział na
głos dokładnie to, co miałam w głowie. Jak zawsze. – Ja wiem. Chcę byśmy do
siebie wrócili.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Już.
Stało się. Słowa padły i nie dało się ich cofnąć. Przygryzłam dolną wargę. A
Kelley musiał dostrzec strach w moich oczach, ponieważ uspokajająco pogłaskał
moją dłoń kciukiem.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Możemy wrócić do Londynu, a
jeśli nie chcesz, to ja przeprowadzę się do Nowego Jorku. Niektórzy spędzają
całe życie na szukaniu swojego miejsca na ziemi, ale ja już wiem, że...nie
ważne gdzie będę, ważne, że z tobą. Ponieważ to ty jesteś moim domem.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Powinnam
być wzruszona. Powinnam się rozpłakać, rzucić mu na szyję i uspokajać szaleńcze
motyle w żołądku. A jednak nie poczułam nic. Oprócz wielkiego smutku, że tak o
to ranię naprawdę wspaniałego chłopaka. Wzięłam głęboki wdech. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Ryan ja...</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Wiem, że zależy ci na Dylanie –
przerwał mi szybko, nie kończąc jeszcze swojej wielkiej przemowy, łamiącej mi
serce. – Ale on na ciebie nie zasługuje. Traktuje cię fatalnie, miesza w głowie
i sam nie potrafi się zdecydować. Za parę miesięcy mu się znudzisz i oboje
dobrze o tym wiemy. Zrani cię.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Przełknęłam
ślinę.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- On nigdy nie będzie cię kochał
tak jak ja. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Ryan
miał rację. We wszystkim. W każdym słowie. Dylan był dupkiem, kretynem i
prawdopodobnie miał doprowadzić mnie do destrukcji. I mnie nie kochał. Nawet
nie chciał ze mną być. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Nie musisz podejmować decyzji
teraz – Kelley wyrwał mnie z zamyślenia. – Po prostu...pomyśl nad tym.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Atmosfera
w domu była tak gęsta, że można było kroić ją nożem. Starałam się unikać
zarówno Ryana jak i Dylana, i o ile ten pierwszy wybitnie mi to utrudniał,
nieustannie proponując swoje towarzystwo i nowe rozrywki, to O’Brien starał się
omijać mnie równie szerokim łukiem jak ja jego. Kolejna konkurencja, w której
przegrał. Po raz kolejny nie próbował rozmawiać ani walczyć. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Holland
po zerwaniu z Maksem przypominała wrak człowieka i spędzałyśmy godziny w moim
pokoju, oglądając filmy, pisząc piosenki dla Lile’S Splash i izolując się od
świata. Rozumiałyśmy się. Crystal i
Jamie często przesiadywały z nami, ale w przeciwieństwie do nas miały jeszcze
życie uczuciowe i ukochanych, którym musiały poświęcać trochę czasu.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Znowu Colton – mruknęłam,
zerkając na wyświetlacz dzwoniącego telefonu. Ruda ukryła twarz w poduszce i
jęknęła coś niezrozumiałego. Westchnęłam i odrzuciłam połączenie, dokładnie tak
samo jak dwadzieścia trzy razy wcześniej. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Haynes
robił to, czego tak cholernie pragnęłam od Dylana. Wydzwaniał, esemesował,
przychodził, próbował. Mój przyjaciel mógłby się od niego uczyć. A mimo to Hol
nie była gotowa, starając się przekonać mnie, ale też siebie, że nie chce z nim
być. Nieustannie powtarzała, że nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki, że
już raz nie wyszło i że to całkowicie beznadziejny pomysł. Ale widziałam z jaką
tęsknotą patrzy na telefon, marząc by odebrać kolejne połączenie. Wszystko
mogłoby być łatwe i proste, gdyby tylko pokonała swoją dumę i uprzedzenia.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Ale
przecież kim ja byłam, żeby osądzać? Ja też sama utrudniałam sobie życie. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Muzyka
po raz kolejny rozniosła się po całym pokoju, więc znudzona zerknęłam na
wyświetlacz, ale tym razem nie dzwonił ukochany Roden. Uśmiechnęłam się szeroko
na widok zdjęcia, z którego byłam niesamowicie dumna: ja i moja idolka Olivia
Cash, robiące głupie pozy w lustrze studyjnej toalety.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Cześć Olivia! – zawołałam,
nadal nie mogąc poradzić sobie z tym, że miałam jej numer i okazjonalnie do
siebie dzwoniłyśmy. – No co tam?</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Cześć mała! Słuchaj, mam do
ciebie ogromną prośbę! </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Olivia
Cash prosząca o pomoc mnie. Jade Gardner. Och, no wiecie...Normalka.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Jasne, o co chodzi? </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Mój support padł i potrzebuję
kogoś na koncert w tym tygodniu. Gadałam z Hoechlinem i oboje uważamy, że ty
byłabyś idealna.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Sparaliżowało
mnie. Holland posłała mi zaniepokojone spojrzenie, widać obawiając się, że
zaraz zemdleję, co było zresztą bardzo prawdopodobne. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Mówisz...Mówisz serio?</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- No jasne, że tak. Będzie super,
zobaczysz! Tyler przekaże wam całe info jutro w studiu, ale chciałam być
pierwszą osobą, od której się o tym dowiesz!</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Mieliśmy
już koncerty. Ale były one w większych lub mniejszych klubach, dla mało
wymagającej widowni. Zespół ButterflyEffects grywał jednak na stadionach dla
tysięcy ludzi, a to zupełnie nowy rodzaj wyzwania. Nadal całkowicie zaskoczona
podziękowałam Cash i rozłączyłam się, wbijając spojrzenie w Holland.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Zagramy jako support
ButterflyEffects! – zawołałam i natychmiast zaczęłyśmy skakać i piszczeć ze
szczęścia. Spełnienie marzeń! Ruda przytuliła mnie mocno.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Musisz powiedzieć chłopakom!</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Muszę powiedzieć wszystkim!</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Trzymając
się za ręce, wybiegłyśmy z mojego pokoju i skierowałyśmy się w stronę salonu.
Wszyscy oprócz Dylana, mieli być w domu. Na stoliku leżała jednak kartka
informująca, że chłopcy poszli rozegrać mecz, a Crystal źle się czuje i jest u
siebie w pokoju. Ruszyłyśmy w stronę sypialni Reed i nie pukając wtargnęłyśmy
do środka.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Notatka
mówiła o złym samopoczuciu, ale ani ja ani Roden nie spodziewałyśmy się zastać
brunetki siedzącej na podłodze i wypłakującej sobie oczy. Nigdy nie widziałam
jej w tym stanie. Po żadnej kłótni z Alexem, nawet po sylwestrze...Wyglądała
strasznie, a moje serce pękło na dwie części. Padłyśmy na kolana, siadając obok
niej i przytulając ją mocno z dwóch stron.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Crystal...Co...Co się stało? –
mruknęła przerażona Hol, głaszcząc przyjaciółkę po ciemnych włosach, próbując
ją uspokoić. Na nic. Jej ciałem nieustannie wstrząsał szloch, a z potoku słów
nie dało się zrozumieć ani jednego.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Cii...Spokojnie. Oddychaj.
Wszystko będzie dobrze.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Miałam
ochotę zamordować każdego, kto był odpowiedzialny za stan dziewczyny. Jeśli to
wina Sharmana – miał przechlapane. Po piętnastu minutach Reed w końcu wzięła
głęboki oddech i choć łzy nadal płynęły po jej jasnych policzkach, uspokoiła
się na tyle, by coś powiedzieć.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Jestem w ciąży.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Jedno
zdanie zmroziło mi krew w żyłach i szczerze mówiąc nie wiedziałam jak
zareagować. Wymieniłam spojrzenie z Holland, ale ona też wyglądała na
całkowicie bezradną. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Daniel wie?</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Oczywiście, że nie! Zostawił by
mnie, chociaż to przecież jego wina! Ja nie mogę być matką! Ja się nie nadaję!
Nawet za siebie nie potrafię być odpowiedzialna, a co dopiero za nie... –
dotknęła palcem brzucha, kręcąc głową z rezygnacją.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Daniel cię nie zostawi – tego
jednego byłam pewna. Szalał za nią przez pół swojego życia. – Wszystko się
ułoży. Tylko musisz mu powiedzieć.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- A możecie na razie po prostu
mnie przytulić – jęknęła, patrząc po kolei na mnie i na Rudą, tak załamana i
bezbronna jak jeszcze nigdy.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Jasne, Crystal...- Roden położyła
głowę na jej ramieniu. – Jesteśmy z tobą. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Mecz
zakończył się sukcesem Metsów, przez co Dylan po raz pierwszy od pojawienia się
Ryana w Nowym Jorku wydawał się mieć dobry humor. Omawiając co fajniejsze
akcje, ruszyli w stronę baru, nie mając ochoty, by wracać do domu. Nie to, że nie
uwielbiali swoich lokatorek, po prostu dawno nie mieli męskiego wyjścia, a
atmosfera w mieszkaniu ostatnimi czasy nie należała do przyjemnych. Zasłużyli
na trochę oddechu. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Udało
im się znaleźć wolny stolik, który szybko zajęli, pamiętając oczywiście o tym,
by odseparować Ryana od O’Briena. Tak na wszelki wypadek. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- To co? Wszyscy piwo? – zapytał Tyler,
zbierając zamówienia i kierując się w stronę baru. Chłopcy pokiwali głowami,
zajęci rozmową, a Posey zaczął przeciskać się w stronę baru, ciągnąc Ryana za
koszulkę. Potrzebował pomocy, a poza tym lubił kontrolować sytuację. Nie
wątpił, że Daniel czy Adam powstrzymali by ewentualny spór, ale mimo wszystko wolał
zapobiegać niż leczyć. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Kelley
oparł się o bar i spokojnie czekał, aż barman naleje siedem kufli piwa.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Nie opowiadałeś jak tam wasza
randka z Młodą – uśmiechnął się Tyler, próbując jakoś subtelnie nawiązać do
interesującego go tematu. Brytyjczyk uniósł do góry jedną brew, ale uśmiechnął
się, jakby spodziewając się, że w końcu ta rozmowa nastąpi. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Szczerze mówiąc sam nie wiem
jak poszło...- westchnął, biorąc jedną z napełnionych już szklanek i upijając
łyk alkoholu. – Wyznałem jej wszystko, obiecała, że pomyśli, ale... – przerwał na
chwilę, jakby zastanawiając się nad odpowiednim doborem słów. – Mam takie
wrażenie, że już przegrałem, wiesz? Ale ty przecież stoisz po stronie Dylana...</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Tyler
podał zapłatę barmanowi, jednak mimo, że zamówienie było gotowe, nie ruszył się
z miejsca. Wiedział, że przy stoliku nie będą w stanie kontynuować tej rozmowy.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Ja stoję po stronie Jade –
posłał Ryanowi poważne spojrzenie. – Skąd wiesz, że przegrałeś?</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Jak kogoś kochasz, to po prostu
to czujesz – chłopak wzruszył ramionami, ale w jego oczach widoczny był
prawdziwy, czysty żal. – Oddala się. Widzisz, że za kimś tęskni i masz
świadomość, że nie za tobą. Że należy do kogoś innego – zerknął w stronę
stolika, który zajmowali, wpatrując się w sylwetkę O’Briena. – Najgorsze jest
to, że ja wiem, że on ją zrani, no wiesz? – Tyler chcąc nie chcąc, skinął
głową. – To twój przyjaciel, ale on na nią nie zasługuje. Nawet nie dostrzega,
że zrobiłaby dla niego dosłownie wszystko. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Powoli
stawał się zły. Zacisnął dłonie w pięści i choć Tyler uważał go za spokojnego i
rozważnego faceta, to teraz zobaczył, że ma też drugą twarz. Zakochaną,
zazdrosną i skrzywdzoną.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Ale nadal o nią walczysz. Mimo,
że wiesz, że cię już nie kocha – burknął, czując się odrobinę głupio, tak po prostu
rozmawiając o uczuciach. W końcu byli facetami, jednak cała sytuacja zrobiła
się tak pokręcona, że musiał się wtrącić. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- To jest Jade. Nie wybaczyłbym
sobie, gdybym wyjechał, nie walcząc do samego końca.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Uznając
widać, że spowiedź dobiegła końca, Kelley chwycił tacę z czterema kuflami i
ruszył w stronę stolika, a Posey chcąc nie chcąc musiał zrobić to samo. Na
telewizorze wiszącym na ścianie rozgrywał się mecz koszykówki, więc stracili
poczucie czasu, po raz kolejny tego dnia kibicując ulubionej drużynie. Piwa
znikały jedno za drugim, minuty szybko upływały i zanim się obejrzeli, zegar
wskazywał pierwszą w nocy, a ich krew zamieniła się w chmiel. Podśpiewując
dopingujące, sportowe piosenki, ruszyli ulicą w stronę metra, po drodze
żegnając Coltona, Josha i Adama, którzy mieszkali w tej samej dzielnicy.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Ryan
i Daniel szli przodem rozmawiając na temat nowej sztuki, którą napisał Sharman,
pozostawiając Tylera z Dylanem, co nie było przemyślanym ruchem. Posey zerknął
kątem oka na przyjaciela, czując ucisk w żołądku. Nie wiedział co ma zrobić.
Przełknął ślinę, próbując pozbierać myśli, aż w końcu słowa mimowolnie uciekły
z jego gardła.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Czego ty tak naprawdę chcesz od
Jade?</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
To
zaskoczyło O’Briena, który zatrzymał się nagle, wbijając zaskoczone spojrzenie
w chłopaka. Przez chwilę zastanawiał się nad odpowiedzią, niepewny czego tak
właściwie Tyler oczekuje, aż w końcu westchnął przeciągle, postanawiając być
szczerym.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Szczerze mówiąc nie wiem.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Ich
lokatorzy zniknęli w wejściu do metra, nawet się nie oglądając, a oni stali na
środku ulicy i mierzyli się wzrokiem. W końcu to Dylan przerwał walkę na
spojrzenia.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Zależy mi na niej. I to
cholernie. Wszystkie dziewczyny porównuję do niej. Ale stary, znasz mnie. Ja to
spieprzę i oboje o tym wiemy.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Tyler
musiał się z tym zgodzić. Kochał bruneta jak brata, ale doskonale zdawał sobie
sprawę, że nie nadaje się on do długich związków. Każda z prób kończyła się
tragicznie, a Jade była zbyt miła, zbyt dobra, zbyt ważna dla każdego z nich...</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Więc dlaczego po prostu nie
dasz jej spokoju? Wiesz, że jej na tobie zależy. Nie ruszy dalej, jak będziesz
jej dawał nadzieję...</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- ALE JA NIE POTRAFIĘ, NIE
ROZUMIESZ?! – warknął głośno Dylan i prawdopodobnie usłyszeli go nawet w
sąsiedniej dzielnicy. – Próbowałem! Wielokrotnie! A potem zawsze wracałem jak
jakiś zbłąkany szczeniak, bo po prostu NIE POTRAFIĘ TRZYMAĆ SIĘ OD NIEJ Z
DALEKA.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Nigdy
nie widział O’Briena w takim stanie. Chłopak podszedł do kosza na śmieci stojącego
w pobliżu i kopnął w niego z całej siły, sprawiając, że się przewrócił, a cała
zawartość wysypała na ulicę. Chwycił się za ciemne włosy i szarpnął, próbując
wyładować całą frustrację. Nic z tego.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Egoista z ciebie – westchnął Tyler,
spoglądając z niepokojem na przyjaciela. – Nie chcesz z nią być, ale też nie
chcesz jej zostawić...Jesteś moim najlepszym przyjacielem, jednak...- poczuł
jak jego gardło zaciska się w ciasny supeł, a słowa dosłownie palą go w
przełyk, jednak nie mógł ich powstrzymać. – Jade także. I wydaje mi się, że...
Sądzę, że Ryan jest dla niej lepszy.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Na
ulicy zapadła cisza i nawet odgłosy miasta jakoś straciły na intensywności.
Mężczyźni wpatrywali się w siebie, jakby widząc się po raz pierwszy. W
powietrzu unosiło się rozgoryczenie i wyrzuty sumienia, ale stało się. Słowa
zostały wypowiedziane i nie mogły zostać cofnięte. Dylan przeklął głośno, po
raz kolejny kopiąc w już i tak zepsuty śmietnik.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- KURWA! – w jednym słowie
zamknął całą wściekłość jaką odczuwał, a następnie gwałtownie odwrócił się w
stronę przyjaciela. – Wiesz, co jest zabawne? Ja o tym doskonale wiem. Ale
nigdy nie miałem odwagi powiedzieć tego głośno.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Tyler
wypuścił wstrzymywane powietrze i podszedł do przyjaciela, przyciągając go do
męskiego uścisku. Po kilku sekundach poczuł, że O’Brien powoli się uspokaja,
więc odsunął się i poklepał go po ramieniu.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Ona...Ona jest. I cholernie
mnie wkurwia to, że nie jestem dla niej wystarczająco dobry. A już tym bardziej
to, że ta pizda jest – brunet machnął ręką w nieokreślonym kierunku, widać
mając na myśli Ryana, który zniknął
gdzieś w metrze.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Przykro mi, stary – westchnął Tyler,
na co jego przyjaciel tylko pokiwał głową.</div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Ta... Mnie też.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
*<span style="font-size: large;">*</span>*</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<i>Hejka! :)</i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<i>Co prawda nie jestem już po maturach, bo została mi jeszcze historia, ale pomyślałam "co tam!"</i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<i>No i jestem :p</i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<i>Rozdział taki sobie, ale muszę się od nowa w to wkręcić i rozkręcić.</i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<i><br /></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<i>A! I została rozwiązana zagadka!</i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<i>Pamiętacie, że w rozdziale "Noc Wielkiego Ups" zawarłam podpowiedź dotyczącą tego, co się wydarzy w przyszłości? </i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<i>Wszyscy zachwycali się małymi Sharmankami, a chyba nikt nie wpadł na to, że one były wskazówką! </i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<i><br /></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<i>Dziękuję wszystkim, którzy trzymali za mnie kciuki w czasie matur!</i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<i>To naprawdę bardzo, bardzo, bardzo wiele dla mnie znaczy.</i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<i>Nawet nie zdajecie sobie z sprawy jak wiele.</i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<i>Dla wszystkich, którzy są ciekawi: poszło mi chyba całkiem nieźle, ale dowiem się wszystkiego dopiero 5 lipca. </i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<i>Natychmiast wam o tym napiszę, bo to również wasza zasługa ;)</i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<i><br /></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<i>Także enjoy!</i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<i>I do zobaczenia, mam nadzieję, już niedługo!</i></div>
Unknownnoreply@blogger.com43tag:blogger.com,1999:blog-1194094983752062074.post-57008409467882952462016-01-20T18:24:00.003+01:002016-01-20T18:24:34.057+01:00Przepraszam.<div style="text-align: center;">
Jesteście najlepsi, wiecie o tym?</div>
<div style="text-align: center;">
Prawie 130 tys. wyświetleń, 111 obserwujących, prawie tysiąc komentarzy...Ojej.</div>
<div style="text-align: center;">
Zasługujecie na wszystko co najlepsze.</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
Oczywiście, jak wiecie, ja nie jestem taka wspaniała. Jestem fatalna, bezduszna, niezorganizowana i okropna. Nienawidzicie mnie, wiem.</div>
<div style="text-align: center;">
Przez bardzo długi czas nie dawałam znaku życia.</div>
<div style="text-align: center;">
A ja strasznie Was kocham, dlatego postanowiłam oficjalnie przekazać Wam swoją decyzję.</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<b>ATW JEST ZAWIESZONE.</b></div>
<div style="text-align: center;">
Prawdopodobnie na dłuższy czas.</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
I wiem, że dla niektórych z Was nauka i matura to słabe wymówki. No bo przecież, czy faktycznie tak trudno znaleźć czas, żeby napisać parę zdań? Cóż, owszem. A kiedy już się trafi jakaś chwilka, to nie wińcie mnie, że wolę ją poświęcić rodzinie, przyjaciółkom, samej sobie.</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<b>Wrócę.</b> Nie zostawię tej historii niedokończonej. Zabrnęło to wszystko za daleko, a Jade i Dylan zasługują na zakończenie. Niestety, prawdopodobnie dostaną je dopiero w maju.</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
Mam nadzieję, że za kilka miesięcy jeszcze ktoś tutaj zabłądzi ;)</div>
<div style="text-align: center;">
Naprawdę przepraszam.</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
Kocham Was.</div>
<div style="text-align: center;">
Susanne597</div>
Unknownnoreply@blogger.com26tag:blogger.com,1999:blog-1194094983752062074.post-10262513722665694472015-10-20T22:48:00.001+02:002015-10-21T16:02:16.436+02:0019. Pomyłka.<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Bałam się otworzyć oczy.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Bałam się, że kiedy to zrobię, wszystko okaże się moim głupim snem i zostanę dosłownie z niczym. A przed chwilą przeżyłam pocałunek życia i nie chciałam, by okazał się jedynie wymysłem. Dopiero gdy poczułam ból w płucach, zorientowałam się, że wstrzymywałam oddech, więc powoli wypuściłam powietrze.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Jade...Ja...- usłyszałam głos chłopaka, więc odważyłam się uchylić powieki. Stał tam: bezradny i widocznie zagubiony, a szczerze mówiąc niedokładnie to chciałam zobaczyć w tych jego ciemnych oczach. – Ja...przepraszam...nie powinienem był...Przepraszam! Ja...To była pomyłka.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Zabolało mnie dosłownie całe ciało i miałam wrażenie, że upadnę na chodnik, a moje serce zaczęło szybciej pompować krew. Policzki natychmiast zrobiły się czerwone, a pięści zacisnęły tak mocno, że paznokcie poraniły mi wnętrza dłoni. Jednak czym były one przy złamanym...sercu? Ból przecież przenikał wszystko.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Świetnie! – warknęłam i odwróciłam się w stronę klubu. Szybkim krokiem zmierzałam w stronę budynku, planując wejść do niego, znaleźć łazienkę i zamknąć się w niej do końca życia, który prawdopodobnie miał nastąpić dość szybko. Powstrzymywałam płacz, wiedząc, że kiedy pozwolę łzom płynąć, wyleje się ich zbyt dużo. A mój organizm się odwodni i umrę. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Dylan ruszył za mną i chwycił mój przegub, więc spojrzałam na niego i zaśmiałam się gorzko. Wyglądał jak zbity psiak i niemal zrobiło mi się go szkoda. Niemal.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Daj spokój, Młoda...</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Słucham? – syknęłam wściekła, gwałtownie wyrywając rękę z jego uścisku. – Dać spokój?! Czy ty siebie słyszysz! Boże, Dylan! - wzięłam kilka głębokich wdechów. – Czego ty w ogóle ode mnie chcesz? – zapytałam już spokojnie, ze słyszalną rezygnacją. Miałam dość. Całej tej sytuacji, niedomówień, wspaniałych momentów, które psuły się szybciej niż niezjedzona kanapka w torbie. Chciałam wiedzieć. Na czym stoimy, co on czuje, cokolwiek.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Ale on milczał. Na jego twarzy widziałam strach, poczucie winy i bezradność, ale przestało to już na mnie działać. Zacisnęłam usta w wąską linię. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Wiesz co? Lepiej to ty daj spokój. Mi. Po prostu...odpuśćmy sobie, okej?</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Ponownie ruszyłam w kierunku klubu, ale tym razem nie próbował mnie zatrzymać. Mimo wszystko, niemal przy wejściu, sama postanowiłam się odwrócić.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- I jeszcze jedno – westchnęłam, rzucając mu ostatnie spojrzenie przez łzy, których nie udało mi się już powstrzymać. – Nigdy nie mów dziewczynie, że pocałunek z nią był pomyłką. Po prostu...nigdy. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Moje nogi jeszcze nigdy nie były tak ciężkie. Mój żołądek jeszcze nigdy nie skurczył się do takich rozmiarów. Moje myśli jeszcze nigdy nie były tak pomieszane. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Ryan mógł być moim pierwszym we wszystkim. Jednak Dylan wyprzedził go w jednej kategorii: on jako pierwszy złamał mi serce.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Atmosfera podczas powrotu do Nowego Jorku była tak gęsta, że niemal dało się ją kroić nożem. Nie odzywałam się do Dylana, a on chyba uszanował moją prośbę i faktycznie sobie odpuścił. Nie rozmawiał także z Ryanem, z oczywistych względów, choć to nie sprawiło wielkiej różnicy, bo nawet wcześniej wymieniali tylko kurtuazyjne zwroty. Reszta, jakby wyczuwając, że coś jest w powietrzu, chodziła dookoła nas na paluszkach, nie chcąc pogorszyć sytuacji. Tak jakby się dało! Szczerze, myślałam, że nie może być gorzej, ale jak zwykle los postanowił mnie zaskoczyć.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Jade – Ryan uśmiechnął się do mnie, pomagając mi ściągnąć bagaż z taśmy. - Co ty na to, żeby uczcić nasz powrót?</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Posłałam mu uważne spojrzenie, a moje nerwy jakby odrobinę się rozluźniły. Kelley zawsze tak na mnie działał: uspokajał mnie, wydobywał, to co najlepsze. Był przy mnie i dbał o mnie. Odwzajemniłam uśmiech.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Co masz na myśli?</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Ty, ja, kino, kolacja, spacer? Cokolwiek.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>To był pierwszy tak otwarty ruch z jego strony, mówiący „chcę cię z powrotem”. Poczułam na sobie wzrok dosłownie każdego z moich przyjaciół, a w tym także i Dylana, choć nie jestem pewna, czy on nadal mógł się cieszyć tym tytułem. Westchnęłam.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Jasne, chętnie. Będzie fajne.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Złapałam kontakt wzrokowy z Holland, która nie wyglądała na zadowoloną, ale co mogłam poradzić. Gdybym mogła uszczęśliwić wszystkich – zrobiłabym to. Jednak Dylan tego nie chciał, przez co także ja byłam skazana na niepowodzenie i jedynie Kelley dawał mi taką szansę, by spowodować u niego radość. Więc dlaczego miałam tego nie zrobić?</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Dlaczego to zrobiłaś?!</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Miałam wrażenie, że moje życie było dla nich bardziej ekscytujące niż niejedna telenowela. Schowałam twarz w poduszkę, a Crystal, Hol i Jamie zaczęły boleśnie szturchać mnie palcami.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Bo tak.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Ta odpowiedź ich nie zadowoliła. Reed wyszarpnęła mi poduszkę, pozbawiając mnie w ten sposób ostatniego schronienia, przed ich ciekawskimi spojrzeniami.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- To nie jest odpowiedź. Pełnymi zdaniami, poproszę.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Rudowłosa podała mi tabliczkę czekolady, jakby stwierdzając, że przyda mi się to wsparcie, a ja westchnęłam głęboko. Wiedziałam, że dopóki im nie powiem, nie dadzą mi spokoju. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Bo z Dylanem nic nie wyjdzie, a Kelley to naprawdę cudowny chłopak i strasznie go kocham. Chce dla mnie jak najlepiej, zależy mu na mnie i często mi to okazuje. Znamy się jak nikt i zawsze przy mnie był, sprawiając, że stawałam się lepszą osobą. Jest moim...mistrzem Yodą! Moim moralnym kompasem. Z nim wszystko jest proste.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Dziewczyny wpatrywały się we mnie, nie robiąc nawet przerwy na mrugnięcie. Czułam się wyjątkowo niekomfortowo. W końcu odezwała się Jamie.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Kochasz go? Naprawdę? </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Tak – odpowiedziałam prawdopodobnie odrobinę za szybko i nawet w moich uszach zabrzmiało nie tak jak powinno. – Powinnam – jęknęłam w końcu. – Powinnam go kochać.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Szczerze? – do dyskusji dołączyła się Crystal. – Ja uważam, że tak jest.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Nieomal zakrztusiłam się kawałkiem czekolady, ponieważ halo! Crystal była największą fanką Jylan, czy jak oni tam na nas mówili. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Serio?</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- No. Ale jak brata.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Zamrugałam kilkakrotnie i skrzywiłam się malowniczo.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Reed! Ja z nim uprawiałam seks! To ohydne!</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Dziewczyny zaśmiały się głośno i po chwili także do nich dołączyłam. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Ja nie mówię, że kiedyś nie byłaś w nim zakochana...Ale, że teraz, po takim czasie...Po prostu kochasz go jak członka rodziny, przyjaciela. Ale zdecydowanie nie jest tym, który wywołuje u ciebie pożądanie i motylki w brzuchu.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Dylan też nie wywołuje motylków – jęknęłam. – On powoduje tylko i wyłącznie dezorientacje i ból.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Czasami właśnie po tym poznasz miłość – uśmiechnęła się Holland, a ja natychmiast zorientowałam się o czym mówi. Przecież ona i Colton rozstali się przez „toksyczną” relację, sprawianie sobie cierpienia i powolne wyniszczanie się. Ale się kochali. I nadal tak było. Chociaż Max był dobry i kochany. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Co z tobą? Kiedy zamierzasz powiedzieć Carverowi o pocałunku?</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Dzisiaj. Jesteśmy umówieni na kolację.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Zapadła cisza, ponieważ żadna z nas tak naprawdę nie wiedziała co powiedzieć. Jamie, siedząca najbliżej Rudej, objęła ją ramieniem. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Jakoś to będzie.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Tylko o tym teraz marzyłam: żeby jakoś to było.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Postanowiłam się nie stroić. Przecież Ryan i tak widywał mnie już w najgorszych stanach, więc przestał zwracać uwagę na to czy mam makijaż, czy nie. Dla niego i tak byłam piękna. Wzięłam głęboki wdech, po raz kolejny zerkając w lustro, próbując przekonać samą siebie do wyjścia z pokoju. Nie czułam tego podekscytowania co zazwyczaj. Przerażający brak emocji w porównaniu do chwil przed koncertem 5SoS. Ukryłam twarz w dłoniach. Nawet nie wiem kiedy to się stało! W jednej chwili zastanawiam się, na którym zależy mi bardziej, a w drugiej Dylan po prostu bierze mnie całą, dosłownie wszystko. Próbowałam znaleźć jakiś konkretny moment, ale chyba go nie było. O’Brien po prostu należał do tego rodzaju osób, które wchodzą do twojego życia nagle i gwałtownie, a po chwili orientujesz się, że nie wyobrażasz sobie, że mogłoby go w nim nie być.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Ktoś zapukał do drzwi, a ja przygryzłam wargę spodziewając się zniecierpliwionego Ryana. Jednak moje serce zatrzymało się na chwilę, zaskoczone widokiem obiektu moich nieustannych rozmyślań.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Hej? </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Hej – mruknął odrobinę niepewnie, jakby sam nie wiedząc co tu robi. – Szczerze, nie mam pojęcia dlaczego przyszedłem...- mówiłam? Znałam go. Znałam go tak dobrze, a i tak nie potrafiłam rozgryźć. – Wiem tylko, że...- przeczesał włosy ręką w nerwowym geście. – Nie idź na randkę z Ryanem.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Wciągnęłam powietrze. Próbowałam rozegrać to na spokojnie, jednak kiedy się odezwałam, mój głos był zachrypnięty.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Dlaczego?</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Nie pasujesz do niego.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- A do kogo pasuję?</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Cisza. Był cholernym psem ogrodnika! Nie chciał mnie, ale też nie chciał bym była kogoś innego. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Jade...to nie jest takie proste i dobrze o tym wiesz.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- No właśnie nie – poczułam jak znów tracę nad sobą kontrolę, co przy chłopaku zdawało mi się bardzo często. – To jest proste! Ty jesteś wolny, ja jestem wolna...Co jeszcze ci nie pasuje?!</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Twoja wielka miłość śpiąca na kanapie! To, że jesteś moją najlepszą przyjaciółką i nie chcę tego zepsuć! To, że nie nadaję się do związku, a ty na niego zasługujesz! </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Byłam prawie pewna, że nasi współlokatorzy podsłuchują pod drzwiami, ale nie miałam czasu by się tym przejmować. Wściekłość mnie rozsadziła.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Twój związek ze Spencer był wprost kwitnący! </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Ale ty to nie Spencer! </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Zacisnęłam usta.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Masz rację. Nie jestem najseksowniejszą kobietą świata. Przepraszam. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Chłopak przewrócił oczami, i chciał się odezwać, ale mu przerwałam. Wiedziałam co miał zamiar powiedzieć „nie o to mi chodziło”. No nieważne. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Ty po prostu nie chcesz związku ze mną – wyminęłam go i otworzyłam drzwi. – Ale ktoś inny tak. Nie mogę czekać, aż się zdecydujesz. Nie chcę czekać. Mam swoją dumę, Dylan. Nie powinieneś się nią bawić...</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Weszłam do salonu, ściągając na siebie zmieszane spojrzenia współlokatorów. Oczywiście, że wszystko słyszeli. Nasze mieszkanie nie miało grubych ścian. Uśmiechnęłam się do Ryana, który wyglądał na skrępowanego.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Idziemy? Mam ochotę na popcorn!</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Max był cudowny. Holland uśmiechała się za każdym razem, gdy na niego patrzyła. Miał w oczach tak niesamowitą dobroć i uczucie, że ściskało jej się serce. A teraz musiała zranić tego wspaniałego, kochanego człowieka.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Opowiadał jej jakąś historię o swoim bracie, ale w ogóle jej nie słuchała. Zamiast tego wpatrywała się w swój talerz, grzebiąc widelcem w kolorowej sałatce, próbując ułożyć sobie w myślach jakąś przemowę.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Hol, co jest?</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Podniosła na niego swoje piwne oczy. Nie była gotowa! Halo, ona nie była jeszcze gotowa!</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Muszę ci o czymś powiedzieć – słowa same jej się wymsknęły i miała wrażenie, że nie kontroluje już swojego ciała, a zwłaszcza swoich ust. Max zmarszczył czoło, dostrzegając niepokój i niesamowity strach na jej twarzy.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- W porządku...</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Roden wzięła kilka głębokich oddechów, a po jej policzkach zaczęły spływać łzy. Próbowała sobie przypomnieć cokolwiek z tego, co ułożyła sobie przed minutą, ale na próżno. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Nie chciałam tego...Jesteś fantastycznym chłopakiem! Najwspanialszym jakiego znam...Przepraszam cię tak mocno! Nigdy nie chciałam cię skrzywdzić!</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Chłopak czuł, jak robi mu się niedobrze z każdym kolejnym słowem ukochanej, ale zachował spokój. Nigdy nie należał do nerwowych osób i choć serce mu się krajało na widok zarówno łez dziewczyny, jak i jej słów, nie okazał żadnych emocji. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Colton? – znał ją za dobrze. Ale w sumie była mu wdzięczna, że ją wyręczył i to nie ona musiała wypowiedzieć imię Haynesa na głos. Zacisnęła powieki, spodziewając się wyrzutów, żalu lub złości, ale nic takiego się nie stało. Max po prostu wstał bez słowa i chwycił swoją marynarkę. Podszedł do niej, całując ją w czubek głowy. Ciałem rudowłosej wstrząsnął szloch, a Max mimowolnie stwierdził, że były to najtrudniejsze kroki w jego dotychczasowym życiu: tak po prostu od niej odejść. Ale przecież to ona go skrzywdziła! To ona wybrała Coltona! Zawsze wiedział, że dziewczyna nie czuła do niego tego, co do Hynesa, ale liczył, że z czasem się to zmieni. Był naiwny. Prawdziwą miłość można uśpić na jakiś czas, ale nie uda jej się zabić. Zawsze jakoś wypłynie. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Szczęścia – mruknął i wyszedł z restauracji, odprowadzony jej załzawionym spojrzeniem. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
*<span style="font-size: large;">*</span>*</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<i>Wiem, że krótko.</i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<i>Ale postanowiłam napisać COKOLWIEK.</i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<i>Bo nie było mnie tu już DWA MIESIĄCE. To chyba nowy rekord.</i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<i>I wiem, że mnie nienawidzicie. Ale obiecuję poprawę. </i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<i>Kocham Was bardzo i proszę o wybaczenie.</i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<i>Jestem gotowa na krytykę: hejt start!</i><br />
<i><br /></i>
<i>EDIT: Okej, jestem tchórzem. Nigdy nie twierdziłam, że jest inaczej. Dopiero kiedy wczoraj dodałam rozdział, odważyłam się przeczytać komentarze pod poprzednim.</i><br />
<i>I po pierwsze: dziękuję tym, którzy mnie bronili. Jesteście wspaniali i nie mogłabym wymarzyć sobie lepszych czytelników! Kocham Was!</i><br />
<i>A co do całej reszty: to macie rację. Przepraszam Was bardzo, za to że tak długo nie pisałam i nie dawałam znaku życia. Przez myśl mi nie przeszło, że możecie się o mnie martwić! No i zasługujecie na wyjaśnienia, więc oto one.</i><br />
<i>Jak większość z Was wie, jestem w klasie maturalnej. I jest to naprawdę duża presja pod względem nauki. Którą nakładam na siebie nie tylko ja, ale także rodzice i moja "cudowna, wybitna oraz chwalona" szkoła. Nie jest ważne, czy matematyka liczy się na studiach, czy tylko muszę ją zdać. I tak mam ją napisać na jak najwięcej procent, a samo "zaliczenie" to ujma dla mnie i całego liceum. </i><br />
<i>Bla, bla, bla.</i><br />
<i>Więc nas nieźle gonią. Nieustannie mam zajęcia maturalne w szkole (przed i po lekcjach), nie mówiąc już o prywatnych dodatkowych lekcjach i zajęciach pozalekcyjnych, jak teatr czy debaty.</i><br />
<i>Oprócz matury, mam też niesamowitą ilość aktualnych sprawdzianów, odpowiedzi i kartkówek, na które nie mam kiedy się uczyć. No i muszę dojeżdżać do liceum do innego miasta. Moim znajomym droga do domu zajmuje dziesięć minut. Mnie? Minimum godzinę, co też jest bardzo męczące.</i><br />
<i>Nie zapominajmy też o zwykłych problemach: z facetami, przyjaciółkami, rodziną i codziennością.</i><br />
<i>I przez pierwsze tygodnie, naprawdę trudno było mi się połapać w tym nagłym chaosie.</i><br />
<i>Ale już jest lepiej! Zaczęłam odpowiednio organizować swój czas i biorę tabletki na zwiększenie energii, a także zmniejszenie stresu. </i><br />
<i>Więc mam nadzieję, że następny rozdział nie pojawi się już po takiej przerwie, ale też nie złośćcie się na mnie, jeśli będziecie musieli czekać miesiąc. Ja za to postaram się, by to było maksimum. </i><br />
<i>Mam nadzieję, że mi wybaczycie i przyjmiecie moje przeprosiny ;)</i></div>
Unknownnoreply@blogger.com58tag:blogger.com,1999:blog-1194094983752062074.post-9529492776803476312015-08-28T11:50:00.005+02:002015-08-28T12:02:04.539+02:0018. Moja dziewczyna<div style="text-align: justify;">
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>- Kupił ci co?! – pisnęła Holland, wpatrując się w dwa kartoniki, trzymane w dłoni. Posłałam jej szeroki uśmiech i całą siłą woli musiałam powstrzymywać się by, nie krzyczeć z radości. </div>
<div style="text-align: justify;">
- No wiem – westchnęłam. – Najlepszy prezent, jaki mogłam sobie wymarzyć!</div>
<div style="text-align: justify;">
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Wyszliśmy na festyn na promenadzie i teraz chłopcy próbowali wygrać dla nas jakieś nagrody, a my stałyśmy kawałek dalej, omawiając zachowanie O’Briena. </div>
<div style="text-align: justify;">
- To zdecydowanie przebija różę Ryana! – uśmiechnęła się Ruda, co jakoś mnie nie zaskoczyło. Ona od zawsze była w #TeamDylan. </div>
<div style="text-align: justify;">
- To będzie wasza pierwsza oficjalna randka – Crystal wyglądała na równie podekscytowaną co ja. Oderwałam odrobinę waty cukrowej z jej porcji, z racji, że swoją zjadłam już dawno.</div>
<div style="text-align: justify;">
- Denerwuję się...</div>
<div style="text-align: justify;">
- Niepotrzebnie. Po tylu nieoficjalnych, nie powinno być trudno.</div>
<div style="text-align: justify;">
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Moja współlokatorka miała rację. Bywałam już z nim sam na sam. Bardzo często. Łyżwy, mecz, czy nawet te pozornie nic nie znaczące wieczory, podczas których oglądaliśmy filmy, leżąc w moim łóżku. Tyle, że to wszystko robiliśmy jako przyjaciele. A na koncert szliśmy jako...hmm, jako kto? Para? Prawie-para? Niedoszli? </div>
<div style="text-align: justify;">
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Westchnęłam ciężko i dałam dziewczynom znak, by skończyć rozmowę. Chłopcy szli już w naszym kierunku, a ja nie chciałam by, któryś cokolwiek usłyszał. </div>
<div style="text-align: justify;">
- Mam coś dla ciebie – Ryan objął mnie ramieniem i wręczył maskotkę Pingwina z Madagaskaru. </div>
<div style="text-align: justify;">
- Dziękuję – uśmiechnęłam się szeroko, bo powiedzmy sobie szczerze: to było urocze. Cmoknęłam go w policzek, a jego oczy rozjaśniały, wywołując we mnie wyrzuty sumienia. Nie powinnam była tego robić. </div>
<div style="text-align: justify;">
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Ruszyliśmy dalej, aż w końcu zdecydowaliśmy się wejść do jasno oświetlonej kręgielni. Śmiejąc się i żartując, zajęliśmy jeden tor, a Josh wprowadził nasze imiona. Każdy kto mnie znał, wiedział, że byłam fatalna w tej dziedzinie sportu. Moja kula dwa razy wylądowała w rynnie, ale nie przejęłam się. Przyzwyczajenie hartuje człowieka. </div>
<div style="text-align: justify;">
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Ryan z kolei był pewny wygranej, co zupełnie mnie nie zdziwiło. Był świetny i zawsze kiedy wychodziliśmy z przyjaciółmi na kręgielnię, to on wygrywał wszystkie rozgrywki. Chwycił ciężką, ciemnoróżową kulę i podszedł do mnie. </div>
<div style="text-align: justify;">
- Chuchnij na szczęście.</div>
<div style="text-align: justify;">
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Zaśmiałam się, bo to był nasz dawny zwyczaj. Kelley nieodmiennie twierdził, że byłam jego amuletem, co było dziwne, ponieważ sama nie mogłam nazwać się osobą pobłogosławioną fortunnym losem. Spójrzmy choćby na ostatnie miesiące: chłopak, którego lubię spotyka się z najseksowniejszą kobietą świata, a kiedy w końcu z nią zrywa i zaczyna coś do mnie czuć...pojawia się mój były. Świat musiał mieć ze mnie niezły ubaw. </div>
<div style="text-align: justify;">
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Ale chyba jednak się pomyliłam, ponieważ Ryan ustrzelił pięknego strike’a. Razem ze wszystkimi zaklaskałam, a on podszedł do mnie i pocałował mój policzek.</div>
<div style="text-align: justify;">
- Nieodmiennie jesteś moim szczęściem.</div>
<div style="text-align: justify;">
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>To wystarczyło by Dylan mruknął coś pod nosem i ruszył w stronę baru, pod pretekstem kupienia przekąsek. Westchnęłam przeciągle, łapiąc kontakt wzrokowy z Holland, która ruszyła za chłopakiem. To przecież nie jest moja wina!</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Usiadł na wysokim stołku, a znudzona nastolatka za ladą jakby się ożywiła. </div>
<div style="text-align: justify;">
- Coś podać? </div>
<div style="text-align: justify;">
- Nie.</div>
<div style="text-align: justify;">
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Spodobał jej się, wiedział o tym. Ale po pierwsze: z pewnością była kilka lat młodsza od niego. Za młoda. Po drugie: wyglądała jak dziewczyna, która rzuca się na pierwszego lepszego, a on zdecydowanie w takich nie gustował. Po trzecie: pracując w takim miejscu jak to, musiała pachnieć jak ser i nachosy, a choć je lubił, to z pewnością nie aż tak, by się z nimi umówić. No i po czwarte: nie była Jade.</div>
<div style="text-align: justify;">
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Jade, która teraz siedziała obok tego frajera, ściskając maskotkę, którą od niego dostała. Dmuchając na jego kulę, by przynieść mu szczęście. Prychnął pogardliwie. On nawet nie zdawał sobie sprawy, że już był pobłogosławiony dobrym losem. Przecież taka dziewczyna jak Jade, w ogóle nie powinna była zwrócić uwagi na taką cipę, jak on. Nie mówiąc już o tym, że była z nim przez tyle lat i oddała mu bardzo dużo części siebie.</div>
<div style="text-align: justify;">
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Zbyt wiele. </div>
<div style="text-align: justify;">
- Nie mów, że rezygnujesz – Hol zajęła miejsce po jego prawej i uśmiechnęła się pocieszająco.</div>
<div style="text-align: justify;">
- Zostaw mnie – mruknął, nawet nie podnosząc na nią wzroku. </div>
<div style="text-align: justify;">
- Ona cię lubi – Ruda położyła mu dłoń na ramieniu, a on ledwo powstrzymał się, by jej nie strącić. Nie potrzebował litości, jednak nie chciał zranić przyjaciółki.</div>
<div style="text-align: justify;">
- Być może – skinął głową. – Ale on jest tak dużą częścią jej przeszłości, że szczerze mówiąc, nie wiem jak z nim konkurować.</div>
<div style="text-align: justify;">
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Po raz pierwszy wyrzucił z siebie na głos to, co tak długo go dręczyło. </div>
<div style="text-align: justify;">
- Ale z jakiegoś powodu z nim zerwała, prawda? Boże, gdzie się podział ten pewny siebie Dylan, który bawił się laskami jak klockami w przedszkolu?</div>
<div style="text-align: justify;">
- On był jej pierwszym we wszystkim. Czegokolwiek bym nie zrobił, to on zawsze będzie o krok przede mną.</div>
<div style="text-align: justify;">
- To może po prostu sobie odpuścisz – rzuciła Roden, na pozór lekko, jednak czujnie obserwując przyjaciela. – Jest pełno innych dziewczyn. Chętnych i bez bagażu...Już nie raz tak robiłeś.</div>
<div style="text-align: justify;">
- Żartujesz?! – brązowe oczy otworzyły się szeroko. – Nie mogę...To jest Jade. Tak się nie da.</div>
<div style="text-align: justify;">
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Rudowłosa uśmiechnęła się z satysfakcją.</div>
<div style="text-align: justify;">
- Mój mały Dylanek dorasta – zaśmiała się i zmierzwiła jego ciemną czuprynę. – Więc chyba nie masz wyjścia co? Nie możesz odpuścić, to musisz walczyć. A siedzenie tutaj i pozwalanie, by ten koleś mógł ją sobie swobodnie czarować, za żadną cholerę nie jest walką. </div>
<div style="text-align: justify;">
- Dzięki, Hol - chłopak pokiwał głową. Jego przyjaciółka miała rację. Nie będzie ciotą. Ta rola jest już obsadzona i z pewnością przypadła Ryanowi. Nie odda Gardner tak łatwo.</div>
<div style="text-align: justify;">
- I pamiętaj – Holland położyła mu dłoń na ramieniu. – Ty jesteś pierwszym, który zabiera ją na koncert 5SoS. Przeszłości nie zmienisz, ale zawsze możesz zbudować przyszłość.</div>
<div style="text-align: justify;">
- Pierdolisz jak w komedii romantycznej – O’Brien pokazał jej język, ale w myślach poważnie zastanowił się nad jej słowami. Nie wiedział kiedy stała się taka mądra. – Dzięki. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Następnego dnia poszliśmy na plażę, a wieczorem do klubu i zanim się obejrzałam, nastał dzień koncertu. Z każdą minutą umierałam co raz bardziej, chcąc już znaleźć się pod sceną i zobaczyć piękne twarze swoich idoli.</div>
<div style="text-align: justify;">
- Co zakładasz? – zapytała Jamie, rozwalona na moim łóżku. Hol i Crystal okupowały miejscówkę tej pierwszej. Ja w samej bieliźnie stałam na samym środku pokoju, tuż przed otwartą walizką, próbując znaleźć rozwiązanie. Nie miałam pojęcia. Chciałam wyglądać dobrze. Chciałam wyglądać idealnie, a jakoś nic mi nie pasowało. </div>
<div style="text-align: justify;">
- Dylan uwielbia cię we wszystkim – Reed przewróciła oczami. – Załóż cokolwiek.</div>
<div style="text-align: justify;">
- Tu nie chodzi o niego – prychnęłam, chociaż wszystkie dobrze wiedziałyśmy jaka była prawda. – Tu chodzi o Hemmingsa. </div>
<div style="text-align: justify;">
- Luke jest słodziutki, ale osobiście jestem Ashton Girl – westchnęła Cote, sięgając do leżącego przed nią talerzyka po ciastko. – Zazdroszczę ci, że zobaczysz ich na żywo. </div>
<div style="text-align: justify;">
- Ja też sobie zazdroszczę – skinęłam głową, a w tym samym czasie otworzyły się drzwi i wsunęła się przez nie głowa Dylana.</div>
<div style="text-align: justify;">
- Mam nadzieję, że to nie jest to w czym idziesz, bo jeśli tak to zostajemy w domu do kurwy! – warknął, mierząc moje ciało spojrzeniem. Doskonale wiedząc, że jestem cała czerwona, szybko chwyciłam ciemne jeansy, rozcięte na kolanach i czarny tank top z napisem „Avada Kedavra! Nope, you’re still bitch”. </div>
<div style="text-align: justify;">
- Już idę.</div>
<div style="text-align: justify;">
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Na nogi wciągnęłam czarne vansy i żartobliwie szturchnęłam O’Briena, który wyglądał na trochę zniecierpliwionego. </div>
<div style="text-align: justify;">
- No w końcu – jęknął i ramię w ramię, odprowadzani spojrzeniami naszych przyjaciół, wyszliśmy z domu. Na Ryana nie chciałam patrzeć. To miał być miły wieczór. </div>
<div style="text-align: justify;">
- Nie wiedziałam, że lubisz Sosów. </div>
<div style="text-align: justify;">
- Bez szału. Ale są w porządku. </div>
<div style="text-align: justify;">
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Zmarszczyłam czoło, nagle powątpiewając w powodzenie całego przedsięwzięcia.</div>
<div style="text-align: justify;">
- To dlaczego...</div>
<div style="text-align: justify;">
- Bo ty ich uwielbiasz.</div>
<div style="text-align: justify;">
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Dylan był idealnym dowodem na to, że chłopak może być seksowny jak cholera, ale równocześnie totalnie uroczy. Pisnęłam, zadowolona z odpowiedzi i chwyciłam go pod ramię.</div>
<div style="text-align: justify;">
- Ow – miauknęłam. – To takie słodziutkie, Dylanku.</div>
<div style="text-align: justify;">
- Jezu, weź skończ – przewrócił oczami, ale widziałam, że jest rozbawiony. Postanowiłam to ciągnąć.</div>
<div style="text-align: justify;">
- Ale jesteś, Honey-poo! Jesteś jak jedno słodziutkie radosne słoneczko z tęczowej krainy! </div>
<div style="text-align: justify;">
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Jego wielka dłoń wylądowała na mojej twarzy, kiedy spróbował mnie uciszyć.</div>
<div style="text-align: justify;">
- Jaka ty bywasz denerwująca! Nie jestem uroczy. Jestem seksowny. Mylisz pojęcia, skarbie.</div>
<div style="text-align: justify;">
- O nie, nie wydaje mi się – zdecydowanie pokręciłam głową. – Pamiętasz taką bajkę „Troskliwe misie”? Jesteś jednym z nich! Taki jesteś uroczy! </div>
<div style="text-align: justify;">
- Boże – westchnął cierpiętniczo. – Za jakie grzechy?</div>
<div style="text-align: justify;">
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Zachichotałam, ale skończyłam swoje żarty, ponieważ doszliśmy już na miejsce. Przed nami rozciągał się tłum podekscytowanych nastolatek, ściskających banery, robiących zdjęcia i podskakujących z podekscytowania. Gdyby nie Dylan, zapewne wyglądałabym podobnie. On jednak ściskał moją rękę i uśmiechał się do mniej w ten jedyny i niepowtarzalny sposób, skutecznie odciągając moje myśli od chłopaków z Australii, których miałam zobaczyć już za chwilę.</div>
<div style="text-align: justify;">
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Ustawiliśmy się w kolejce do sprawdzania biletów i rozmawialiśmy. To było zupełnie tak, jakby nic się między nami nie zmieniło i niemal popłakałam się z uczucia ulgi. Bałam się, że może być niezręcznie, ale zachowywaliśmy się jak zawsze. Jak najlepsi przyjaciele. Żartowaliśmy, śmialiśmy się i wpatrywaliśmy się sobie w oczy, a on przez cały czas nie puszczał mojej ręki. Kiedy w końcu zostaliśmy wpuszczeni do środka, poprowadził mnie na płytę i skutecznie eliminował kolejne osoby, tak, byśmy mogli znaleźć się jak najbliżej sceny. Chichotałam za każdym razem, kiedy przypadkowo na kogoś wpadał/deptał/kopał. W końcu, gdy widok sceny był zadowalający, stanął za mną i objął mnie od tyłu ramionami, opierając brodę o czubek mojej głowy.</div>
<div style="text-align: justify;">
- Nie wierzę, że tu jestem – nie sądziłam, że potrafiłam się tak szeroko uśmiechać. – Dziękuję.</div>
<div style="text-align: justify;">
- Wydaje mi się, że znasz lepsze sposoby na okazanie wdzięczności – nie widziałam jego twarzy, ale mogłam sobie wyobrazić jak unosi do góry kącik ust, a jego oczy błyszczą, mówiąc o tym, co zostało zawarte między wierszami. Przygryzłam dolną wargę i odwróciłam się tak, by stać przodem do niego. Och, był taki idealny. Jego ręce wsunęły się pod mój tank top, a ja zadrżałam, mimo że wcale nie było mi zimno. Wręcz przeciwnie, zrobiło się strasznie gorąco. Miałam wrażenie, że wszystko zniknęło i byłam tylko ja i on.</div>
<div style="text-align: justify;">
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>A potem na scenę wszedł suport i dziewczyny dookoła nas zaczęły piszczeć, więc posłaliśmy sobie tajemnicze uśmiechy, a następnie odwróciłam się w stronę sceny. Zespół, który grał przed Sosami był dobry, ale dopiero kiedy Australijczycy pojawili się na scenie, zaczął się prawdziwy show. Skakałam ze wszystkimi, zdzierałam sobie gardło na każdej piosence i nie mogłam oderwać od nich wzroku. Byli tacy cudowni!</div>
<div style="text-align: justify;">
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Kiedy grali „End up here” Dylan wziął mnie na barana, tak bym mogła lepiej widzieć zespół i przysięgam, że Hood puścił mi oczko! Przez chwilę obawiałam się, że spadnę, ale O’Brien mocno mnie trzymał, nie chcąc, by coś mi się stało. Jego dłonie błądzące po moich udach odrobinę mnie rozpraszały. </div>
<div style="text-align: justify;">
- Dzięki za dzisiaj! Byliście niesamowici, Los Angeles! Teraz przed nami ostatnia piosenka - zawołał Luke, wywołując jednocześnie falę radosnych pisków jak i smutku, z racji zakończenia koncertu. Rozległ się znany wszystkim rytm „She looks so perfect”, a ja zeszłam z ramion Dylana, który ponownie objął mnie swoimi męskimi ramionami. To był idealny wieczór.</div>
<div style="text-align: justify;">
- <i>You look so perfect standing there, in my American Apparel underwear, and I know now that I’m so down. I’ve made a mix tape straight out of ’94. I’ve got your ripped skinny jeans lying on the floor, and I know now that I’m so down</i> – Dylan nucił mi do ucha i choć może jego wokalu nie dało się porównać z głosem Hemmingsa, to jakoś mi to nie przeszkadzało. Wtuliłam się w niego jeszcze mocniej i o to, pomyślałam, było czyste szczęście.</div>
<div style="text-align: justify;">
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Kiedy koncert się skończył, żadne z nas nie miało ochoty wracać do domu. Nogi same poniosły nas na plażę i spacerowaliśmy oświetlanym przez księżyc brzegiem oceanu. Czułam się jak w filmie, albo we śnie i proszę, westchnęłam w myślach, niech nikt nie próbuje mnie obudzić! </div>
<div style="text-align: justify;">
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Usiedliśmy na wilgotnym piasku. On z nogami wyprostowanymi, a ja rozłożyłam się wygodnie z głową na jego kolanach. Znowu rozmawialiśmy. O wszystkim. Tak jakby te wszystkie tygodnie milczenia, złości i niepewności nigdy nie miały miejsca. Jak wtedy, kiedy wszystko było proste: na samym początku.</div>
<div style="text-align: justify;">
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Chłopak leniwie bawił się moimi włosami, a ja przymknęłam oczy, rozkoszując się jego dotykiem. </div>
<div style="text-align: justify;">
- Co sobie o mnie pomyślałeś, kiedy zobaczyłeś mnie po raz pierwszy? – zapytałam, a on zaśmiał się głośno.</div>
<div style="text-align: justify;">
- Kim jest ten skrzat z walizką trzy razy większą od siebie...Au! – z trudem i pod dziwnym kątem, udało mi się uderzyć go w ramię. – A zaraz potem zmieniło mi się na: kim jest ta wariatka, która zjadła chilli Crystal?</div>
<div style="text-align: justify;">
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Zachichotałam, modląc się, żeby nie spytał mnie o to samo. Próżne nadzieje, ponieważ chwilę później usłyszałam dokładnie to. Przygryzłam wargę. No i co ja mu miałam powiedzieć?</div>
<div style="text-align: justify;">
- Że za każdym razem kiedy się uśmiechasz, to gdzieś na świecie rodzi się jednorożec – mruknęłam niewyraźnie, ale chłopak i tak musiał mnie zrozumieć, ponieważ wybuchnął śmiechem i przez dobrą chwilę nie mógł się uspokoić.</div>
<div style="text-align: justify;">
- Cicho! – warknęłam, ale on tylko pocałował mnie w czoło, co sprawiło, że odrobinę zaniemówiłam.</div>
<div style="text-align: justify;">
- Jesteś cudowna, wiesz?</div>
<div style="text-align: justify;">
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Nie wiedziałam i miło było to usłyszeć. Siedzieliśmy jeszcze chwilę, ale kiedy zrobiła się druga w nocy, postanowiliśmy wrócić do domu. Ta randka już i tak była idealna. Kiedy doszliśmy pod drzwi zatrzymaliśmy się w niemym wyczekiwaniu. Posłałam mu najbardziej uwodzicielskie spojrzenie jakie mogłam i przez moment wydawało mi się, że działa. A jednak nic się nie stało. Pocałował mnie jedynie w policzek i obdarował swoim słynnym uśmiechem.</div>
<div style="text-align: justify;">
- Dobranoc, Jade. Było świetnie. </div>
<div style="text-align: justify;">
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>I poszedł. Wszedł do środka, zamykając za sobą drzwi, a mnie zostawił przed wejściem. Co do kurwy?</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Dziewczyny zarzuciły mnie gradem pytań o koncert, Dylana i cały wieczór. Odpowiadałam lakonicznie i bez zbędnej ekscytacji, choć to przecież była najlepsza noc mojego życia. No prawie. Była by o wiele lepsza, gdyby zakończyła się pocałunkiem. </div>
<div style="text-align: justify;">
Nie wiedziałam o co chłopakowi chodzi. Wiedziałam, że nie czuł się gotowy na poważny związek. To przecież mi powiedział. Że nie był pewien czy chce się angażować i ryzykować, że wszystko zepsujemy. Ale chyba na to było już za późno. Nie wyobrażałam sobie, że moglibyśmy teraz wrócić do czysto przyjacielskich relacji. To tak jak z podartą kartką papieru: możesz ją skleić, ale i tak będzie widać, że kiedyś została zniszczona. Nadal będą na niej wszystkie rysy i rozdarcia. </div>
<div style="text-align: justify;">
Ostatniego wieczoru w LA wyszliśmy do klubu i mieliśmy zamiar zostawić w nim resztę pieniędzy, jakie przywieźliśmy. Chciałam się upić i nie przejmować tym cholernym chłopakiem, którego czekoladowe oczy nawiedzały mnie dosłownie cały czas. </div>
<div style="text-align: justify;">
Bez problemów zostaliśmy wpuszczeni do budynku przez barczystego ochroniarza i zajęliśmy kanapy w kącie. Wypiliśmy parę shotów i ruszyliśmy na parkiet. Tańczyłam z każdym z naszej loży (w tym także z Dylanem i z Ryanem) a nawet podrywał mnie jakiś starszy koleś, którego jednak szybko spławiłam. Bawiliśmy się świetnie i po jakichś dwóch godzinach wszyscy byli już zadowoleni i pijani. </div>
<div style="text-align: justify;">
- Dajcie mi kieliszek – jęknęłam, wyciągając dłoń w stronę Dylana. Chłopak posłał mi powątpiewające spojrzenie, ale posłusznie spełnił mój rozkaz. </div>
<div style="text-align: justify;">
- Nie sądzisz, że masz już dość?</div>
<div style="text-align: justify;">
- Nie.</div>
<div style="text-align: justify;">
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Wzruszył ramionami i wlał mi wódki, za co obdarzyłam go szerokim uśmiechem. Szybko wyzerowałam alkohol a Ryan zaśmiał się głośno i objął mnie ramieniem.</div>
<div style="text-align: justify;">
- To moja dziewczyna!</div>
<div style="text-align: justify;">
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Nie wiem czy to przez przyjęte tego dnia procenty, czy może coś w końcu pękło, ale Dylan zmroził Kelly’ego spojrzeniem i warknął.</div>
<div style="text-align: justify;">
- Nie sądzę, żeby ona była twoja.</div>
<div style="text-align: justify;">
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Przy naszym stoliku zapadła cisza, a mój wzrok błądził od jednego do drugiego, jak na meczu tenisa. To nie miało skończyć się dobrze. Czułam jak mój były napina mięśnie.</div>
<div style="text-align: justify;">
- Jade jest moja. Zawsze była i zawsze będzie. </div>
<div style="text-align: justify;">
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Potem wydarzenia posypały się błyskawicznie. Dylan wstał gwałtownie ze swojego miejsca, przy okazji przewracając stolik, na którym stał alkohol. Kieliszki poprzewracały się, oblewając nas wszystkich, ale w sumie nikt się tym nie przejął. Ponieważ O’Brien doskoczył do Ryana i uderzył go prosto w twarz. Zszokowana zakryłam usta dłonią, obserwując jak mój przyjaciel próbuje skopać tyłek mojej byłej miłości i nie byłam w stanie się poruszyć. Zwróciliśmy na siebie uwagę ochroniarzy, którzy szybko znaleźli się przy walczących i siłą wyprowadzili Dylana z klubu. Kelley usiadł na kanapie, widocznie zaskoczony tym co się stało i z twarzą pokrytą krwią. Gdyby nie alkohol, zapewne oddałby brunetowi, co prawdopodobnie nie skończyłoby się dobrze. Przez chwilę walczyłam sama z sobą czy zostać i zająć się Ryanem, czy też ruszyć za Dylanem, ale szybko podjęłam decyzję. </div>
<div style="text-align: justify;">
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Przebiłam się przez tłum tańczący na parkiecie i wybiegłam z klubu. Rozejrzałam się po ulicy, jednak nie musiałam daleko szukać. Chłopak siedział na krawężniku i oglądał swoją dłoń, która nie wyglądała ciekawie. Również krwawiła, ale z pewnością mniej niż twarz Ryana. </div>
<div style="text-align: justify;">
- Co ty sobie kurwa myślisz! – warknęłam, zbliżając się do O’Briena. Zaskoczony podniósł głowę, a na mój widok, na jego twarzy pojawił się ten charakterystyczny, sarkastyczny uśmieszek.</div>
<div style="text-align: justify;">
- Sorry.</div>
<div style="text-align: justify;">
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Przez chwilę, aż zaniemówiłam z oburzenia.</div>
<div style="text-align: justify;">
- Sorry?! Sorry?! Wiesz gdzie sobie możesz wsadzić to głupie „sorry”? W dupę. Jak mogłeś? Boże, jesteś takim kretynem...</div>
<div style="text-align: justify;">
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Odwróciłam się na pięcie i zamierzałam odejść, ale on szybko chwycił mnie za nadgarstek. Próbowałam się wyrwać, jednak był ode mnie o wiele silniejszy. </div>
<div style="text-align: justify;">
- Co?! – warknęłam zirytowana, z pewnością nie spodziewając się odpowiedzi, którą otrzymałam.</div>
<div style="text-align: justify;">
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Bo Dylan tak po prostu przyciągnął mnie do siebie i zachłannie wpił się w moje usta. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
*<span style="font-size: large;">*</span>*</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
Jak zwykle poślizg.</div>
<div style="text-align: center;">
Miał być jednodniowy, wyszedł dwudniowy, przepraszam bardzo.</div>
<div style="text-align: center;">
Mea culpa, czy jak to tam się pisze.</div>
<div style="text-align: center;">
Rozdział mi się nie podoba, a mój mały potworek, zwany Weną, poszedł na wakacje.</div>
<div style="text-align: center;">
Dodam coś w przyszłym tygodniu, prawdopodobnie w poniedziałek lub wtorek.</div>
<div style="text-align: center;">
Wtedy też napiszę wam, jak to będzie funkcjonować w roku szkolnym, ale prawdopodobnie będzie kiepsko z czasem.</div>
<div style="text-align: center;">
Klasa maturalno, witaj!</div>
<div style="text-align: center;">
<br />
Jeśli chodzi o treść... Cóż, ci, którzy oglądali trailer, prawdopodobnie się tego spodziewali.<br />
Co do końcówki rozdziału to...Poczekajcie z falą szczęścia ;)<br />
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
Dziękuję za cierpliwość i mam nadzieję, że chociaż coś się Wam podoba.</div>
<div style="text-align: center;">
Kocham was i proszę o komentarze <3</div>
<div style="text-align: center;">
:*</div>
Unknownnoreply@blogger.com102tag:blogger.com,1999:blog-1194094983752062074.post-45891637128937944142015-08-19T23:29:00.001+02:002015-08-19T23:36:16.083+02:0017. Zabij go.<div style="text-align: justify;">
- Jedziemy do LA! Jedziemy do LA! – Jamie podekscytowana podskakiwała na swoim miejscu, niczym postać z kreskówki na dragach. Josh siedział rozciągnięty obok niej, całkowicie ignorując wszystko co mówiła i przeglądając instagrama. Oto jak wygląda miłość nastolatków. </div>
<div style="text-align: justify;">
- Nie mogę się doczekać plaży – jęknęłam, wyobrażając sobie cudowne morze i ciepły piasek pod stopami. </div>
<div style="text-align: justify;">
- Myślę, że może być ona rozwiązaniem twoich problemów – skinęła głową Cote, a ja posłałam jej zdezorientowane spojrzenie. – No wiesz...- zrobiła kilka mało subtelnych ruchów głową, wskazując Dylana i Ryana niedaleko. - Poznasz tam jakiegoś przystojniaka i olejesz obu.</div>
<div style="text-align: justify;">
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Przez chwilę wpatrywałam się w jej uśmiechniętą twarz, a następnie zwróciłam się do Josha.</div>
<div style="text-align: justify;">
- Podziwiam cię.</div>
<div style="text-align: justify;">
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Chłopak uśmiechnął się szeroko.</div>
<div style="text-align: justify;">
- Nie jest najbystrzejsza, ale przynajmniej ładna...ał! – skrzywił się, kiedy jego ukochana uderzyła go łokciem w brzuch. Robiła to tak często, że musiał wyglądać jak dalmatyńczyk pod tą jasnozieloną koszulką. </div>
<div style="text-align: justify;">
- Uwielbiam lotniska! – Crystal opadła na wolne siedzenie obok mnie i pomachała mi przed twarzą kilkunastoma foliowymi torebkami. - Strefa bezcłowa, kochanie!</div>
<div style="text-align: justify;">
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Czekaliśmy na nasz samolot i dziewczyna postanowiła spędzić ten czas na zakupach. Ja wolałam odpocząć, do czasu gdy nie wywołają naszego lotu, jednak te niewygodne, metalowe krzesełka bardzo mi to utrudniły. One oraz pełna entuzjazmu, nieustannie mówiąca Jamie.</div>
<div style="text-align: justify;">
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Chociaż mieliśmy jechać wszyscy, parę osób się wykruszyło. Co z jednej strony było dobre, ponieważ nikt nie musiał spać na podłodze, a z drugiej, jakoś tak dziwnie było się bawić nie w komplecie. Ostatecznie jechali wszyscy moi współlokatorzy, Ryan, Cote z Joshem oraz Holland, która chyba najbardziej cieszyła się z niepełnego składu wycieczki. Maks obiecał rodzicom, że wróci na przerwę do domu, ponieważ jego bratu urodziła się córeczka, a Colton dostał jakąś małą rólkę w serialu, której nie mógł odpuścić. Mogła więc spokojnie się bawić, nie będąc nieustannie między młotem i kowadłem, obserwowana przez dwie pary cudownych oczu. Jak co niektórzy. Ekhem. Ekhem. </div>
<div style="text-align: justify;">
Wielka błyszcząca strzałka wskazuje na Jade Gardner.</div>
<div style="text-align: justify;">
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Uśmiechnęłam się do Ryana, łapiąc jego spojrzenie, a on natychmiast to odwzajemnił i puścił mi oczko. O jeju...</div>
<div style="text-align: justify;">
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Po kilkunastu minutach nareszcie zapowiedzieli nasz samolot, więc wszyscy ruszyliśmy się ze swoich miejsc. Przeszliśmy ostatnie inspekcje, które chyba jako jedyny człowiek na ziemi naprawdę lubiłam. Kochałam latać i podróżować, nieważne jak, gdzie i po co. Sprawnie zajęliśmy siedzenia i na całe szczęście udało mi się nie wylądować między Kellym a O’Brienem. To by była porażka. Otrzymałam jednak miejsce obok tego drugiego, co oczywiście mi nie przeszkadzało, zwłaszcza, że z drugiej strony siedziała Holland.</div>
<div style="text-align: justify;">
- Dylan - wydęłam dolną wargę i posłałam mu spojrzenie w stylu „głodny szczeniaczek”. – Nie chciałbyś się zamienić na miejsca? </div>
<div style="text-align: justify;">
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Westchnął cierpiętniczo, ale wiedziałam, że się zgodzi. W końcu coś do mnie czuł, prawda? Nie to, że chciałabym to wykorzystać, ale...Naprawdę lubiłam siedzieć przy oknie.</div>
<div style="text-align: justify;">
Zdziwiłabym się jednak, jeśli przystałby na moją prośbę bez gadania i marudzenia.</div>
<div style="text-align: justify;">
- Mi tu wygodnie – burknął, jeszcze bardziej się rozsiadając (co było naprawdę utrudnione w tych cholernych, wąskich, tanich liniach lotniczych). </div>
<div style="text-align: justify;">
- No prooooszę...</div>
<div style="text-align: justify;">
- Co za to dostanę? – uśmiechnął się chytrze, a ja przecież mogłam spodziewać się takiego pytania. Wzruszyłam ramionami.</div>
<div style="text-align: justify;">
- A czego chcesz?</div>
<div style="text-align: justify;">
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Udawałam, że nie dostrzegam wyraźnej sugestii w jego ciemnych oczach. To on się tu miał starać, no halo! Oficjalnie stałam się okropna. Westchnęłam i pocałowałam go w policzek, prawdopodobnie trzymając usta przy jego skórze odrobinę za długo. </div>
<div style="text-align: justify;">
- Wystarczy? – mruknęłam, dosłownie wiedząc, że wyglądam jak cholerna truskawka.</div>
<div style="text-align: justify;">
- Na razie tak.</div>
<div style="text-align: justify;">
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Na razie? Zamieniliśmy się na siedzenia, co było bardzo niewygodne i dało chłopakowi idealną okazję by spojrzeć na moją klatkę piersiową z bardzo bliska. Prawie usiadłam mu na kolanach, żeby się przemieścić, ale jakoś tego uniknęłam. Tracąc przy tym resztki gracji, jeśli kiedykolwiek takie posiadałam. </div>
<div style="text-align: justify;">
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Czerwona i dziwnie zdyszana opadłam na fotel, burcząc ciche „dziękuję”. Chłopak nic nie odpowiedział, tylko oparł głowę o moje ramię. </div>
<div style="text-align: justify;">
- Jestem śpiący, a przez ciebie nie mam się o co oprzeć.</div>
<div style="text-align: justify;">
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Starałam się ignorować zapach jego męskiego szamponu i w ogóle bliskości, od której zdążyłam się już odzwyczaić. Oparłam gorące czoło o chłodną szybę. Zapowiadał się długi lot.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Dom cioci Jamie nie był taki jaki sobie wyobrażałam. Słysząc „budynek w LA” wyobrażałam sobie gigantyczną willę pełną złota i szkła, ale prawdopodobnie naoglądałam się za dużo amerykańskich młodzieżówek. Niemniej, posiadłość była wystarczająca dla naszej grupki, zadbana, blisko plaży, a na tyłach rozciągał się nawet średniej wielkości basen. Nic więcej do szczęścia nie było mi potrzebne.</div>
<div style="text-align: justify;">
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Rzuciliśmy torby w wydzielonych pokojach i postanowiliśmy odświeżyć się trochę po podróży. Jamie jako gospodyni nie znająca zasad dobrego wychowania, zajęła jedno pomieszczenie z Joshem. Crystal i Daniel zdeklarowali się, że wystarczy im kanapa i chętnie prześpią się w salonie (prawdopodobnie dlatego, że reszta pokoi była na piętrze i mogli sobie tam robić nie wiadomo co, choć w sumie wiadomo, ale wolałam o tym nie myśleć). Ja i Hol wylądowałyśmy w małej sypialni dla gości, a Tyler, Ryan i Dylan w pokoju synów pani Cote. </div>
<div style="text-align: justify;">
- Możesz wejść – uśmiechnęła się do mnie Ruda, kiedy posłałam jej nieprzyjemne spojrzenie. Nie dość, że wygrała bitwę o łazienkę, to jeszcze siedziała tam zdecydowanie za długo. – Nie patrz tak na mnie! Zrobię ci kanapkę, okej?</div>
<div style="text-align: justify;">
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Zadowolona skinęłam głową, a dziewczyna ruszyła na dół do kuchni. Wzięłam spokojny, długi, relaksujący prysznic i poczułam się jakby ciężar świata spadł mi z barków. Potrzebowałam odpoczynku. Owinęłam się ręcznikiem i wyszłam do sypialni, by wybrać coś do ubrania kiedy zobaczyłam Jego.</div>
<div style="text-align: justify;">
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Wielki, ohydny pająk jak gdyby nigdy nic siedział sobie na ścianie i wlepiał we mnie swoje obrzydliwe ślepia. Wrzasnęłam i wskoczyłam na łóżko, czując jak blednę. Nie lubiłam takich niezapowiedzianych wizyt. Ktoś biegł po schodach i po sekundzie w pokoju pojawił się przerażony Dylan. </div>
<div style="text-align: justify;">
- Jezu, Młoda. Nic ci nie jest?</div>
<div style="text-align: justify;">
- Zabij go – jęknęłam, a chłopak zmarszczył brwi.</div>
<div style="text-align: justify;">
- Nie lubię Ryana, ale żeby od razu...</div>
<div style="text-align: justify;">
- NIE RYANA – warknęłam, czując jak moja krew się gotuje. – To coś! – wskazałam palcem na pająka, licząc, że chłopak natychmiast ruszy mi na ratunek, ale on tylko nieruchomo wpatrywał się w zwierzątko. </div>
<div style="text-align: justify;">
- Dylan? – mruknęłam, a następnie uśmiechnęłam się złośliwie. – Czy ty się boisz? </div>
<div style="text-align: justify;">
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Tak jak się spodziewałam, prychnął oburzony, ale i tak nie zrobił kroku w kierunku gdzie czekała przyszła ofiara. </div>
<div style="text-align: justify;">
- Oczywiście, że nie. To tylko pająk – wzruszył ramionami, ale proszę was. Nawet on nie jest tak dobrym aktorem. Zachichotałam.</div>
<div style="text-align: justify;">
- Uważaj, nie może wyczuć, że się boisz – śmiałam się tak bardzo, że niemal straciłam równowagę. Brunet mordował spojrzeniem na zmianę mnie i swojego wroga, aż w końcu uznał widać, że lepiej użerać się z pająkiem niż ze mną, ponieważ chwycił książkę i zrobił krok w kierunku żyjątka. Co także mnie rozbawiło, ponieważ nie wyglądał jak ktoś, kto chce trzasnąć rzecz kilkaset razy mniejszą od siebie. Raczej jak mężczyzna idący na polowanie dzika. Skradał się powoli, jakby pajęczak miał zaraz opluć go kwasem, albo ugryźć. </div>
<div style="text-align: justify;">
- Pewny siebie, nieustraszony Dylan O’Brien ma jakąś słabość! No tego się nie spodziewałam! – parsknęłam rozbawiona, a on rzucił mi posępne spojrzenie. I w tym momencie wydarzyło się parę rzeczy jednocześnie. Pająk poruszył się gwałtownie i zaczął uciekać, Dylan odskoczył przerażony, upuszczając książkę, a ja straciłam równowagę i prawie spadłam na podłogę, gdyby nie mocny uścisk chłopaka. Starałam się nie myśleć o tym, że mnie obejmuje a ja mam na sobie tylko cholerny ręcznik. Atmosfera zrobiła się tak gorąca, że prawdopodobnie mogła przysmażyć to cholerne żyjątko. </div>
<div style="text-align: justify;">
- Wiesz, młoda – uśmiechnął się brunet, zakładając mi pasmo mokrych włosów za ucho. – Mam tylko jedną słabość i zdecydowanie nie są to pająki – puścił mi oczko i jakby nigdy nic wyszedł z pokoju, po drodze nokautując naszego wspólnego wroga książką.</div>
<div style="text-align: justify;">
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Czując jak moje policzki parują opadłam na miękki materac łóżka.</div>
<div style="text-align: justify;">
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Dzień spędziliśmy na plaży, a kiedy pod wieczór temperatura minimalnie się ochłodziła, postanowiliśmy ruszyć na miasto, na coś do zjedzenia. Kochałam to, że mogliśmy tak po prostu spędzić z sobą czas: nie martwiąc się o szkołę, pracę czy cokolwiek innego. Po prostu grupa przyjaciół na wakacjach. </div>
<div style="text-align: justify;">
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Cieszyłam się również, że przez ostatnie miesiące udało mi się zaoszczędzić wystarczająco dużo, by teraz nie przejmować się pieniędzmi. Jasne, nadal nie było tego dużo, ale spokojnie mogło mi wystarczyć. </div>
<div style="text-align: justify;">
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Crystal fotografowała dosłownie wszystko, co było urocze i chciałam te zdjęcia później wywołać. Tak, byłam typową białą dziewczyną, lubującą się w starbucksie i wieszającą fotki na ścianach. Tumblr byłby ze mnie dumny. </div>
<div style="text-align: justify;">
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Zawędrowaliśmy do jakiejś naprawdę świetnej chińskiej restauracji, gdzie było niesamowite jedzenie i udało mi się rozluźnić na tyle, by nie czuć się skrępowaną, siedząc obok Ryana. Nawet jeśli jego ramię leżało na oparciu mojego krzesła.</div>
<div style="text-align: justify;">
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Postanowiliśmy wrócić do domu i przebrać się, by następnie lecieć do jakiegoś klubu, więc leniwymi krokami ruszyliśmy w stronę plaży. Żadne z nas nie zauważyło wysokiego mężczyzny w dobrze skrojonym, jasnym garniturze, który przeszedł obok, dopóki ten nie odwrócił się w naszą stronę i zatrzymał nas głośnym:</div>
<div style="text-align: justify;">
- Stop.</div>
<div style="text-align: justify;">
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Mimowolnie przystanęliśmy, posyłając sobie zaskoczone spojrzenia. Przeżyłam kilka miesięcy w Nowym Jorku bez zostania zabitą, zgwałconą i uprowadzoną (choć raz było blisko, ale przecież Dylan mnie uratował). To niemożliwe by coś takiego stało się w LA, prawda? Poza tym jaki normalny gwałciciel próbowałby swoich sił u dziewięcioosobowej grupy? Chyba tylko ten ze stanowczo za wysoką samooceną.</div>
<div style="text-align: justify;">
- Ja cię znam – mężczyzna wskazał na Dylana, który otworzył szeroko oczy. – Jesteś tym chłopakiem od Blat, prawda?</div>
<div style="text-align: justify;">
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Brunet posłał mi niepewne spojrzenie, ale ja udawałam, że bardzo zainteresowały mnie nieistniejące chmury na niebie. </div>
<div style="text-align: justify;">
- My...ekhem...nie jesteśmy już razem – burknął niepewnie, na co nieznajomy machnął ręką.</div>
<div style="text-align: justify;">
- Nie ważne...Pamiętam cię z castingu. </div>
<div style="text-align: justify;">
- No tak! Jest pan producentem „Black Trap” – uśmiechnął się chłopak, a mężczyzna pokiwał głową. </div>
<div style="text-align: justify;">
- Nasza wytwórnia jest odpowiedzialna za wiele projektów...Właśnie rozpoczynamy kolejny – nie do końca wiedziałam w jakim kierunku to szło. No bo przecież koleś musiał być na tylu castingach i widzieć tyle aktorów, ile ja zjadłam truskawek w swoim życiu. Oczywiście nie dziwiłam się, że Dylana akurat zapamiętał, bo przecież był najbardziej uzdolnionym młodym aktorem jakiego znałam, ale i tak nie było to normalne.</div>
<div style="text-align: justify;">
- Byłeś dobry, prawda? – producent zmarszczył czoło. – Pamiętam, że byliśmy zachwyceni.</div>
<div style="text-align: justify;">
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Och, duże słowa i nawet zwykle wyluzowany O’Brien lekko się zarumienił.</div>
<div style="text-align: justify;">
- Dziękuję?</div>
<div style="text-align: justify;">
- Słuchaj, wydaje mi się, że byłbyś idealny do jednej z głównych ról.</div>
<div style="text-align: justify;">
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>W tym momencie wszystkim nam opadły szczęki. Bo to nie był film czy coś, tylko życie. A w nim, tacy młodzi aktorzy jak my nie są zatrzymywani na ulicy przez takich producentów jak ten i zapraszani na przesłuchanie. Tak po prostu nie bywało! </div>
<div style="text-align: justify;">
- Dam ci moją wizytówkę i jeśli będziesz chętny: zadzwoń – wyciągnął elegancki portfel, a z niego jeszcze bardziej elegancką wizytówkę. Czy mi się wydawało czy mignęła mi czarna karta American Express? – Moja sekretarka wyśle ci wszystkie szczegóły.</div>
<div style="text-align: justify;">
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Pożegnał się i wyminął nas, jakby nic się nie stało. Jakby wcale nie dał mojemu przyjacielowi życiowej szansy.</div>
<div style="text-align: justify;">
- Czy to się stało naprawdę? – mruknął chłopak, wpatrując się w złote literki na ekskluzywnym papierze. Sekundę później krzyczeliśmy ze szczęścia, zwracając na siebie uwagę wszystkich przechodniów. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>- Hej, Księżniczko – usłyszałam ciepły głos Ryana i mimowolnie się uśmiechnęłam. Stałam na balkonie, oparta o balustradę, wpatrując się w ocean. Księżyc nadawał wieczorowi tej tajemniczości i romantyczności, a mój były chłopak objął mnie ramieniem. </div>
<div style="text-align: justify;">
- Pięknie wyglądasz.</div>
<div style="text-align: justify;">
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Wszyscy się wystroiliśmy. Za półgodziny mieliśmy iść świętować sukces Dylana. Oczywiście, zaproszenie na casting nie oznaczało, że dostanie rolę, ale to i tak było coś dużego. </div>
<div style="text-align: justify;">
- Dziękuję.</div>
<div style="text-align: justify;">
- Przypomina mi się ta nasza wycieczka nad jezioro...Pamiętasz?</div>
<div style="text-align: justify;">
- No pewnie...</div>
<div style="text-align: justify;">
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Jak mogłabym nie? Właśnie wtedy postanowiliśmy przeżyć swój pierwszy raz, a potem długo leżeliśmy i wpatrywaliśmy się w gwiazdy. Teraz z perspektywy czasu, wydawało mi się to trochę infantylne, jednak wówczas był to najbardziej idealny moment jaki mogłam sobie wyobrazić. Boże, jaka ja byłam w nim zakochana! Kochałam go od zawsze. Od tej cholernej piaskownicy. Jednak dopiero kiedy przekroczyliśmy tą magiczną barierę „nastu” lat, zaczęliśmy to rozumieć. Przymknęłam oczy, opierając głowę o ramię chłopaka. Doskonale pamiętam te motyle w brzuchu, to podekscytowanie przed każdym spotkaniem i tą nagłą nieśmiałość jaka mnie dopadała, kiedy był blisko. Długo nie mogłam uwierzyć, że był mój. Ale był. I mieliśmy tyle wspaniałych wspomnień, tyle przeżytych chwil. Tyle pierwszych razów, że trudno byłoby je wszystkie zliczyć. Bo nie chodziło przecież tylko o seks. Ale o pierwszą randkę, pierwszy pocałunek, pierwszy bal...</div>
<div style="text-align: justify;">
- Ryan Kelley, jesteś moją pierwszą miłością – mruknęłam, dość patetycznie, ale chłopak uśmiechnął się szeroko.</div>
<div style="text-align: justify;">
- Dwudziesty trzeci maja, dwatysiące szósty rok.</div>
<div style="text-align: justify;">
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Posłałam mu zdezorientowane spojrzenie.</div>
<div style="text-align: justify;">
- Wtedy pierwszy raz mi to powiedziałaś. </div>
<div style="text-align: justify;">
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>O mój Boże. Nawet ja tego nie pamiętałam. Wtuliłam się mocno w jego ramię, czując jak zalewa mnie fala spokoju. Przy Dylanie się nie kontrolowałam. Nigdy nie było wiadome co powiem i wiecznie się rumieniłam. Kelley był moją oazą opanowania. </div>
<div style="text-align: justify;">
- Pamiętasz tą imprezę u Leny?</div>
<div style="text-align: justify;">
- Chapman? Oj tak, trudno nie pamiętać – roześmiał się, widać przypominając sobie jakieś zabawne wydarzenie. – Próbowałaś flirtować z tym kolesiem z orkiestry, żeby wzbudzić we mnie zazdrość!</div>
<div style="text-align: justify;">
- Nieprawda! – pisnęłam, szturchając go w ramię, ale oboje dobrze znaliśmy prawdę. – Chłopak był naprawdę przerażony, nie wiedział co się dzieje.</div>
<div style="text-align: justify;">
- A wszystko dlatego, że rozmawiałem z Blair o tym, co kupić ci na urodziny – wyglądał naprawdę seksownie z jednym kącikiem ust podniesionym do góry. </div>
<div style="text-align: justify;">
- Doskonale wiesz, że marzyła o naszym zerwaniu. Prawdopodobnie miała laleczkę voodoo z moją podobizną – wspomnienie dawnych „przyjaciółek” już nie bolało. Miałam teraz nową rodzinę. Lojalną i kochaną. Postacie z Londynu zacierały się już w mojej pamięci. </div>
<div style="text-align: justify;">
- Co mogę poradzić? Byłem całkiem fajny – Ryan wzruszył ramionami, na co wesoło przewróciłam oczami. Przez chwilę jeszcze śmialiśmy się i żartowaliśmy, aż nie przerwało nam znaczące chrząknięcie.</div>
<div style="text-align: justify;">
- Nie przeszkadzam?</div>
<div style="text-align: justify;">
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Głos Dylana był chłodny, jak zazwyczaj, gdy zwracał się do mojego byłego. Który jak widziałam, chciał odpowiedzieć mu coś zgryźliwego, więc szybko go wyprzedziłam.</div>
<div style="text-align: justify;">
- No co ty...Takie stare wspominki...- tym razem to Kelley wydawał się być zraniony. Ouch! Czegokolwiek nie powiedziałam, któryś z nich był na mnie zły. Nastała krępująca cisza, podczas której niechcący złapałam kontakt wzrokowy z O’Brienem. Patrzył na mnie jakbym go zdradziła, a przecież nic takiego się nie stało. Mimo wszystko, poczułam wyrzuty sumienia. Miał rację: księżyc, wieczór, romantyczność unosząca się w powietrzu i Ryan obejmujący mnie ramieniem. To nie wyglądało dobrze. I nie było odpowiednie. Coś nie pasowało.</div>
<div style="text-align: justify;">
- Idziemy na dół? – zapytałam, zdecydowanie za bardzo radośnie. Skinęli głowami i ruszyli w stronę wyjścia, jednak niespodziewanie, kiedy Ryan wyszedł na korytarz, Dylan zamknął drzwi, tym samym oddzielając nas od Brytyjczyka.</div>
<div style="text-align: justify;">
- Idź sam, my zaraz przyjdziemy – zawołał, widocznie zadowolony z siebie i odwrócił się w moją stronę. – Jezu, w końcu. Ta ciota wszędzie się kręci i nie można pogadać z tobą na osobności. </div>
<div style="text-align: justify;">
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Skrzyżowałam ręce na piersi.</div>
<div style="text-align: justify;">
- Po pierwsze: nie ciota. Mógłby cię położyć jednym palcem – brunet prychnął obrażony, ale postanowiłam go zignorować. – Po drugie: dla chcącego nic trudnego. </div>
<div style="text-align: justify;">
- Już ci mówiłem, że jestem tchórzem – wyglądał jak zagubiony chłopczyk, który nie wie gdzie jest jego mama w sklepie. – Ja tylko...chciałem ci coś dać.</div>
<div style="text-align: justify;">
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Uniosłam jedną brew do góry. W sumie nie miałam żadnych powodów by się na niego wściekać...No i kochałam niespodzianki. </div>
<div style="text-align: justify;">
- Kupiłem to już jakiś czas temu...Od razu kiedy Jamie powiedziała mi o wyjeździe – był wyraźnie zawstydzony, co doprawdy było strasznie słodkie. Uwielbiałam tego Dylana. Jak cóż...każdego. – Miałem ci to dać po premierze...- faktycznie, sięgnął po coś wtedy do kurtki. – Ale, cóż...nieważne. Robię to teraz i...hmmm...mam nadzieję, że ci się spodoba.</div>
<div style="text-align: justify;">
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Podał mi płaską kopertę z moim imieniem. Zmarszczyłam czoło, niepewna co zobaczę w środku.</div>
<div style="text-align: justify;">
- To bezpieczne? – mruknęłam, spoglądając na niego podejrzliwie.</div>
<div style="text-align: justify;">
- Tak. Jezu – przewrócił oczami.</div>
<div style="text-align: justify;">
- I jesteś pewny, że chcesz mi to dać? Nie rozmyślisz się, ani nic? </div>
<div style="text-align: justify;">
- Nie. Matko, otwieraj to!</div>
<div style="text-align: justify;">
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Wzruszyłam ramionami i odbezpieczyłam opakowanie, zerkając do środka. Wyciągnęłam z niego dwa prostokątne kartoniki i nie mogłam uwierzyć własnym oczom. Że co?!</div>
<div style="text-align: justify;">
- NIE WIERZĘ! – pisnęłam i rzuciłam mu się na szyję. Ze śmiechem przyciągnął mnie do siebie i nie przeszkadzało mu nawet, że podskakuję w miejscu. – O MÓJ BOŻE! Czy ty dałeś mi właśnie dwa pieprzone bilety na cholernych 5 Seconds of Summer?!</div>
<div style="text-align: justify;">
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Widziałam plakaty informujące o koncercie. Były porozwieszane dosłownie wszędzie i za każdym razem kiedy je widziałam, moje serce płakało. Nie mogłam sobie na nie pozwolić. </div>
<div style="text-align: justify;">
- Jest za trzy dni – brunet wypuścił mnie ze swoich objęć i z wyraźną radością obserwował moje podekscytowanie. – Będziemy się świetnie bawić.</div>
<div style="text-align: justify;">
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>To trochę mnie zdekoncentrowało. Ale przecież to logiczne: bilety były dwa i dostałam je od O’Briena, więc to z nim szłam. Jednak czy to znaczyło...O Mój Boże! Czy to miała być nasza pierwsza oficjalna randka?!</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
*<span style="font-size: large;">*</span>*</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
Po pierwsze: O MÓJ BOŻE!</div>
<div style="text-align: center;">
Jesteście niesamowici! 80 tys. wyświetleń i prawie 750 komentarzy. Kocham Was!</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
Po drugie: "sięganie do kurtki" nie było tą wskazówką, o którą mi chodziło, aczkolwiek cieszę się, że to wyłapaliście. Teraz już wiecie o co chodzi i niestety nie jest to pierścionek :)</div>
<div style="text-align: center;">
Zagadka rozwiąże się trochę później (wielu z was było blisko, ale nikt nie trafił :p)</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
Chciałam opisać całe LA w jednym rozdziale, ale ostatecznie rozbiłam je na dwa. W drugiej części prawdopodobnie będzie działo się więcej...<br />
W tym miejscu specjalna dedykacja dla Pingwina aka Patrycji aka mojej kochanej menago, za słuszne domysły. Jestem z ciebie dumna, Sherlocku ;) (tylko ona spędza noce nad teoriami dotyczącymi ATW :p) </div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
Kocham Was i mam nadzieję, że się spodoba :)</div>
<div style="text-align: center;">
Do zobaczenia w przyszłą środę :*<br />
<br />
PS Moje jazdy idą świetnie. Jeszcze żyję :p</div>
Unknownnoreply@blogger.com38tag:blogger.com,1999:blog-1194094983752062074.post-55820568869067266472015-08-16T23:15:00.000+02:002015-08-16T23:39:40.209+02:0016. Noc Wielkiego Ups<div style="text-align: justify;">
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Wśród wszelkich zawirowań jakie aktualnie nastąpiły w moim życiu, jedna rzecz była stała: data premiery Grease. Wydawałoby się jakby przesłuchanie do przedstawienia odbyło się miliony lat świetlnych temu, na samym początku mojej przygody w Nowym Jorku, a teraz proszę. Siedziałam w naszej szkolnej garderobie, wysłuchując ostatnich uwag reżysera i nie licząc mojego „uroczego” (według Dylana) brytyjskiego akcentu, stałam się prawdziwą mieszkanką Nowego Jorku. Ostatnio zostałam nawet zagadana przez dwóch zagubionych turystów, z prośbą o wskazanie drogi. Jak później wytłumaczył mi Posey: pokierowałam ich kompletnie źle, ale to nie ważne. Byłam nową osobą. I za chwilę miałam odbyć swój chrzest na scenie tego miasta. Co z tego, że było to tylko szkolne przedstawienie? NYADA zaprosiła wiele znanych osobistości i w myślach już widziałam swoją ścieżkę kariery. Najpierw aula uniwersytecka, potem jakiś mniejszy teatr, a na końcu Broadway! Oczywiście jeśli opcja muzyczna nie wypali, choć na to się nie zanosiło. Nagraliśmy już parę piosenek, jednak nad niektórymi jeszcze się męczyłam. Chciałam, żeby Lile’S Splash przekazywało emocje i działało na ludzi, a nie tylko zarabiało pieniądze dla korpo Tylera. </div>
<div style="text-align: justify;">
- Wszyscy gotowi? – zapytała reżyserka, a my skinęliśmy głowami. To była nasza chwila! Rozejrzałam się po znajomych twarzach, z którymi spędziłam kilka ostatnich miesięcy. Po przedstawieniu zapewne mieliśmy się do siebie nie odzywać, ale tak to już było. Jedynym co nas łączyły były próby. Które teraz w końcu miały przynieść jakieś profity.</div>
<div style="text-align: justify;">
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Wyszliśmy z garderoby i udało mi się przez chwilę zerknąć na publiczność. W piątym rzędzie siedzieli moi przyjaciele, wyglądający na podekscytowanych. W myślach przesłałam podziękowanie do Crystal, wiedząc, że posadzenie Ryana i Dylana na dwóch różnych końcach musiało być jej pomysłem. Nad O’Brienem nachylał się Bohen, z którym chłopak prowadził miłą pogawędkę, a mój były rozmawiał z Joshem. Nadal nie wiedziałam co mam z nimi zrobić, ale postanowiłam odłożyć ten problem na jak najdalszy termin. Teraz miałam ważniejsze rzeczy na głowie, jak choćby fakt, że za cztery minuty wchodzę na scenę. Zamknęłam oczy i wzięłam kilka głębokich wdechów. Na to czekałam całe życie. Nie zmarnuję tej szansy.</div>
<div style="text-align: justify;">
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Geronimo!</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>- Byłaś fantastyczna! – Jamie rzuciła mi się na szyję, kiedy spotkałam się z nimi przed wejściem. Uśmiechnęłam się szeroko, dziękując. W żyłach nadal buzowała mi adrenalina i szczerze mówiąc nie za bardzo miałam świadomość tego, co dzieje się dookoła mnie. Zrozumiałam jednak, że wszyscy moi przyjaciele mnie przytulili i warto wspomnieć, że ręce Dylana, kiedy to robił, znalazły się zdecydowanie niżej niż wszystkich innych. </div>
<div style="text-align: justify;">
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Zachowywał się tak jakby się nic nie stało. Nie próbował ze mną rozmawiać na temat wszystkiego co do siebie wykrzyczeliśmy, ani niczego naprostować. Ten sam arogancki, pewny siebie O’Brien, którego znałam i kocha...Nie. Zdecydowanie nie. </div>
<div style="text-align: justify;">
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Miałam do niego jakieś uczucia, oczywiście. Ale po pierwsze: to na pewno nie była miłość. Tylko zakochanie. Po drugie: wolałam tą dobrą, miłą i słodką wersję Dylana, zamiast tej trudnej, skomplikowanej i bezczelnej. Prawda? Tak było? Westchnęłam głęboko, wpatrując się w jego postać, rozmawiającą z Adamem. Niestety. Lubiłam go całego. Łącznie z okropnymi, perwersyjnymi tekstami i tym, jak uwielbiał sprawiać mi przykrość. Z wszystkim co się z nim wiązało. </div>
<div style="text-align: justify;">
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Ryan stanął przede mną i uśmiechnął się tym swoim idealnym uśmiechem. Jego, w przeciwieństwie do mojego współlokatora nie dało się podzielić na „dobrą część” i „złą”. Był cudowny oraz uroczy i naprawdę łatwo było go kochać. Nie musiałam się w tym przypadku mierzyć z żadnym „nawet” i „pomimo”. Całość była w stu procentach akceptowalna. </div>
<div style="text-align: justify;">
- Dla ciebie – zza pleców wyciągnął piękną różę i nachylił się by pocałować mnie w policzek. To było kolejne z jego przyzwyczajeń: zawsze po występie ofiarowywał mi kwiaty. Ideał? O’Brien wyglądał jakby chciał coś powiedzieć, a nawet sięgnął po coś do kurtki, jednak się rozmyślił. </div>
<div style="text-align: justify;">
- Idziemy na pizzę uczcić twój sukces! – oznajmił Daniel, obejmując Crystal ramieniem. Posłałam im szeroki uśmiech, po raz kolejny nie mogąc uwierzyć, że im się udało. Sharman odkąd dziewczyna postanowiła dać mu szansę, wyglądał, jakby ktoś podłączył go do prądu: cały promieniał. Ona z kolei powoli uczyła się odnajdywać w nowej sytuacji, ale widocznie czuła się szczęśliwa. Nikt nie wymagał by nagle szaleńczo odwzajemniła uczucia chłopaka, ale wszyscy dostrzegali, że jest to coś więcej. Pasowali do siebie jak ulał i mogłam z całą pewnością powiedzieć, że oto Reed nareszcie stworzyła dorosły związek. Taki, który powinien skończyć się ślubem i stadkiem małych Sharmanków biegających po zielonym trawniku. </div>
<div style="text-align: justify;">
- Okej! – zawołałam i całą grupą ruszyliśmy wzdłuż ulicy. Chcąc uniknąć wyboru między Dylanem a Ryanem, chwyciłam się ramienia Coltona Haynesa. </div>
<div style="text-align: justify;">
- Cieszę się, że przyszedłeś, wiesz? – mruknęłam, wpatrując się w plecy O’Briena.</div>
<div style="text-align: justify;">
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Od jakiegoś czasu coraz częściej próbowałam wprowadzić chłopaka do naszego towarzystwa. Z sukcesami. Wiem nawet, że pomagał moim współlokatorom w jakiejś sprawie, ale wolałam nie pytać jakiej. Miałam podejrzenia, że wiązała się ona z Kelly’m, więc postanowiłam to zignorować. Chłopcy, oczywiście z wyjątkiem Maxa, lubili Hynesa, podobnie jak Jamie, i nie mieli problemu z tym, by towarzyszył nam na wieczornych wyjściach. Jedynie Crystal traktowała go z małą rezerwą, a Holland wpatrywała się w niego jak w obrazek, całkowicie ignorując swojego chłopaka. Było to przykre, jednak wszyscy wiedzieli, że jej drugą połówką był Colton. Jeśli przez częstsze spotykanie go miała to zrozumieć, zamierzałam ciągać go ze sobą dosłownie wszędzie. </div>
<div style="text-align: justify;">
- Nie mogłem tego przegapić. Jak sprawy?</div>
<div style="text-align: justify;">
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Podczas kiedy ja stałam się jego powierniczką w sprawie Roden, on doskonale orientował się w sytuacji mojego trójkątu miłosnego. W ostatnim tygodniu trzy razy wpadł do Bittersweet razem z Jamie i próbowali pomóc rozwiązać mój problem. Stanęło na tym, że rozumieją mój dylemat i sami nie wiedzą, którego lubią bardziej. Nie ma to jak konkretna pomoc.</div>
<div style="text-align: justify;">
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Wzruszyłam ramionami, szybko zmieniając temat. Gadaliśmy o jakiś głupstwach, dopóki nie doszliśmy do pierwszej napotkanej taniej pizzeri. Właściciel odrobinę się zdziwił, kiedy zobaczył naszą grupę, co nie było dziwne: trochę nas było. Czwórka moich współlokatorów, Arden, Holland z Maksem, mój zespół oraz Kelley. Miała być jeszcze Lena, jednak nie czuła się dobrze w towarzystwie samych studentów, co doskonale rozumiałam. Ale oprócz niej, byli wszyscy na których mi zależało i z którymi chciałam dzielić się swoim sukcesem. Z trudem upchnęliśmy się do jednego z boksów (dołączając dwa stoliki i parę krzeseł), a kiedy zaczęło się szaleństwo z zamawianiem, Jamie i Josh nachylili się w moją stronę.</div>
<div style="text-align: justify;">
- Kupił ci różę! To totalnie słodkie! – westchnęła dziewczyna, zerkając na kwiat, który położyłam na stole. – Ty nigdy nie kupiłeś mi kwiatów – szturchnęła Josha, który przewrócił oczami.</div>
<div style="text-align: justify;">
- Ponieważ dobrze wiem, że zamiast nich wolisz cheeseburgery. </div>
<div style="text-align: justify;">
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Musiała przyznać mu punkt. Osobiście uważałam, że ten zwyczaj był uroczy. Która dziewczyna nie wolałaby McDonalda na wynos niż wiechcia, który po dwóch dniach zaczyna się rozkładać? </div>
<div style="text-align: justify;">
- Sama nie mogę ich kupować, bo trener mnie zajebie – westchnęła, kładąc głowę na ramieniu swojego ukochanego. – A kiedy przynosisz je w prezencie, to przecież nie mogę ci odmówić!</div>
<div style="text-align: justify;">
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Zaśmiałam się głośno, przerzucając kartki menu.</div>
<div style="text-align: justify;">
- Jest coś co musimy ci powiedzieć – mruknęła moja przyjaciółka, spoglądając z naganną na Josha. – A raczej ten kretyn musi.</div>
<div style="text-align: justify;">
- Uwielbiam kiedy tak czule do mnie mówisz, kochanie – gitarzysta pokazał jej język, ale kiedy jego wzrok wylądował na mnie dostrzegłam w nim poczucie winy i skruchę. – Rozmawiałem z Ryanem przed przedstawieniem i tak niechcący wspomniałem o wakacjach w LA.</div>
<div style="text-align: justify;">
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Przez chwilę mnie zmroziło, a Colton siedzący obok mruknął coś w stylu „ups”.</div>
<div style="text-align: justify;">
- I co?</div>
<div style="text-align: justify;">
- Dołączył do naszej małej, radosnej wycieczki.</div>
<div style="text-align: justify;">
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Szczerze mówiąc, myślałam, że do tego czasu już go tu nie będzie. Jak widać, planował długi pobyt. A to wszystko dla mnie. Ignorując ucisk w żołądku, uśmiechnęłam się słabo.</div>
<div style="text-align: justify;">
- Nic się nie stało. To świetnie. </div>
<div style="text-align: justify;">
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Nikt mi nie uwierzył, ale zignorowałam ich powątpiewające spojrzenia i wgapiłam się w kartę dań. Udałam, że zastanawiam się nad dodatkami do pizzy, tak naprawdę próbując przyjąć do siebie wiadomość. To nie będą wakacje. O nie. To będzie czas, w którym będę musiała podjąć decyzję i wcale mi się to nie podobało. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Mój grafik po przedstawieniu znacząco się rozluźnił i muszę przyznać, że byłam z tego powodu bardzo zadowolona. Miałam więcej czasu dla przyjaciół, nie byłam aż tak zmęczona i w spokoju mogłam przygotować się do półrocznych egzaminów. Bohen co prawda stwierdził, że teraz nie mogę już liczyć na żadne ulgi z jego strony, ale nie przeszkadzało mi to. Nasze relacje pozostawały na przyjacielskiej stopie. </div>
<div style="text-align: justify;">
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Starałam się nie spędzać czasu z samym Dylanem, ani z samym Ryanem. Nie chciałam by w mojej głowie pojawiło się jeszcze więcej wątpliwości. Za każdym razem, kiedy któryś z nich proponował wyjście wymawiałam się pracą lub nauką. Dałam sobie jednak ostateczny termin na podjęcie decyzji: do końca naszych ferii w LA. </div>
<div style="text-align: justify;">
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Tego wieczora postanowiłyśmy zrobić sobie girl’s night. Wyrzuciłyśmy chłopaków do klubu, a same nakupowałyśmy niezdrowego jedzenia, ściągnęłyśmy filmy i ułożyłyśmy materace na środku salonu. Wiele osób stwierdziłoby pewnie, że jesteśmy na to za stare, jednak czy faktycznie można być za starym na spędzenie czasu z przyjaciółkami? Postawiłam miskę z popcornem na stoliku, uważając by przy okazji czegoś nie strącić. Choć chyba nikt by się nie pogniewał, jeśli betonowe babeczki Crystal wylądowałyby na podłodze.</div>
<div style="text-align: justify;">
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Obejrzałyśmy „Jak stracić chłopaka w 10 dni”, posiedziałyśmy chwilę na omegle, a następnie płakałyśmy przy „Love, Rosie”. </div>
<div style="text-align: justify;">
- Jak wam się układa z Sharmanem? – zapytałam, kiedy układałyśmy się wygodnie na materacach. Jakoś tak naturalnie przeszłyśmy do kolejnego, obowiązkowego punktu takich przyjęć: rozmów o życiu uczuciowym. Reed zarumieniła się, a na jej ustach wykwitł szeroki uśmiech.</div>
<div style="text-align: justify;">
- Jest...fantastycznie. Czasem łapię się na pytaniu „czemu wcześniej o tym nie pomyślałam”. Jest uroczy, inteligentny, świetnie się znamy i...cóż, jest seksowny jak cholera.</div>
<div style="text-align: justify;">
- Uważam, że wasza historia jest strasznie słodka – westchnęła Hol, sięgając do miski po garść prażonej kukurydzy. – Najlepsze związki to te budowane na przyjaźni. </div>
<div style="text-align: justify;">
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Rzuciła mi znaczące spojrzenie, na co westchnęłam. Wiedziałam, że była blisko z Dylanem i w całej sytuacji stała po jego stronie. </div>
<div style="text-align: justify;">
- Nie myśl, że nie wiem do czego pijesz, Ruda. Ale szczerze powiedziawszy, to ja nawet nie wiem czy to w ogóle jest jeszcze przyjaźń...Coś się zmieniło po tamtej kłótni i...to skomplikowane. A on...On nawet się do mnie nie odzywa.</div>
<div style="text-align: justify;">
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>To chyba bolało najbardziej. Fakt, że wmawiał mi że jestem dla niego ważna, a teraz tak po prostu milczy. Niech da mi kosza, albo przyciśnie do ściany i pocałuje. Niech zrobi cokolwiek. W myślach usłyszałam cytat z „Pułapki na motyla”: „Kochaj mnie więcej albo kochaj mnie mniej. Byle nie tak. Tak jak jest teraz, jest nie do zniesienia.”</div>
<div style="text-align: justify;">
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Żadna nie kontynuowała tematu. Już na wstępie zaznaczyłam, że nie chcę by go dzisiaj poruszano. Zamierzałam się bawić, a nie ponownie myśleć nad całą tą sytuacją. Choć i tak nie mogłam wyrzucić jej z głowy. </div>
<div style="text-align: justify;">
- A jak tam w raju? – zwróciłam się do Jamie, która nonszalancko przeczesała włosy ręką. </div>
<div style="text-align: justify;">
- Jak zawsze: idealnie. Wiecie, Josh naprawdę jest tym jedynym.</div>
<div style="text-align: justify;">
- To kiedy dostaniemy zaproszenia na ślub? – zaśmiała się Crystal, a Cote rzuciła w nią poduszką, jednak powiedziała coś co nas zamurowało.</div>
<div style="text-align: justify;">
- Mam nadzieję, że niedługo. </div>
<div style="text-align: justify;">
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Wszystkie poderwałyśmy się gwałtownie, wbijając w nią zdziwione spojrzenia.</div>
<div style="text-align: justify;">
- Oświadczył ci się?!</div>
<div style="text-align: justify;">
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Prychnęła rozbawiona.</div>
<div style="text-align: justify;">
- No coś wy! </div>
<div style="text-align: justify;">
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Z jednej strony poczułam ulgę: byli strasznie młodzi! Jednak cóż...nigdy o tym nie myślałam, ale zapewne to oni pierwsi mieli zmienić stan cywilny. Byli sobie przeznaczeni i kochali się jak nikt. </div>
<div style="text-align: justify;">
- Wasz związek jest idealny – mruknęła Holland ponuro, tym samym zwracając na siebie naszą uwagę.</div>
<div style="text-align: justify;">
- A twój z Maksem niby nie? – Reed zmarszczyła brwi, a ja wbiłam spojrzenie w podłogę. Jako jedyna tutaj wiedziałam więcej na temat uczuć Rudej, która teraz wzruszyła ramionami. Przez chwilę jakby zbierała się w sobie, ale kiedy nareszcie się odezwała, było to zupełnie tak, jakby coś się w niej zerwało. Tama puściła, wylewając wszystkie emocje.</div>
<div style="text-align: justify;">
- Jest kochany. Jest dobry. Ale kiedy patrzę na Jamie i Josha to... chcę czegoś takiego. Czegoś niezaprzeczalnego. Wystarczy jedno spojrzenie, by wiedzieć, że należą do siebie. A ja i Maks jesteśmy tylko...ładną parą. Naprawdę go lubię, ale po tym pocałunku z Coltonem zaczęłam się zastanawiać czy...</div>
<div style="text-align: justify;">
- CAŁOWAŁAŚ SIĘ Z COLTONEM?! – zawołała Crystal, otwierając szeroko oczy. Jamie także wyglądała na zszokowaną i tylko ja spokojnie popijałam piwo. Hol sprawiała wrażenie wściekłej na samą siebie. Nie chciała się wygadać, ale za późno. Wymsknęło się. </div>
<div style="text-align: justify;">
- Um...Ta...Na tej imprezie...Tej u Carter Haliwell? </div>
<div style="text-align: justify;">
- Jak mogłaś to zrobić?! – Reed wydawała się być naprawdę zdenerwowana. – Po tym wszystkim...Przecież jesteś z Maxem!...Col nie jest...O mój boże...</div>
<div style="text-align: justify;">
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Rudowłosa widocznie się zawstydziła i ukryła twarz w poduszce, która odrobinę deformowała jej głos, ale dało się zrozumieć co mówi.</div>
<div style="text-align: justify;">
- Wiem. Ale to jest Haynes. On po prostu...jest. Zawsze będzie.</div>
<div style="text-align: justify;">
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Rozumiałam ją w stu procentach. Przecież sama przeżywałam dokładnie to samo. Czy da się wybrać między dwoma miłościami? Dlaczego jedna ma być niby lepsza od drugiej? Dlaczego nie można zjeść ciastka i mieć ciastka?</div>
<div style="text-align: justify;">
- Znam to – westchnęłam. – Ryan to Ryan...Jest ogromną częścią mojego życia, ale ruszyłam dalej i...</div>
<div style="text-align: justify;">
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Dzisiejszy wieczór można było nazwać „Nocą Wielkiego Ups”. Dziewczyny wbiły we mnie zaskoczone spojrzenia, ale zapewne nie były bardziej zaskoczone niż ja. Czy ja naprawdę to powiedziałam? Ja przecież...</div>
<div style="text-align: justify;">
- Musisz powiedzieć Maksowi – niezręczną ciszę przerwał zdecydowany głos Crystal. – Nie ważne co postanowisz: być z Coltonem albo z Carverem. Ale musisz powiedzieć mu prawdę. Zasługuje na to. </div>
<div style="text-align: justify;">
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Ruda przygnębiona pokiwała głową, wiedząc, że moja współlokatorka ma rację. Radosny nastrój naszej imprezy jakoś się ulotnił.</div>
<div style="text-align: justify;">
- Jakoś to rozwiążemy, Hol – szturchnęłam ją ramieniem.</div>
<div style="text-align: justify;">
- Musicie. Bo jak na razie tylko pięćdziesiąt procent z nas, jest w szczęśliwych związkach – mruknęła Jamie, wskazując na siebie i Reed. – A ma być sto. I musicie mieć osobę towarzyszącą na mój ślub z Joshem.</div>
<div style="text-align: justify;">
- Jeszcze się nie oświadczył! – zawołałyśmy unisono, ale dziewczyna tylko machnęła ręką.</div>
<div style="text-align: justify;">
- Kwestia czasu, ale lepiej żeby się pośpieszył. Nie chcę, żeby któraś z was mnie przegoniła!</div>
<div style="text-align: justify;">
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Zazdrościłam jej tego. Mieli raptem dziewiętnaście lat, nie mogli nawet legalnie pić, a już odnaleźli kogoś z kim chcą spędzić całe życie. </div>
<div style="text-align: justify;">
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Wybuchłyśmy śmiechem, starając się nie wracać już do ciężkich tematów. To miała być nasza noc.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>- Umieram – jęknęłam do Poseya, wyciągając przed siebie nogi. Dzisiejszy egzamin był pierwszym, a ja już czułam się wykończona. Na całe szczęście Hoechlin wyjechał w jakąś służbową podróż do Tokyo i mieliśmy przerwę w nagrywaniu. Chciał być obecny przy akceptowaniu nowych piosenek. Z jednej strony byłam zadowolona: termin idealnie zbiegł się z tymi cholernymi egzaminami. Jednak przez to nie miałam okazji by spotkać się z Olivią Cash. Czułam się ważna, kiedy rzucałam jej „cześć” na korytarzu wytwórni, a ona zawsze przystawała i chwilę gawędziłyśmy. Wygrałam życie.</div>
<div style="text-align: justify;">
- Jeszcze tylko trochę – pocieszył mnie Tyler, a ja posłałam mu poważne spojrzenie.</div>
<div style="text-align: justify;">
- Dzisiejszy był pierwszy.</div>
<div style="text-align: justify;">
- A chciałaś prawdy czy pocieszenia?</div>
<div style="text-align: justify;">
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Po chwili dołączyła do nas reszta lokatorów oraz Haynes z Adamem. Jamie i Josh byli na randce. Berkley podał mi rękę i pomógł mi wstać z niskiego murku, na którym siedziałam. </div>
<div style="text-align: justify;">
- Już niedługo poodpoczywasz w Mieście Aniołów. </div>
<div style="text-align: justify;">
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Nie wiedziałam czy się cieszyć czy płakać. </div>
<div style="text-align: justify;">
- Co powiecie dzisiaj na jakąś imprezę? – odezwał się O’Brien, a mój żołądek skurczył się gwałtownie. To była zwyczajowa reakcja na jego głos. I na jego śmiech. I kiedy na mnie patrzył. I kiedy ja patrzyłam na niego...Nieważne.</div>
<div style="text-align: justify;">
- Tak! – pisnęła Reed, ściskając mocniej ramię Daniela. – Tak dawno nie byliśmy w klubie!</div>
<div style="text-align: justify;">
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Następnego dnia żadne z nas nie miało testów, więc sprawa była dość jasna. Cieszyłam się na wyjście i okazję do nabrania odwagi, by porozmawiać z Dylanem lub Ryanem. Wiedziałam, że bez alkoholu nie dam rady.</div>
<div style="text-align: justify;">
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Szybko wróciliśmy do mieszkania, razem z Tylerem przygotowaliśmy spaghetti, a po jedzeniu wszyscy zniknęli w swoich pokojach. Oprócz Crystal. Ona wpakowała się do mnie, rozpoczynając przygotowania do imprezy. Po chwili moja sypialnia wyglądała jak pobojowisko, a ubrania leżały dosłownie wszędzie. Ostatecznie zdecydowałyśmy, że powinnam założyć krótką, czarną sukienkę bez pleców, a do niej czarne botki na platformie z ćwiekami. </div>
<div style="text-align: justify;">
- A co z tobą? – mruknęłam, próbując narysować idealną kreskę na powiece. Dziewczyna podniosła z łóżka uroczą sukienkę w geometryczne wzory.</div>
<div style="text-align: justify;">
- Mam Daniela. Już nie muszę się starać. A Dylanowi ma stanąć na twój widok.</div>
<div style="text-align: justify;">
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>O mój Boże. Przysięgam, że spędzała z nim za dużo czasu. Zarumieniłam się, na co brunetka zareagowała głośnym śmiechem. Jakiś czas później byłyśmy już gotowe, a Daniel włożył głowę do pokoju.</div>
<div style="text-align: justify;">
- Jade mam nadzieję, że jesteś ubrana – zasłaniał oczy ręką.</div>
<div style="text-align: justify;">
- Jestem – parsknęłam śmiechem, a on z ulgą rozejrzał się po pomieszczeniu.</div>
<div style="text-align: justify;">
- A jakbym ja nie była? – Crystal skrzyżowała ręce na piersi, podchodząc do swojego chłopaka, który natychmiast objął ją ramieniem.</div>
<div style="text-align: justify;">
- To byłbym z tego faktu bardzo zadowolony – pocałował ją szybko. – Poza tym i tak mam zamiar zobaczyć cię dziś w takim wydaniu.</div>
<div style="text-align: justify;">
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Chyba po raz pierwszy zobaczyłam jak Reed się czerwieni. A ze mnie się śmiała!</div>
<div style="text-align: justify;">
- Chyba jutro. Nie wracamy przed drugą.</div>
<div style="text-align: justify;">
- Za dużo szczegółów! – zawołałam, zasłaniając uszy dłońmi. Zaczęłam nucić coś w stylu „la la la” i wyminęłam ich w drzwiach, jednocześnie wpadając na kogoś na korytarzu. Podniosłam oczy i niemal natychmiast zatonęłam w czekoladowych tęczówkach. </div>
<div style="text-align: justify;">
- Hej – mruknął chłopak, mierząc mnie spojrzeniem. Widziałam błysk w jego oczach, więc w myślach przybiłam sobie piątkę. </div>
<div style="text-align: justify;">
- Jedziemy? – Sharman przerwał moment, szturchając nas lekko. – Posey! Kelley! Ruszcie tyłki!</div>
<div style="text-align: justify;">
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Jakoś nikomu (oprócz Dylana i może odrobinę mnie, bo nie czułam się z tym zbyt komfortowo) nie przeszkadzało, że Ryan nadal koczuje na naszej kanapie. Szczerze go polubili. I och, wyglądał tak dobrze w białej koszuli, która świetnie na nim leżała.</div>
<div style="text-align: justify;">
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Co zabawne: Dylan miał na sobie podobną, tyle że czarną. Anioł i Diabeł. Zbawienie lub Potępienie. Zaśmiałam się do własnych myśli. </div>
<div style="text-align: justify;">
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Zamówiliśmy dwie taksówki i podzieliliśmy się na dwie trójki. O’Brien jechał z naszą słodką parką. W klubie było już trochę ludzi, ale udało nam się znaleźć wolny stolik i natychmiast zamówiliśmy shoty. Dzisiaj nikt nie miał ochoty się oszczędzać. </div>
<div style="text-align: justify;">
- Wyglądasz pięknie – Ryan położył ramię na moim oparciu i nachylił się tak, by móc szeptać mi do ucha.</div>
<div style="text-align: justify;">
- Dziękuję – uśmiechnęłam się. Miło było usłyszeć komplement, zwłaszcza od kogoś kto zawsze był szczery i mówił to co myśli. Kogoś kto nie komplikował, kto nie był tchórzem, kto nie mieszał w głowie i kto dokładnie wiedział, czego chce. Żadnych aluzji do O’Briena. Wyzerowaliśmy kieliszki i razem z Crystal ruszyłam na parkiet. Przez chwilę skakałyśmy w rytm muzyki, a nawet podeszło do nas dwóch niczego sobie mężczyzn, jednak nie minęło pięć sekund, a Daniel już władczo obejmował swoją dziewczynę ramieniem. Nie zdziwiłam się, ale zaśmiałam lekko. Tak długo na nią czekał, że nie miał zamiaru stracić jej na rzecz jakiegoś kretyna. Ja jednak dalej bawiłam się w obcym towarzystwie, dopóki nie poczułam czyichś dłoni zdecydowanie za nisko. Odwróciłam się gwałtownie, chcąc odepchnąć nieznajomego, ale nic z tego. To nie był nieznajomy. Dylan uśmiechał się do mnie i ani myślał zabrać ręce. Wpatrywał się we mnie intensywnie, a ja nie mogłam zrobić nic innego jak dalej tańczyć. Czułam się niezręcznie, ale jednocześnie tak, jakbym od dłuższego czasu wstrzymywała oddech i w końcu mogła odetchnąć. Dawno nie byliśmy tak blisko. </div>
<div style="text-align: justify;">
- Przepraszam. Jestem tchórzem. Ale przy tym cholernie zazdrosnym – jego usta musnęły moje ucho. Zerknęłam na niego zaskoczona, a on tylko wzruszył ramionami i odsunął się. Zniknął w tłumie, pozostawiając mnie tylko z jednym słowem w głowie. Z tym jednym słowem, które tak strasznie chciałam usłyszeć. Przepraszam.</div>
<div style="text-align: justify;">
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Jednak co ja miałam z tym zrobić? Wytatuować sobie na czole? Jeśli tak wyglądała jego walka o mnie to nie miała zakończyć się happy endem. A jednak wiedziałam, że dalej będę czekać. Na jakąkolwiek deklaracje. Jakiekolwiek wyznanie. Nie wymówkę: „jestem tchórzem”. O tym już wiedziałam.</div>
<div style="text-align: justify;">
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Kelley zapewne sprezentowałby mi gwiazdkę z nieba, gdybym go o to poprosiła.</div>
<div style="text-align: justify;">
Powiedz mi co czujesz, Dylan. Nie mogę się starać za nas oboje. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
***</div>
<div style="text-align: center;">
Wiem, nawaliłam.</div>
<div style="text-align: center;">
Ale to nie moja wina!</div>
<div style="text-align: center;">
Jak poinformowała Was Patrycja (aka Pingwin aka Najlepsza Menagerka na Całym Świecie): miałam problemy z internetem. Nie polecam. Jeśli Piekło istnieje naprawdę, to wygląda właśnie tak: bez wifi. </div>
<div style="text-align: center;">
Chodziłam do mojej przyjaciółki sprawdzać facebooka...Stoczyłam się.</div>
<div style="text-align: center;">
W każdym bądź razie, przepraszam Was bardzo, ale już jestem i obiecuję, że w środę rozdział się pojawi :)</div>
<div style="text-align: center;">
<br />
Rozdział to trochę taka przejściówka, ale takie też muszą być. W następnym jadą do LA i będzie trochę akcji ;)<br />
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
Ten post dedykuję Julce, za to że jest. Mogę jej się wyżalić, a ona nie ma mnie dość, mimo, że temat robi się już nudny. Wyłapałaś parę analogii w tym rozdziale? :p</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
Ukryta jest również inna zagadka. A raczej wskazówka. Duża wskazówka dotycząca przyszłych wydarzeń :) Strasznie się na to cieszę!</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
Jeszcze raz przepraszam i do napisania w środę :*</div>
<div style="text-align: center;">
Kocham was wszystkich!</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
Zapraszam na mój blog, prowadzony wspólnie z Julką: <a href="http://art-school-story.blogspot.com/" target="_blank">Art School Story</a></div>
Unknownnoreply@blogger.com35tag:blogger.com,1999:blog-1194094983752062074.post-754612981236464322015-07-28T23:59:00.000+02:002015-07-29T00:00:31.628+02:0015. Co to jest?<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background: white;"> Wszyscy
zamknęli się w swoich pokojach, Ryan zasnął na kanapie, zmęczony długą podróżą,
a ja wymknęłam się na schody przeciwpożarowe. Musiałam zadzwonić do jedynej
osoby, która mogła nie tyle co mi dobrze doradzić (na to nie liczyłam), ale chociaż wysłuchać i rozbawić. Jamie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background: white;">- Czego? – usłyszałam znudzony głos i mimowolnie
wyobraziłam sobie jak siedzi na kanapie w akademiku Josha i wyżera jego zapasy
z lodówki. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background: white;">- Czerwony alarm – syknęłam do telefonu, pilnując się
by nie mówić za głośno. Nie chciałam ryzykować, że usłyszy mnie Kelley, albo co
gorsze...O'Brien.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background: white;">- Co się stało?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background: white;">- W skrócie: Dylan prawie mnie pocałował, a potem
pojawił się Ryan. Opowiadałam ci o nim. Mój były. Pamiętasz?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background: white;"> Przez
chwilę wsłuchiwałam się w ciszę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background: white;">- O kurwa - nie mogłabym lepiej tego ująć. – Josh!
Słyszałeś! Ten były Jade do niej przyjechał! No nie wiem po co. Ta, no
dzisiaj...- słyszałam w tle głos gitarzysty i westchnęłam. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background: white;">- Jamie...Ja nadal tu jestem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background: white;">- No tak, wybacz. I co?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background: white;">- Nie mam pojęcia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background: white;"> Naprawdę
nie miałam. Lubiłam Dylana. Ba! Nie mogłam przestać o nim myśleć. Spróbowałam
przypomnieć sobie, jak czułam się kiedy powiedział mi, że rozstał się ze
Spencer. To było czyste szczęście. Sądziłam, że teraz mogło coś wydarzyć się
między nami. Ciekawe dlaczego z nią zerwał...A może to nie on? Może to ona
zostawiła jego? Zmarszczyłam brwi. Tą sprawę trzeba było wyjaśnić.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background: white;"> A
Ryan...pojawił się znikąd. I musiałam przyznać, że stęskniłam się za nim. Cóż,
nie mogłam tak po prostu zapomnieć o tym co nas kiedykolwiek łączyło, bo było
tego za dużo. Ale...Nie mogłam również zignorować tych ostatnich miesięcy.
Wydawałoby się, że przez tak krótki okres czasu nie zmieni się za wiele, ale
nie. Nie byłam już tą samą osobą. Nie byłam Jade, która kochała Ryana i nie
byłam tą, którą kochał on. Kiedy opowiadał o Anglii, czułam się jakby to było
inne życie. Oddalone o lata świetlne i tysiące wymiarów od tego, gdzie byłam
teraz.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background: white;"> Oparłam
czoło o zimną poręcz. Byłam rozpalona.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background: white;">- Cote...Co ja mam teraz zrobić? – jęknęłam, a
odpowiedział mi śmiech mojej przyjaciółki.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background: white;">- Kanapkę. Może nie pomoże, ale chociaż będziesz miała
kanapkę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background: white;"> Całą
siłą woli powstrzymałam się od parsknięcia śmiechem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background: white;">- Dzięki. Na ciebie zawsze można liczyć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background: white;">- Oczywiście – odrzekła z godnością. – Wpadnę jutro do
BitterSweet to pogadamy. Będę o dziesiątej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background: white;"> Następnego
ranka wszyscy starali zachowywać się w miarę zwyczajnie i nawet Dylan odezwał
się do Jade i Ryana. Ją poprosił o podanie dżemu, a jego o sok. W końcu
dziewczyna musiała wyjść do pracy, wcześniej całując Kelly’ego w policzek i
obiecując, że kiedy tylko wróci, weźmie go na wycieczkę po Nowym Jorku. Nie
była pewna, czy to odpowiedzialne zostawiać Brytyjczyka samego ze swoimi
współlokatorami, ale nie miała wyjścia. Ona musiała być w kawiarni, a Crystal
miała tą swoją sesję zdjęciową.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background: white;"> Nie
mogła się spodziewać, że piętnaście minut po swoim wyjściu, na Brooklyn zawitają
Adam z Joshem, a nawet Colton Haynes i razem z jej współlokatorami posadzą
Ryana na kanapie, sami zajmując miejsce naprzeciwko niego. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background: white;"> Chłopak
poczuł się jak na przesłuchaniu w sprawie morderstwa, ale nic nie powiedział. Odważnie
odwzajemniał surowe spojrzenia Amerykanów.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background: white;">- Jakie masz intencje co do Jade? – zapytał Tyler,
przyjmując pozycję lidera. Dylan zajmował miejsce po jego prawej, a Daniel
lewej stronie. Pozostała trójka stała za nimi. Bardzo dramatycznie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background: white;">- Chcę ją odzyskać – powiedział pewnie, zauważając jak
O’Brien zacisnął dłoń na oparciu siedzenia. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background: white;">- Po pół roku? Dlaczego nie przyjechałeś wcześniej? –
Sharman zmarszczył brwi i nachylił się w jego stronę. – Dlaczego teraz?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background: white;">- Jej rodzice przez dłuższy czas nie chcieli dać mi
waszego adresu. No i musiałem skończyć szkolenie. Jeśli przerwałbym je w
trakcie, mógłbym się pożegnać z wszystkim na co pracowałem przez całą szkołę.
Jade o tym wie. Podobnie jak ja wiedziałem, że zabiłaby mnie gdybym to zrobił i
dla niej spieprzył sobie przyszłość – zaśmiał się cicho. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background: white;">- Zostawiła ci kartkę papieru i wyjechała na drugi
koniec oceanu, a ty po takim czasie nadal jej chcesz? – Josh wbijał w niego
ostre spojrzenie, którego nauczył się od Jamie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background: white;">- Czy wy w ogóle ją poznaliście? – teraz to Ryan
wydawał się być zaskoczony. – To nie jest dziewczyna, którą można sobie
odpuścić. Po prostu nie. Ona jest...Jade Gardner.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background: white;"> Posey
i Dylan wymienili spojrzenia. Ten drugi nie wydawał się być przekonany, ale w
oczach Tylera pojawiła się nić sympatii do byłego Młodej. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background: white;">- Słuchajcie. Znam ją całe życie. Byłem przy niej
zawsze. To ja przynosiłem jej lekcje, kiedy w trzeciej klasie zachorowała na
ospę i nikt nie chciał jej odwiedzać. Byłem jej partnerem na wszystkich
szkolnych imprezach. Kupiłem jej kota, którego zawsze chciała mieć. Nazwała go
Polifem. A jej ulubiona lalka miała na imię Perpentua, chociaż żadne z nas
wiedziało dlaczego. Odkąd skończyła pięć lat, nazywam ją Księżniczką, bo miała
taką zachciankę – w jego oczach widoczna
była szczerość. Nie starał się zrobić na nich wrażenia, ani ukryć swoich
prawdziwych powodów. Mówił to, co myślał. – Jest...jest tą jedyną. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background: white;"> Wszyscy
wbili spojrzenia w niezapowiedzianego gościa, ale Tyler zmusił się by kątem
oka zerknąć na O’Briena. Z twarzy jego przyjaciela nie można było odczytać żadnych
emocji. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background: white;">- Cieszę się, że tak się o nią martwicie i opiekujecie
się nią. Dobrze, że znalazła sobie takich dobrych przyjaciół. Jednak nie
musicie więcej tego robić. To moje zadanie, zawsze było.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background: white;"> Przesłuchanie
nagle się skończyło, kiedy pewien brunet wyszedł z mieszkania, trzaskając
drzwiami.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background: white;"> Jamie
wpadła do kawiarni spóźniona piętnaście minut, co nie zaskoczyło nikogo. Z
westchnięciem opadła na krzesło przy barze i odgarnęła swoje ciemne włosy na
plecy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background: white;">- Już jestem – zakomunikowała, a Lena parsknęła
śmiechem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background: white;">- Zauważyłam – pokiwałam głową, podsuwając jej kubek
zielonej herbaty. Niechętnie spojrzała na napój i warknęła. Jej trener na
ostatnich zajęciach stwierdził, że przytyła. Od tego czasu zrezygnowała ze
swoich ukochanych croissantów oraz kawy z trzema łyżeczkami cukru. Zrobiła się
przez to strasznie nieznośna. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background: white;">- Opowiadaj – siorbnęła naparu, a moja współpracownica
pokiwała głową, całkowicie zgadzając się z tancerką. Obie wbiły we mnie
zaciekawione spojrzenie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background: white;">- Co mam mówić?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background: white;"> Obie
znały sytuację. Jamie wyjaśniłam całość we wczorajszym telefonie, a Lenie
ubarwiłam opowieścią dzisiejsze czyszczenie ekspresu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background: white;">- Co teraz zrobisz? Co zrobi Dylan? No wiesz, nie
jesteście parą...<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background: white;"> Byłam
tego boleśnie świadoma. Wszystko byłoby łatwiejsze, gdybym już nie miała
wyboru.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background: white;">- Dziękuję – syknęłam w stronę Cote. – Nie wiedziałam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background: white;">- Daj spokój – machnęła ręką. – Pewnie będzie
zazdrosny...Może się pobiją?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background: white;">- Nie będzie żadnej bójki! Boże...- westchnęłam,
mimowolnie zastanawiając się, kto by wygrał. Dylan był minimalnie wyższy, a
jego mięśnie były jak pieprzone skały, jednak Ryanowi też nic nie brakowało. A
na dodatek przeszedł profesjonalne, policyjne szkolenie...Spędzałam
zdecydowanie za dużo czasu z Jamie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background: white;">- Pytanie czy chcesz być z Ryanem? – wtrąciła się
Lena, wydając resztę starszej pani. – I czy jesteś pewna co do ciebie i Dylana.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background: white;"> Nie
znałam odpowiedzi na żaden z zarzutów. Zacisnęłam usta. To było za dużo jak na
moją głowę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background: white;">- Prawdopodobnie spędzę trochę czasu z Ryanem...- wzruszyłam
ramionami. – Oprowadzę go po mieście i nacieszę jego obecnością. A Dylan...cóż,
możliwe, że sobie odpuści. Może przemyślał sytuację i doszedł do wniosku, że
nie chce się angażować?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background: white;"> I
choć nie powiedziałam tego głośno, byłam całkowicie przerażona, że może to
okazać się prawdą.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background: white;">- Masz teraz większe problemy na głowie – Jamie poklepała
mnie po ramieniu. – Pamiętaj, że za dwa dni twoja premiera, musisz stworzyć
parę niesamowitych piosenek na waszą płytę, a do tego egzaminy...Kurczę, czy ci
faceci nie mogli uzgodnić jakiegoś innego terminu? – zmarszczyła brwi. –
Nieważne, odpoczniesz w LA!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background: white;"> Posłałam
jej zaskoczone spojrzenie, a jej musiało się coś przypomnieć, bo uderzyła się
otwartą dłonią w czoło.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background: white;">- Zapomniałam ci powiedzieć! – uśmiechnęła się
szeroko. – Ciocia Josha ma dom w Los Angeles i udostępniła go nam na ferie.
Sama wyjeżdża na jakiś wyjebisty rejs po Hawajach...Będziemy się świetnie
bawić!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background: white;"> Crystal
nie lubiła poważnych rozmów. Wolała kiedy problemy rozwiązywały się same, bez
jej zbytniego udziału i konieczności zachowywania się jak odpowiedzialna
dorosła. Jednak teraz musiała się z tym skonfrontować, więc szybko zapukała w
drzwi, aby się nie rozmyślić. Usłyszała ciche „proszę” i wzdychając,
przekroczyła próg pomieszczenia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background: white;">- Chyba musimy pogadać – wbiła nieśmiały wzrok w
Sharmana, który na jej widok wyprostował się gwałtownie i zamknął laptopa.
Dłonią wskazał jej łóżko, na którym o dziwo dało się usiąść. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background: white;">- Co jest?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background: white;"> Zaskoczył
ją. Zachowywał się tak, jakby nic się nie stało. Jakby wcale nie wyznał jej
miłości, a ona nie unikała go przez cały tydzień i...nawet kiedy o tym
myślała, było jej niedobrze. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background: white;">- Nigdy nie myślałam o tobie w ten sposób – wzruszyła ramionami,
nie odrywając wzroku od brudnej podłogi. – To dla mnie całkowicie nowe i nie
wiem co mam zrobić.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background: white;">- Nie chciałem cię do niczego zmuszać – Daniel zdecydował
się usiąść obok niej i chwycić ją za rękę. – I rozumiem, że to całkowicie nowa
sytuacja...Ale czułaś coś podczas tego pocałunku?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background: white;"> Kiwnięcie
głową wystarczyło by na jego ustach pojawił się zadowolony uśmiech.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background: white;">- No i widzisz...Nie będziemy się spieszyć, zobaczymy
jak to będzie, a jak coś nie będzie nam pasować to...zostawimy to.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background: white;"> Brzmiał
tak dorośle i dojrzale. Był jej zupełnym przeciwieństwem. Zaśmiała się cicho,
wtulając się w męskie ramiona. Miał być albo jej początkiem, albo końcem,
wiedziała to. Delikatnie musnęła jego usta swoimi. Nie czuła się dziwnie, ale
było to...coś całkowicie nowego.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background: white;">- Ale zróbmy to totalnie, totalnie powoli...-
zastrzegła, a chłopak natychmiast pokiwał głową. Był naprawdę przystojny i
kochała go. Teraz musiała jedynie się w nim <i>zakochać</i>. Nagle przyszła jej do
głowy myśl, która niebywale ją rozbawiła.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background: white;">- Jak ja mogłam nie zauważyć, że się we mnie podkochujesz?! <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background: white;"> Ledwo
mogłam się ruszać. Powoli odczuwałam skutki intensywnego życia, do którego
zostałam zmuszona na studiach. Najpierw kawiarnia, do dwunastej, kiedy
zmieniała mnie studentka z Browna. Potem zajęcia, dzisiaj na dodatek z Bohenem,
który nadal uwielbiał mnie dręczyć, ale wierzyłam, że w ten sposób okazywał
swoją sympatię. Następnie niemal trzygodzinna próba-prawie-generalna, pełna
tańca, śpiewu i ponownie tańca. Moje mięśnie paliły żywym ogniem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background: white;"> Kiedy
weszłam do mieszkania, pierwszym co rzuciło mi się w oczy, była trójka młodych
mężczyzn grająca w jakieś wyścigi na x-boxie. Oczywiście nie zaskoczył mnie
fakt, że Dylan nie dołączył do wspólnej zabawy i siedział na fotelu, z wzrokiem
wbitym w ekran telefonu. Cieszyłam się, że Ryan zintegrował się z Poseyem i
Danielem, jednak miałam ochotę się rozpłakać, gdy przypominałam sobie, że czeka
mnie jeszcze wycieczka po Nowym Jorku. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background: white;">- Hej, Księżniczko – jako pierwszy mnie zauważył. Moje
przyjaciółki w Anglii często żartowały, że Kelley ma wbudowany radar „Jade”: zawsze
wiedział gdzie jestem. – Ciężki dzień?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background: white;">- Trochę – kiwnęłam głową, ale wymusiłam uśmiech. – To
nic. Przebiorę się tylko i lecimy na wycieczkę po mieście.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background: white;"> Jednak
chłopak stanowczo pokręcił głową i podszedł bliżej, całując mnie w czoło. Kątem
oka zauważyłam zirytowane spojrzenie O’Briena. Westchnęłam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background: white;">- Nigdzie nie idziemy. Zostanę na trochę, więc wycieczka
nam nie ucieknie. A ty musisz odpocząć – Brytyjczyk był jak zwykle opiekuńczy i
troskliwy, w ten spokojny, opanowany sposób. Dylan zapewnie siłą zaciągnąłby
mnie do sypialni i kazał leżeć pod groźbą przywiązania do łóżka. A następnie
dorzuciłby jakiś perwersyjny komentarz. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background: white;"> Chyba
naprawdę musiałam odpocząć...<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background: white;">- Zdrzemnij się, a ja skoczę do sklepu po Marshmallows
i lody kokosowe – mrugnął do mnie. Zawołał coś do chłopaków, co wiązało się z
grą i skopaniem ich tyłków, ale ja skupiałam się tylko na O’Brienie.
Wpatrywaliśmy się w siebie bez słowa. W końcu mój były wyszedł, a ja
skierowałam się do sypialni. Wiedziałam jednak, że nie będę cieszyła się
samotnością długo i starannie odliczałam sekundy. Po siedemnastu, materac ugiął
się, ktoś położył się obok mnie, a ja poczułam znajomy zapach. Otworzyłam oczy
i odwróciłam głowę tak, by moje tęczówki spotkały się z jego, jednak nadal
leżeliśmy na wznak, by nasze ramiona się dotykały.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background: white;">- Nie mówiłaś, że miałaś kota – westchnął, całkowicie
zbijając mnie z pantałyku. Co? – Ani, że chorowałaś na ospę. I jak mogłaś
nazwać lalkę Petunia?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background: white;"> Uśmiechnęłam
się lekko.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background: white;">- Miała na imię Perpentua. I wtedy mi się podobało.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background: white;">- Tak samo jak nazywanie cię Księżniczką? Ach, to
nadal ci się podoba – prychnął z wyraźną złośliwością w głosie. Zmarszczyłam
brwi. Czy naprawdę wydawało mi się, że porozmawiamy spokojnie i dojrzale, jak
dorośli ludzie?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background: white;">- O co ci chodzi? – oboje położyliśmy się na boku,
twarzą do siebie, by było nam wygodniej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background: white;">- Dobrze cię zna. Macie długą, wspólną historię.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background: white;"> W tym
momencie uświadomiłam sobie, że moje poranne obawy znajdują odzwierciedlenie w
rzeczywistości. Chciał sobie odpuścić.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background: white;">- Dlaczego rozstaliście się ze Spencer? – zapytałam,
próbując odwrócić szalę na swoją stronę. Musiałam trafić w jakiś czuły punkt,
bo jego powieka zadrgała. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background: white;">- Co to ma do rzeczy?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background: white;">- Wydaje mi się, że ma.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background: white;">- Zerwała ze mną.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background: white;"> Naprawdę,
naprawdę, naprawdę nie chciałam tego usłyszeć. Zacisnęłam dłonie w pięści.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background: white;">- A po trzech dniach stwierdziłeś, że odcierpiałeś
swoje i czas najwyższy znaleźć sobie kogoś na zastępstwo? – gwałtownie się
podniosłam i podeszłam do okna. Czułam piekące łzy pod powiekami. – Jaka ja
byłam głupia...<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background: white;">- Daj spokój, Młoda – Dylan także wstał i usiadł na
brzegu łóżka. – To nie tak.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background: white;">- A jak? – nie patrzyłam na niego. Wbiłam wzrok w
widok za oknem, nie chcąc na niego patrzeć oraz próbując zignorować ból brzucha.
<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background: white;">- Rozstaliśmy się przez ciebie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background: white;"> Och,
to było warte krótkiego zerknięcia. Albo trochę dłuższego...No dobra, po prostu
nie mogliśmy oderwać od siebie oczu, oboje równie zaskoczeni jego słowami. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background: white;">- Ale...- wzięłam głęboki wdech. – Dlaczego nie przyszedłeś
do mnie od razu? Zajęło ci to trzy cholerne dni! – nawet nie zauważyłam kiedy
zaczęliśmy krzyczeć. Modliłam się by nasi współlokatorzy nie podsłuchiwali, ale
musiałabym ich nie znać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background: white;">- Bo nie byłem pewny czy tego chcę!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background: white;"> Myślałam,
że wykorzystał już dzisiaj pulę słów, którymi mógł mnie zranić, ale pomyliłam
się. Otworzyłam usta, niczym rybka wyciągnięta z wody i ponownie je zamknęłam.
Że co?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background: white;">- Nie jesteś jak wszystkie dziewczyny – Dylan na widok
mojej miny natychmiast zaczął się tłumaczyć. – Jesteś moją najlepszą
przyjaciółką i jeśli coś by się zepsuło, a ja wiem, że na sto procent bym to
spieprzył...to poważna decyzja i...kurwa. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background: white;"> Przeczesał
włosy obiema dłońmi, całkowicie nie wiedząc co jeszcze powiedzieć. Może lepiej,
gdyby zamilkł. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background: white;">- Czyli ty nawet nie byłeś pewny co czujesz, kiedy
próbowałeś mnie pocałować?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background: white;">- Byłem. Byłem pewny jak jasna cholera – w dwóch
dużych krokach znalazł się przy mnie. – Ale teraz to chyba ty masz z tym
problem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background: white;"> Zmarszczyłam
czoło, wpatrując się w jego roziskrzone złością oczy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background: white;">- W jednej chwili chcesz całować mnie, a w drugiej
rzucasz się na szyję temu frajerowi i całkowicie o mnie zapominasz.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background: white;"> Touche.
Teraz to on odwrócił kota ogonem. Trafił w dobry punkt, a na moich policzkach
momentalnie pojawił się dorodny rumieniec. Miał rację, zachowałam się jak
idiotka. Ale on też nie był aniołem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background: white;">- Ryan to mój przyjaciel. A ty zachowujesz się czasem
jak największy dupek świata – uderzyłam go dłonią w klatkę piersiową. – Ile razy
w przeciągu całej naszej popieprzonej przyjaźni mnie skrzywdziłeś? Ile razy
pozwalałeś mi się do siebie zbliżyć, a potem odsunąłeś? Ile razy olałeś mnie
dla Spencer?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background: white;">- Chciałem to naprawić...<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background: white;">- Co? Naszą przyjaźń czy...co to jest? Jak to
nazwiemy?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background: white;"> Wyzuta
z sił opadłam na łóżko i otarłam łzy, które jakiś czas temu zaczęły spływać po
moich policzkach. Jakim cudem ta rozmowa obróciła się w ten sposób?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background: white;">- Co to w ogóle jest, Dylan?</span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background: white;"> Nie
odpowiedział. Zamknęłam oczy, a kiedy ponownie je otworzyłam, już go nie było.
To było takie w jego stylu: pozostawiać mnie z bałaganem w głowie i rozbudzonymi
nadziejami, a jednocześnie z ogromnym rozczarowaniem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background: white;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="background: white;">*<span style="font-size: large;">*</span>*</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="background: white;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="background: white;">Dzisiaj rozdział idealnie o północy :)</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="background: white;">Wiem, że ostatnio rozdziały są krótsze, ale za to...</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="background: white;">Będzie ich więcej! </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="background-color: white;">Zapowiadałam mniej więcej dwadzieścia, ale wydaje mi się, że dojdziemy do trzydziestu. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="background-color: white;">Ryan jest taki słodki! Uwielbiam go!</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="background-color: white;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="background-color: white;">Dziękuję za wszystkie komentarze i miłe słowa.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="background-color: white;">To naprawdę wiele dla mnie znaczy <3</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
Kocham was i do następnego razu.<br />
(być może nastąpi szybciej, niż następna środa ;p )</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
PS Jutro mam pierwszą jazdę autem. Trzymajcie kciuki, bo Malia to przy mnie mistrz kierownicy.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
PPS Co powiedzielibyście na małe Q&A? Oczywiście bez zbytnich spoilerów ;) Dajcie znać, czy jesteście chętni. </div>
Unknownnoreply@blogger.com72tag:blogger.com,1999:blog-1194094983752062074.post-65699928824834815642015-07-22T19:52:00.001+02:002015-07-22T21:24:02.162+02:0014. Och...<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"><b style="background-color: #f3f3f3;">Rozdział ze specjalną dedykacją, dla:</b></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<b style="background-color: #f3f3f3;">- dla każdego kto ma imieniny 17 lipca, w tym dla Wiktorii Krawczyk</b></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<b style="background-color: #f3f3f3;">- Natalii Serafin, z okazji urodzin :) Sto lat, sto lat, wszystkiego najlepszego i spełnienia marzeń! <3</b></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #f3f3f3; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
- Wspaniale! – zawołała nasza reżyserka i zaklaskała z entuzjazmem. Wszyscy występujący w Grease, stanęli w jednym rzędzie i ukłonili się przed pustym audytorium. Nareszcie. Ostatnie dni były wypełnione niekończącymi się próbami i dublami, ale w końcu zbliżaliśmy się do premiery i wszystkim jakby polepszyły się nastroje. W pewnym momencie już nie mogliśmy na siebie patrzeć. Powtarzanie w kółko tych samych kwestii i ćwiczenie piosenek do zdarcia gardła, naprawdę nie było tak zabawne, jak myślałam, że będzie. Jednak teraz, coraz bliżej finału, odczułam, że będzie mi tego wszystkiego brakować. Co ja miałam zrobić z własnym życiem? Dzięki coraz częstszym próbom, pracy w kawiarni, sesjom nagraniowym z Hoechlinem i toną nauki, udało mi się nie roztrząsać sytuacji z Dylanem. Masa obowiązków, jaka na mnie spoczywała, świetnie odwracała moją uwagę od chłopaka. A miała od czego.<br />
Trzy dni temu O’Brien wrócił do domu i bez słowa przywitania zamknął się we własnej sypialni. Próbowałam z nim porozmawiać, jednak nie byłam osobą, którą chciał widzieć. Wyruszył za to z chłopakami do baru i zawitali do mieszkania dopiero nad ranem, w stanie bardzo nietrzeźwym. Od tego czasu zmienił się i spędzał o wiele więcej czasu z nami, niż ze Spencer. Zgadywałam, że się pokłócili, ale nie przeszkadzało mi to. Cieszyłam się, że mój przyjaciel był znów sobą. Choć przytulał mnie zdecydowanie częściej, całował w czoło, a czasem nawet chwytał za rękę. Crystal za każdym razem posyłała mi znaczące spojrzenie, ale ja mogłam tylko wzruszyć ramionami w odpowiedzi. Skąd miałam wiedzieć o co mu chodziło? O’Brien był mistrzem w konfundowaniu mnie i dawaniu mi sprzecznych sygnałów. Zachowywał się jakby mu zależało, ale...jakby nie chciał ze mną być.<br />
Spakowałam torbę i odwiesiłam na wieszak strój, w którym miałam wystąpić już za trzy dni. Nie stresowałam się. Przedstawienie było świetne i każdy tutaj traktował je bardzo poważnie. Wszystko miało się udać, wiedziałam o tym.<br />
- Hej! Jade! – miałam zamiar wyjść tylnymi drzwiami, ale w auli pojawili się moi współlokatorzy. Trójka z nich.<br />
- Co wy tu robicie? – zmarszczyłam brwi, zaskoczona ich obecnością. Wszyscy mieli być dzisiaj zajęci. Crystal dostała wczoraj telefon z propozycją dużej sesji zdjęciowej i dzisiaj miała iść omawiać szczegóły. Tyler miał masę nauki, ciągnąc dwa kierunki jednocześnie i prawie w ogóle nie wychylał nosa znad książek, a Dylan to...Dylan. On zawsze lubił chodzić własnymi ścieżkami.<br />
- Dawaj, mała – uśmiechnął się do mnie. – Porywamy cię.<br />
Pobiegłam w ich stronę i z rozpędu wskoczyłam na chłopaka, oplatając go nogami w pasie, niczym mały miś koala, na co zareagował głośnym śmiechem.<br />
- Tylko jeśli mnie poniesiesz – oparłam czoło o jego ramię. – Jestem cholernie zmęczona.<br />
Westchnął, ale skinął głową. Uśmiechnęłam się triumfalnie i zmieniłam pozycję na podobną, tyle że na plecach. Chwycił mnie za uda, abym nie spadła, ale przysięgam, że miał z tego własną przyjemność. Jego ręce były zdecydowanie za wysoko, by jedynym powodem była troska o moje bezpieczeństwo. Kciuki rysowały kółeczka na cienkim materiale legginsów i czułam ciepło w miejscu, w którym mnie dotykał. O jeju...<br />
Zaniósł mnie aż do metra, odprowadzany zdziwionymi spojrzeniami przechodniów. Zajmując jedno z nielicznych wolnych miejsc, starałam się zauważyć jakiekolwiek oznaki zmęczenia na jego twarzy, ale na próżno. Dobrze, że przez tą całą bieganinę między zajęciami i studiem udało mi się schudnąć.<br />
Nie wiedziałam dokąd mnie zabierają i nie wiedziałam, dlaczego nie ma z nami Daniela. Zauważyłam, że między nim, a Crystal zrobiło się niezręcznie i oboje unikali swojego towarzystwa. Obwiniałam ten cholerny pijacki pocałunek na Times Square.<br />
Rozmawialiśmy i śmialiśmy się, aż starsza pani siedząca obok nas posłała nam karcące spojrzenie. Nie wszyscy doceniali gry słowne O’Briena z wyrazami „wkładać” i „pchać”.<br />
- Gdzie my w ogóle idziemy? – jęknęłam, kiedy w końcu kazali mi wysiąść na stacji, której całkowicie nie znałam.<br />
- Na łyżwy – uśmiechnęła się Crystal, obejmując mnie ramieniem. – Nie byłam jeszcze w tym roku, więc namówiłam chłopaków.<br />
Ostatniego wypadu na lodowisko nie wspominałam dobrze. Zerknęłam na Dylana, który odwzajemnił spojrzenie. Uśmiechnął się, o dziwo nieśmiało i domyśliłam się, że on też myśli o swoim kretyńskim zachowaniu przed Świętem Dziękczynienia.<br />
- Nienawidzę łyżew – jęknął Posey, otwierając przede mną drzwi do budynku. Obiekt był kryty, za co podziękowałam Bogu w myślach. Nie zniosłabym jeżdżenia w minus dwudziestu stopniach.<br />
- Dlaczego? – zdziwiłam się, a Crystal i Dylan zaśmiali się głośno.<br />
- Bo jest beznadziejny.<br />
Piętnaście minut później zrozumiałam co mieli na myśli. Tyler nie potrafił przejechać pięciu metrów bez wylądowania na lodzie. Mimo to za każdym razem wstawał i próbował od nowa. Było dużo śmiechu, a na dodatek, podobnie jak ostatnio, jeździłam z Dylanem za rękę i było to najlepsze popołudnie od bardzo dawna. Byliśmy po prostu czwórką przyjaciół, która spędzała razem czas i przysięgam, brakowało mi tego. Między obowiązkami i całą sytuacją z O’Brienem, zapomniałam jak to dobrze jest czasami po prostu się zabawić.<br />
Wolnym krokiem ruszyliśmy w kierunku metra, jednak kiedy byliśmy już prawie przy wejściu Dylan chwycił mnie za ramię.<br />
- Tak sobie pomyślałem...Może wrócimy pieszo? Chciałbym z tobą porozmawiać.<br />
Prawdopodobnie nigdy nie widziałam go tak poważnego, więc zmarszczyłam brwi i wbiłam w niego uważne spojrzenie.<br />
- Coś się stało?<br />
- Nie...To znaczy tak...Ale to...Po prostu pogadajmy.<br />
Nasi przyjaciele uśmiechali się w naszą stronę. Tyler tajemniczo, jakby dokładnie wiedział o co chodzi brunetowi, a Crystal z satysfakcją. Pewnie wyobrażała sobie niewiadomo co. Mimowolnie, w mojej głowie pojawił się obraz chłopaka wyznającego mi uczucie wśród wirujących płatków śniegu. Och...<br />
Pożegnaliśmy się ze współlokatorami i obiecaliśmy, że wstąpimy po drodze na jakieś zakupy. Ruszyliśmy w dół ulicy, ale Dylan, mimo, że to on zaaranżował całą sytuację, nie był skory do rozmowy. Nie chciałam naciskać. Jeśli to naprawdę było coś poważnego, sam musiał dojrzeć do tego by mi powiedzieć. Musiał naprawdę tego chcieć.<br />
Przeszliśmy więc kilka przecznic, gawędząc o samych głupstwach jak moje przedstawienie, czy jego kolejny casting. Nic poważnego. Zatrzymaliśmy się w sklepie, w którym zawsze robiliśmy zakupy i tam w końcu atmosfera się rozluźniła. Weszłam do wózka, który prowadził Dylan i zaczęliśmy jeździć po sklepie, kiedy ja próbowałam zgarniać z półek odpowiednie produkty. Biorąc pod uwagę naszą prędkość, nie było to łatwe zadanie i wielokrotnie wrzuciłam coś innego niż powinnam. Przez kolejne piętnaście minut odkładaliśmy wszystko na miejsce i braliśmy odpowiedni artykuł.<br />
Od sklepu pozostało nam dosłownie kilkaset metrów do mieszkania, więc nie spodziewałam się, że dowiem się o co chodziło chłopakowi. A jednak zaskoczył mnie, nagle zbierając się w sobie i obracając mnie w swoją stronę tak, byśmy mogli patrzeć sobie w oczy. Chociaż to wiele nie dawało, bo przecież był ode mnie sporo wyższy.<br />
- Okej, pogadajmy.<br />
Skinęłam głową, czekając na ciąg dalszy.<br />
- Wiesz, że cię lubię? – ponownie przytaknęłam. Widziałam, że był zdenerwowany, niczym pięcioletni chłopiec, chcący podarować walentynkę koleżance. Uśmiechnęłam się lekko.<br />
- Ja też cię lubię.<br />
- Tak, ale... To znaczy...Bo ja...- wziął głęboki oddech. – Kurwa, jak to powiedzieć? – przeczesał włosy dłonią. – To nie jest takie łatwe...- zaśmiał się cicho, ale z wyraźną paniką. W końcu zamknął oczy, a kiedy ponownie je otworzył, zobaczyłam w nich determinację. – Ja i Spencer nie jesteśmy już razem.<br />
Och. Od kilku tygodni marzyłam o tym zdaniu. Wielokrotnie wymawiałam je w myślach, jednak nie sądziłam, że usłyszę je naprawdę. Nagle zrozumiałam jego dziwne zachowanie i te wszystkie sygnały, które mi dawał. Czy to znaczyło...że on mnie też lubił? W TEN sposób?<br />
Wpatrywaliśmy się w siebie bez końca, zupełnie nie zwracając uwagi na mijających nas przechodniów. Mój puls przyśpieszył, a na moich policzkach pojawił się wielki rumieniec, i nie miał on nic wspólnego z chłodną temperaturą. Wręcz przeciwnie, czułam się jakbym miała gorączkę. Między nami pojawiło się charakterystyczne napięcie, które zawsze towarzyszy pierwszemu pocałunkowi, a chłopak nachylił się delikatnie w moją stronę. Nasze usta prawie się dotknęły i pomyślałam, że nic nie może popsuć tej chwili.<br />
- Jade?<br />
Świat uwielbiał pokazywać mi jaka byłam naiwna.<br />
Odwróciłam się w stronę znajomego głosu, a moje gardło zacisnęło się z nadmiaru emocji. To było niemożliwe. Niemożliwe.<br />
Ryan Kelley siedział na ogromnej walizce przed naszą kamienicą i wpatrywał się we mnie tymi swoimi cudownymi zielonymi oczami, w których zakochałam się kilka lat temu. Zasłoniłam usta dłonią, niedowierzając samej sobie. A jednak to nie mógł być sen.<br />
- Skąd ty...O mój Boże.<br />
- Cześć, Księżniczko.<br />
Zawsze tak do mnie mówił. Kiedy miałam pięć lat moim planem na przyszłość było rządzenie własnym królestwem i poślubienie księcia. Wszędzie nosiłam ze sobą plastikową koronę oraz berło i kazałam się odpowiednio tytułować. I nawet kiedy z biegiem czasu wszystko się rozmyło, on nigdy nie przestał mnie tak nazywać. Dla niego zawsze byłam Księżniczką.<br />
Te znajome słowa ukuły mnie w serce.<br />
- Ryan...- podbiegłam do chłopaka i wtuliłam się w jego ciepłe ciało. Po ponad pół roku, wydawałoby się, że nigdy nie opuściłam tych ramion. Kelley lubił żartować, że zostały stworzone specjalnie dla mnie. Na miarę. Idealne. – Co ty tu robisz?<br />
- Długa historia – uśmiechnął się delikatnie, a następnie jego wzrok powędrował do Dylana, o którym...cóż, całkiem zapomniałam. Przypomniało mi się co robiliśmy chwilę temu i zaczerwieniłam się. Chłopcy mierzyli się spojrzeniami, a ja marzyłam o tym by zniknąć. Och, to było niezręczne.<br />
- Ryan, to jest Dylan. Mój współlokator. Dylan, to jest Ryan. Mój...- zawahałam się. Mój były? Kelley na pewno nie chciał usłyszeć tych słów. Ale nie byliśmy razem. Mój przyjaciel? To beznadziejne. –... Ryan – dokończyłam koślawo. – Opowiadałam ci o nim.<br />
Bez słowa uścisnęli sobie ręce, mierząc się spojrzeniami. Och, to nie mogło skończyć się dobrze. Potrzebowałam wsparcia.<br />
- Chodźmy do góry. Rozgrzejemy się.<br />
Weszliśmy do budynku i zaczęłam wypytywać mojego byłego o naszych wspólnych znajomych. Wsłuchiwałam się w jego seksowny, brytyjski akcent, a po moim żołądku rozlało się przyjemne ciepło, kiedy tak opowiadał o Anglii. Cała tęsknota, którą skutecznie odsuwałam od siebie przez cały ten czas, teraz wybuchła w mojej piersi.<br />
Moje ręce trzęsły się tak bardzo, że nie byłam w stanie otworzyć drzwi. Dylan spokojnie wziął ode mnie klucze i wyręczył mnie w tej czynności. Posłałam mu wdzięczny uśmiech. Nie odwzajemnił go. Och...<br />
- Przedstawię cię reszcie – spojrzałam na Ryana, a on skinął głową. Położył dłoń na moim policzku.<br />
- Nawet nie wiesz jak cholernie tęskniłem.<br />
To wzbudziło wyrzuty sumienia. Postąpiłam okropnie, tak po prostu porzucając go przez głupi list. A on zamiast zrobić mi awanturę, mówił, że tęsknił. Był dla mnie za dobry.<br />
- Mamy gościa! – zawołałam, a wszyscy siedzący w salonie zwrócili się w moją stronę. Dlaczego nie zdziwił mnie widok Holland i Maksa? No tak, bo przecież oni praktycznie u nas mieszkali. – Opowiadałam wam o Ryanie.<br />
Wymienili zaskoczone, zmieszane spojrzenia. Tylko Crystal bezwstydnie zmierzyła chłopaka wzrokiem i pokazała mi kciuk do góry, w ramach swojej aprobaty. Powstrzymałam się od przewrócenia oczami.<br />
Ale rozumiałam jej reakcję, bo to był Ryan. Cudowny, przystojny, gorący jak cholera Ryan. Z ciałem wyrobionym na zawodowych treningach, błyszczącymi zielonymi oczami i uśmiechem, na widok którego miękły kolana. Najprzystojniejszy chłopak w całym liceum. Najseksowniejszy przyszły policjant w całym Londynie. Król balu maturalnego. Mój Ryan.<br />
- No cześć! – Holland podniosła się z kanapy i wyciągnęła dłoń, którą chłopak z elegancją pocałował. Ten gest zaskoczył wszystkich zebranych, oprócz mnie, naturalnie. Kelley był prawdziwym Brytyjczykiem, ze wszystkimi swoimi zasadami i savoir-vivrem.<br />
Po kolei przedstawiłam mu wszystkich zebranych, oczywiście z wyjątkiem Dylana, który z ogromnym zaciekawieniem oglądał telewizję. Westchnęłam.<br />
- Pójdziemy do mnie porozmawiać...<br />
Pociągnęłam chłopaka za rękę w stronę swojej sypialni i zamknęłam za nami drzwi. Miałam ochotę się rozpłakać.<br />
- Co tu robisz? – usiadłam na łóżku, a on zajął miejsce obok mnie.<br />
- Namówiłem twoich rodziców, by dali mi twój nowy adres - no jasne, że mieli w tym swój udział. Oczywiście. – O dziwo, nie byli chętni. A przecież wiesz, że mnie uwielbiają – uśmiechnął się szeroko, a ja parsknęłam śmiechem. To była prawda. Czasem żartowałam, że kochali go bardziej niż mnie.<br />
- Dlaczego przyjechałeś? – przeczesałam włosy ręką, jak zawsze, kiedy czułam się niekomfortowo lub byłam zdenerwowana. Zgaduję, że teraz chodziło o oba.<br />
- Zobaczyć cię.<br />
To w nim kochałam. Zawsze wiedział co powiedzieć, a czego nie. Nie rzucił pewnego siebie: „odzyskać cię” czy „sprowadzić do domu”. Starał się nie utrudniać i nie komplikować, chociaż przecież nie miał pojęcia, że samo jego pojawienie się wywołało już spore zamieszanie. Wbiłam wzrok w czubki butów.<br />
- Ten chłopak...Dylan? Czy ty i on...?<br />
No i co ja mu miałam odpowiedzieć? Przecież sama nie miałam pojęcia. Wszystko zmierzało w dobrym kierunku, ale teraz on przyjechał i wszystko jakoś...się rozmyło.<br />
Jak to możliwe, że kiedy on w końcu rozstał się ze Spencer, mnie musiał nawiedzić duch dawnego życia? To nie fair. A najgorsze w tym wszystkim jest to, że naprawdę cieszyłam się z wizyty Ryana. Nie mogłam inaczej. Zbyt wiele dla mnie znaczył, zbyt długo go znałam. Był moją pierwszą i jak na razie jedyną miłością. I cudownie było znów mieć go przy sobie.<br />
No cholera jasna!<br />
- Masz gdzie nocować? – zapytałam, a on pokręcił głową.<br />
- Liczyłem, że udostępnisz mi swoją podłogę – mrugnął do mnie, na co westchnęłam. Po tylu wspólnie spędzonych nocach, byłoby dziwnie spać z nim w jednym pokoju, ale nie w jednym łóżku.<br />
- Mamy wolną kanapę w salonie. Zostaniesz na trochę?<br />
- Jak długo chcesz, Księżniczko – pocałował mnie w czoło i objął ramieniem.</div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #f3f3f3; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #f3f3f3; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">*<span style="font-size: large;">*</span>*</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #f3f3f3; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">Wiem, że się spodziewaliście. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="background-color: #f3f3f3;">Nawet zastanawiałam się, czy tego nie zmienić, ale postanowiłam być wierna początkowym ustaleniom.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="background-color: #f3f3f3;">Nie zabijajcie mnie, proszę :c I nie nienawidźcie Ryana.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="background-color: #f3f3f3;">W przeciwieństwie do Spencer, jego kocham.</span><br />
<span style="background-color: #f3f3f3;"><br /></span>
<span style="background-color: #f3f3f3;">I tak, wiem, że jest krótki. Ale nie chciałam za dużo wrzucać do jednego rozdziału.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="background-color: #f3f3f3;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="background-color: #f3f3f3;">Dziękuję za taki odzew po moim ostatnim apelu. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="background-color: #f3f3f3;">Jesteście cudowni.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="background-color: #f3f3f3;">Ja z kolei odpoczęłam na wakacjach i jestem pełna energii!</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="background-color: #f3f3f3;">Na dniach pojawi się nowy, drugi, trailer opowiadania :)</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="background-color: #f3f3f3;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="background-color: #f3f3f3;">Jak wasze reakcje po nowych odcinkach TW? Czym do cholery jest Parrish? I o co chodzi z tymi ciałami?</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="background-color: #f3f3f3;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="background-color: #f3f3f3;">Kocham was wszystkich i do napisania w przyszłym tygodniu :*</span><br />
<span style="background-color: #f3f3f3;"><br />
PS Pozdrawiam także Anonima. Zostanę zajebistym prawnikiem, dziękuję za troskę ;)</span></div>
Unknownnoreply@blogger.com75tag:blogger.com,1999:blog-1194094983752062074.post-23967816789490800332015-07-09T21:41:00.000+02:002015-07-09T22:47:22.051+02:0013. Ściana prawdy<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
Sylwestra spędziliśmy wszyscy razem na Times Square i było to najlepsze rozpoczęcie roku, jakie mogłam sobie wyobrazić. No prawie, ponieważ oczywiście nie obyło się bez dram i problemów, ale byłam zbyt pijana, by wtedy się z nimi przejmować. Co innego następnego ranka, całkowicie obezwładniona przez ohydnego kaca. Wspomnienia z wczorajszego wieczoru zalały mój mózg, a ja jęknęłam przeciągle i z trudem znalazłam w sobie motywację do wstania. Na całe szczęście Crystal jakimś trafem leżała w moim łóżku, więc nie musiałam nigdzie chodzić, co, biorąc pod uwagę mój stan fizyczny, mogłoby skończyć się źle. O dziwo, nie tylko Reed postanowiła zakończyć imprezę w mojej sypialni. Posey leżał na dywanie w pozycji prawie bezpiecznej, a na jego ustach gościł lekki uśmiech. Musiało przyśnić mu się coś dobrego. Daniel z kolei zwinął się na moim ulubionym fotelu i wyglądał całkowicie uroczo. Dylana nie było. Zapewne nocował u Spencer.<br />
Tak, ona też poszła z nami na Times Square. Nie, nie byłam zła. Prawie.<br />
- Nie śpisz już? – odezwała się cicho Crystal, za co podziękowałam jej w duchu. Nie szeptała jednak z troski o mojego kaca, ale po prostu nie miała już siły. Jej zaczerwienione oczy oraz cienie pod nimi świadczyły o przepłakanej i zmarnowanej nocy.<br />
- Reed – mruknęłam i przytuliłam się do niej. Leżałyśmy na łyżeczkę, gdzie ja byłam tą większą i mogłam wyczuć jak jej ciałem ponownie wstrząsa szloch.<br />
- Najgorszy sylwester świata – mruknęła, gdy już udało jej się uspokoić.<br />
- Jak to się w ogóle stało? – spytałam, odgarniając włosy z jej twarzy. Wyruszyła ramionami.<br />
- Powiedział, że powinnam przestać pić, bo nie chce zbierać mnie z chodnika – warknęła. Cóż, złość była lepsza niż płacz. Z nią mogłam sobie poradzić. – Powiedziałam mu, że jest sylwester i że chcę się bawić...A potem to jakoś przerodziło się w kłótnię i wyszło na to, że nie mamy z sobą absolutnie nic wspólnego i pochodzimy z dwóch różnych światów. On chciał dziewczyny, która będzie czekała na niego w domu z obiadem i wychowywała dzieci. A ja...zdałam sobie sprawę, że nigdy nie będę kimś takim. Nie dla niego.<br />
Uspokajająco głaskałam ją po ramieniu, czując jak powoli się rozluźnia. Może tak było lepiej? W końcu sama mówiła, że ostatnio im się nie układało. No powiedzmy sobie szczerze, całym sercem kibicowałam Danielowi, który w końcu odzyskał swoją szansę. Jeśli teraz zjebie, to przysięgam na Audrey Hepburn, że nie dostanie żadnej innej.<br />
- A potem pocałowałam Sharmana.<br />
CO?! Podniosłam się gwałtownie i posłałam jej zaskoczone spojrzenie. CO?! Moja mina musiała chyba mówić wszystko, bo dziewczyna westchnęła i zaczęła tłumaczyć.<br />
- Byłam zła, a on mnie pocieszał. Potem wybiła północ i wszyscy zaczęli się całować, a ja... Tak jakoś wyszło. A on oddał pocałunek i było naprawdę dobrze.<br />
Biedny Daniel. Miałam ochotę trzasnąć Crystal w tą niemyślącą głowę, ale przecież nie miała pojęcia o uczuciach chłopaka. No i właśnie zerwała z Alexem.<br />
- A co z tobą? Ten chłopak z północy był gorący.<br />
Wzruszyłam ramionami. Nie było to nic takiego. Tylko spełnienie tradycji. Nawet nie wiedziałam jak miał na imię. Nie potrzebowałam tego. Pocałowałam kogoś o dwunastej i dzięki temu nie widziałam jak Dylan robi to ze Spencer. Win-win.<br />
- Chodź, zrobimy jakieś śniadanie – szturchnęłam ją stopą. – I muszę się napić. Dużo, dużo wody.<br />
- Kac morderca nie ma serca – zaśpiewała, jak widać zbyt głośno, bo Posey jęknął przeciągle i rzucił w nią poduszką. Nie miał teraz na czym spać, ale nie przeszkadzało mu to. Położył głowę na podłodze i powrócił do krainy Morfeusza.<br />
Wymieniłyśmy rozbawione spojrzenia.<br />
<br />
- The Lile’S Splash! – zawołał Tyler Hoechlin, witając nas w siedzibie Sony Music Entertainment. Uśmiechnęłam się szeroko, a on uściskał nasze dłonie. – Cieszę się, że was widzę. Zapraszam.<br />
Poprowadził nas krętymi, nowoczesnymi korytarzami do swojego biura, a ja nie mogłam się napatrzeć. Na każdej ścianie wisiały plakaty i okładki płyt i boże, ta wytwórnia wypromowała chyba...wszystkich!<br />
Wymieniłam rozanielone spojrzenia z Jamie. Cóż, wiem, że teoretycznie nie była ona członkiem zespołu, ale od początku towarzyszyła nam na każdej próbie i naprawdę traktowaliśmy ją jakby nim była. Po prostu nie mogliśmy zrobić tego bez niej. Nawet Adam się z tym zgodził, a przecież uwielbiali się irytować.<br />
Biuro Hoechlina było jasne, przestronne i piękne. Jeśli kiedykolwiek musiałabym pracować w jakiejś korporacji, tak wyglądałby mój wymarzony gabinet. Tyler usiadł za eleganckim, metalowym biurkiem, a my naprzeciwko niego, na wygodnych czerwonych krzesłach, które były jedynym kolorystycznym akcentem w całym pomieszczeniu.<br />
- Cieszę się, że nasza współpraca tak dobrze idzie.<br />
Miał rację. W przeciągu ostatnich kilku tygodni, spotkaliśmy się dwa razy w eleganckiej restauracji (on płacił) oraz wymieniliśmy ogromną ilość maili, po to by ustalić formę kontraktu. Mieliśmy go dostać. Mieliśmy podpisać ten cholerny papier, a on miał zrobić z nas gwiazdy, którymi zawsze chcieliśmy być. Dzisiaj byliśmy tam nagrać pierwszą piosenkę.<br />
Hoechlin mówił jeszcze chwilę o tym jak się cieszy i o swoich planach, dotyczących nas. Na naszej pierwszej płycie miało się znaleźć dwanaście piosenek i jeśli wszystko miało pójść świetnie, w głowie tworzył już trasę koncertową, promocję w TV i międzynarodową karierę. To było trochę oszałamiające. Następnie poprowadził nas do studia nagraniowego, gdzie przedstawił nas jakiemuś palantowi w okropnym garniturze i stwierdził, że „zostawia nas w dobrych rękach”. Wątpiłam w to.<br />
Jamie zajęła miejsce na kanapie i pokazała mi uniesione do góry kciuki. Będzie dobrze, no jasne że będzie.<br />
- Okej, najpierw zagrajcie co macie – rzucił Palant i rozsiadł się obok Cote. Wymieniłam spojrzenia z chłopakami, którzy tylko wzruszyli ramionami. Kazali mi wybierać.<br />
- Zagramy „Brighter”.<br />
Jak na razie udało nam się stworzyć trzy oryginalne piosenki, a ta była jedną z moich ulubionych. Wydawała mi się...inspirująca. Nie była o złamanym sercu i miłości. Była o mnie. Wzięłam głęboki oddech i podeszłam do mikrofonu. To była moja chwila.<br />
<br />
- Och...hej – Daniel wszedł do mieszkania i zatrzymał się gwałtownie, dostrzegając znajomą postać skuloną na kanapie. Jej oczy otworzyły się szeroko na jego widok, zrywając na nogi się niczym spłoszona sarenka. Westchnął.<br />
- Hej, myślałam, że wrócisz później.<br />
Crystal go unikała. Od tego pieprzonego sylwestra, gdy go pocałowała. A on szukał jakiejkolwiek okazji, by z nią porozmawiać, bo nareszcie był pewny.<br />
- Reed – chwycił ją za nadgarstek, gdy wymijała go, próbując uciec do swojego pokoju. – Musimy pogadać.<br />
Widział w jej oczach, że o tym wiedziała. Ale miała w sobie coś z małej dziewczynki, która nie lubiła prowadzić dorosłych konwersacji i zazwyczaj unikała rozwiązywania problemów, licząc, że zrobią to same. Ale miała już te cholerne dwadzieścia lat i przyszedł czas na zmierzenie się z rzeczywistością. On nareszcie dorósł by to zrobić.<br />
- Ja...- spojrzała w jego błękitne oczy. – Przepraszam, okej? Nie powinnam była tego robić i rozumiem, jeśli ty...<br />
- Nie – przerwał jej gwałtownie i ostro, a ona chyba nigdy nie widziała u niego takiej determinacji. – Źle się wyraziłem. Ja będę mówić, a ty będziesz słuchać.<br />
Posadził ją na fotelu i stanął przed nią, gotów by wyznać to, co powinien powiedzieć już dawno temu. Gotów, by zachować się jak mężczyzna.<br />
- Nie pieprz mi głupot, że nie powinnaś tego zrobić. Czekałem na to praktycznie odkąd cię poznałem i kurwa mać, nie żałuję. Jeśli ty tak, to...cóż, szkoda. Ale i tak musisz wysłuchać to co mam do powiedzenia.<br />
Jej usta otworzyły się w nieme „o”, a niewinne, brązowe oczy wpatrywały się uważnie w jego sylwetkę.<br />
- Kocham Cię. I nie tylko jak siostrę, albo przyjaciółkę. To oczywiście też. Mogę ci powiedzieć wszystko, mogę zawsze prosić cię o pomoc i spędzić cały dzień nie nudząc się, a wręcz przeciwnie: nadal chcąc więcej. Owszem, jesteś impulsywna, fatalnie gotujesz i bardzo często zachowujesz się jak pieprzony dzieciak, choćby teraz, próbując ode mnie uciec. Ale mnie to nie obchodzi, wiesz? Nie ważne ile wad masz, nie przeszkadza mi to. Bo cię kocham, do cholery. Od pierwszego dnia liceum, kiedy zaprosiłaś mnie do waszego stolika i opowiadałaś jak nie znosisz Drew Finchel, bo założyła takie same buty jak ty. Przy okazji, były to jakieś śmieszne szare botki na szerokim obcasie, w których twoje nogi wyglądały zajebiście dobrze. I kocham cię nadal. Jako najlepszą przyjaciółkę, dziewczynę i moją ulubioną osobę na całym świecie. Jesteś irytująca, piękna i mądra, a jednym uśmiechem potrafisz naprawić cały dzień. I musiałem ci to kurwa powiedzieć, bo mam już dość udawania, że mi nie zależy. Bo tak nie jest. Teraz już wiesz. I możesz zadecydować, co chcesz z tym zrobić.<br />
A potem tak po prostu wyszedł, zostawiając ją całkowicie zaskoczoną i oniemiałą.<br />
<br />
- Ładne – mruknął Palant W Brzydkim Garniturze, a we mnie wszystko się zagotowało. Nie chciałam, by nasza muzyka była ładna. Miała przekazywać emocje. Sprawiać, by ludzie słuchający jej odnaleźli się w każdej nucie i myśleli: „jak idealnie pasuje ona do sytuacji, w której jestem!”. Ale ten facet prawdopodobnie nie miał uczuć, więc...<br />
- Ładne? – powtórzył Adam, marszcząc brwi i posyłając mu groźne spojrzenie, z którego mężczyzna nic sobie nie zrobił. Jedynie wzruszył ramionami.<br />
- Co mam wam powiedzieć? Jesteście tylko dzieciakami. Nie znacie się jeszcze, a ja tak. I jest dużo rzeczy, nad którymi musimy popracować.<br />
Wpatrywaliśmy się w niego oniemiali, a Jamie była o krok od przegryzienia jego tętnicy.<br />
- Nad czym niby?! – zawołała gwałtownie. – Są rewelacyjni!<br />
- Przede wszystkim musimy zatrudnić profesjonalnych tekściarzy...- pierwszy policzek dla Jade Gardner, autorki słów. – Zmienić linię melodyczną...- drugi policzek dla Josha McClain, autora muzyki. – A ty chłopcze, spóźniasz się z tempem – trzeci policzek dla Adama Berkleya, perkusisty. – Jesteście uroczy, ale to nie wystarczy, żeby zostać gwiazdami – i czwarty dla całego cholernego zespołu. Z początku żadne z nas nie było w stanie wydusić słowa, a wtedy...<br />
- Co pan sobie kurwa wyobraża?! – syknęłam przez zaciśnięte zęby. – Może się panu wydawać, że zna się na muzyce, ale za cholerę nie zna się pan na nas. Nasze teksty są prawdziwe, nasza muzyka potrafi przemówić, a Adam jest najlepszym cholernym perkusistą w tym mieście. Nie będziemy waszymi marionetkami, które dają się zmieniać i przebierać, wdzięczne, że daliście im szanse. Mamy talent i mamy pasję i będziemy działać na własnych warunkach! Jeśli nie z wami, to z kimś innym. Może zajmie nam to więcej czasu, ale mnie to nie obchodzi. A wy będziecie jeszcze żałować swoich decyzji!<br />
Moi przyjaciele wyglądali jakby widzieli mnie po raz pierwszy. Palant W Brzydkim Garniaku był równie zaskoczony. Nie spodziewał się po mnie takiego wybuchu i szczerze, ja też nie. Ale to zrobiłam. Wygarnęłam mu. I pozostało mi zrobić jeszcze tylko jedno: efektownie wyjść ze studia, trzaskając drzwiami. Cóż, jeszcze nie jestem gwiazdą, a już gwiazdorzyłam.<br />
Potrzebowałam świeżego powietrza. Wyszłam drzwiami ewakuacyjnymi, znajdując się na tyłach budynku i wzięłam głęboki wdech. Wszystkie emocje powoli zaczęły opadać. Być może jutro miałam pożałować swoich słów, ale teraz odczuwałam jedynie bolesną satysfakcję.<br />
- Odkryłaś moje tajemnicze miejsce – usłyszałam rozbawiony głos, więc odwróciłam się w stronę drzwi i zamarłam. O cholera. Przede mną stała pieprzona Oliwia Cash! Wokalistka mojego absolutnie ukochanego zespołu ButterflyEffects. W tych swoich absurdalnych pomarańczowych włosach, poszarpanych rockowych ubraniach i niebieskiej szmince na ustach.<br />
- Mało ono tajemnicze, skoro każdy może tu przyjść – mruknęłam, sama nie wiedząc jak udało mi się wydobyć głos. Oliwia Cash!<br />
- Ale jeszcze nigdy nikogo nie spotkałam. Dlatego przychodzę tu na papierosa i kiedy mój producent doprowadza mnie do szału. Chcesz? – wyciągnęła do mnie paczkę używek, a ja skinęłam głową i poczęstowałam się.<br />
- Dzięki.<br />
- Palisz regularnie, czy też wkurzył cię któryś z tych frajerów?<br />
- Odpowiedź numer dwa – wykrzywiłam się na wspomnienie Palanta W Brzydkim Garniturze. – Myślałam, że będzie inaczej. Hoechlin wydawał się być taki miły i myślałam, że nasza muzyka naprawdę jest w porządku – pożaliłam się, zanim tak naprawdę to przemyślałam. Nie chciałam wyjść na jakąś idiotkę przed Oliwią Cash. Ale ona tylko uśmiechnęła się ze zrozumieniem.<br />
- Och, Tyler jest cudowny. Jedyny z tej bandy oszołomów, z którym mogę rozmawiać.<br />
- Wysłał mnie do jakiegoś palanta, który totalnie mnie zlekceważył – warknęłam, wściekła na samą myśl o tym mężczyźnie.<br />
- Każdy tutaj taki jest, ale powiem ci jedno – zatrzymała się dla wzmocnienia dramatycznego efektu. - Nie daj im się. Jeśli tu jesteś, na dodatek odkryta przez Tylera, to znaczy, że jesteś dobra. Deal with it, wracaj tam i skop im tyłki– mrugnęła do mnie porozumiewawczo, a ja mogłam odpowiedzieć tylko uśmiechem.<br />
No bo w końcu kim byłam, by kłócić się z samą Oliwią Cash?<br />
<br />
Spencer oparła głowę o jego ramię, przysuwając się bliżej. Oglądali jakiś film, w którym Blat „mogła zagrać, ale od początku wiedziała, że będzie beznadziejny” i nieustannie krytykowała błędy w scenariuszu i wykonaniu. Rzadko spędzali wieczór w ten sposób. Zazwyczaj chodzili na przyjęcia i imprezy, a oglądanie filmu na kanapie nie było za bardzo w ich stylu. Poczuł wibracje w kieszeni, więc oswobodził się z uścisku Spencer na tyle by móc odczytać wiadomość.<br />
„Dałam radę. Pokazałam tym zarozumiałym dupkom! ;) PS. POZNAŁAM OLIWIĘ CASH!” – Młoda.<br />
Nie mógł powstrzymać uśmiechu, który sam cisnął mu się na twarz. Po prostu nie mógł. Spencer widocznie coś wyczuła, bo posłała mu zaciekawione spojrzenie.<br />
- Coś się stało?<br />
Ostatnimi czasy wolał unikać tematu Jade, wiedząc jak drażni on Blat, jednak mimo wszystko była jego dziewczyną i nie mógł jej okłamywać. A przynajmniej nie powinien. Westchnął.<br />
- Jade miała dzisiaj pierwsze nagrania.<br />
- No tak – głos aktorki zlodowaciał, a usta zacisnęły się w wąską linię. Kiedy spoglądało się na okładki magazynów, mogłoby się wydawać, że Spencer Blat ma wszystko. Jest piękna, sławna, zabawna i robiła pieprzoną karierę. Do cholery, była piątą najseksowniejszą kobietą świata! Ale jemu przez te kilka ostatnich miesięcy udało się ją poznać na tyle dobrze, by wiedzieć, że ona także ma swoje niepewności i kompleksy. A jednym z nich była Jade Gardner.<br />
No i to nie tak, żeby nie miała powodów. Ale Dylan po prostu nie mógł trzymać się od Młodej z daleka. Była jego najlepszą przyjaciółką. Za bardzo by za nią tęsknił. Już kiedyś próbował się zdystansować i to tylko pogorszyło sytuację. Zachowywał się wtedy jak cholerny dupek. Czasem nadal miał w pamięci jej zranione spojrzenie, kiedy tak po prostu olał ją w jej pierwsze święto dziękczynienia.<br />
Ale miał cholerną dziewczynę. Którą na dodatek była Spencer Blat. A to wiele utrudniało. Bo ona była zabawą, kimś przy kim mógł się wyluzować i kimś przy kim mógł zachować się jak dupek oraz spieprzyć parę rzeczy. A Jade...to było by poważne. Jeśli przekroczyli by tą granicę, na której teraz balansowali nie byłoby już odwrotu. I kiedy by zjebał, a doskonale wiedział, że byłoby to tylko kwestią czasu, nie dało by się tego naprawić. Oboje skończyli by całkowicie złamani i lepiej było trzymać się od takiej sytuacji z daleka.<br />
No i naprawdę lubił Spencer. Tylko nie w takich chwilach jak ta, kiedy wpatrywała się w niego przenikliwie i ostro tymi swoimi przerażająco błękitnymi tęczówkami.<br />
- Co jest, Spenc? – westchnął, czując, że zbliża się poważna rozmowa. Nie sądził jednak, że aż tak poważna.<br />
- Chyba nie mogę już tak dłużej, wiesz? – westchnęła, a on poczuł się jakby ktoś uderzył go w twarz. Chodziło jej o jednego esemesa? A może wypowiedział wszystkie swoje myśli na głos? Nie, to niemożliwe. Wtedy już dawno zostałby wyrzucony za drzwi z obolałą szczęką i złamanym nosem.<br />
- O co ci chodzi? – zmarszczył czoło, wpatrując się w brunetkę. – To tylko jedna wiadomość.<br />
- To nie tylko jedna wiadomość – westchnęła. – To każda chwila, którą z nią spędzasz, każdy uśmiech, kiedy ktokolwiek wspomina jej imię. Nawet kiedy jesteś ze mną twoje myśli ciągle gdzieś uciekają i nie mam najmniejszej wątpliwości gdzie. Jesteś świetnym facetem – uścisnęła jego dłoń. – I naprawdę cię lubię. Ale nie chcę być numerem drugim, jasne?<br />
Przez chwilę obserwował ją skonfundowany. Owszem, ostatnio dużo się kłócili i rozumiał, że Spenc może mieć pewne… obiekcje co do jego relacji z Gardner, ale nie sądził, że aż tak ją to bolało.<br />
- A kto powiedział, że jesteś? – mruknął, na co ona ku jemu zdziwieniu roześmiała się głośno.<br />
- Każdy to widzi. Byłam idiotką, łudząc się, że może coś się zmieni.<br />
- Spenc, jesteś cudowną, piękną...- zaczął, czując, że sytuacja usuwa mu się spod nóg.<br />
- Ale nie jestem nią.<br />
Nie była. I nigdy nie mogła być. Ale co on miał teraz zrobić? Nie był gotowy. Spencer była bezpieczeństwem i spokojem. Jade była...zaangażowaniem.<br />
- Czyli...- przełknął ślinę, próbując poukładać wszystko w głowie. – Zrywasz ze mną?<br />
Dziewczyna z westchnieniem skinęła głową.<br />
- Jestem Spencer Blat – uśmiechnęła się oszałamiająco. – Wierz mi, dam sobie radę.<br />
Co do tego nie miał wątpliwości. To w samego siebie nie wierzył. Aktorka musiała to chyba dostrzec na jego twarzy, bo przytuliła go jak najmocniej mogła.<br />
<br />
- Dziewczyna jest szczęściarą. Mam nadzieję, że o tym wie.<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
***</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
Uwaga, teraz moja przemowa.</div>
<div style="text-align: center;">
Proszę, przeczytajcie ją.</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
Jestem na Was zła. Cholernie zła.</div>
<div style="text-align: center;">
Zarzucacie mi, że Was lekceważę i nie szanuję, ponieważ nie mam czasu lub weny, by napisać rozdział.</div>
<div style="text-align: center;">
A Wy robicie to samo w stosunku do mnie.</div>
<div style="text-align: center;">
Każdy w piszących wie, jak ważne dla autora są komentarze.</div>
<div style="text-align: center;">
Dla tych, którzy nie piszą: BARDZO WAŻNE.</div>
<div style="text-align: center;">
Spędzam godziny nad jednym rozdziałem. Poświęcam im naprawdę dużo czasu, by były odpowiedniej długości i miały odpowiedni sens i by Wam się spodobały. Robię wszystko by Was nie zawieść, a Wy nie potraficie nawet napisać głupiego komentarza. Jednego zdania.</div>
<div style="text-align: center;">
Pod ostatnim wpisem, aż do wczoraj kiedy znowu pojawiły się informacje o tym, jak Was rozczarowałam, było raptem osiemnaście komentarzy. </div>
<div style="text-align: center;">
Chociaż czytelników jest minimum sześćdziesięciu pięciu (obserwatorzy), a wyświetlenia podskoczyły o trzy tysiące.</div>
<div style="text-align: center;">
Szanuję Was, jako czytelników. Ba, KOCHAM WAS.</div>
<div style="text-align: center;">
I proszę tylko o jedno: o wzajemność. </div>
<div style="text-align: center;">
Ja Was zawiodłam, spóźniając się z rozdziałem o jeden dzień.</div>
<div style="text-align: center;">
Ale Wy też mnie zawiedliście. </div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
PS Przypominam, że w przyszłym tygodniu rozdział się nie pojawi, ponieważ wyjeżdżam nad morze.</div>
<div style="text-align: center;">
Rozdział 14 pojawi się 23 lipca.</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
PPS Zapraszam na moje opowiadanie pisane z Julką: Art School Story</div>
</div>
Unknownnoreply@blogger.com88tag:blogger.com,1999:blog-1194094983752062074.post-39719320305317184622015-07-01T14:01:00.001+02:002015-07-01T18:31:32.943+02:0012. Wesołych Świąt<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #d9d2e9; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> -
Wesołego ho, ho, ho! – zaśpiewała dźwięcznie Crystal, kiedy tylko przekroczyłam
próg mieszkania. Dziewczyna stała na drewnianym stołku i niebezpiecznie się na
nim chybotała, próbując zawiesić bombkę na szczycie ogromnej choinki,
zajmującej pół salonu. Daniel jednak trwał obok niej i wiedziałam, że w razie
czego, zamortyzował by upadek, choćby i własnym ciałem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #d9d2e9; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">- No to się nazywa drzewko – uśmiechnęłam się do
przyjaciół, mierząc zielone monstrum spojrzeniem. Reed odwaliła kawał dobrej
roboty dekorując nasze mieszkanie. Naprawdę czułam się jak w prawdziwym domu i
choć, oczywiście, tęskniłam za rodzicami, to nie wyobrażałam sobie spędzić
świąt gdzieś indziej niż tutaj, z moimi współlokatorami i przyjaciółmi. Z miski
stojącej na stole, chwyciłam jednego z brązowych pierniczków i dopiero kiedy
włożyłam go do ust, zauważyłam przerażone spojrzenie Sharmana. Było już jednak
za późno i moje zęby spotkały się z ciastem o konsystencji stwardniałego
betonu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #d9d2e9; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">- Co to jest?! – jęknęłam, chwytając się za bolącą
szczękę. Chłopak posłał mi współczujące spojrzenie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #d9d2e9; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">- Sama robiłam – Crystal posłała mi szeroki uśmiech, a
ja mogłam tylko kiwnąć głową.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #d9d2e9; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">- No domyśliłam się. Ten kto był niegrzeczny dostanie
je zamiast węgla, tak? – parsknęłam i natychmiast nachyliłam się przed lecącą w
moją stronę poduszką. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #d9d2e9; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">- Spadaj – dziewczyna pokazała mi język, a następnie
odwróciła się do Daniela. – W piwnicy został jeszcze jeden karton.
Przyniesiesz?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #d9d2e9; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> A on
oczywiście jako jej rycerz w srebrnej zbroi nie mógł odmówić. Patrząc na niego,
widziałam siebie i byłam tym przerażona. Na całe szczęście jeszcze nie
dotyczyło mnie tak zaawansowane stadium zauroczenia, ale bałam się, że z czasem
doprowadzę się do podobnego stanu. Crystal odprowadziła go wzrokiem i z
westchnieniem opadła na kanapę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #d9d2e9; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">- Co jest? – zmarszczyłam brwi, obserwując jak masuje
skronie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #d9d2e9; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">- Pokłóciłam się z Alexem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #d9d2e9; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">- Och.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #d9d2e9; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Szczerze
mówiąc, widziałam, że działo się coś złego, ale sądziłam, że szybko minie.
Jeszcze nie tak dawno ze ściśniętym gardłem opowiadała mi jak bardzo idealny
był Spicy i jak cieszy się, że go poznała. Za każdym razem gdy wracała z tych
wszystkich eleganckich, prawniczych przyjęć na jakie je zabierał, dosłownie
promieniała. A jednak z każdym kolejnym spotkaniem coś się zmieniało i w końcu
mogłam dowiedzieć się co. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #d9d2e9; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">- Po prostu to jest takie...ugh – warknęła i położyła
głowę na oparciu kanapy, wpatrując się w sufit. – On jest przecież taki
idealny, wiesz? Przystojny jak cholera, inteligentny, zabawny, pracowity... No
i nie ukrywajmy, że to nie ma żadnego znaczenia... naprawdę ma dużo kasy - na
jej ustach pojawił się słaby uśmiech. – Jest dokładnie tym czego pragnęłam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #d9d2e9; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">- Więc co jest nie tak? – odwróciłam się w jej stronę.
Daniel mógł za chwilę wrócić, a ja nie chciałam po raz kolejny dopuścić do tego
by pocieszał Crystal w sprawie Alexa. Nie chciałam, by cierpiał. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #d9d2e9; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">- Wszystko – mruknęła cicho. – Nie ma tego...czegoś.
Najpierw była fascynacja, a teraz wydaje mi się, że...- wzięła głęboki wdech i
zamknęła oczy. – Jade, czy to możliwe, że ktoś o kim marzyłam całe życie, nie
jest tym kogo potrzebuję?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #d9d2e9; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> I tu
trafiła w sedno. Każdy z nas ma w głowie swój cholerny ideał i przez całe życie
staramy się go odnaleźć. A co jeśli on nie jest dla nas dobry? Nie jest tym co
jest nam potrzebne do szczęścia? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #d9d2e9; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">- Często coś czego nigdy nie chcieliśmy, okazuje się
być dokładnie tym czego potrzebujemy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #d9d2e9; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> I nie
wiedziałam czy mówiłam o niej i Danielu, czy o mnie i Dylanie, ale wydawało się
to być uniwersalną prawdą. Ja naprawdę nie chciałam zakochać się w O’Brienie.
Doskonale pamiętałam jak bardzo irytował mnie na początku i zawstydzał swoimi
okropnymi perwersyjnymi tekstami. A teraz byłam tutaj, z ogromnym bałaganem w
głowie. I, kto by pomyślał, szczęśliwa jak nigdy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #d9d2e9; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">- Po prostu tak się cieszyłam, że w końcu znalazłam
„to”, no wiesz? A teraz całe poszukiwania zaczynam od początku.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #d9d2e9; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">- A może już znalazłaś i tego nie widzisz? – szybko
ugryzłam się w język, ale było już za późno. Niestety słowa zostały
powiedziane. Już wystarczająco miała namieszane w sercu i nie powinnam dokładać
jej dodatkowego powodu do rozmyślań. Na całe szczęście, wyglądała jakby nie
usłyszała mojej uwagi. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #d9d2e9; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">- Przyjdzie na święta? – zapytałam więc szybko, by
zmienić temat. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #d9d2e9; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">- Chyba nie...Nie jestem pewna czy tego chcę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #d9d2e9; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Było
mi jej szkoda. Wydawała się być silną i niezależną dziewczyną, odnoszącą
sukcesy. Była piękna, zabawna i mądra. Kochała się bawić i korzystać z życia,
idąc przez nie pewnym krokiem w czerwonych szpilkach. A jednocześnie miała w
sobie coś z małej dziewczynki, która pragnęła kogoś kto się nią zaopiekuje i
pokocha. Kryła w sobie niezwykłą wrażliwość i kruchość. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #d9d2e9; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">- To w sumie ile nas będzie? – mruknęłam z idealnym
wyczuciem czasu, ponieważ właśnie wrócił Sharman z średniej wielkości pudłem.
Zmiana tematu była więc dobrym pomysłem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #d9d2e9; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">- Nasza piątka, Max i Holland, Jamie i Josh, Adam...<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #d9d2e9; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">- Mogę zaprosić Coltona? – przygryzłam wargę,
obserwując z uwagą reakcję przyjaciół. Daniel uśmiechnął się lekko i mrugnął do
mnie za plecami Crystal. Ona za to wpatrywała się we mnie uważnie ze
zmarszczonym czołem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #d9d2e9; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Była
to dziwna prośba, ale od tamtego koncertu dużo z nim rozmawiałam i naprawdę się
dogadywaliśmy. Był fajnym chłopakiem, może trochę ostrym w obyciu, ale naprawdę
dało się przyzwyczaić. Kilka dni temu nawet namówił mnie na wagary i wspólnie
wyskoczyliśmy do kina i na kawę. Miło było porozmawiać z kimś o Dylanie i
poznać męski punkt widzenia. Jasne, z Jamie też o nim rozmawiałam, ale to było
inne. Haynes nie używał takich słów jak „shippowanie” i „Jylan”. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #d9d2e9; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">- Musisz zapytać Holland – westchnęła w końcu Reed, a
Sharman pokazał mi uniesiony kciuk w górę. Wiedziałam, że chłopacy lubili
Coltona, kiedy spotykał się z Roden. Ale gdy sprawy zaczęły się psuć, musieli
odwołać się po jednej stronie, a Hol znali dłużej. Uśmiechnięta skinęłam głową,
a potem wpadłam na okropną myśl.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #d9d2e9; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">- O nie – jęknęłam, ponownie zwracając na siebie uwagę
przyjaciół. – Muszę kupić tyle prezentów...A nie wiem jak wam, ale mi kasa
kurczy się w ekspresowym tempie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #d9d2e9; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">- W tym centrum handlowym dwie przecznice dalej,
szukają elfów Świętego Mikołaja – uśmiechnęła się Reed. – Mogłybyśmy się razem
zgłosić!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #d9d2e9; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Jakoś
nie podzielałam jej entuzjazmu. No bo naprawdę? Elfy?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #d9d2e9; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">- Nie sądzę, żeby...<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #d9d2e9; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">- Będziemy najseksowniejszymi elfami jakie widział
Nowy Jork! I zarobimy trochę kasy...<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #d9d2e9; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Drzwi
trzasnęły i do mieszkania wszedł Dylan, więc oczywiście całkowicie wypadł mi z
głowy temat rozmowy. Zwłaszcza, że chłopak nie był w najlepszym humorze i
wyglądał na zmęczonego. Nie odzywając się do nas ani słowem, poszedł do swojego
pokoju. Crystal coś do mnie mówiła, ale postać O’Briena zbyt skutecznie mnie
rozproszyła bym zwróciła na to uwagę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #d9d2e9; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">- Ta, okej – mruknęłam tylko i wstałam ze swojego
miejsca. – Pójdę zapytać co się stało.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #d9d2e9; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Ruszyłam
do pokoju chłopaka i oczywiście weszłam bez pukania, bo kto to robi w tym
cholernym domu? Dylan leżał na łóżku, wpatrując się w sufit i jedyne co
przyszło mi do głowy to położenie się obok niego. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #d9d2e9; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">- Co jest? – przytuliłam się do jego klatki
piersiowej. Westchnął, zerkając na mnie z góry.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #d9d2e9; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">- Pokłóciłem się ze Spencer – cóż, to nie był dobry
dzień dla osób w związku. Ale ja nie narzekałam. Zrobiłam ruch głową, by włosy
zakryły mi twarz i uśmiech, który się na niej pojawił.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #d9d2e9; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">- O co poszło?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #d9d2e9; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">- O ciebie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #d9d2e9; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Och,
tego się nie spodziewałam. Podniosłam się gwałtownie i wbiłam w niego
zaniepokojone spojrzenie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #d9d2e9; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">- Słucham?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #d9d2e9; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">- Jest o ciebie zazdrosna – on także usiadł i wzruszył
ramionami. Poczułam jak mój żołądek zaciska się na jego słowa i uwalnia się z
niego stadko tych słynnych latających stworzeń. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #d9d2e9; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">- Ummm...- nie za bardzo wiedziałam co powiedzieć, a
palące spojrzenie Dylana, oczekującego na moją reakcję, wcale nie pomagało. –
Chyba...- atak nerwowego kaszlu. – Nie ma powodów, tak?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #d9d2e9; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Chłopak
po raz kolejny westchnął i otworzył usta, ale w tym momencie drzwi otworzyły
się i wszedł przez nie Posey.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #d9d2e9; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">- No cześć. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #d9d2e9; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Nigdy
nie chciałam zabić go tak bardzo jak w tamtej chwili. Chyba musiał zobaczyć coś
w moich oczach, bo cofnął się o krok wystraszony.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #d9d2e9; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">- Przeszkodziłem? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #d9d2e9; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Wymieniłam
spojrzenia z O’Brienem, który w końcu pokręcił głową.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #d9d2e9; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">- No coś ty – uśmiechnął się szeroko, dokładnie tak
jak uwielbiałam. – Właśnie zamierzałem zwrócić Młodej uwagę, że jest w mojej
sypialni i jest ubrana. Któryś element mi tu nie pasuje.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #d9d2e9; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Wstał
i zmierzwił moje włosy, niczym małej siostrze, co spowodowało u mnie falę
frustracji. Westchnęłam i obejmując Poseya w pasie, wyszłam z sypialni Dylana. To
są dopiero sprzeczne sygnały!<o:p></o:p></span><br />
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #d9d2e9; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background-color: #f3f3f3;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #d9d2e9; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Ktoś
zapukał. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #d9d2e9; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Dylan
oderwał się od notatek z historii kinematografii i zdziwiony spojrzał na drzwi.
Kto do cholery pukał w tym domu?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #d9d2e9; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">- Proszę? – mruknął, nieprzyzwyczajony do takiej
sytuacji, ale jego twarz rozjaśniła się w zrozumieniu, kiedy zobaczył znajomą
rudowłosą czuprynę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #d9d2e9; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">- Mogłem się domyślić, że to ty – uśmiechnął się
szeroko, przesuwając się na łóżku, by zrobić dziewczynie miejsce.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #d9d2e9; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">- Powinniście się tego nauczyć, wiesz? – stwierdziła Holland,
mierząc go spojrzeniem pełnym dezaprobaty. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #d9d2e9; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">- Akurat w pukaniu jestem świetny – poruszył sugestywnie
brwiami. – Tylko nie w takim.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #d9d2e9; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Dziewczyna
skrzywiła się i szturchnęła go w ramię, zajmując miejsce obok niego.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #d9d2e9; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">- Jesteś obrzydliwy. Dziwne, że Blat z tobą
wytrzymuje. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #d9d2e9; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Liczyła
na udawane oburzenie, lub zapewnienie, że braki w osobowości nadrabia świetnym
seksem. To byłoby w stylu Dylana. Pełne emocji westchnięcie, które z siebie
wydał, z pewnością nie było. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #d9d2e9; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">- Akurat to nie ja jej przeszkadzam w naszym związku.
Tylko Jade.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #d9d2e9; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Wiedział,
że Holland może powiedzieć wszystko. Zawsze byli dla siebie dobrymi
przyjaciółmi. Może nawet najlepszymi, ale potem ona zaczęła spotykać się z
Maxem, a w jego życiu pojawiła się Jade i mieli dla siebie zdecydowanie za mało
czasu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #d9d2e9; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">- I tak długo wytrzymała – rzuciła lekko rudowłosa,
całkowicie zaskakując przyjaciela. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #d9d2e9; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">- Co?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #d9d2e9; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">- Też bym na jej miejscu była zazdrosna – Roden przewróciła
oczami, jakby zdradzała mu najbardziej oczywistą rzecz na świecie. – No wiesz,
wasze relacje są...wyjątkowe – uśmiechnęła się lekko. – Co jest z wami, tak w
ogóle? – odwróciła się w jego stronę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #d9d2e9; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> I
ucieszyła się, że zna go na tyle, by zignorować kpiące spojrzenie, jakim ją
obdarzył. Wiedziała, że to tylko ucieczka, przed tym co naprawdę czuje.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #d9d2e9; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">- To jest po prostu...No wiesz...Jade – wyjaśnił,
jakby to miało wystarczyć. – Ale nie zamierzam teraz rozmawiać z tobą na temat
swoich uczuć, bo po pierwsze: jestem facetem, po drugie... – wzruszył ramionami.
– Sam ich nie ogarniam. A po trzecie: jestem facetem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #d9d2e9; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Widział,
że rudowłosa ma zamiar go uderzyć, dlatego uchylił się, a jej dłoń trafiła w
powietrze.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #d9d2e9; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">- Jesteś niereformowalny. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #d9d2e9; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">- I tak mnie kochasz.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #d9d2e9; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">- Zastanawiam się nad tym.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #d9d2e9; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Położyła
głowę na jego ramieniu. Dawno tego nie robili i mogła szczerze przyznać, że za
tym tęskniła. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #d9d2e9; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">- Ona po prostu jest – Dylan nagle przerwał ciszę. –
Ona mnie ma, wiesz?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #d9d2e9; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">- Która? – Holland podniosła wzrok na przyjaciela i
mogła dostrzec w jego oczach, że sam nie zna jeszcze odpowiedzi. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #d9d2e9; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">- Słyszałaś, że Jade zaprosiła Haynesa na święta?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #d9d2e9; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Nie
była zdziwiona, że szybko zmienił temat. Ostatnimi czasy sama praktykowała to
zbyt często. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #d9d2e9; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">- Spędza je z rodziną – mruknęła, wpatrując się w stojące
naprzeciwko krzesło, jakby było najciekawszą rzeczą na świecie. – Czy to źle,
że poczułam się rozczarowana?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #d9d2e9; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">- Tak – odpowiedział szczerze bez chwili wahania. –
Popieprzyło się, nie?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #d9d2e9; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Nie
mogła się z nim nie zgodzić.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background-color: #f3f3f3;"><br />
</span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #d9d2e9; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> - Nie
wierzę, że dałam się w to wciągnąć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #d9d2e9; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Crystal
w przeciwieństwie do mnie wyglądała na zachwyconą. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #d9d2e9; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">- Daj spokój – machnęła ręką, przeglądając się w
lustrze. – Wyglądamy uroczo!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #d9d2e9; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">- Wyglądamy jak z pornosa – skrzywiłam się, próbując
obciągnąć strój elfa, w który kazano mi się wcisnąć. Gdyby nie zarobek, który
był zaskakująco dobry, zapewne wybiegłabym z przymierzalni i uciekła do domu. Na
scenie nosiłam o wiele bardziej śmiałe stroje, jednak to było coś innego.
Tam byłam performerką, to co robiłam było sztuką. Nie było to
jedynie...pokazywanie nóg.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #d9d2e9; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">- Zróbmy to i idźmy do domu – jęknęłam. Przed
stanowiskiem Świętego Mikołaja już ustawiła się kolejka. Oczywiście w tłumie
rozentuzjazmowanych dzieci i znudzonych rodziców, musieli ustawić się nasi lokatorzy
z telefonami w dłoniach, jednak o dziwo wyglądali na...rozczarowanych?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #d9d2e9; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">- Miało być zabawnie – jęknął Posey, wyłączając
komórkę. – A wy wyglądacie...dobrze. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #d9d2e9; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">- Żartujesz? – prychnął Dylan, przełykając ślinę. – Zabieramy
was do domu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #d9d2e9; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Crystal
przewróciła oczami, jak zwykle nie dostrzegając pełnego uwielbienia spojrzenia
Sharmana.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #d9d2e9; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">- Zamknij się – szturchnęła O’Briena w ramię i
rozejrzała się dookoła. – Gdzie jest nasz Święty Mikołaj?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #d9d2e9; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Zupełnie
jak na zawołanie, zza kotary wyszedł do nas przebrany w czerwonobiały strój
mężczyzna. A raczej dwudziestoparolatek jak mogliśmy dostrzec kilka sekund
później. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #d9d2e9; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">- Jakie ładniutkie elfy mi się trafiły! – uśmiechnął się
na nasz widok i natychmiast objął nas nisko w pasie, co wydało mi się trochę
zbyt bezpośrednie. – Sorry, ale teraz są moje – mrugnął do chłopców. Wessałam
powietrze z oburzeniem, ale nie zdążyłam nic powiedzieć, bo Dylan chwycił
Świętego Mikołaja za ramię, sprawiając, że wypuścił mnie z objęć i skrzywił się
z bólu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #d9d2e9; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">- Nie są twoje, ani teraz. Ani nigdy. Więc byłoby
uprzejmie gdybyś się od nich odwalił i skupił na swojej robocie, polegającej na
byciu toaletą dla pięciolatków. Jasne?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #d9d2e9; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Chłopak
skinął głową, nie odrywając przerażonego spojrzenia od O’Briena. Kiedy odzyskał
swobodę ruchu na jego twarzy była widoczna ulga. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #d9d2e9; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">- Jasne. Są wasze. Spoko, rozumiem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #d9d2e9; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Nasi
współlokatorzy jeszcze raz zmierzyli go groźnym wzrokiem, a Dylan wykonał
zabawny ruch, pokazując palcami najpierw na własne oczy, a następnie na postać
Świętego Mikołaja. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #d9d2e9; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">- Jezu, ale się o was martwią – mruknął chłopak,
obserwując jak nasi przyjaciele odchodzą. – Która jest dziewczyną tego
agresywnego?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #d9d2e9; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Zgodnie
wybuchłyśmy śmiechem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #d9d2e9; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">- Żadna – Crystal pokręciła głową, ocierając łzy w
kącikach oczu. – Tylko się przyjaźnimy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #d9d2e9; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">- Może...- wzruszył ramionami. – Ale ja się o
przyjaciółki tak nie troszczę. No nic, chodźcie. Te dzieciaki mnożą się jak
króliki...<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #d9d2e9; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Odszedł
by zająć swoje miejsce na ozdobnym fotelu, pozostawiając nas same. Reed
chwyciła koszyk z cukierkami, które miałyśmy rozdawać małolatom.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #d9d2e9; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">- Ten koleś ma racje – posłała mi cwany uśmiech. –
Dylan nie jest agresywny. Tylko przy tobie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #d9d2e9; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Przewróciłam
oczami, nie biorąc jej słów zbytnio do serca. Ukradłam słodycz z jej koszyka i
włożyłam go sobie do ust.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #d9d2e9; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">- Skup się na pracy – mruknęłam i ruszyłam w stronę
kolejki podekscytowanych przedszkolaków.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background-color: #f3f3f3;"><br />
</span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #d9d2e9; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">- Wesołych świąt! – zawołaliśmy zgodnie i zderzyliśmy
się kieliszkami z winem. Wszystko było tak idealnie, jak nigdy nie mogłabym
sobie wyobrażać. Obserwując wszystkich moich przyjaciół, czułam się tylko
nieskończenie szczęśliwa. Tym razem, w przeciwieństwie do Święta
Dziękczynienia, nie brakowało nikogo. Dylan siedział naprzeciwko mnie i
wpatrywał się we mnie z dziwną intensywnością. Uniosłam do góry jedną brew,
zadając nieme pytanie „co jest?”. On wskazał głową drzwi do swojego pokoju i mrugnął
zawadiacko. Kiedy wszyscy byli zajęci rozmową, wstał i ruszył we wskazanym
wcześniej kierunku. Złapałam roziskrzone spojrzenie Holland, więc mruknęłam
cicho, że idę do łazienki. I tak zdawało się, że nikt oprócz rudowłosej nie zwraca na mnie uwagi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #d9d2e9; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">- Dylan? – syknęłam, przekraczając próg jego sypialni.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #d9d2e9; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">- Cześć, Jade – uśmiechnął się szeroko, podchodząc do
mnie bliżej. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #d9d2e9; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">- Co jest? – naprawdę nie miałam ochoty bawić się
w...cokolwiek to było.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #d9d2e9; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">- Chciałem ci tylko złożyć życzenia – założył kosmyk,
który uciekł z mojego luźnego upięcia, za moje ucho. – No i...- spojrzał do
góry, zmuszając mnie bym zrobiła to samo. – W końcu udało mi się zagonić cię
pod jemiołę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #d9d2e9; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Faktycznie,
tuż nad nami, ktoś zawiesił mały krzaczek tego cholernego pasożyta, sprawiając,
że moje serce kilkakrotnie podskoczyło do góry i spadło w dół. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #d9d2e9; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">- A tak w ogóle to urocze onesi – chwycił materiał
mojego kombinezonu, który faktycznie był słodki, ciemnozielony w cukrowe
laseczki. – Wiesz, że wystarczyłby mój jeden ruch, żeby je odpiąć, tak? – bawił
się zamkiem, całkowicie nieświadomy fali gorąca, przebiegającej przez moje
ciało. Postanowiłam obrócić wszystko w żart, więc szturchnęłam go po
przyjacielsku.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #d9d2e9; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">- Zboczeniec.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #d9d2e9; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Zaśmiał
się, a następnie dotknął ustami mojego policzka. Przez kilka sekund moja cera
miała kontakt z jego miękkimi wargami, aż w końcu odsunął się i, co dziwne,
zarumienił. Ja zapewne też wyglądałam jak dorodna truskawka, ale ten
pocałunek był...inny. Intymny. Przyciągnął mnie do siebie i przez kolejnych
parę chwil mogłam rozkoszować się ciepłem jego ciała. Uwielbiałam to jak mnie
przytulał, jakby chciał odciąć mnie od całej szarej rzeczywistości. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #d9d2e9; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">- Wesołych Świąt, Młoda.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #d9d2e9; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">- Wesołych Świąt. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #d9d2e9; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #d9d2e9; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">*<span style="font-size: large;">*</span>*</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #d9d2e9; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #d9d2e9; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">Wiem, zawaliłam.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #d9d2e9; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">Ale od teraz, co środę, zapraszam na rozdział.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #d9d2e9; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">Będą one zapewne krótsze niż zazwyczaj, ale będą pojawiać się częściej, więc...Win-Win?</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #d9d2e9; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">I proszę, nie krytykujcie mnie. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #d9d2e9; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">Rozumiem, że nie dotrzymałam obietnicy. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #d9d2e9; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">I rozumiem, że byliście rozczarowani.<br />Ale czasem jestem tylko człowiekiem i czasem dzieje się coś w moim życiu, co mimo wszystko jest ważniejsze niż ATW. W ten weekend było to spotkanie z przyjaciółkami z obozu, z którymi nie widziałam się pół roku. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #d9d2e9; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">Jeśli wolicie, mogę nie obiecywać. Tak pewnie będzie bardziej fair. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #d9d2e9; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">Kocham Was i mam nadzieję, że wy też nadal i mimo wszystko mnie kochacie.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #d9d2e9; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #d9d2e9; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">PS Jak po premierze TW? Czy tylko ja płakałam przy inicjałach AA? </span><br />
<span style="background-color: #f3f3f3;"><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #d9d2e9; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"><br /></span>
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #d9d2e9; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">PPS Zapraszam na swój drugi blog (tym razem o 5SoS) : <a href="http://www.bad-dreams-ff.blogspot.com/" target="_blank">Bad Dreams FanFiction</a></span></span><br />
<span style="background-color: #f3f3f3;">oraz na blog pisany z Julką, czyli : <a href="http://www.art-school-story.blogspot.com/" target="_blank">Art School Story</a></span></div>
Unknownnoreply@blogger.com29tag:blogger.com,1999:blog-1194094983752062074.post-41346431955438232562015-06-15T21:21:00.000+02:002015-06-15T21:25:01.033+02:00Parę informacji technicznych :)Moi Kochani!<br />
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Mam do Was parę spraw organizacyjnych, dlatego bez większego wstępu, zaczynam:</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
1. UDAŁO MI SIĘ! FUCK YEAH! Były łzy, pot, krew, i jeszcze więcej łez. Były rozdziały z kilkutygodniowymi spóźnieniami i rozdziały nienapisane z braku czasu. Były nieprzespane noce i całkowite wykluczenie z życia towarzyskiego...ALE JEST! Zdobyłam pasek na świadectwie i czuję się z tym cudownie. Dziękuję Wam więc jeszcze raz za zrozumienie mojej sytuacji i obiecuję, że się odwdzięczę, co prowadzi nas do punktu numer 2.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
2. Ci, którzy obserwują opowiadanie na tt wiedzą, a reszcie komunikuję: w wakacje rozdziały będą się pojawiać CO TYDZIEŃ! Szczerze, nie mam pojęcia jak to będzie, ale zasługujecie na to za całe wsparcie, które od Was otrzymałam.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
3. Wyjątkiem, kiedy rozdział się nie pokaże jest termin 12-19 lipca, ponieważ wyjeżdżam. O jakichkolwiek innych przerwach, będę informowała na bieżąco, bo sama jeszcze nie wiem jak to będzie. Na spontanie, albo wcale!</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
4. Poza tym, jeśli lubicie moją twórczość, powinniście być zadowoleni. Oprócz ATW postanowiłam nawiązać współpracę z dwoma uzdolnionymi autorkami: <a href="http://tworczosci-julie-tajemnicza.blogspot.com/" target="_blank">Julką</a> i <a href="https://www.blogger.com/profile/09097284745903754829" target="_blank">Evi</a> :) (Kliknijcie koniecznie!) O szczegółach tych spółek poinformuję później. </div>
<div style="text-align: justify;">
A oprócz tego, postanowiłam napisać <a href="http://bad-dreams-ff.blogspot.com/" target="_blank">fanfiction o zespole 5 Seconds of Summer</a>! Pierwszy rozdział zebrał fantastyczną recenzję od Julki (chociaż wątpię, by była obiektywna :p ) i ruszam z nim w tym tygodniu. Poniżej przedstawiam trailer opowiadania i liczę, że wam się spodoba :) </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<iframe allowfullscreen='allowfullscreen' webkitallowfullscreen='webkitallowfullscreen' mozallowfullscreen='mozallowfullscreen' width='320' height='266' src='https://www.blogger.com/video.g?token=AD6v5dzkMKawTjnhQOOIF9SpHaNc0cc_TBJLKiwXvDb9s0srhgnxkbaHb42EWhEAVs_xbc9eT0zUujH9gG4Hbu7hEw' class='b-hbp-video b-uploaded' frameborder='0'></iframe></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
No i przez całe wakacje będę pracować nad swoją książką, którą chcę do września skończyć i rozesłać po wydawnictwach. Trzymajcie kciuki!</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
5. Nowy rozdział ATW pojawi się w ten weekend :)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
6. CZY WY TEŻ JESTEŚCIE TAK PODEKSCYTOWANI FAKTEM, ŻE JUŻ ZA CHWILĘ ZACZYNA SIĘ NOWY SEZON TEEN WOLF?! Kto wstaje ze mną o czwartej i ogląda pierwszy odcinek? :p</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
7. Jeśli macie jakieś pytania, piszcie w komentarzach :) Postaram się odpowiedzieć (oczywiście bez spoilerów :p ) </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
8. Dziękuję Julce (Jeju, ile razy dzisiaj o tobie pisałam!) za nowy cudowny szablon. Mam nadzieję, że kochacie go tak samo mocno jak ja. Jest wspaniały. Tyle. Nie trzeba dodawać nic więcej.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Teraz to już chyba wszystko. Gratuluję tym, którzy dotrwali do końca. </div>
<div style="text-align: justify;">
Jak tam Wasze zakończenie roku? Oceny wystawione? Można zaczynać zabawę?</div>
<div style="text-align: justify;">
Kocham Was wszystkich!</div>
Unknownnoreply@blogger.com15tag:blogger.com,1999:blog-1194094983752062074.post-86848964589107102912015-05-23T14:38:00.002+02:002015-05-23T15:01:13.840+02:0011. Koncert<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">- Co się z tobą dzieje? – Posey zmierzył mnie
podejrzliwym spojrzeniem, na co wzruszyłam ramionami. Pomagał mi w nauce tekstu
do „Grease”, jednak od kilku dni całkowicie nie mogłam się skupić, co było
widoczne dla każdego kto mnie znał. Odkrycie, że mam<i> jakieś</i> uczucia do Dylana całkowicie namieszało mi w głowie. A
O’Brien jeszcze to pogarszał. Przy każdej okazji mnie przytulał, posyłał
tajemnicze spojrzenia i rzucał swoje zwyczajowe, perwersyjne żarty...a
następnie biegał ze Spencer na kolejne eleganckie przyjęcie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">Najgorsze, że nie mogłam się nikomu wyżalić bo
spowodowałabym tym samym apokalipsę i zbiorową panikę. Albo jeszcze gorzej.
Znając Crystal zaczęłaby organizować nasz ślub.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Tyler przyciągnął mnie do siebie i
mocno przytulił, głaszcząc moje ciemne włosy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Wiem, że stresujesz się koncertem, ale wyluzuj! Będziecie świetni!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Och, koncert to była dobra wymówka.
Uśmiechnęłam się wymuszenie, kiwając głową.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
No wiesz...trema.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> W ten weekend były urodziny Jamie, a
tym samym pierwszy występ Lile’S Splash. I jasne, nie wiedziałam jak odbierze
nas publika, ale sytuacja z Dylanem na tyle skutecznie odciągnęła moje myśli,
że wręcz całkowicie o tym zapomniałam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Co zagracie? – mruknął mój przyjaciel, sięgając po pilot od telewizora.
Widocznie on także porzucił już ochotę do ćwiczenia tekstu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Umm...- przygryzłam wargę. To była kwestia sporna. Zgadzaliśmy się do
większości piosenek i stworzyliśmy listę, która wydawała nam się zadowalać
każdy gust muzyczny. Jednak nadal nie ustaliliśmy co zrobimy z piosenką
napisaną przeze mnie kilka dni temu: Guessing. Josh i Adam upierali się, że
musimy ją zagrać, ale dla mnie była zbyt osobista. Napisałam ją o Dylanie, tuż
po tym kiedy odkryłam w jak bardzo popieprzonej sytuacji się znalazłam. –
Trochę Sheerana, trochę Paramore, Uptown Funk...Nawet jedną piosenkę Taylor
Swift.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
A coś swojego?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Jeszcze nie wiemy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Drzwi wejściowe trzasnęły i w
salonie pojawiła się Reed z Holland. Nie mogłam nie zauważyć jak fatalnie
wyglądała rudowłosa. To się ciągnęło już od jakiegoś czasu, mniej więcej od
imprezy u Carter Haliwell. Nie wiedziałam co się stało, a dziewczyna nie
wyglądała jakby chciała na ten temat rozmawiać. Poza tym i tak nie byłam
odpowiednią osobą do tego by ją oceniać. Sama wyglądałam coraz gorzej, a Dylan
wytykał mi to za każdym razem, kiedy była ku temu okazja. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Co było z nami nie tak? Zakochanie
powinno powodować radość, rozkwit i motyle w brzuchu. Nie powinno być toksyczne
i przygnębiające. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Cześć wam! – uśmiechnęłam się do dziewczyn, które odpowiedziały tym samym.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Kupiłyśmy trochę świątecznych ozdób – Crystal wyciągnęła z papierowej torby
zestaw tandetnych czerwonych bombek na choinkę. - Musimy się za to wziąć!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> W przyszłym tygodniu wypadały święta
bożonarodzeniowe i było mi naprawdę przykro, że nie spędzę ich z rodzicami. Od
ich nieszczęsnej wizyty w Nowym Jorku nie odezwali się do mnie ani słowem, co
zapewne było tylko ciszą przed burzą. Znałam ich na tyle by wiedzieć, że nie
odpuszczą i prawdopodobnie przygotowują na mnie coś dużego, choćby nakaz sądowy
powrotu do kraju albo ubezwłasnowolnienie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Trzeba skombinować choinkę – westchnął Posey, obserwując obwiniętą srebrnym
łańcuchem Crystal. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Spokojnie, Alex nam załatwi – wzruszyła ramionami z obojętnością. Zmarszczyłam
brwi, ale powstrzymałam się od komentarza. Ostatnio mężczyzna nie przychodził
do nas tak często jak kiedyś. Odnosiłam wrażenie, że Reed się nim znudziła, co
było naprawdę przykre. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Wszystko z wami w porządku? – podeszłam do zlewu i nalałam sobie szklankę wody.
Moja przyjaciółka skinęła głową, bardziej interesując się nowo nabytymi
ozdobami niż rozmową na temat swojego chłopaka. Nie zamierzałam naciskać. Jeśli
będzie chciała pogadać, przyjdzie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Idę do siebie – westchnęłam, zerkając na swoich przyjaciół. Posey wpatrywał się
tępo w telewizor, Holland wyglądała jak trup, a Crystal była obojętna niczym
Bohen na starania uczniów. Miałam wrażenie, że wszyscy popadliśmy w jakąś
melancholię i po raz pierwszy ucieszyłam się na koncert. Przyda się nam
wszystkim. A mi przydałoby się też kilka odcinków Supernatural...<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> - Wyglądasz niesamowicie! – jęknęła
Jamie na mój widok i objęła mnie swoim kościstym ramieniem. Sama również nie
mogła narzekać: ubrana w zjawiskową srebrną sukienkę, zwracałaby na siebie
uwagę nawet bez zabawnej, różowej korony solenizantki na głowie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">Ale to ja dzisiaj wyglądałam jak królowa rocka.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">Moje długie włosy, które sięgały mi już niemal do
tyłka idealnie wyprostowałam. Oczy zaakcentowałam „dymowym” makijażem, a usta
przyozdobiłam głębokim odcieniem wiśni. Krótkie, skórzane szorty może nie były
najwygodniejsze, ale za to zjawiskowo podkreślały moje długie i chude nogi. Do
tego założyłam czarny crop top, na który zarzuciłam ciemnofioletową koszulę w
kratkę. Całości dopełniały bordowe creepersy z ćwiekami na czubkach, o
ośmiocentymetrowej platformie. Byłam gotowa na podbój sceny, widowni i
świata. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Dylan jest? – mruknęłam do przyjaciółki, biorąc od niej szklankę z drinkiem.
Pokręciła głową, upijając łyk.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Nie widziałam go. Dlaczego? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Westchnęłam głęboko, czując, że jest
to dobry moment by powiedzieć komuś prawdę. Nabuzowanej adrenaliną przed
koncertem udało mi się odnaleźć w sobie odwagę, której zazwyczaj mi brakowało.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Pamiętasz Guessing? – mruknęłam, unikając jej przenikliwego wzroku. Skinęła
głową. Jasne, że pamiętała. Była w tej piosence zakochana i to właśnie ona
przekonała mnie do zaśpiewania jej na scenie. – Jest o nim.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Cote najpierw zamrugała kilkakrotnie
zdziwiona, a potem na jej ustach pojawił się triumfalny uśmiech.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
A nie mówiłam! – szturchnęłam ją lekko i przewróciłam oczami. – To świetnie,
Gardner! Od początku wiedziałam, że...<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Nie zapędzaj się tak! – wycelowałam w nią szklanką. – Pamiętaj, że ma
dziewczynę. I to nie byle jaką. Nic z tego nie wyjdzie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Moja przyjaciółka się spięła i widocznie
zirytowała. Nawet zrobiło mi się głupio, że zdenerwowałam ją w jej urodziny.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Ale z ciebie pesymistka! – warknęła. – Czy ty nie widzisz jak on na ciebie
patrzy?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Wbiłam wzrok w blat baru. Jedyne co
widziałam to jego zdjęcia ze Spencer na wszystkich plotkarskich portalach.
Serio, ludzie! Czy naprawdę ma mnie obchodzić informacja, że „Blat i jej
chłopak zostali ogłoszeni przez internautów najbardziej uroczą parą 2015
roku?”.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Nie ważne. Dopóki z nią nie zerwie, nie zamierzam nic robić. Poza tym nie jestem
pewna czy nie jest za wcześnie...Minęło dopiero pół roku od zerwania z
Ryanem...A przypominam, że byłam z nim praktycznie od...zawsze!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> To była prawda. Nie wiedziałam czy
chciałam plątać się w kolejny związek. Nawet z Dylanem. Sześć miesięcy to bardzo
mało czasu na zapomnienie o chłopaku, który był przy tobie od pierwszej
wycieczki do piaskownicy. Z nim dorastałam, zaczynałam rozumieć całe to gówno
jakim była miłość i gdyby nie nasze rozmijające się wizje przyszłości, zapewne
byłby tym jedynym, z którym pewnego dnia stanęłabym na ślubnym kobiercu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> A jednak życie potoczyło się inaczej
i wysłało mnie do Nowego Jorku, podważyło wszystkie moje uczucia do Ryana i
postawiło mi na drodze tego irytującego, piekielnego chłopaka, o oczach
ciemniejszych niż najmocniejsza kawa. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Przecież mówiłaś, że to co czułaś do tamtego było tylko przymusem...- Jamie
zmarszczyła brwi, a ja uśmiechnęłam się lekko. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> To prawda. Ale odkąd moje życie
uczuciowe się skomplikowało, naprawdę zaczęłam tęsknić za tym kochanym
chłopakiem, który zawsze przy mnie był. Nie mogłam przestać porównywać go do
Dylana. Był dobry, inteligentny, kochał mnie. Kiedy ostatnio po raz kolejny
słyszałam jak O’Brien wymyka się w nocy by pojechać do Spencer, naprawdę
chciałam być znów w Londynie i poczuć się tak bezpieczną, jak zawsze to było
przy Ryanie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Wydaje mi się, że to była pochopna opinia – przeczesałam włosy ręką. –
Zachłysnęłam się miastem, nowymi znajomościami, tymi wszystkimi ogromnymi
zmianami...Uczuć nie da się wyłączyć jak światła. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Cote pokiwała głową ze zrozumieniem
i przytuliła mnie krótko. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Będzie dobrze. Rozgryziesz to, mała - odsunęła się i kiwnęła głową, wskazując
coś po drugiej stronie baru. – Chyba tylko nie ty masz ten problem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Zerknęłam w danym kierunku i
jęknęłam. Widocznie nie. Holland siedziała na kanapie pod ścianą w towarzystwie
Coltona Haynesa i nie mogło się to dobrze skończyć. Przeprosiłam Jamie i
skierowałam się w stronę pochłoniętej rozmową pary. Starałam się podejść
niezauważona, ale nie musiałam się wybitnie starać. Prawdopodobnie mogłabym
stanąć przed nimi z wielkim transparentem „TUTAJ JESTEM” i orkiestrą dętą, a
oni i tak nie oderwali by od siebie oczu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Niedobrze. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Oparłam się o ścianę, ukryta za
wielką rośliną, gdzie swobodnie mogłam przysłuchiwać się rozmowie. Być może
podsłuchiwanie nie było moralne, ale chodziło mi tylko o dobro Holland.
Chciałam wiedzieć co się dzieje, żeby jej pomóc i w razie czego powstrzymać
przed popełnieniem błędu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Naprawdę pięknie wyglądasz – ręka chłopaka spoczęła na udzie Roden i zaczął
rysować na nim kółka kciukiem. – Chociaż wyraźnie czymś się przejmujesz...-
westchnął. Może nie był aż takim dupkiem, za jakiego zawsze go miałam. Lubiłam
Maxa, widziałam cierpienie Rudej i jakoś samoistnie nienawidziłam Haynesa. Ale
teraz widząc prawdziwe zmartwienie w jego oczach, musiałam przyznać, że
naprawdę zależało mu na mojej przyjaciółce. Ryan też tak na mnie patrzył.
Niezależnie czy ktoś uderzył mnie łopatką w piaskownicy, przewróciłam się na
rowerze, dostałam złą ocenę czy się upiłam. Zawsze był gotów mi pomóc i się mną
zaopiekować. Ta sama potrzeba tkwiła teraz w Coltonie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Mam czym...- mruknęła Roden, starając się nie patrzeć mu w oczy. – To co się
stało ostatnio... Col, nie możemy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Możemy – Haynes uśmiechnął się, musiałam przyznać, zabójczo. Nie wiedziałam o
co chodzi, ale mogłam jedynie przypuszczać, że
do czegoś między nimi doszło. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Jestem z Maksem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Nawet ja usłyszałam wahanie w jej
głosie. Rozumiałam ją. Max był świetnym facetem, ale Colton to było… „to”. Doskonale
o tym wiedziała, jednak nie miała pojęcia co z tym zrobić. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Wiem o tym. Ale wiem też, że ty i ja to całość. Jesteśmy sobie przeznaczeni. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Rudowłosa pokiwała głową, nie mogąc
wykrztusić słowa. Kiedy w końcu jej się udało, jej głos był płaczliwy i
bezsilny.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Wszystko komplikujesz, wiesz? Było mi lepiej kiedy miałeś mnie gdzieś...<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Nigdy nie miałem cię gdzieś, Hol. Kocham cię.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Poczułam się intruzem. Chciałam
zrozumieć o co chodzi, by pomóc Roden, ale teraz zrozumiałam tylko tyle, że
byłam świadkiem naprawdę intymnej sceny i powinnam była odejść. Ale nie byłam w
stanie. Moje nogi całkowicie wrosły w ziemię. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Holland wtuliła się w ramię Coltona,
a ja zapytałam samą siebie „gdzie jest do cholery Max?!”. Zapewne pił gdzieś z
Danielem i Poseyem, nawet nie wiedząc, że może właśnie stracić dziewczynę. Nie
wiedząc, że powinien o nią walczyć. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Nie znoszę widzieć cię w takim stanie – westchnął Haynes, głaszcząc moją
przyjaciółkę po włosach. – Jeśli chcesz, żebym zniknął, zrobię to. Musisz powiedzieć
tylko jedno.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Dziewczyna podniosła głowę i
spojrzała na niego z szeroko otwartymi oczami.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Powiedz, że mnie nie kochasz. Dam ci spokój.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Przygryzła wargę i doskonale
wiedziałam jaki zamęt ma teraz w głowie. Mogła pozbyć się całego tego problemu
i chaosu w życiu, którym był Haynes. Ale czy ona naprawdę tego chciała? Sama
przecież przyznała, że nadal coś do niego czuje i tak będzie zawsze. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Nie kocham cię.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Te dwa słowa przecięły powietrze i
zapadła jakaś dziwna, ciężka cisza, mimo tego, że muzyka grała, a ludzie
dookoła prowadzili głośne rozmowy. Spojrzałam na Coltona, którego twarz zbladła
i skamieniała. Nie mogłam odczytać z niej żadnych emocji i to świadczyło o tym
jak bardzo wyznanie Holland złamało mu serce.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Cóż...- odchrząknął. – W takim razie dobrze...Spełnię obietnicę – przejechał
ręką po głowie, przeczesując krótkie włosy. – Powodzenia, Hol. Mam nadzieję, że
ten koleś wie co ma. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Cóż, on na pewno wiedział co
stracił. Prawdopodobnie jeszcze nigdy nie widziałam kogoś o tak smutnych oczach
i naprawdę zrobiło mi się go żal. Kiedy wstawał, jego ręce drżały, a on
skierował się prosto do baru. Coś czułam, że nie będzie w stanie wrócić dziś do
mieszkania na własnych nogach. Ruda ukryła twarz w dłoniach, a jej ciałem
wstrząsnął szloch i uznałam, że jest to moment, żeby się ujawnić. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Hej – mruknęłam, siadając obok niej i obejmując ją ramieniem. Wtuliła się we
mnie całkowicie rozbita i bezbronna. – Przepraszam, słyszałam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Nawet tego nie skomentowała.
Podniosła tylko na mnie zapłakane oczy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Jade...Wiesz, że go okłamałam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Wiem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Kocham go. Ale Maxa też. Czy można kochać dwie osoby jednocześnie? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Ostrożnie skinęłam głową. Długo
wydawało mi się, że nie. Ale proszę, oto ja.
Zadurzona w innym chłopaku, niż tym, który zawsze był mój. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Jaka jest różnica między miłością życia, a bratnią duszą?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> To pytanie całkowicie zbiło mnie z
tropu. Przełknęłam ślinę. Nigdy o tym nie myślałam. Myśli Holland musiały
zabrnąć w naprawdę dalekie sfery jej umysłu. Zastanowiłam się przez chwilę,
kiedy ona w tym czasie wpatrywała się we mnie z nadzieją, że powiem coś co
rozwiąże wszystkie jej problemy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Nagle przy drzwiach zrobił się mały
szum, więc obie zerknęłyśmy w tamtą stronę. Dylan wszedł do baru i zaczął się
ze wszystkimi witać. Pan popularny.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Różnica jest taka...- zaczęłam, szybko odwracając wzrok od postaci chłopaka. –
Że pierwsza to wybór, a druga nie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Holland chciała coś powiedzieć, ale
dokładnie w tej samej sekundzie, na miejsce obok niej opadł Max. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Mała! Szukałem cię! – uśmiechnął się szeroko, ale nagle spoważniał, widząc jej
zaczerwienione oczy. – Płakałaś?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Ktoś potrącił ją w tańcu – szybko wyratowałam ją z opresji. – Jej kostka
strasznie bolała. Myślałyśmy, że jest skręcona, ale jest już lepiej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Rudowłosa posłała mi wdzięczne
spojrzenie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Kochanie – chłopak nachylił się i z czułością dotknął jej nogi. – Dlaczego mnie
nie zawołałaś? Potrzebujesz czegoś? Lodu? Chcesz jechać na pogotowie? Albo do
domu?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Nie, dziękuję – uśmiechnęła się do niego z czułością. – Już dobrze. No i chcę
zobaczyć występ.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Całkowicie zapomniałam, że za pięć
minut miałam wejść na scenę! Zerwałam się z miejsca, czując zbierające się w
moim ciele zdenerwowanie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Koncert! Muszę lecieć. Max, wiem, że zajmiesz się Rudą.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Chłopak skinął głową, a dziewczyna
posłała mi bezdźwięczne „dziękuję”. Mrugnęłam do niej i oddaliłam się w
kierunku sceny, na której Josh i Adam już ustawiali sprzęt. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Dobrze, że jesteś! Jak stres? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Wzruszyłam ramionami. Cała ta
sytuacja z Holland sprawiła, że nie miałam czasu się martwić.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Zróbmy to – uśmiechnęłam się, czując jak adrenalina przejmuje kontrolę nad moim
ciałem. Byłam gotowa i zamierzałam dać najlepsze show jakie mogłam. Musiałam
odreagować wszystkie te dramaty, w jakich ostatnio zdarzyło mi się brać udział.
Do dzieła!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Było fantastycznie. Publiczność
tańczyła, śpiewała z nami, reagowała. Czułam się jak w transie i dopiero kiedy
Josh szepnął mi do ucha, że czas na Guessing, powróciłam do rzeczywistości.
Westchnęłam i spróbowałam wyszukać w tłumie
tą jedną twarz. Stał przy stoliku w towarzystwie Jamie, Crystal, Alexa i
jakiegoś mężczyzny którego nie kojarzyłam. Uśmiechał się do mnie szeroko,
unosząc dwa kciuki w górę, by dodać mi otuchy i pokazać, że jest dobrze.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Teraz zagramy bardzo ważną piosenkę...- powiedziałam do mikrofonu. – To nasza
autorska piosenka i...- jest napisana dla kogoś specjalnego. – ...i mam
nadzieję, że wam się spodoba. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Rozległy się pierwsze takty, a ja zamiast
zdenerwowania poczułam ulgę. Chciałam, żeby usłyszał tą piosenkę. Przy
odrobinie szczęścia może domyśli się, jak bardzo miesza mi w głowie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-color: #eeeeee;"><span lang="EN-US" style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">- I Get lost in you. </span><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">You’re the sky I’m falling through...- zaczęłam,
zerkając w stronę chłopaka. Patrzył na mnie w dziwny sposób, nie odrywając
wzroku, uważnie i z powagą. Myślałam, że mój głos się załamie, ale on tylko
nabrał mocy. – Two roads converge, and neither moves forwards...<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Nagle chłopak wyciągnął z kieszeni
telefon i odebrał go z uśmiechem. Nagle całkowicie ignorując występ, wyszedł z
baru na ulicę by spokojnie porozmawiać. Mogłam tylko przypuszczać kto dzwonił.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span lang="EN-US" style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">- You stay up I'm crashing
down…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-color: #eeeeee;"><span lang="EN-US" style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> </span><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">Zostaliśmy
nagrodzeni ogromnymi brawami, a ja czułam się jakbym latała kilka centymetrów
nad ziemią. To było fantastyczne uczucie. Nawet jeśli dla Dylana była
ważniejsza Spencer, mało mnie to obchodziło. Ja miałam swój koncert. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Może moje miejsce nie było w
Londynie przy Ryanie, ani przy Dylanie w Nowym Jorku. Może moim światem była scena i
to do niej należałam. Mocno uściskałam chłopaków i natychmiast podbiegli do nas
nasi przyjaciele. Jeden przez drugiego zaczęli opowiadać jak fantastyczni
byliśmy, a ja szczerze mogłam przyznać, że nigdy nie czułam się tak szczęśliwa.
<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Jade! – Dylan przebił się przez tłum i złapał mnie za ramię. Uśmiechnęłam się
do niego szeroko, zupełnie tak jakby nigdy nic. – Muszę was komuś przedstawić!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Zero słowa na temat koncertu.
Poczułam jak niewidzialna pięść uderza mnie w brzuch, ale tylko westchnęłam i
skinęłam głową. Zawołałam przyjaciół i całą paczką poszliśmy do stolika, który
wcześniej zajmowali. Tam czekał facet, którego widziałam z O’Brienem na
koncercie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Przedstawiam wam Tylera Hoechlina – Dylan wyglądał na podekscytowanego niemal
tak samo jak przed zjedzeniem fat burgerów, czyli bardzo. – Tyler, przedstawiam
ci Lile’S Splash.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Mężczyzna koło trzydziestki był cholernie przystojny. Trochę wyższy od Dylana, z wyraźnie zarysowanymi kośćmi
szczęki i męskim zarostem, a na dodatek ubrany w gustowny czarny garnitur.
Wyglądał na kogoś kto odniósł cholerny sukces. Posłałam O’Brienowi zdezorientowane
spojrzenie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Tyler jest agentem muzycznym...<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Reprezentuję wytwórnię Sony Music Entertainment.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Moje oczy otworzyły się szeroko ze
zdziwienia, a dłoń Adama zacisnęła się na moim ramieniu. To była jedna z największych
wytwórni muzycznych na świecie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Poznaliśmy się na ostatniej imprezie Spenc i namówiłem go, żeby przyszedł
zobaczyć wasz występ – Dylan był wyraźnie z siebie zadowolony. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Byliście świetni – mężczyzna skinął głową. – Masz ogromny talent, dziewczyno –
zwrócił się do mnie. – I charyzmę. Dałoby się zrobić z ciebie gwiazdę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Zabrakło mi słów by powiedzieć
cokolwiek. Po raz pierwszy cieszyłam się, że O’Brien chodzi ze swoją dziewczyną
na te wszystkie spotkania. To było spełnienie marzeń.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Zadzwońcie do mnie w poniedziałek, umówimy się na rozmowę – mężczyzna podał
Adamowi swoją elegancką wizytówkę i poklepał go po ramieniu. – Do usłyszenia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> A potem tak po prostu wyszedł.
Światowej klasy agent muzyczny wyszedł z naszego małego baru na Brooklynie, po
tym jak dał nam swój numer. To się nie działo.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Wszyscy zaczęliśmy krzyczeć i
piszczeć, zwracając na siebie uwagę wszystkich. Rzuciłam się Dylanowi na szyję.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Nie wierzę! – prawdopodobnie trochę go poddusiłam, ale naprawdę nie mogłam
powstrzymać ekscytacji.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Wybacz, Oakley nie mógł przyjść, ale myślę, że to było dobre zastępstwo?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Tak! Tak! Tak! – nawet nie wiedziałam, że potrafię się tak szeroko uśmiechać. –
To jest szansa na...na wszystko! Jedna na dziesięć milionów! <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Chłopak nagle spoważniał i założył
mi włosy za ucho. Wpatrywał się we mnie uważnie, a ja niemal mogłam zauważyć
jak trybiki w jego głowie pracują. W końcu się odezwał.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Jestem z ciebie naprawdę dumny – to było wszystko czego potrzebowałam usłyszeć.
Jeśli wcześniej unosiłam się kilka centymetrów nad ziemią, to teraz były to
przynajmniej te trzy słynne metry nad niebem. A jednak była jeszcze jedna
sprawa, którą musiałam załatwić.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> - Cześć – usiadłam na barowym
krześle, a chłopak obok posłał mi zaskoczone spojrzenie. – Jak się trzymasz?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Bywało lepiej – powiedział ostrożnie, niepewny o co mi chodzi. – Coś się stało,
Gardner?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Skąd wiesz kim jestem? – tym razem to ja się zdziwiłam, a Colton zaśmiał się
cicho.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Przyjaźnisz się z Hol. No i jesteś ulubienicą Bohena. To daje pewną popularność
w NYADA. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Przewróciłam
oczami i zawołałam barmana, u którego zamówiłam cztery szoty. Dwa z nich
postawiłam przed Haynesem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">- Widziałam co zrobiłeś. To było odważne z twojej
strony – mruknęłam, a chłopak uśmiechnął się lekko.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">- Wiem, że kłamała. Ale skoro tak woli, to chcę, żeby
była szczęśliwa. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Po
raz kolejny mnie zaskoczył. Spodziewałam się, że uwierzył w kłamstwo Roden i
dlatego odszedł, a on doskonale wiedział o jej rozterkach i postanowił ułatwić
jej sprawę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">- Col, to jest...Niesamowite – położyłam mu dłoń na
ramieniu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">- Miałem swoją szansę, czas się pogodzić z tym, że
zjebałem. Ona już nie jest moja. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">- Byłoby łatwiej, gdybyśmy zakochiwali się tylko w
tych ludziach, którzy kochają nas, co? – skrzywiłam się i stuknęłam się z
chłopakiem kieliszkami. Zerknęłam w stronę Dylana, który siedział na kanapie i
pisał do kogoś esemesa. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">- O wiele. Ale też trochę nudno – Haynes wzruszył
ramionami, a ja zaśmiałam się. Coś w tym było. Wypiliśmy też drugiego szota i zrozumiałam, że ten chłopak był w porządku. Pasowałby do Holland. Ale ona
podjęła decyzję. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">- Jesteś fajny – szturchnęłam go lekko w ramię, a
on odwdzięczył się tym samym.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">- Ciebie też da się znieść. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">- Kiedyś spotkamy osoby, które nie będą musiały
zastanawiać się czy chcą z nami być. Dla których nie będziemy drugim wyborem – spojrzałam
prosto w jego błękitne oczy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">- I za to wypijmy!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Porozmawialiśmy
jeszcze piętnaście minut i okazało się, że nie jest takim dupkiem za jakiego
miałam go przez cały ten czas. Był naprawdę fajnym chłopakiem ze złamanym
sercem, zakochanym w kimś, kogo nie może mieć. Może dlatego tak dobrze czułam
się w jego towarzystwie. Jechaliśmy na tym samym wózku. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">- Idę stąd, bo zaraz nie będę w stanie – zaśmiałam się,
czując jak kręci mi się w głowie. Pocałowałam chłopaka w policzek. – Będzie dobrze,
Haynes!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">- No pewnie, że będzie – przewrócił tymi swoimi
smutnymi oczami. – A tak przy okazji... To nie przejmuj się O’Brienem. W końcu doceni to co ma. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Coś
ścisnęło mi gardło i nie byłam w stanie wydać głosu. Nie mówiłam przecież
chłopakowi o tym, że czuję coś do Dylana. Czy było to tak widoczne?</span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"><span style="background-color: #eeeeee;">- Cześć – mruknęłam i skierowałam się w stronę drzwi.
Miałam dość tego wieczoru. Za dużo wrażeń na raz. Moje życie, odkąd
zamieszkałam w Nowym Jorku, stało się pieprzonym wyścigiem formuły jeden. Gnało
do przodu nie patrząc na nic. Potrzebowałam snu i odpoczynku. A potem miałam zadzwonić do Hoechlina i zająć się karierą. Może chociaż z nią miało mi wyjść, skoro z miłością
nie było mi po drodze? </span><span style="background-color: white;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 247.8pt 283.2pt 318.6pt 354.0pt 389.4pt 424.8pt right 16.0cm; text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"><span style="background-color: #eeeeee;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"><span style="background-color: #eeeeee;">*<span style="font-size: large;">*</span>*</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="background-color: #eeeeee;">Jak zwykle z opóźnieniem, ale jest.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="background-color: #eeeeee;">A teraz ogłoszenia parafialne:</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="background-color: #eeeeee;">1. 38 tys. wyświetleń i 50 obserwatorów! To więcej niż kiedykolwiek mogłam marzyć! Dziękuję wam!</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="background-color: #eeeeee;">2. Dziękuję też za życzenia urodzinowe! Zarówno te na blogu, jak i te na fb. Jesteście wspaniali i kocham was bardzo!</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="background-color: #eeeeee;">3. Mam problem z pewną sprawą w opowiadaniu i potrzebuję waszej pomocy. Z boku, pod spisem treści macie ankietę. Proszę, zaznaczcie odpowiedź!</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="background-color: #eeeeee;">4. Jak każda blogerka apeluję o komentarze :) To naprawdę motywuje do pisania!</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="background-color: #eeeeee;">5. Mam nadzieję, że rozdział się podobał. Wiem, że jest to jeden z krótszych, ale naprawdę mam teraz bardzo mało wolnego czasu. Szkoła nas ciśnie, a weekendy zawalone 8nastkami.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="background-color: #eeeeee;">6. Zachęcam was do followania <a href="https://twitter.com/atw_ff" target="_blank">oficjalnego konta ATW na tt</a> oraz <a href="http://twitter.com/susanne597" target="_blank">mojego konta</a>.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="background-color: #eeeeee;">Teraz to już wszystko. Pozdrawiam was i postaram się dodać kolejny rozdział na początku czerwca :)</span></div>
Unknownnoreply@blogger.com35tag:blogger.com,1999:blog-1194094983752062074.post-8382011194398276442015-05-08T00:12:00.001+02:002015-05-23T14:38:57.749+02:0010. Mecz<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<div style="text-align: left;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: inherit;">- Jade...- Dylan uśmiechnął się szeroko i przybrał
najbardziej niewinny wyraz twarzy, jaki kiedykolwiek u niego widziałam.
Podejrzliwie uniosłam do góry jedną brew. Był taki miły tylko kiedy czegoś
chciał. Ściągnęłam słuchawki i zminimalizowałam obraz na ekranie laptopa.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: inherit;">-
Co?<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: inherit;">-
Gówno – pokazał mi język i zaśmiał się cicho, podbierając trochę słonecznika z
mojej miski. – Co robisz?<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: inherit;"> Mimowolnie się zarumieniłam.
Wiedziałam, że gdyby chłopak się dowiedział, prawdopodobnie nie dał by mi
spokoju. <o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: inherit;">-
Nic takiego?<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: inherit;"> Tym razem to brunet zrobił się
podejrzliwy i nawet nie zauważyłam, kiedy rzucił się na kanapę, na której
siedziałam, przygniótł mnie i odebrał mi komputer.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: inherit;">-
Dylan! – jęknęłam, gdy nie kryjąc zadowolenia, wygodnie się na mnie rozłożył.
Co za niereformowalny chłopak! A jednak byłam szczęśliwa jak nigdy. W końcu
wszystko było dobrze, prawie w ogóle się nie kłóciliśmy i spędzaliśmy ze sobą o
wiele więcej czasu niż to było raptem dwa tygodnie temu. <o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: inherit;">-
Naprawdę?! – zaśmiał się głośno, a ja miałam ochotę umrzeć. Czułam jak moja
twarz płonie, więc ukryłam ją, wtulając się w O’Briena. – Troyler?!<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: inherit;"> Jęknęłam coś cicho, ale nie miało to
zbytniego sensu nawet dla mnie. <o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: inherit;">-
Więc jesteś jedną z tych dziewczyn, które jarają się słodkimi gejami? – och,
czy on specjalnie mówi tak głośno, żeby słyszała go cała kamienica? –
Podobałoby ci się jakbym ogarnął się z Poseyem, co? A może wolałabyś żeby to był
Daniel?<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: inherit;">-
Zamknij się – prychnęłam, w końcu zrzucając go z siebie. Miałam wrażenie, że
wgniótł mi żebra i wygięły się w drugą stronę. – Jaram się słodkimi youtuberami
– poprawiłam go, starając się przygładzić włosy. – No wiesz...Phan, Troyler,
Tronnor, Jaspar...Ale też Narcus, Janya i przede wszystkim Zalfie...<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: inherit;"> Chłopak pokręcił głową z
lekceważeniem. I tak nie wiedział o czym mówię. Dla niego prawdopodobnie te
paringi brzmiały jak lekarstwo na ból gardła. <o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: inherit;">-
Że co? – prychnął, oddając mi komputer. – Nie wiem o co ci chodzi, ale tego
kolesia poznałem na ostatniej imprezie ze Spenc. <o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: inherit;"> Och, mają już zdrobnienia. Jak
słodko. <o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: inherit;">-
Poznałeś Tylera Oakleya?! – pisnęłam i podskoczyłam z ekscytacji. Uwielbiałam
go odkąd dowiedziałam się kim jest. Widziałam wszystkie jego filmiki i był
postacią, znajdującą się na szczycie
mojej listy osób, które chciałabym poznać.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: inherit;">-
Ta...- mruknął, jakby w ogóle ignorując moją wszechogarniającą radość. –
Wydawał się być w porządku, ale Spenc za nim nie przepada, więc nie
rozmawialiśmy za długo...Wymieniliśmy się twitterami. <o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: inherit;"> Złapałam się za serce i wzięłam
głęboki, świszczący wdech. Jak ktoś może nie lubić Tylera Oakleya? To
najsłodszy i najbardziej uroczy człowiek świata! Chciałam coś powiedzieć na jej
temat, ale w ostatniej chwili się wycofałam. Gdybym nazwała ją wulgarnie, Dylan
pewnie nie odebrał by tego jako żartu. Przez chwilę walczyłam więc ze sobą i
nie zauważyłam nawet, że w oczach O’Briena pojawił się plan. <o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: inherit;">-
Hej...może zawrzemy układ.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: inherit;"> Zmrużyłam oczy, wpatrując się w
chłopaka, który jak gdyby nigdy nic siedział grzecznie naprzeciwko mnie,
próbując wyglądać jak pieprzony anioł i z bólem przyznaję, że naprawdę mu to
wychodziło. <o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: inherit;">-
Zaczynam się bać, ale próbuj. Z góry ostrzegam jednak, że nie zrobię nic
nielegalnego i narażającego moje życie na niebezpieczeństwo. <o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: inherit;"> Dylan zrobił oburzoną minę w stylu
„jak w ogóle mogłaś zasugerować coś takiego”, ale pod wpływem mojego wzroku,
wzruszył ramionami i machnął lekceważąco ręką.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: inherit;">-
No może później. Nie musisz się martwić...- nachylił się lekko w przód,
wpatrując się prosto w moje oczy. Ostatnio często to robił. – Moja siostra
jutro przyjeżdża i miałem z nią spędzić cały dzień, ale zapomniałem, że mam
strasznie ważny egzamin o drugiej. Mogłabyś się nią zająć przez te dwie
godzinki?<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: inherit;"> Och, tego się nie spodziewałam.
Poznałam już jego mamę, a teraz miałam poznać też siostrę? I co więcej, spędzić
z nią czas sam na sam? Z rodziną Ryana ten etap osiągnęłam dopiero po pół roku
bycia razem. Poczułam jak mój żołądek zaciska się w mocny supeł.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: inherit;">-
A czy to dobry pomysł? Nie znamy się...No i to twoja siostra, a ja...Znaczy my
nie...- zaczęłam się plątać i po wyrazie twarzy mojego przyjaciela zrozumiałam,
że niewiele z tego zrozumiał. Może to i lepiej.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: inherit;">-
Nie martw się. Pokocha cię. Nie ma innej opcji.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: inherit;"> Nerwowo podrapałam się po szyi. Nie
byłabym taka pewna. Dlaczego Spencer nie mogła się z nią spotkać. Jako
dziewczyna na pewno miała do tego większe prawo niż ja, przyjaciółka.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: inherit;">-
A jaka jest druga część układu? <o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: inherit;">-
O ty mała materialistko – westchnął z
udawanym rozczarowaniem w głosie, więc rzuciłam w niego poduszką. Zaśmiał się
głośno i oddał mi z podwójną siłą. – Druga część to ta, w której przyprowadzam
Tylera Oakleya na wasz koncert za tydzień. <o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: inherit;"> Przez chwilę przetrawiałam jego
słowa, nie do końca dowierzając, że naprawdę zostały powiedziane. Następnie
rzuciłam się na jego szyję i mocno przytuliłam, nie protestując nawet, kiedy
jego ręce wylądowały na moich pośladkach i przyciągnęły mnie jeszcze bliżej.
Tracąc równowagę, z hukiem wylądowaliśmy na podłodze, zanosząc się śmiechem.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<span style="background-color: #eeeeee; font-family: inherit;"><br /></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: inherit;"> I właśnie dlatego siedziałam teraz
przed NYADA, czekając na Dylana i jego siostrę, niemal umierając z nerwów. Co
było dość dziwne. Gdybym była jego dziewczyną, mój stres byłby zrozumiały - bałabym
się, że mnie nie polubi. Ale jako przyjaciółce nie powinno mi zależeć na jej
sympatii. A jednak, mój żołądek postanowił żyć własnym życiem, a dłonie
zaciskałam w pięści tak mocno, że paznokcie boleśnie raniły ich wnętrze.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: inherit;"> Crystal wcale mnie nie pocieszyła.
Kiedy usłyszała na co się zgodziłam, zaśmiała się głośno i wyraziła
współczucie. Nie kryła się z tym, że nie lubiła siostry O’Briena i uważała ją
za nieznośną smarkulę. <o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: inherit;"> No świetnie. <o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: inherit;"> Zauważyłam ich z daleka. Pomijając
już to, że Dylana rozpoznałabym nawet z odległości pięciu kilometrów, zwracali
na siebie uwagę. To, że chłopak był atrakcyjny wiedział każdy na tym świecie,
kto choć raz na niego spojrzał. A jego siostra się w niego wdała. <o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: inherit;">-
Cześć, młoda – Dylan uśmiechnął się do mnie szeroko, natychmiast porywając w
ramiona. Wtuliłam się w jego szeroką klatkę piersiową, wdychając charakterystyczny
zapach żelu pod prysznic i pomarańczy. – Przedstawiam ci moją małą
siostrzyczkę: Julię. <o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: inherit;"> Mała siostrzyczka nie była taka mała.
Raptem rok młodsza ode mnie, a jednak wyższa o niemal pół głowy. <o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: inherit;">-
Cześć – uśmiechnęłam się do niej szeroko, wyciągając rękę. – Jestem Jade. <o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: inherit;"> Nie mogłam zignorować faktu, że
Dylan nadal opiekuńczo mnie obejmował i ostrzegawczo wpatrywał się w swoją
siostrę. <o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: inherit;">-
Cóż, zostawiam was razem. Bądź grzeczna – zwrócił się do osiemnastolatki, a
potem odwrócił w moją stronę. – Dziękuję – ścisnął moją dłoń i z widoczną
niepewnością w oczach, wszedł do wnętrza naszej szkoły. <o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: inherit;">-
Powodzenia na egzaminie – zawołałam i zerknęłam na Julię. Była śliczna. Z
bliska jeszcze bardziej przypominała Dylana. Miała identyczny nos, podbródek i
te oczy! Zupełnie jak u brata. <o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: inherit;">-
Cóż, nie za bardzo wiem co byś chciała robić...- mruknęłam, zaciskając dłoń na
pasku mojej torby. Dziewczyna uśmiechnęła się szeroko, kiedy mierzyła mnie
wzrokiem, a w jej oczach zabłysnęły złośliwe iskry. <o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: inherit;">-
Powiedziałabym: chodźmy do Central Parku poznać jakichś fajnych chłopców, ale
wydaje mi się, że tobie raczej ten plan nie przypasuje.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: inherit;"> Przygryzłam wargę, nie do końca
rozumiejąc o co jej chodzi.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: inherit;">-
Słucham?<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: inherit;">-
Wydaje mi się po prostu, że wolałabyś zostać w ramionach mojego brata, niż iść
ze mną na podryw.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: inherit;"> Zdziwiona otworzyłam usta, jednak
nie mogłam wydać z siebie głosu. Że co? Dziewczyna rozglądała się po ulicy, a
ja próbowałam pozbierać myśli. Dlaczego wszyscy uważali, że ja i Dylan to coś
więcej niż przyjaźń? Jasne, był cudowny i kochałam spędzać z nim czas. Rozumiał
mnie jak nikt inny i tęskniłam za nim bardziej niż powinnam, kiedy ze sobą nie
rozmawialiśmy. No, ale przecież na tym polega przyjaźń!<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: inherit;">-
Może...Pójdziemy na kawę? Niedaleko jest kawiarnia, w której pracuję – udało mi
się wykrztusić, a Julia wzruszyła ramionami z obojętnością. Poprowadziłam ją do
„BitterSweet”, nadal rozmyślając nad jej słowami.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: inherit;">-
Wiesz, ja i Dylan jesteśmy tylko współlokatorami – zaczęłam niezręcznie, a
dziewczyna zaśmiała się głośno. <o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: inherit;">-
Och tak, wiem. W sumie...trochę mi cię nawet szkoda. Wyglądasz na...- po raz
kolejny zmierzyła mnie spojrzeniem. – Uroczą. Będzie mi przykro, kiedy Dylan
złamie ci serce. <o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: inherit;">-
Po pierwsze...- ze złością otworzyłam drzwi do kawiarni. – Nie czuję nic do
Dylana. Po drugie: skąd wiesz, że by to zrobił?<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: inherit;"> O’Brien posłała mi powątpiewające
spojrzenie z odrobiną współczucia. <o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: inherit;">-
Znam swojego brata. Niezły z niego dupek. Wielokrotnie widziałam, jak takie
miłe dziewczynki jak ty się w nim zakochiwały i zazwyczaj nie kończyły
dobrze. <o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: inherit;"> Zostawiłam dziewczynę przy stoliku i
podeszłam do kasy, chcąc przetrawić to co mi powiedziała. Mimowolnie poczułam
się źle i mało atrakcyjnie i jeżeli to był jej cel, brawo, udało się. Dylan był
moim przyjacielem, ale usłyszenie prosto w twarz, że nie mam u niego
szans...zabolało bardziej niż przypuszczałam. <o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: inherit;">-
Hej – mruknęłam do Leny stojącej za ladą. Dziewczyna rzuciła na mnie okiem i
westchnęła.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: inherit;">-
Potrzebujesz dużego espresso, co? – skinęłam głową. – Kim jest ta dziewczyna? –
zmierzyła Julię podobnym spojrzeniem, jak wcześniej O’Brien mnie. <o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: inherit;">-
Siostra Dylana – mruknęłam, wpatrując się w wystawione w gablotce muffinki. –
Właśnie zakomunikowała mi, że będzie jej brat złamie mi serce i będzie jej mnie
szkoda.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: inherit;"> Lena skrzywiła się, a ja nie mogłam
powstrzymać uśmiechu kiedy z jej szesnastoletnich ust wyrwało się:<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: inherit;">-
No co za suka.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: inherit;">-
No wiesz, najpierw zarzuca mi uczucia do O’Briena, a potem mówi mi, że nie
jestem dla niego dość dobra...Dwa uderzenia za jednym razem – oparłam się
łokciem o ladę, nie zważając, że za mną stały już dwie osoby, czekając na
obsługę. <o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: inherit;">-
Nie przejmuj się nią. Kiedy już zostanę panią prokurator, znajdziemy na nią
jakieś brudy i wsadzimy na kilka lat do pierdla.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: inherit;"> Uśmiechnęłam się, nie mogąc
wyobrazić sobie tej uroczej blondynki wsadzającej nikogo „do pierdla”. <o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: inherit;">-
Czasami się ciebie boję.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: inherit;">-
Czasami słusznie.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: inherit;"> Parsknęłam śmiechem, odbierając kawy
i ciastka. Odwróciłam się w stronę stolika, przy którym siedziała Julia i
poczułam jak świat osuwa mi się spod nóg. W panice rozejrzałam się po lokalu,
ale nie udało mi się znaleźć tej modnie obciętej, brązowej czupryny. <o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: inherit;"> O cholera, zgubiłam ją!<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<span style="background-color: #eeeeee; font-family: inherit;"><br /></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: inherit;"> Przebiegłam całe miasto, dzwoniąc do
wszystkich, którzy przyszli mi do głowy, ale nikt jej nie widział. <o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: inherit;">-
To mała zołza, która myśli, że świat jest jej – warknęła Crystal, podsumowując
niesforną osiemnastolatkę. – Poszukaj w centrach handlowych albo burdelach.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: inherit;">-
Czy ty wiesz ile centrów handlowych jest w Nowym Jorku! – prychnęłam, próbując
złapać jakąkolwiek taksówkę. – Jak ją dorwę: zabiję! <o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: inherit;"> Byłam pod NYADA i u nas w
mieszkaniu, a nawet u rodziców Dylana. Gdzie ta cholera mogła pojechać? Już
przygotowywałam się mentalnie na złość O’Briena, choć to nie było najgorsze.
Ale co jeśli będzie zawiedziony? Jeśli powie, że go rozczarowałam? Usiadłam na
schodach najbliższej kamienicy i ukryłam twarz w dłoniach. Nie chciałam tego.
Dlaczego mi to zrobiła? Czy naprawdę byłam aż taka okropna? <o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: inherit;"> A chciałam, żeby mnie polubiła! <o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: inherit;"> Wzięłam kilka głębokich oddechów,
próbując się uspokoić i pomyśleć bez nerwów. Gdzie mogła pójść? I jest! Nagłe
olśnienie.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: inherit;">-
No jasne! – uderzyłam się otwartą dłonią w czoło, jednocześnie po raz kolejny
tego dnia, machając na jasnożółty samochód, tak charakterystyczny dla Nowego
Jorku. <o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: inherit;">-
Dokąd? <o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: inherit;">-
Central Park – westchnęłam, siadając na miękkiej kanapie w pojeździe. W końcu
chciała tam poznać paru chłopców, prawda?<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<span style="background-color: #eeeeee; font-family: inherit;"><br /></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: inherit;"> - Julio Nie-Wiem-Jak-Masz-Na-Drugie
O’Brien! – warknęłam, kiedy tylko zobaczyłam ją w towarzystwie paru chłopców z
prywatnej szkoły, którzy często grywali tam w piłkę. Podniosła na mnie swoje
czekoladowe oczy, które tak uwielbiałam u jej brata i z złośliwie mi pomachała.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: inherit;">-
Cześć Jade, poznaj Marca – wskazała przystojnego blondyna, mało subtelnie
wpatrującego się w jej odkryte przez krótkie spodenki nogi. <o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: inherit;">-
Dowidzenia, Marc – rzuciłam z sarkazmem, ciągnąc ją za rękę, jak najdalej od
tych napalonych nastolatków. – Czy ty postradałaś zmysły?! Szukałam cię po
całym cholernym mieście!<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: inherit;"> W jej oczach błysnęła satysfakcja i
zwycięstwo, co tylko dodatkowo mnie rozjuszyło.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: inherit;">-
O co ci chodzi?! Naprawdę tak cholernie mnie nie lubisz?! Ty mnie nawet nie
znasz! Obiecałam twojemu bratu, że się tobą zajmę...<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: inherit;">-
No wiem – westchnęła znudzona, zupełnie mną nieprzejęta. – Szczerze mówiąc,
liczyłam na Spencer Blat.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: inherit;"> Po raz kolejny tego dnia poczułam
się, jakby uderzyła mnie w twarz. Wzięłam głęboki oddech i policzyłam do
trzech. Zapewne byłam cała czerwona, choć tym razem nie ze wstydu, ale ze
złości.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: inherit;">-
Co?!<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: inherit;">-
Daj spokój – prychnęła. – Mój brat chodzi ze Spencer Blat! Nawet nie wiesz, jak
zazdroszczą mi przyjaciółki. I kiedy Dylan napisał mi, że chce mi przedstawić
kogoś wyjątkowego, rozpowiedziałam wszystkim, że chodzi o nią. A potem okazało
się, że tym kimś wyjątkowym jesteś...- skrzywiła się. – Ty.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: inherit;"> Och. Mimo najszczerszych chęci nie
byłam w stanie powstrzymać uśmiechu. Takiej odpowiedzi się nie spodziewałam. To
było...urocze.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: inherit;">-
Cóż, przykro mi, że cię rozczarowałam.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: inherit;">-
Nie tak, że cię nie lubię, ale...Wybacz, nie jesteś Spencer Blat.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: inherit;"> Faktycznie, ale jeszcze nigdy tak
bardzo mi to nie przeszkadzało. Jasne, mogła sobie być super gwiazdą i piątą najseksowniejszą
kobietą świata. Ale ja byłam dla Dylana wyjątkowa, a to liczyło się dla mnie najbardziej. <o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: inherit;">-
W porządku – wzruszyłam ramionami. – Przeżyję. I jeśli chcesz, porozmawiam z
nim, żeby cię przedstawił.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: inherit;"> Otworzyła usta, wyraźnie zaskoczona
moimi słowami.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: inherit;">-
Serio? – skinęłam głową, czując, że jest ona wyjątkowo lekka. Uśmiech nie
schodził z mojej twarzy, a w myślach nadal rozbrzmiewały słowa dziewczyny „tym
kimś wyjątkowym jesteś ty”. <o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: inherit;">-
Jesteś w porządku – przyznała w końcu Julia, a ja doskonale zdawałam sobie
sprawę, jak wiele trudu ją to kosztowało. – Naprawdę będzie mi cię szkoda,
kiedy Dylan złamie ci serce.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: inherit;"> Zmarszczyłam czoło, czując jak
uśmiech zamiera mi na ustach. Przecież...to nie o to mi chodziło. Jesteśmy
przyjaciółmi...A mimo to ciekawość wzięła górę.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: inherit;">-
A skąd wiesz, że tak będzie.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: inherit;">-
Kochanie – Julia przewróciła oczami. – On nie zerwie ze Spencer. A z pewnością
nie dla ciebie, niezależnie od tego co między wami jest.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<span style="background-color: #eeeeee; font-family: inherit;"><br /></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: inherit;"> - Dziękuję ci, że się nią zajęłaś –
westchnął Dylan, kładąc się obok mnie na łóżku. Ostatnimi czasy traktował moją
sypialnię jak swoją własną, co jakoś mi nie przeszkadzało. – Wiem, że Julia
potrafi dać w kość.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: inherit;">-
Dałam radę – mruknęłam, machając ręką w stylu „nic wielkiego”. Objął mnie
swoimi ramionami i przyciągnął do siebie, wtulając twarz w moje włosy.
Westchnęłam głęboko, czując jak moje serce przyśpiesza, a skóra reaguje na jego
dotyk. Nie powinno tak być.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: inherit;">-
Co u Spencer? – poczułam jak się spina i delikatnie odsuwa. Natychmiast
przeklęłam się w myślach. <o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: inherit;">-
Wszystko okej. <o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: inherit;">-
Julia jest jej fanką, chciałaby ją poznać – spełniłam swoją obietnicę.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: inherit;">-
Och...jasne.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: inherit;"> Po raz pierwszy od bardzo dawna
nastała krępująca cisza, której żadne z nas nie potrafiło przerwać. Bawiłam się
bransoletką na nadgarstku, jak zawsze kiedy czułam się niekomfortowo. <o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: inherit;">-
Dylan...- szepnęłam cicho, licząc, że nie usłyszał, jednak nie doceniłam go.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: inherit;">-
Hm? <o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: inherit;">-
Myślisz, że jestem ładna?<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: inherit;"> Zaśmiał się, co nie było dokładnie
taką reakcją jakiej się spodziewałam. Posłałam mu zirytowane spojrzenie, które jednak
całkowicie zignorował.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: inherit;">-
Skąd to pytanie? – wykrztusił w końcu, po czym nagle spoważniał. – Ktoś ci coś
powiedział?<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: inherit;">-
Nie! Nie, nie o to chodzi...- zaprzeczyłam szybko, nie chcąc, by domyślił się
prawdy. Julia była jego siostrą i nie powinien wiedzieć, że to ona poddała
wątpliwościom moją samoocenę. – Nieważne – schowałam twarz w poduszce,
przeklinając własną głupotę. Po co w ogóle zaczynałam ten temat? <o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: inherit;">-
Młoda...- odezwał się tak ostrym tonem, że aż podniosłam na niego swój wzrok.
Wyglądał na wkurzonego. Chwycił mnie za nadgarstek, zmuszając bym usiadła
naprzeciwko niego i spojrzała prosto w te ciemne tęczówki. A potem jak gdyby
nigdy nic powiedział:<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: inherit;">-
Jesteś cholernie piękna.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: inherit;"> Słowa zawisły w powietrzu, a ja nie
potrafiłam się poruszyć. Powietrze zgęstniało, niczym zupa robiona przez
Crystal i gdyby w tym momencie spadł na nas meteoryt, prawdopodobnie nawet nie
zwróciłabym uwagi. Coś się zmieniło. To było wyraźne. Nigdy nie byłam w takiej
sytuacji i szczerze mówiąc nie wiedziałam jak zareagować. Nie musiałam. Dylan
zrobił to pierwszy, zrywając się gwałtownie i uśmiechając nerwowo, niczym mały
chłopiec przyłapany na jedzeniu ciasteczek przed obiadem.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: inherit;">-
Okej, ja muszę lecieć...Spencer, no wiesz...Ekhem...- odchrząknął. – W piątek
idziemy na mecz, tak? To...jeszcze się zgadamy...A teraz...Spencer! – wyszedł z
sypialni, pozostawiając mnie w całkowitym szoku. Co to było? Drzwi otworzyły
się gwałtownie:<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: inherit;">-
Seksowna piżamka – rzucił jeszcze chłopak, puszczając mi oczko i po raz kolejny
znikając mi z pola widzenia. Uśmiechnęłam się lekko, czując jak moje policzki
palą żywym ogniem. Nie, nie...To nie mogło się dziać. Chwyciłam się za brzuch,
w którym poruszały się jakieś latające stworzenia, których nie chciałam
definiować. Musiałam zrobić coś innego: musiałam je zabić. Bo przecież to nie
możliwe, żebym zaczęła zakochiwać się w Dylanie, prawda?<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<span style="background-color: #eeeeee; font-family: inherit;"><br /></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: inherit;"> Po wielu godzinach przemyśleń,
zrozumiałam co się ze mną działo. Ulegałam wpływom otoczenia. Wszyscy wmawiali
mi, że czułam do Dylana coś więcej, więc zaczęłam w to wierzyć. Ale nie
pokrywało się to w żadnym stopniu z prawdą. W momencie, kiedy doszłam do tego
wniosku, przestałam zachowywać się dziwnie i byłam w stanie iść na mecz bez
pocących się dłoni i ścisku w żołądku.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: inherit;"> Jeszcze nigdy nie byłam na meczu baseballa,
zdecydowanie bardziej wolałam siatkówkę, ale Dylan był ogromnym fanem i wiem,
że strasznie cieszył się na to wyjście. Pożyczył mi nawet jedną ze swoich
koszulek z nazwą drużyny, żebym nie wyróżniała się w tłumie. Była mi o kilka
numerów za duża, ale naprawdę wygodna. <o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: inherit;">-
Gotowa na waszą pierwszą nieoficjalną randkę? – Crystal wparowała do mojego
pokoju, akurat, kiedy kończyłam robić sobie luźnego koka. Przewróciłam oczami,
próbując nadać swojej fryzurze odpowiedni artystyczny nieład.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: inherit;">-
To nie jest randka. A tak w ogóle, to czemu nieoficjalna?<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: inherit;">-
Bo oficjalnie nadal jest ze Spencer – wzruszyła ramionami. – Ale wydaje mi się,
że już niedługo...Wyglądalibyście razem naprawdę cudownie i...O! Cześć Dylan!<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: inherit;"> Odwróciłam się gwałtownie w stronę
drzwi, o które opierał się mój przyjaciel. Posłałam mu szeroki uśmiech, modląc
się by nie usłyszał za wiele z bełkotu Reed. <o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: inherit;">-
Z kim wyglądałaby cudownie? – mruknął, marszcząc brwi, a ja posłałam
przyjaciółce spanikowane spojrzenie. Ona jednak była przygotowana.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: inherit;">-
Z Danielem! Nie sądzisz?<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: inherit;"> Prychnęłam śmiechem na widok miny
O’Briena. Zmrużył jedno oko, jakby zastanawiając się, z czego Crystal spadła w
dzieciństwie na głowę.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: inherit;">-
Ty i...Daniel? – skrzyżował ręce na piersi, a ja machnęłam dłonią. Jeszcze tego
by brakowało, żeby myślał, że ja i Sharman...<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: inherit;">-
Reed wymyśla. Na siłę próbuje mnie zeswatać. Zrobiła mi nawet listę
potencjalnych kandydatów! – burknęłam, rzucając w nią poduszką. To była prawda.
Oczywiście pierwsze miejsce zajmował Dylan, ale nie zabrakło tam też Adama,
Daniela, a nawet Bohena. Mój przyjaciel pokręcił z rozbawieniem głową.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: inherit;">-
Musimy iść bo się spóźnimy. A tak w ogóle, to wyglądasz uroczo w mojej
koszulce!<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: inherit;"> Skinęłam głową i chwyciłam swoją
skórzaną ramoneskę. Ruszyłam za chłopakiem w kierunku wyjścia, a Crystal
bezdźwięcznie rzuciła na dowidzenia słowo „randka”. Czasami była strasznie
niedojrzała!<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: inherit;">-
Wiesz, że ciągle będziesz musiał tłumaczyć mi zasady i w ogóle? – uśmiechnęłam
się, kiedy objął mnie ramieniem, zupełnie tak jakbyśmy byli parą. A przecież
nie byliśmy. Czasami naprawdę nie rozumiałam jego zachowania, jednak całkowicie
mi to nie przeszkadzało. Owszem, byliśmy dość blisko, ale chyba nie naginaliśmy
żadnych zasad. <o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: inherit;">-
Nadal nie mogę uwierzyć, że to twój pierwszy mecz baseballa! W co wy tam gracie
w Anglii? Polo? – pstryknął mi w nos, za co szturchnęłam go w ramię. On i Posey
czasem nabijali się z mojego pochodzenia, ale wiedziałam, że były to tylko
żarty.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: inherit;">-
Och, spadaj – udałam obrażoną i odsunęłam się od niego, ale on natychmiast
chwycił mnie ponownie.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: inherit;">-
Daj spokój. Wiesz, że uwielbiam twój seksowny akcent – wiedziałam. Powtarzał to
już kilka razy i przyznaję, że czasem
specjalnie podkreślałam swoje brytyjskie pochodzenie. Tak dla zabawy. – W ogóle
to cieszę się, że to właśnie ja cię rozdziewiczę.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: inherit;"> Zatrzymałam się gwałtownie na środku
chodnika, zmuszając go do tego samego. Przechodząca obok nas starsza pani,
która z pewnością słyszała ostatnią wypowiedź mojego przyjaciela, obrzuciła nas
zgorszonym spojrzeniem.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: inherit;">-
Że co?! – pisnęłam, a chłopak zaśmiał się głośno. <o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: inherit;">-
To twój pierwszy raz na meczu...<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: inherit;"> Och, o to dziewictwo chodziło!
Ukryłam twarz w dłoniach, próbując powstrzymać uśmiech.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: inherit;">-
Boże, jesteś taki popieprzony!<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: inherit;">-
Nie, pomyłka. Ja pieprzę, a nie jestem pieprzony...Au! – rozbawiona uderzyłam
go w potylicę. To będzie ciekawy wieczór.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<span style="background-color: #eeeeee; font-family: inherit;"><br /></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<span style="background-color: #eeeeee; font-family: inherit;"><br /></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<div style="text-align: left;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: inherit;">- Jak ty w ogóle mogłaś przeżyć bez baseballu tyle
lat? – westchnął O’Brien, kiedy w końcu zajęliśmy swoje miejsca na stadionie.
Wzruszyłam ramionami. W jednej dłoni trzymałam colę, w drugiej słynnego
meczowego hot-doga.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: inherit;">-
Siatkówka – to jedno słowo powinno wystarczyć dla wyjaśnienia, jednak po
wyrazie twarzy Dylana, zrozumiałam, że nie wystarczyło. – Najpiękniejsza
dyscyplina sportu!<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: inherit;"> Chłopak natychmiast zakrył mi usta
dłonią i rozejrzał teatralnie dookoła.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: inherit;">-
Cii! Jeszcze ktoś usłyszy!<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: inherit;"> Odepchnęłam go i skupiłam się na
akcji na boisku, gdzie właśnie pojawili się gracze. Po kilku minutach mecz się
rozpoczął, a Dylan szeptał mi do ucha zasady. Ze wstydem przyznałam się sama
przed sobą, że niewiele zrozumiałam z tego co mówił. Skutecznie rozpraszały
mnie jego usta, dotykające mojego ucha i brzmienie jego głosu. <o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: inherit;">-
Wygramy to! – stwierdził zdecydowanie, kiedy tylko rozpoczęła się przerwa.
Uśmiechnęłam się w jego stronę, ciesząc się szczęściem widocznym na jego
twarzy. <o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: inherit;">-
Zjadłabym jeszcze tego pysznego hot-doga – jęknęłam, rozglądając się za
sprzedawcą, chodzącym między trybunami.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: inherit;">-
Niektóre dziewczyny wstydzą się jeść przy facecie – Dylan położył ramię, na
moim krześle. – Ty nie jesteś jedną z nich.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: inherit;">-
Nie przy tobie. Widziałam jak jesz kebaba.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: inherit;">-
Nie da się zjeść kebaba, bez brudzenia!<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: inherit;"> Zaśmiałam się cicho, co niepokojąco
przypominało chichot, a wtedy zobaczyłam siebie na wielkim ekranie. Szczerze
mówiąc myślałam, że KissCam występuje tylko w filmach, a nie w prawdziwym
życiu, ale oto moja twarz została powiększona do niewyobrażalnych rozmiarów i
cały stadion zaczął krzyczeć „całuj!”. Ponownie spojrzałam na telebim, modląc
się, aby ujęli mnie w towarzystwie siedzącego obok mnie sześcioletniego
chłopca. Ale nie. Wszechświat musiał sobie ze mnie zakpić i nasłać na mnie
fanów baseballa, zmuszających do pocałowania Dylana O’Brien, mojego najlepszego
przyjaciela.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: inherit;"> Zerknęłam nerwowo na chłopaka, ale
on wydawał się być rozluźniony i zadowolony. Przeczesał ręką swoje ciemne włosy
i puścił mi oczko.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: inherit;">-
Ludzie chcą pocałunku – uśmiechnął się, nachylając w moją stronę. Chwycił jeden
moich z kosmyków, które uciekły z luźnego upięcia i założył go za moje ucho.
Spojrzał na moje usta i prawdopodobnie całkiem nieświadomie, przygryzł swoje.
Westchnęłam cicho, ale siedział tak blisko mnie, że i tak to usłyszał.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: inherit;">-
Masz dziewczynę – mruknęłam.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: inherit;">-
Nie pamiętam* – pokręcił głową, wpatrując się prosto w moje oczy. Czułam jak
cała topnieję, ale głos rozsądku, który od dawna siedział cicho, teraz
postanowił ruszyć do akcji.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: inherit;">-
Daj spokój – szturchnęłam go lekko w ramię, co prawdopodobnie przywróciło mu
racjonalne myślenie, bo zaśmiał się głośno i przyciągnął do siebie by mnie
pocałować. <o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: inherit;"> W policzek.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: inherit;"> Zawiedziony tłum zabuczał, ale
chłopak tylko pomachał w stronę kamery, całkowicie nieświadomy, jak bardzo
namieszał mi w głowie. Nie zapamiętałam nic z reszty meczu, pochłonięta
rozmyśleniami na temat tego cudownego, popieprzonego chłopaka i sytuacji, która
miała miejsce. Byłam całkowicie zamroczona i dopiero, kiedy włożył palec między
moje żebra z okrzykiem „halo! Wygraliśmy!” zorientowałam się, że już koniec i
możemy iść do domu.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: inherit;">-
Jak ci się podobało? – zapytał, kiedy tylko wydostaliśmy się z tłumu spoconych
fanów Metsów. <o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: inherit;">-
Było...- jak znaleźć odpowiednie słowo? – Interesująco. <o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: inherit;">-
Złapię nam taksówkę, żebyśmy nie musieli tułać się metrem...- zaczął, ale
przerwał mu dźwięk telefonu. – Poczekaj chwilę – posłał mi przepraszające
spojrzenie i odebrał urządzenie. – Cześć, kochanie...Tak, jasne...Spenc,
słuchaj...- oddalił się na tyle, bym nie słyszała ich rozmowy, co jakoś
specjalnie mi nie przeszkadzało. Nie chciałam wiedzieć o czym z nią rozmawiał.
Nie chciałam wiedzieć co będzie z nią robił. Nie chciałam wiedzieć o niej. <o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: inherit;"> Cóż, sytuacja się skomplikowała.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<span style="background-color: #eeeeee; font-family: inherit;"><br /></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: inherit;"> Sięgnęłam dna. Rzuciłam kolejną
zwiniętą kartką papieru w stronę kosza na śmieci, po raz któryś nie trafiając.
Warknęłam zirytowana i rzuciłam długopisem o ścianę. Po raz pierwszy miałam w
sobie tyle uczuć, że musiałam przelać je na papier. Co było między mną a
Dylanem? Coś było na pewno. Ja czułam, że kompletnie się w tym zatracam, ale on
miał Spencer. Ja byłam zagubiona, a on miał swój fantastyczny związek i zapewne
nawet tak tego nie odczuwał. Ja owszem. Na tyle, by po raz pierwszy w swej
karierze napisać piosenkę. Przynajmniej uda mi się uszczęśliwić Adama.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: inherit;">-
Co tam? – drzwi uchyliły się lekko i weszła przez nie Jamie, zamykając je
cicho, jakby bojąc się naruszyć mój spokój. – Crystal dzwoniła, że mam przyjść.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: inherit;"> Byłam wdzięczna za takie
przyjaciółki. Nie wiem na czym stałam z O’Brienem, ale z takim wsparciem mogłam
poradzić sobie ze wszystkim. Uśmiechnęłam się.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: inherit;">-
Napisałam piosenkę. Chcesz posłuchać?<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: left;">
<span style="background-color: #eeeeee; font-family: inherit;"><br /></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: left;">
<i><span lang="EN-US" style="background: white; font-family: inherit; mso-ansi-language: EN-US;">I get
lost in you<o:p></o:p></span></i></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: left;">
<i><span lang="EN-US" style="background: white; font-family: inherit; mso-ansi-language: EN-US;">You're
the sky I'm falling through<o:p></o:p></span></i></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: left;">
<i><span lang="EN-US" style="background: white; font-family: inherit; mso-ansi-language: EN-US;">The
clouds, to the ground<o:p></o:p></span></i></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: left;">
<i><span lang="EN-US" style="background: white; font-family: inherit; mso-ansi-language: EN-US;">Won't
you catch me now?<o:p></o:p></span></i></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: left;">
<i><span lang="EN-US" style="background: white; font-family: inherit; mso-ansi-language: EN-US;">Two
roads converge<o:p></o:p></span></i></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: left;">
<i><span lang="EN-US" style="background: white; font-family: inherit; mso-ansi-language: EN-US;">And
neither moves forwards<o:p></o:p></span></i></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: left;">
<i><span lang="EN-US" style="background: white; font-family: inherit; mso-ansi-language: EN-US;">We're
stuck at an impasse<o:p></o:p></span></i></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: left;">
<i><span lang="EN-US" style="background: white; font-family: inherit; mso-ansi-language: EN-US;">Can
this last now?<o:p></o:p></span></i></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: left;">
<span style="background-color: #eeeeee; font-family: inherit;"><br /></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: left;">
<i><span lang="EN-US" style="background: white; font-family: inherit; mso-ansi-language: EN-US;">You
stay up I'm crashing down<o:p></o:p></span></i></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: left;">
<i><span lang="EN-US" style="background: white; font-family: inherit; mso-ansi-language: EN-US;">You
stay up I'm crashing down<o:p></o:p></span></i></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: left;">
<span style="background-color: #eeeeee; font-family: inherit;"><br /></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: left;">
<i><span lang="EN-US" style="background: white; font-family: inherit; mso-ansi-language: EN-US;">Now
it feels like we're guessing<o:p></o:p></span></i></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: left;">
<i><span lang="EN-US" style="background: white; font-family: inherit; mso-ansi-language: EN-US;">And I
don't know<o:p></o:p></span></i></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: left;">
<i><span lang="EN-US" style="background: white; font-family: inherit; mso-ansi-language: EN-US;">I could
stay, or I could let you go<o:p></o:p></span></i></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: left;">
<i><span lang="EN-US" style="background: white; font-family: inherit; mso-ansi-language: EN-US;">Don't
wanna say that I've been wasting my time <o:p></o:p></span></i></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: left;">
<i><span lang="EN-US" style="background: white; font-family: inherit; mso-ansi-language: EN-US;">But
it feels like we're guessing<o:p></o:p></span></i></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: left;">
<i><span lang="EN-US" style="background: white; font-family: inherit; mso-ansi-language: EN-US;">And I
can't wait all my life <o:p></o:p></span></i></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: left;">
<span style="background-color: #eeeeee; font-family: inherit;"><br /></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: left;">
<i><span lang="EN-US" style="background: white; font-family: inherit; mso-ansi-language: EN-US;">So
hard moving on<o:p></o:p></span></i></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: left;">
<i><span lang="EN-US" style="background: white; font-family: inherit; mso-ansi-language: EN-US;">But
this'll be the last one<o:p></o:p></span></i></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: left;">
<i><span lang="EN-US" style="background: white; font-family: inherit; mso-ansi-language: EN-US;">How
many times, can I say<o:p></o:p></span></i></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: left;">
<i><span lang="EN-US" style="background: white; font-family: inherit; mso-ansi-language: EN-US;">That
you broke me in every way<o:p></o:p></span></i></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: left;">
<i><span lang="EN-US" style="background: white; font-family: inherit; mso-ansi-language: EN-US;">There's
nothing left to prove<o:p></o:p></span></i></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: left;">
<i><span lang="EN-US" style="background: white; font-family: inherit; mso-ansi-language: EN-US;">You
rose up and I fell through<o:p></o:p></span></i></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: left;">
<i><span lang="EN-US" style="background: white; font-family: inherit; mso-ansi-language: EN-US;">Lost
in space, I can't face<o:p></o:p></span></i></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: left;">
<i><span lang="EN-US" style="background: white; font-family: inherit; mso-ansi-language: EN-US;">What's
in my way<o:p></o:p></span></i></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: left;">
<span style="background-color: #eeeeee; font-family: inherit;"><br /></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: left;">
<i><span lang="EN-US" style="background: white; font-family: inherit; mso-ansi-language: EN-US;">You
stay up I'm crashing down<o:p></o:p></span></i></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: left;">
<i><span lang="EN-US" style="background: white; font-family: inherit; mso-ansi-language: EN-US;">You
stay up I'm crashing down <o:p></o:p></span></i></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: left;">
<span style="background-color: #eeeeee; font-family: inherit;"><br /></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: left;">
<i><span lang="EN-US" style="background: white; font-family: inherit; mso-ansi-language: EN-US;">Now
it feels like we're guessing<o:p></o:p></span></i></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: left;">
<i><span lang="EN-US" style="background: white; font-family: inherit; mso-ansi-language: EN-US;">And I
don't know<o:p></o:p></span></i></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: left;">
<i><span lang="EN-US" style="background: white; font-family: inherit; mso-ansi-language: EN-US;">I
could stay, or I could let you go<o:p></o:p></span></i></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: left;">
<i><span lang="EN-US" style="background: white; font-family: inherit; mso-ansi-language: EN-US;">Don't
wanna say that I've been wasting my time <o:p></o:p></span></i></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: left;">
<i><span lang="EN-US" style="background: white; font-family: inherit; mso-ansi-language: EN-US;">But
it feels like we're guessing<o:p></o:p></span></i></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: left;">
<i><span lang="EN-US" style="background: white; font-family: inherit; mso-ansi-language: EN-US;">And I
can't wait all my life <o:p></o:p></span></i></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: left;">
<span style="background-color: #eeeeee; font-family: inherit;"><br /></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: left;">
<i><span lang="EN-US" style="background: white; font-family: inherit; mso-ansi-language: EN-US;">Every
thing that you've ever said<o:p></o:p></span></i></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: left;">
<i><span lang="EN-US" style="background: white; font-family: inherit; mso-ansi-language: EN-US;">Is
burned into the back of my head<o:p></o:p></span></i></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: left;">
<i><span lang="EN-US" style="background: white; font-family: inherit; mso-ansi-language: EN-US;">I
can't forget, I can't forget<o:p></o:p></span></i></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: left;">
<i><span lang="EN-US" style="background: white; font-family: inherit; mso-ansi-language: EN-US;">Don't
give up on me now, I think I've got you all figured out<o:p></o:p></span></i></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: left;">
<i><span lang="EN-US" style="background: white; font-family: inherit; mso-ansi-language: EN-US;">You
stay up, I'm crashing down<o:p></o:p></span></i></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: left;">
<span style="background-color: #eeeeee; font-family: inherit;"><br /></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: left;">
<i><span lang="EN-US" style="background: white; font-family: inherit; mso-ansi-language: EN-US;">I get
lost in you<o:p></o:p></span></i></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: left;">
<i><span lang="EN-US" style="background: white; font-family: inherit; mso-ansi-language: EN-US;">You're
the sky I'm falling through<o:p></o:p></span></i></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<span style="background-color: #eeeeee;"><span style="font-family: inherit;"><br /></span>
</span></div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: left;">
<i><span lang="EN-US" style="background: white; font-family: inherit; mso-ansi-language: EN-US;">The
clouds, to the ground<o:p></o:p></span></i></div>
</div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<i><span lang="EN-US" style="background: white; font-family: inherit; mso-ansi-language: EN-US;"><br /></span></i></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<i><span lang="EN-US" style="background: white; font-family: inherit; mso-ansi-language: EN-US;">*<span style="font-size: large;">*</span>*</span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<i style="background-color: white;"><span style="font-family: inherit;">Jak zwykle późno, ale jest!</span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<i style="background-color: white;"><span style="font-family: inherit;">Wiem, że siostra Dylana nie ma 18 lat i prawdopodobnie nie jest zołzą, ale tak musiało być na potrzebę opowiadania.</span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<i style="background-color: white;"><span style="font-family: inherit;"><br /></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<i style="background-color: white;"><span style="font-family: inherit;">Jeśli chcecie posłuchać piosenki Jade (śpiewaną przez nią!): <a href="https://www.google.pl/url?sa=t&rct=j&q=&esrc=s&source=web&cd=4&cad=rja&uact=8&ved=0CDcQtwIwAw&url=http%3A%2F%2Fwww.youtube.com%2Fwatch%3Fv%3Dg1A03783B-A&ei=nd5LVbaoMuv7ywP_xoHYBA&usg=AFQjCNGT98z3uOZL9DzoVunk0qe_SeAz1g&sig2=aaOpl9HfKbzFXTgSohwoFw" target="_blank">KLIK!</a></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<i style="background-color: white;"><span style="font-family: inherit;">Jeśli chcecie przeczytać tłumaczenie: <a href="http://www.tekstowo.pl/piosenka,against_the_current,guessing.html" target="_blank">KLIK!</a></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<i style="background-color: white;"><span style="font-family: inherit;"><br /></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<i style="background-color: white;"><span style="font-family: inherit;">* "nie pamiętam" - historia z życia wzięta.</span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<i style="background-color: white;"><span style="font-family: inherit;">Mam nadzieję, że wam się podoba i nie jesteście rozczarowani.</span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<i style="background-color: white;"><span style="font-family: inherit;">Dużo momentów Jylan, co?</span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<i style="background-color: white;"><span style="font-family: inherit;">Chyba za dużo. </span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<i style="background-color: white;"><span style="font-family: inherit;">Tak słodko, że prawdopodobnie dostałam cukrzycy.</span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<i style="background-color: white;"><span style="font-family: inherit;">No nic...Enjoy!</span></i></div>
Unknownnoreply@blogger.com36tag:blogger.com,1999:blog-1194094983752062074.post-70264474978367209292015-04-25T23:36:00.000+02:002015-04-25T23:50:04.605+02:0009. Koniec<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #f3f3f3; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Impreza miała pomóc nam wszystkim.
Minął tydzień od święta dziękczynienia i wszyscy mieli złe humory. Dylan stał
się wyklętym w naszym mieszkaniu i choć bolało nas to, nie odzywaliśmy się do
niego słowem. Jemu zresztą to nie przeszkadzało. I tak prawie nie przychodził,
spędzając całe dnie albo w szkole, albo ze Spencer. Nawet nie przeprosił co
było w całej sytuacji najgorsze. To nie tak, że uważałam, że mam do niego
jakieś prawo. Cieszyłam się, że znalazł szczęście, ale prawdę mówiąc wolałabym,
aby nie odciągało go to od nas. Bo przecież, jak można być naprawdę zadowolonym
ze swojego życia, kiedy nie ma w nim najlepszych przyjaciół?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #f3f3f3; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Nie przejmuj się nim – mruknęła Jamie, malując swoje usta krwistoczerwoną
szminką. Spojrzałam na nią zaskoczona.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #f3f3f3; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Mówiłam na głos?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #f3f3f3; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Nie, po prostu cię znam – dziewczyna wzruszyła ramionami i posłała mi
olśniewający uśmiech. – Tylko przez jedną osobę tak się krzywisz.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #f3f3f3; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Westchnęłam głęboko i podeszłam do
szafy, by Cote nie mogła zauważyć mojej miny.
Nie potrafiłam tak po prostu przestać myśleć o Dylanie, ale jednocześnie
nie chciałam psuć jej zabawy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #f3f3f3; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Która sukienka? – wyciągnęłam z szafy dwa wieszaki, a mojej przyjaciółce
wystarczyła sekunda by zdecydować.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #f3f3f3; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Srebrna. Sto procent. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #f3f3f3; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Z niechęcią skinęłam głową,
odwieszając odrzucone ubranie i nierozważnie zapomniałam trzymać język za
zębami.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #f3f3f3; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Fioletowy to ulubiony kolor Dylana...<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #f3f3f3; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Jamie jęknęła głośno i odwróciła się
w moją stronę. Poczułam się jak pięciolatka, stojąca przed mamą, przyznająca
się, że niechcący stłukła wazon w salonie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #f3f3f3; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Gardner...Czy ty coś do niego czujesz?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #f3f3f3; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> To pytanie mnie zaskoczyło,
przeraziło i rozbawiło jednocześnie. Zamrugałam kilka razy, niedowierzając, że
te słowa naprawdę opuściły usta Cote. Poczułam nagły przypływ gorąca i usiadłam
na łóżku z wrażenia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #f3f3f3; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
To mój najlepszy przyjaciel! – zawołałam oburzona, ale dziewczyna widocznie nie
przejęła się moim tonem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #f3f3f3; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Josh też jest moim najlepszym przyjacielem. To nic nie wyklucza. Wręcz
przeciwnie, dużo ułatwia. No wiesz, najlepsze związki są oparte właśnie na
przy...<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #f3f3f3; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
NIE! – pisnęłam i schowałam twarz w dłoniach. Musiałam przypominać dorodną
truskawkę. – Nic nie czuję do Dylana...Nie w tym sensie – moje słowa były
tłumione, ale byłam pewna, że Jamie wszystko zrozumiała.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #f3f3f3; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Przecież nikt ci nic nie zrobi, jeśli się do tego przyznasz – głos Cote
złagodniał i poczułam dotyk jej kościstych palców na ramieniu. Zaśmiałam się,
kręcąc głową z niedowierzaniem. Ta rozmowa była tak absurdalna, że naprawdę
nigdy bym nie pomyślała, że będę w niej uczestniczyć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #f3f3f3; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Dylan to tylko mój przyjaciel – podniosłam głowę i spojrzałam Jamie prosto w
orzechowe oczy. - Jasne, jest kochany, rozśmiesza mnie jak nikt i przy nim naprawdę
mogę być sobą. Uwielbiam spędzać z nim czas i cholernie za nim tęsknię. I strasznie
nienawidzę Spencer Blat! – wykrzywiłam się malowniczo, bo samo wypowiedzenie
jej nazwiska przychodziło mi z ogromnym trudem. – Ale to nie jest nic więcej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #f3f3f3; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Po wyrazie twarzy tancerki
widziałam, że jest rozbawiona. Nie uwierzyła mi i nadal miała tą swoją kretyńską
teorię, ale ja nie miałam siły kontynuować tej konwersacji. Chwyciłam srebrną
sukienkę, którą wcześniej wybrała i skierowałam się ku łazience, by w spokoju
się przebrać. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #f3f3f3; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Co jej odbiło? Ja i Dylan? To się
nigdy nie stanie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-color: #eeeeee;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #f3f3f3; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Dom Carter Haliwell był duży i
idealny na imprezy. Nie wiedziałam dokładnie kim była organizatorka, ale reszta
moich lokatorów wydawała się dobrze ją znać. Kiedy przybyliśmy na miejsce,
oczywiście modnie spóźnieni z powodu Crystal, która nie mogła znaleźć swoich
butów, impreza zdążyła się już rozkręcić. Zauważyłam parę osób z mojego
rocznika, jednak większość stanowili starsi studenci, na co postanowiłam nie
narzekać. Zostałam jedyną wolną dziewczyną w naszej grupie i zamierzałam z tego
skorzystać. Usiedliśmy na skórzanym narożniku, a Max i Tyler poszli po napoje. Crystal
usiadła na kolanach Alexa, a Jamie Josha, by nie zajmować miejsca.
Rozmawialiśmy o jakichś mało istotnych kwestiach, śmialiśmy się i właśnie padł
pomysł, żeby trochę potańczyć, kiedy zrobiło się nagłe zamieszanie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #f3f3f3; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Wokół drzwi skumulowała się
podniecona czymś grupka, wykrzykująca jakieś słowa, których przez muzykę nie
byłam w stanie zidentyfikować. Spojrzałam na swoich przyjaciół, ale oni tylko
wzruszyli ramionami, sami nie wiedząc co się dzieje. Przepraszając w myślach Carter
Haliwell za wybrudzenie jej kanapy, stanęłam na meblu, próbując dostrzec co
zwróciło taką uwagę pijanych studentów. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #f3f3f3; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> A raczej, jak się okazało...kto.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #f3f3f3; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Ktoś kopnął mnie w brzuch, uderzył w
twarz i podeptał mnie wysokimi szpilkami od Manolo Blahnika. A przynajmniej tak
się poczułam, kiedy zobaczyłam uśmiechniętą promiennie Spencer Blat przy boku
Dylana. Usiadłam, walcząc z nagłymi mdłościami. Przecież nie wypiłam jeszcze na
tyle by było mi niedobrze! Ale mój żołądek nie przyjmował tego racjonalnego
argumentu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #f3f3f3; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Jade? – Josh nachylił się w moją stronę, bacznie mnie obserwując. – Wszystko okej?
Zbladłaś?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #f3f3f3; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Jednak nie musiałam odpowiadać,
ponieważ para wieczoru przebiła się przez tłum fanów i wszyscy moi przyjaciele
też ich zobaczyli. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #f3f3f3; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Nawet ten wieczór chce nam zniszczyć?! – warknęła Crystal, sztyletując chłopaka
wzrokiem. Byłam pewna, że gdyby Alex jej nie trzymał, zrobiłaby coś okropnego i
nielegalnego. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #f3f3f3; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Cóż...- Daniel wziął shota, skrzywił się i dopiero wtedy skończył swoją myśl. –
Nie pozwolimy mu na to.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #f3f3f3; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Zgodnie przytaknęliśmy, ale wesoły
nastrój skończył się podobnie jak wódka. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #f3f3f3; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Jade...- Posey nachylił się w moją stronę, z widoczną troską w oczach. – Na pewno
okej?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #f3f3f3; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Przez chwilę zastanawiałam się co
odpowiedzieć. Czy przyznać się, że poczułam się naprawdę fatalnie, kiedy go
zobaczyłam? Czy powiedzieć, że najbardziej na świecie chciałam teraz do niego
pójść i udawać, że nic się nie stało, tylko po to by móc z nim porozmawiać? Czy
wyznać, że jestem na niego tak cholernie wściekła, ale jednocześnie bardzo chcę
mu wybaczyć, żeby wszystko było jak kiedyś?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #f3f3f3; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"><span style="background-color: #eeeeee;"> Nic nie było okej, a ja nie miałam
ochoty na dalszą zabawę. Jednak moją zaletą był całkiem niezły talent aktorski.</span><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #f3f3f3; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Będzie jak ze mną zatańczysz! – uśmiechnęłam się szeroko i łapiąc go za dłoń,
pociągnęłam na prowizoryczny parkiet.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-color: #eeeeee;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #f3f3f3; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Nie był pewien czy to dobry pomysł,
jednak po tych wszystkich bankietach i imprezach w najdroższych klubach z
przyjaciółmi Spencer miał ochotę na zwykłą studencką domówkę. Nie narzekał,
jasne że nie. Był największym szczęściarzem świata. Miał piękną dziewczynę, do
której śliniło się pół kuli ziemskiej, nawiązywał bardzo konkretne znajomości w
świecie show biznesu i często nawet dobrze się bawił. Ale czasem czuł, że
całkowicie zatracił swoje zwykłe życie i chciał je znowu odzyskać. Chociaż na
jeden wieczór.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #f3f3f3; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Tylko, że ze Spencer nie było to do
końca możliwe. Kiedy tylko przekroczyli próg domu Haliwell pijani studenci
rzucili się w ich stronę, niedowierzając, że wielka i cudowna gwiazda „Black
Trap” przyszła na ich imprezę. Aktorce oczywiście to nie przeszkadzało,
uwielbiała być w centrum zainteresowania i naprawdę kochała swoich fanów. Z
początku O’Brienowi to przeszkadzało. Nawet podczas randki znajdowała czas dla
podekscytowanych dziewczynek i zszokowanych chłopców, by zrobić sobie z nimi
zdjęcie, dać autograf, a nawet chwilę porozmawiać. Dopiero niedawno zaczął to
podziwiać. Fani byli dla niej najważniejsi na świecie, doskonale wiedziała, że
bez nich nie udało by jej się zajść tak daleko. Teraz również z chęcią pozowała
do fotek z jego uczelnianymi znajomymi i uśmiechała się szeroko, jakby naprawdę
szczęśliwa, że tu jest.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #f3f3f3; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> A on nie był szczęśliwy. Liczył, że
będzie inaczej. Bez tego tłumu, szumu i histerii. Zazwyczaj na imprezy przychodził
z przyjaciółmi, znajdowali sobie jakiś kąt gdzie skutecznie się upijali i
dobrze się bawił, często nawet się nie kontrolując. Ale nigdy niczego nie
żałował. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #f3f3f3; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Rozejrzał się w poszukiwaniu swoich
współlokatorów, ale przez tłumek dookoła Spencer nie dało się zobaczyć wiele.
Westchnął i objął swoją dziewczynę ramieniem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #f3f3f3; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Dobra! Koniec! – machnął ręką, odsuwając natrętów. Przewrócił oczami i
pocałował Blat w czubek głowy. – Teraz chcemy się zabawić, więc zostawcie nas w
spokoju! <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #f3f3f3; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Dziewczyna posłała mu oburzone
spojrzenie, ale wystarczył jego jeden uśmiech by złagodniała. Lubił to, że tak
na nią działał. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #f3f3f3; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Wiesz, że uwielbiam swoich fanów! – westchnęła, wpatrując się w niego tymi
swoimi ogromnymi błękitnymi oczami. Uśmiechnął się.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #f3f3f3; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Wiem – pociągnął ją do wnętrza domu, przedostając się przed zebranych uczniów.
- Ale ja uwielbiam ciebie i chcę spędzić z tobą trochę cza...<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #f3f3f3; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Nie dokończył. Jego spojrzenie
powędrowało za postać Blat, na kanapę gdzie siedzieli wszyscy jego przyjaciele.
Którzy jednak usilnie nie patrzyli w jego stronę. Żadne. Nawet Tyler, którego
znał jeszcze przed poczęciem! Żadne...oprócz Jade. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #f3f3f3; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Tylko ona siedziała wyprostowana,
wpatrując się prosto w niego. Nie uśmiechała się, a w jej oczach nie było
żadnego błysku. Mógł to stwierdzić nawet z takiej odległości, bo przecież znał
te czekoladowe tęczówki na pamięć. Wyglądała cudownie, jak zawsze. W srebrnej
sukience sięgającej do połowy uda przypominała istotę całkowicie nie z tego
świata. Zrobił dwa kroki w jej stronę, kiedy Spencer złapała go za nadgarstek.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #f3f3f3; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Gdzie idziesz? – mruknęła, zaskoczona jego zachowaniem. Nigdy jej nie
zostawiał, zawsze stał przy jej boku. Teraz wydawał się całkowicie o niej
zapomnieć!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #f3f3f3; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Przepraszam – przeklął się za głupotę i chwycił aktorkę za rękę. Tak dawno nie
widział Jade, która skutecznie go unikała, że całkowicie zatracił poczucie
rzeczywistości. Pociągnął Spencer do baru, czujnie jednak obserwując Gardner,
patrząc jak Tyler nachyla się ku niej, rozmawiają, po czym uśmiechnięci ruszają
na parkiet. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #f3f3f3; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Dylan! Czy ty mnie w ogóle słuchasz? – jego dziewczyna zmarszczyła brwi,
zdziwiona jego nagłym rozkojarzeniem. Pokiwał głową i westchnął. Cóż, jak widać
nie może być tak jak kiedyś i to z jego winy. Ale czy żałował? Spojrzał na
przepiękną brunetkę, która towarzyszyła mu tego wieczoru i uśmiechnął się. Nie,
nie żałował.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #f3f3f3; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Przepraszam – mruknął, całując ją lekko. – Czasem nadal tracę przy tobie głowę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #f3f3f3; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
I oby tak było jak najdłużej! – zaśmiała się i objęła go za szyję.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #f3f3f3; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Był szczęśliwy. Był. Jak mógłby nie
być?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-color: #eeeeee;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #f3f3f3; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Max gdzieś jej zniknął, a ona nie
miała pojęcia gdzie. Ostatni raz widziała go z Tylerem i Dylanem przy barze i
naprawdę obawiała się o jego stan. Sprawdziła łazienkę na dole i kiedy wśród
okupujących ją studentów, nie znalazła swojego chłopaka, ruszyła na piętro.
Minęła drzwi do sypialni pani domu, a wtedy ktoś chwycił ją za przegub i
zaciągnął do środka. Krzyknęła, jednak gdy spojrzała na twarz swojego porywacza,
głos uwiązł jej w gardle.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #f3f3f3; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Zwariowałeś! – pisnęła, ale Colton uśmiechnął się tylko i czułym gestem założył
jej włosy za ucho. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #f3f3f3; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Na twoim punkcie i to bardzo dawno temu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #f3f3f3; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Wpatrywała się w niego oniemiała i
zaskoczona, jak zwykle w jego towarzystwie, walcząc z rozszalałym sercem.
Przymknęła oczy, czując jego dotyk, który działał na nią w równie dużym stopniu
co niemal rok temu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #f3f3f3; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Nie dałaś mi odpowiedzi – jego cichy szept, przeciął ciszę panującą w pokoju.
Zmarszczyła brwi zdezorientowana, co musiał zauważyć, bo natychmiast wyjaśnił. –
Kilka tygodni temu...Powiedziałem ci, że chcę do ciebie wrócić...<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #f3f3f3; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Westchnęła głęboko, opierając czoło
o jego szeroką klatkę piersiową. Przez strasznie długi czas unikała jego
dotyku, jednak teraz, nie wiedziała czy z powodu alkoholu czy może z prostej
tęsknoty, nie była w stanie się od niego odsunąć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #f3f3f3; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Col...to niemożliwe. Jestem z Maxem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #f3f3f3; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Wzruszył luźno ramionami, jakby w
ogóle nie dosłyszał tego co powiedziała.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #f3f3f3; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
I co z tego? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #f3f3f3; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Jestem szczęśliwa.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #f3f3f3; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Haynes uśmiechnął się pobłażliwie,
delikatnie gładząc jej odsłonięte ramiona, z zadowoleniem obserwując jak jej
ciało na niego reagowało.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #f3f3f3; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Nie tak jak ze mną.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #f3f3f3; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Nie – przyznała, kręcąc głową. – On jest dla mnie dobry. Dba o mnie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #f3f3f3; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">- Prawdziwa
namiętność! – zaśmiał się cicho, nie tracąc rezonu. – Daj spokój, wiesz, że ja
i ty to koniec historii. Ile byś się nie broniła, z iloma chłopakami byś się
nie umawiała...Ostatecznie i tak będziemy razem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #f3f3f3; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Oparł dłonie po obu stronach jej
głowy, tym samym przyciskając do ściany i nie dając szansy na ucieczkę. Jego
usta powoli zbliżały się ku jej, dając chwilę na odepchnięcie, próbę
powstrzymania go czy choćby jakiś protest. Ale nic takiego się nie stało, więc
zachłannie wpił się w jej malinowe wargi, o czym marzył od chwili rozstania. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #f3f3f3; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Ona chciała to zatrzymać, ale nie
mogła. Nie była w stanie. Jeszcze chociaż raz chciała to poczuć. To jak ich
usta idealnie do siebie pasowały, jak jego ręce delikatnie badały jej ciało,
które przecież znały na pamięć! Tą namiętność, którą tylko on potrafił w niej
wywołać. Tą przeszywającą energię, jaką dawał jej każdy pocałunek. W tym
momencie nie martwiła się o Maxa. Nawet o nim nie pomyślała. Zamknęła oczy i
wsłuchiwała się w swoje bijące trzy razy szybciej niż zazwyczaj serce. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-color: #eeeeee;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #f3f3f3; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Nikt nie rozmawiał z Dylanem. Żadne
z jego przyjaciół do niego nie podeszło, nie zapytało co u niego i w ogóle
udawali, że go nie znają. Zasłużył. Ale nie powstrzymało go to od śledzenia
Jade wzrokiem. Przez cały wieczór rozmawiała z dziewięcioma frajerami, a
wszyscy zapewne chcieli tylko jednego. Chciał podejść, powiedzieć im coś, ale
nie miał do tego prawa, stracił je i cholera jasna, nic go tak bardzo nie
denerwowało! <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #f3f3f3; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">- Zjebałeś.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #f3f3f3; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Przez chwilę myślał, że się przesłyszał.
Kiedy jednak obrócił głowę okazało się, że jest całkowicie zdrowy, bo Posey
siedział tuż obok niego z kuflem piwa w dłoni. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #f3f3f3; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Co?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #f3f3f3; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Zjebałeś. Z Jade – Tyler skinął głową w kierunku dziewczyny, tańczącej bardzo blisko
nieprzyzwoicie przystojnego chłopaka.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #f3f3f3; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Wiem, stary – westchnął z rezygnacją. Nie wiedział jak to naprawić.
Prawdopodobnie już nie mógł.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #f3f3f3; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Przełam się i ją przeproś. Wiem, że tego nie lubisz. Ale nie masz wyjścia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #f3f3f3; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Ciebie nie przepraszałem, a mi wybaczyłeś – tego był pewien. Gdyby było inaczej
Posey w ogóle by nie podszedł, nie mówiąc już o udzielaniu mu rad.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #f3f3f3; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Bo znam cię od zawsze i wiem, że jesteś dupkiem – uśmiechnął się szeroko. – Ale
ta dziewczyna ma jeszcze nadzieję, że istnieje w tobie jakaś cząstka
dobra...Naiwna!...I nie powinieneś tego spieprzyć. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #f3f3f3; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Pomyślę nad tym – mruknął O’Brien, widząc zmierzającą w jego kierunku Spencer.
Tyler chyba też ją zauważył bo podniósł się z zamiarem odejścia. Zanim jednak
to zrobił, odwrócił się do przyjaciela z ostatnią poradą.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #f3f3f3; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Tylko się pośpiesz. Bo ignorując ją, uczysz ją żyć bez ciebie. A jak widać
całkiem pojętna z niej uczennica.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #f3f3f3; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Wskazał kciukiem na parkiet, gdzie
Jade całowała się ze swoim tanecznym parkietem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-color: #eeeeee;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #f3f3f3; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> O cholera! <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #f3f3f3; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Zaspałam. Jak to możliwe?! W
pośpiechu opuściłam łóżko i rzuciłam się do łazienki. Jednocześnie myłam zęby i
próbowałam ogarnąć włosy, co jak sądzę nie przyniosło zbyt dobrego efektu.
Wrzuciłam na siebie byle jakie ubrania, nie przejmując się tym co pomyślą
ludzie, aż w końcu dotarłam do apogeum dzisiejszej porannej katastrofy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #f3f3f3; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Przetarłam oczy i ponownie
spojrzałam na kalendarz. No nie! Nie! Nie! NIE! A jednak. Wyraźnie i
niezaprzeczalnie przy dzisiejszej dacie tkwiło wydarzenie, zapisane czerwonym
długopisem: zaliczenie z dykcji. Przecież miałam jeszcze tydzień! Cóż, zapewne
przez całą tą sytuację z O’Brienem straciłam poczucie czasu. Przeklnęłam głośno,
szybko zmieniając strój na bardziej elegancki. Całkowicie zapomniałam! Gdybym
wiedziała z pewnością nie poszłabym na żadną cholerną imprezę!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #f3f3f3; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Metro oczywiście na złość miało
spóźnienie i kiedy w końcu dotarłam na uczelnię, byłam pewna, że już dawno
minęła moja kolej i mogę się szykować na poprawkę. Wbiegłam po schodach,
przeskakując co drugi stopień, spodziewając się jednej wielkiej porażki. Ale z
pewnością nie spodziewając się tego co zastałam przed salą egzaminacyjną.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #f3f3f3; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Na krzesłach, z kompresem na czole
leżał Dylan, jęcząc coś niezrozumiale. Nad nim zgromadzili się uczniowie
czekający na egzamin oraz...egzaminatorka! Podeszłam do grupki dziewczyn
siedzących pod ścianą, które zamiast przejąć się stanem O’Briena postanowiły
powtórzyć materiał.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #f3f3f3; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Co się tutaj stało? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #f3f3f3; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Egzamin się wlecze. Najpierw ktoś zamknął panią profesor w gabinecie, potem
zadzwonili, że odholowali jej auto i musiała jechać odbierać je z komisariatu,
a teraz na dodatek ten chłopak zemdlał! <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #f3f3f3; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Podeszłam do przyjaciela i
nachyliłam się nad nim. Uśmiechnął się szeroko na mój widok i mrugnął
rozbawiony. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #f3f3f3; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Pani profesor, na widok tej niewiasty, czuję się od razu lepiej! – zawołał,
podnosząc się z miejsca. Kobieta nie wyglądała na przekonaną.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #f3f3f3; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Przecież jeszcze chwilę temu był pan nieprzytomny! Może lepiej zadzwonić po
pogotowie? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #f3f3f3; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Chłopak stanowczo pokręcił głową.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #f3f3f3; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Spokojnie, Jade potrafi zrobić mi dobrze.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #f3f3f3; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Parsknęłam śmiechem, słysząc tak
znaną odzywkę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #f3f3f3; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">- Ten
pan z pewnością czuje się świetnie – pokiwałam głową. – Możemy kontynuować
egzamin.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #f3f3f3; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Kobieta nie wiedziała za bardzo co
ma zrobić, ale w końcu dała się przekonać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #f3f3f3; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"><span style="background-color: #eeeeee;">-
No cóż, dobrze...W takim razie zapraszam, panno Gardner.</span><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #f3f3f3; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Ruszyłam za nią do gabinetu,
odwracając się tylko by posłać w stronę Dylana nieme „dziękuję”. Machnął ręką,
jakby nic nie zrobił i na migi pokazał mi, że na mnie poczeka. To dobrze.
Musieliśmy pogadać. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #f3f3f3; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Egzamin poszedł mi rewelacyjnie, aż
sama się nie spodziewałam. Pani profesor pochwaliła mnie, zarzuciła
komplementami i wypuściła ze zgrabnym zaliczeniem na najwyższą ocenę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #f3f3f3; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Dylan jak zapowiedział, siedział tam
gdzie go zostawiłam, grając w grę na komórce. Na mój widok podniósł się gwałtownie
i spojrzał z błaganiem w oczach. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #f3f3f3; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Porozmawiajmy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #f3f3f3; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Muszę ci podziękować – mruknęłam. – Gdyby nie ty, nie zdążyłabym na egzamin.
Zadałeś sobie dużo trudu...Dziękuję. Mam u ciebie dług.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #f3f3f3; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Wyglądał na dość oniemiałego.
Milczał, a ja widziałam w jego oczach,
że nie może pozbierać słów. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #f3f3f3; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Zachowywałem się ostatnio jak największy dupek świata, a ty mówisz mi,
że...Jesteś niesamowita...- nie mogłam powstrzymać przyjemnego ciepła, które
rozlało się po moim żołądku na słowa chłopaka, jednak nie mogłam też łatwo się
poddać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #f3f3f3; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Nadal jesteś dupkiem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #f3f3f3; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Wiem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #f3f3f3; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Chociaż to udało nam się ustalić.
Zapadła niezręczna cisza, której żadne z nas nie chciało przerwać. Nerwowym
gestem zaczęłam bawić się bransoletką z rzemyków, którą nosiłam na przegubie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #f3f3f3; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
No dobra...- westchnął w końcu Dylan. – Wiem, że to już któryś raz, kiedy przepraszam.
Wiem, że możesz mi nie wierzyć, bo dlaczego byś miała? Tyle razy udało mi się
odzyskać twoją przyjaźń i zaufanie i tyle razy to spieprzyłem. Ale teraz
obiecuję ci, że nie jest to tylko gadanie i słodki moment, po którym znowu cię
zranię. Obiecuję, że zrobię wszystko by nie skrzywdzić cię po raz kolejny.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #f3f3f3; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Z trudem powstrzymałam uśmiech.
Chciałam w to wierzyć. Tak cholernie miałam nadzieję, że nareszcie skończą się te
ciągłe kłótnie i ciągłe godzenie się. Bo choć drugą część lubiłam, to pierwsza
strasznie mnie męczyła.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #f3f3f3; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Koniec kłótni?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #f3f3f3; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Koniec poważnych kłótni – sprostował chłopak, na co przewróciłam oczami.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-color: #eeeeee;"><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">- Koniec poważnych kłótni – skinęłam głową. </span><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">Przyciągnął mnie do siebie i mocno przytulił. Nawet nie wiem ile tak staliśmy, po prostu ciesząc się, że nareszcie jest dobrze.</span>Miałam nadzieję, że teraz będzie już tylko lepiej. I było. Przynajmniej przez kilka najbliższych tygodni.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-color: #eeeeee;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://data2.whicdn.com/images/153854547/large.gif" imageanchor="1" style="background-color: #eeeeee; margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://data2.whicdn.com/images/153854547/large.gif" height="320" width="320" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="background-color: #eeeeee;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #f3f3f3; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">*<span style="font-size: large;">*</span>*</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #f3f3f3; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"><i style="background-color: #eeeeee;">Dziękuję!</i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"><i style="background-color: #eeeeee;">Za cierpliwość, za prawie 30 tys. wyświetleń, za 67 komentarzy pod ostatnim rozdziałem!</i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"><i style="background-color: #eeeeee;">Jesteście niesamowici.</i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"><i style="background-color: #eeeeee;">Wiem, że znowu was przetrzymałam, ale po raz kolejny muszę usprawiedliwić się nauką.</i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<i style="background-color: #eeeeee;">Kolejny rozdział pojawi się na początku maja i z pewnością możecie spodziewać się jakiegoś rozdziału albo dodatku 21 maja, bo to moje urodzinki :) </i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<i style="background-color: #eeeeee;">Komentujcie, udostępniajcie, polecajcie!</i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<i style="background-color: #eeeeee;">Kocham was! <3</i><br />
<i style="background-color: #eeeeee;"><br /></i>
<i style="background-color: #eeeeee;">PS. Nareszcie koniec kłótni! Zmieniamy schemat! </i><br />
<i style="background-color: #eeeeee;">#cosiebędziedziało?</i></div>
Unknownnoreply@blogger.com39tag:blogger.com,1999:blog-1194094983752062074.post-5603911836947803302015-03-26T20:54:00.002+01:002015-03-26T20:57:51.355+01:0008. Święto Dziękczynienia<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background: white;"><o:p> </o:p></span><span style="background-color: #eeeeee;">-
Nie wierzę, że za tydzień już Święto Dziękczynienia! – westchnęła Crystal,
opierając głowę na ramieniu Alexa. – Na dodatek, pierwsze święto dziękczynienia
Jade z nami!</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Uśmiechnęłam się do niej szeroko,
jednocześnie sięgając po ciastko leżące na stole. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Jesteście pewni, że nie chcecie spędzić tego dnia z rodziną? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Daj spokój – dziewczyna przewróciła oczami. – Od kilku lat nasi rodzice
zabierali nas na weekend gdzieś gdzie jest ciepło. W tym roku po prostu nie
pojedziemy z nimi i w końcu spędzimy je tradycyjnie! <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Tyler skinął głową, którą trzymał na
kolanach Arden. Dziewczyna głaskała go dłonią po włosach i wyglądali tak
uroczo, że po moim żołądku rozlało się przyjemne ciepło. W ostatnich tygodniach
nasze towarzystwo się powiększyło i powoli zaczynałam się przejmować, czy nie
zabraknie nam miejsca w mieszkaniu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Alex Spicy, nowy i, choć uwielbiałam
Daniela musiałam przyznać, totalnie uroczy chłopak Crystal spędzał u nas niemal
każdy wieczór. Twierdził, że o wiele bardziej woli nasze pełne hałasu i śmiechu
mieszkanie, niż swój wymuskany apartament nad kancelarią, w której pracował. Związek
Poseya z Arden także robił się coraz bardziej poważny i praktycznie już u nas
mieszkała. Nikomu to nie przeszkadzało bo robiła naprawdę dobre śniadania dla
wszystkich. Na dodatek niemal codziennie po próbie całe Lile’S Splash lądowało
właśnie u nas, co zazwyczaj kończyło się tym, że wpadała także Holland z Maxem.
<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> I w sumie jedyną osobą, której
brakowało był Dylan, spędzający całe dnie ze swoją dziewczyną. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Na jego obronę powiem, że próbował
włączyć ją do naszego grona. Zaprosił ją do nas, poznał z nami i naprawdę się
starał. Jednak prawda jest taka, że żyjemy w zupełnie innym świecie niż wielka gwiazda
Spencer Blat, zarabiająca kilka tysięcy za odcinek. I o ile w przypadku Alexa
różnica społeczna całkowicie nam nie przeszkadzała, a nawet ją uwielbialiśmy
kiedy przynosił ze sobą jedzenie, o tyle w przypadku aktorki była ona
przeszkodą nie do pokonania. Rozumiałam to, oczywiście, ale szczerze mówiąc
tęskniłam za O’Brienem i spędzaniem z nim czasu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Choć tego ja również miałam mało.
Tylko biegałam na zajęcia, do pracy, na próby, znów do pracy i nie miałam nawet
kiedy czego zjeść. Crystal martwiła się o mnie i twierdziła, że bardzo
schudłam, a wręcz zaczynam przypominać Jamie, która zresztą także, z niepokojem
na twarzy, często przynosiła mi jedzenie i kawę na kolejne spotkania Lile’S
Splash. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
JJ wbija na kolację? – mruknął Daniel, wyciągając mięso z lodówki. Dzisiaj była
jego kolej na gotowanie. – Zastanawiam się czy zrobić więcej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Z uśmiechem pokręciłam głową,
słysząc ksywkę jaką moi współlokatorzy nadali Joshowi i Jamie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Nie. Ale może Adam wpadnie. Napiszę do niego.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Wyciągnęłam telefon i dokładnie w
tej samej sekundzie zadzwonił. Zaśmiałam się cicho, ale potem zmarszczyłam
brwi, nie rozpoznając numeru.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Słucham?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Jade Gardner? – usłyszałam głos nauczycielki ruchu scenicznego, Janet Preston. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Witam, pani profesor – wyprostowałam się gwałtownie, a moi przyjaciele zerknęli
na mnie zaciekawieni.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Dzwonię, żeby zakomunikować ci, że została już wybrana obsada do Grease, a
lista aktorów zostanie wywieszona jutro o dziewiątej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Pokiwałam głową ze zrozumieniem, po
czym zorientowałam się, że kobieta mnie nie widzi, bo przecież rozmawiamy przez
telefon.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Dziękuję za informację.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Poczułam jak serce podchodzi mi do
gardła, a żołądek przewraca się niebezpiecznie. Jutro. Jutro się dowiem, czy
odniosłam swój pierwszy nowojorski sukces.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Wybrali obsadę Grease. Wywieszą listę o dziewiątej – zakomunikowałam
współlokatorom i ich partnerom. Wszyscy posłali mi pełne wsparcia spojrzenie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Byłaś świetna, na pewno się dostaniesz – zawołał Daniel, posypując kurczaka
przyprawą. – W końcu sam cię przygotowałem!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Jak cię nie wezmą to ich pozwę i zniszczę – Alex puścił mi oczko, a ja nie
mogłam zrobić nic innego jak roześmiać się głośno.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Dzięki, może się przydać – wstałam i podeszłam do lodówki, wyciągając karton z
sokiem, czując nagłą suchość w gardle spowodowaną stresem. Zerknęłam na
Daniela, który posyłał ponure spojrzenie w stronę Crystal i Spicy’ego.
Westchnęłam i objęłam go od tyłu w pasie, przytulając się do jego pleców.
Chciałam oprzeć mu podbródek na ramieniu, ale był za wysoki.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Myślisz, że jak dodam trochę cyjanku do jego porcji to zorientują się, że to
ja? – szepnął cicho.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Myślę, że tak – pokiwałam głową z powagą.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
To takie nie fair. Znam ją od liceum, zawsze byłem przy niej, zrobiłbym dla
niej wszystko. A ona wybiera jakiegoś...prawnika nie wiadomo skąd.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Wzmocniłam uścisk, czując złość i
rozczarowanie w jego głosie. Cieszyłam się szczęściem Crystal, ale naprawdę
było mi szkoda Sharmana. Źle ulokował swoje uczucia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Było by łatwiej, gdybyśmy zakochiwali się tylko w osobach, które kochają nas.
Jednak o wiele, wiele nudniej – mruknęłam. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
O czym wy tam tak szepczecie?! – zawołał Tyler, mierząc nas podejrzliwym
spojrzeniem. Zaśmiałam się cicho, a Daniel obrócił się tak, że teraz to on
obejmował mnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Wyznajemy sobie miłość i planujemy szybką ucieczkę do Las Vegas.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Łapy, Sharman. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Do salonu wszedł Dylan, zaskakując
wszystkich. Za nim podążał uśmiechnięty Adam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
A wy tu co? – zapytała Crystal unosząc do brwi. Odwróciła się w stronę
O’Briena. – Nie powinieneś być teraz na jakimś wystawnym bankiecie? – nie mogła
powstrzymać zgryźliwego tonu. Jak widać nie tylko mi brakowało chłopaka.
Widywaliśmy go jedynie na zajęciach i kiedy wychodził na kolejne spotkania ze
Spencer.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Ma sesję zdjęciową i wywiad. Pojadę do niej wieczorem. Tego tu spotkałem w
metrze – wskazał na swojego towarzysza, zdając się nie słyszeć niezadowolenia w
głosie Reed. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Hej, Berkley – uśmiechnęłam się do przyjaciela z zespołu i po wydostaniu się z
ciasnego uścisku Daniela, przytuliłam go, uważając na pokrowiec od gitary na
jego plecach. – Skąd się tu wziąłeś?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Liczyłem, że macie coś zjadliwego – przybrał najbardziej niewinny wyraz twarzy,
jaki posiadał.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Właśnie miałam się pytać czy wpadniesz na kolację – prychnęłam rozbawiona.
Doprawdy, nasze mieszkanie zamieniało się w darmową jadłodajnię. Uwielbiałam
to. Zawsze chciałam mieć otwarty dom, do którego można wejść bez pukania i
znaleźć swoje miejsce. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Hej, wymyśliłem coś nowego – Adam nagle się ożywił, jak zawsze kiedy była mowa
o muzyce. Myślałam, że jest ona moim życiem, jednak zmieniłam zdanie po kilku
godzinach przebywania z Berkleyem. On był prawdziwym pasjonatem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Okej, chodźmy do mnie to mi zagrasz – sięgnęłam po jabłko i wyminęłam go
kierując się w stronę swojego pokoju. Przechodząc obok Dylana, poczułam jak
chwyta mnie za łokieć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Hej, mała. Pomyślałem, że może spędzimy trochę czasu razem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Bolesny ucisk pojawił się w moim
gardle. Tęskniłam za nim i nie dałoby się wyrazić słowami, jak bardzo
chciałabym z nim posiedzieć i po prostu pogadać, ale nie zamierzałam być
dziewczyną, która tylko czeka na pięć minut jego uwagi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Sorry – mruknęłam cicho. – Teraz nie mogę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Próbowałam przekazać mu spojrzeniem całe moje
rozgoryczenie, ale nie sądziłam by zrozumiał. Obejrzałam się na Adama, który
przyglądał się O’Brienowi z wyraźną niechęcią.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Idziesz? – skinął głową i ruszył za mną do sypialni.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Ale sobie utrudniasz życie – westchnął, kładąc się na moim łóżku. A raczej
rozwalając się na nim.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
O co ci chodzi? – szturchnęłam go, próbując zdobyć trochę miejsca. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">- Wy,
aktorzy uwielbiacie robić dramat. Chcesz z nim pogadać. Czemu tego nie zrobisz?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Przewróciłam oczami i położyłam się
obok niego. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Nie chcę być planem B. Spencer nie może się spotkać, to nagle przypomina sobie
o przyjaciółce – prychnęłam z niezadowoleniem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Jasne, duma, no pewnie – Berkley skinął głową z powagą, jednak wiedziałam co
myśli i być może miał trochę racji. Chłopak wyznawał bardzo prostą filozofię:
rób to, co uczyni cię szczęśliwym. Dlatego grał w zespole i nie przejmował się
czymś tak przyziemnym jak pieniądze, czy prawo. Dlatego dwa tygodnie temu
zostałam obudzona w środku nocy telefonem z komisariatu i razem z Joshem
musiałam wyciągać go zza kratek. Ale to również go nie obchodziło i wydawało mi
się, że nie znam równie szczęśliwego człowieka jak on. Sięgał po to czego
pragnął, nie przejmując się tym czy powinien to zrobić. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Ja tak nie potrafiłam. Nie
potrafiłam odpuścić i „dać się ponieść”. Prawdopodobnie wykorzystałam limit takiego
szaleństw przeprowadzając się do NY. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Lepiej zagraj mi co masz – burknęłam, zmieniając temat.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Okej. Mogłabyś pomyśleć nad słowami, bo mi to naprawdę kiepsko idzie – sięgnął
po gitarę, stojącą w kącie pokoju.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Nie umiem pisać tekstów – wzruszyłam ramionami. – Ale pewnie, spróbuję.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Zamknęłam oczy i przytuliłam
poduszkę, wsłuchując się w dźwięk gitary. Z salonu dobiegał wesoły odgłos
rozmów i zapach kolacji i powinnam poczuć błogość, ale nie. Coś boleśnie tkwiło
w moim żołądku, a ja wiedziałam co to jest. Żal do samej siebie i tęsknota za
tym zboczonym dupkiem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-color: #eeeeee;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Wzięłam głęboki oddech. Wejść czy
nie wejść? Jeśli się nie dostałam, to wolałabym jeszcze żyć w nieświadomości i
nadziei chociaż przez kilka następnych minut. Jednak jeśli się dostałam, to
chciałabym to wiedzieć na pewno i móc się cieszyć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Pewnie, nie śpiesz się. Mamy czas. Jeszcze minuta do zajęć. Kupa czasu – Jamie
znudzona opierała się o ścianę budynku, z torbą przewieszoną przez ramię,
czekając aż podejmę decyzję. Posłałam jej przepraszające spojrzenie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Sorry – mruknęłam i wzięłam głęboki oddech. Cóż, decyzja zapadła. Już nic nie
zmienię. Czując nagły przypływ siły otworzyłam drzwi i pewnym siebie krokiem
przekroczyłam próg. Prowadzona jakąś nieznaną energią skierowałam się w stronę
tablicy ogłoszeń, a Jamie dreptała tuż za mną. Przed listą zebrał się spory
tłumek zawiedzionych lub przeciwnie, wariujących ze szczęścia uczniów.
Przebiłam się przez nich, niemal wpadając twarzą na ten zwykły kawałek papieru,
który tyle znaczył dla nas wszystkich. Przejechałam listę od góry do dołu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
O mój musicalowy Boże! – pisnęłam i rzuciłam się Jamie na szyję. Normalnie
bałabym się, że połamię te jej kości, jedyny element z którego się składała,
ale w tym momencie mnie to nie obchodziło.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Dostałaś się?! – pisnęła i zaczęłyśmy wspólnie podskakiwać i śmiać się głośno. Trochę
nam zajęło, zanim się uspokoiłyśmy, a potem usiadłam przy ścianie, czując jak
zszedł ze mnie cały stres i wszystkie nerwy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Udało mi się...- westchnęłam i w tym samym momencie zobaczyłam jak Dylan
biegnie w moją stronę. Zatrzymał się gwałtownie, ślizgając się na wypolerowanej
posadzce. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Mała, i co?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Nie odpowiedziałam nic, tylko
rzuciłam się mu na szyję, podobnie jak chwilę temu Jamie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Dostałam się – szepnęłam mu do ucha i schowałam twarz w zagłębieniu na jego
szyi. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Wiedziałem, że tak będzie – odpowiedział lekko, jakby to była najbardziej
oczywista rzecz na świecie. W tym momencie nie obchodziło mnie, że nie
rozmawialiśmy od ponad dwóch tygodni. Cieszyłam się, że jest, że przyszedł do
mnie w chwili, kiedy to właśnie jego chciałam widzieć. – Kogo grasz?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Frenchie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Nie była to główna rola, ale o
tamtej nawet nie marzyłam. Frenchie była spełnieniem wszystkich moich nadziei pokładanych
w tym przesłuchaniu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Co ty tu robisz? Nie powinieneś być na zajęciach? – szturchnęłam go w ramię,
orientując się, że wykłady dawno się zaczęły. Rozejrzałam się po korytarzu,
który opustoszał nawet nie wiem kiedy. Jamie także się zwinęła, zapewne chcąc
mnie w ten sposób zmusić do szczerej rozmowy z O’Brienem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Pamiętaj, kochanie, że jestem gwiazdą – mrugnął do mnie rozbawiony. – Mam
więcej praw niż inni.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Przewróciłam oczami, jednak uśmiech
sam cisnął mi się na usta. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Dzięki, że przyszedłeś.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
No jasne. Dla ciebie zawsze przyjdę. Przyjdę...a nawet dojdę – szepnął
teatralnie. Ponownie szturchnęłam go w ramię, słysząc dobrze znaną już odzywkę.
Ten dzień był cudowny, jednak nie ze względu na rolę. Poczułam się, jakbym
odzyskała przyjaciela, a wierzcie mi, nie ma lepszego uczucia na świecie niż
to. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-color: #eeeeee;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> - Jade! Pomóż mi! – usłyszałam
rozpaczliwy jęk Crystal dobiegający z kuchni. Znając nasze zdolności kulinarne
zgodnie postanowiliśmy kupić wszystkie tradycyjne potrawy na święto dziękczynienia,
jednak oczywiście Reed uparła się aby zrobić coś swojego. Weszłam do pokoju ze
znudzoną miną, nawet nie dziwiąc się na widok jej opłakanego stanu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
To przeklęte ciasto! – westchnęła, a ja bardzo starałam się by żaden mięsień na
mojej twarzy nie zdradził rozbawienia jakie odczuwałam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Sama chciałaś.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Bo myślałam, że jest łatwiejsze!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Powstrzymałam się od komentarza i
podeszłam do przyjaciółki. Rzuciłam okiem na ciasto w misce i bałagan na
blacie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
To trzeba wyrzucić, a to posprzątać. Zrobimy jeszcze raz.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Pracowałyśmy w milczeniu co było
dość dziwne jak na Reed. Zmierzyłam ją podejrzliwym spojrzeniem, jednak nie
odzywałam się, dopóki nieomal nie wdepnęła w rozbity talerz.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Crystal – chwyciłam ją za ramię i niechybnie uratowałam przed zakrwawioną
stopą. – Co się z tobą dzieje?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Jej warga zaczęła się trząść, a w
oczach zabłysły łzy. Usiadła na podłodze i schowała twarz w dłoniach, a jej
ciałem wstrząsnął szloch. Nie wiedziałam jak zareagować, bo jeszcze nigdy nie
widziałam dziewczyny w takim stanie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Reed...Reed, kochanie...Co się stało?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Podniosła na mnie mokrą twarz, a ja
pieszczotliwie i łagodnie starłam czarne smugi tuszu z jej policzków. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Alex... Alex powiedział mi, że bardzo mu na mnie zależy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Och, tego się nie spodziewałam.
Znali się raptem miesiąc! Jasne, spędzali razem praktycznie każdą wolną chwilę
jednak...to i tak była całkiem spora deklaracja uczuć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Łał...To-to wspaniale...<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Wcale nie! – zawołała z rozpaczą moja przyjaciółka, opierając głowę o szafki za
nią. – Powiedział mi, że jestem piękna, zabawna, wyjątkowa...że nigdy nie
poznał nikogo takiego jak ja! A wiesz,
co ja mu odpowiedziałam? – znając Crystal, to nie mogło być nic dobrego. –
Powiedziałam mu „dziękuję”! Dziękuję! <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Przygryzłam wargę, nie wiedząc jak
zareagować. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Dlaczego mu nie powiedziałaś, że tobie też na nim zależy? Bo chyba...tak jest? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Dziewczyna znowu schowała twarz w
dłoniach, akurat w idealnym momencie, kiedy do kuchni wszedł Daniel.
Spojrzeniem nakazałam mu się zatrzymać i siedzieć cicho, a on potulnie stanął w
drzwiach, jednak wątpię by była to moja zasługa. Prawdopodobnie sparaliżował go
widok Crystal w tym stanie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Powiedział mi, że jestem idealna. A ja...ja cholernie się boję momentu kiedy
uświadomi sobie, że jednak nie jestem. Kiedy zrozumie, że jestem irytująca,
ciągle się spóźniam i nie potrafię gotować! Boję się, że go rozczaruję i
odejdzie. A ja go naprawdę, naprawdę lubię. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Moje serce zacisnęło się na jej
słowa, ale wiedziałam, że Sharmana musiało właśnie pęknąć na setki kawałeczków.
Posłałam mu posępne spojrzenie, jednak on ku mojemu zdziwieniu uśmiechał się
lekko. Podszedł do Reed i uspokajającym
gestem położył dłoń na jej ramieniu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Hej - mruknął cicho, a dziewczyna
natychmiast podniosła głowę, słysząc jego głos. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Co ty tu...słyszałeś?...<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Tak. I nie mogę ci pozwolić wygadywać tych bzdur. Crystal jesteś cudowna,
inteligentna, rozśmieszasz mnie jak nikt i jesteś cholernie seksowna. Ten
garniturek ma szczęście, że docenia skarb, który mu się przytrafił. Masz wady,
jasne. Ale właśnie one sprawiają, że naprawdę jesteś idealna. Nie zmieniłbym w
tobie absolutnie nic. Kiedy on się o nich dowie, nie zostawi cię. Byłby
kretynem. Raczej pokocha jeszcze bardziej. Nie wyobrażam sobie, żeby mogło być
inaczej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Poczułam się intruzem w tej intymnej
chwili jaką właśnie dzielili, ale nie mogłam się poruszyć. Byłam przepełniona
podziwem dla Sharmana i teraz to ja walczyłam ze łzami. Jak to możliwe, że
kochał ją tak bardzo, że wspierał ją w związku z innym? Czułym gestem objął
Crystal ramionami, a ja w końcu poczułam, że odzyskałam władzę w ciele. Jak
najciszej, nie chcąc im przeszkadzać, wstałam i dyskretnie ulotniłam się do
swojego pokoju. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-color: #eeeeee;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Wszystko układało się idealnie.
Crystal po rozmowie z Sharmanem uspokoiła się i odpowiedziała Alexowi na jego
wyznanie, więc aktualnie wręcz irytowali swoim szczęściem. Danielowi nie
wydawało się to przeszkadzać i nawet jeśli bolało go, że to nie on jest na
miejscu prawnika, nie pokazywał tego. Tyler dostał rolę w teledysku jakiegoś
rockowego zespołu, którego nie znałam, ale Adam padł przed Poseyem na kolana,
błagając by wziął go na plan i poznał z członkami, więc musiał być to kawał
niezłej muzyki. Cieszyłam się zbliżającymi świętami, spędzałam czas z
przyjaciółmi i nie wyobrażałam sobie, że mogło by być lepiej. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Hej – Dylan opadł obok mnie na kanapę i uśmiechnął się szeroko.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
No hej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Co oglądasz?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Wcisnęłam pauzę i zirytowana
odwróciłam się w jego stronę. Nienawidziłam kiedy ktoś przeszkadzał mi w
oglądaniu filmów. No bo ja was proszę, ale jakieś świętości obowiązują!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Molly Maxwell – mruknęłam, chwytając garść popcornu, jednak Dylan chwycił mój
nadgarstek, kradnąc moją kukurydzę. – No hej!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Fajny? Bo mam dla ciebie propozycję...<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Owszem film był dobry. Miał coś
takiego w sobie, że mnie wciągnął i rozlał ciepło w żołądku. Lubiłam taki
klimat, trochę sundance’owy, z dobrą ścieżką dźwiękową. Był kandydatem na listę
„20 ulubionych”, ale O’Brien patrzył na mnie tymi swoimi brązowymi oczami
zranionego Bambie, któremu myśliwy zabił mamusię i w sumie nie miałam wyboru.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Czego? – burknęłam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Ubierz się ciepło i za pięć minut wychodzimy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Przewróciłam oczami i z
westchnieniem podniosłam się z kanapy, a chłopak klepnął mnie w tyłek.
Pokazałam mu język i niemal w podskokach ruszyłam do swojego pokoju, ciekawa co
zaplanował. Zerknęłam na siebie w lustrze i z zaskoczeniem dostrzegłam
zaczerwienione policzki i błyszczące oczy. Ostatni raz tak wyglądałam, kiedy
umawianie się z Ryanem jeszcze sprawiało mi radość...Ale to przecież nie była
randka. Dylan miał dziewczynę i był moim najlepszym przyjacielem. Po prostu coś
mnie przewiało i pewnie zbierało się na gorączkę. Poza tym cieszyłam się na to
wyjście bo już dawno nie spędzaliśmy czasu razem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Przekopałam całą szafę w
poszukiwaniu grubej, ciepłej bluzy z nazwiskiem Anderson na plecach. Mimo, że
byłam ogromną patriotką, to właśnie Matt, reprezentant Stanów Zjednoczonych w
siatkówkę był miłością mojego życia. Szybkim ruchem ściągnęłam cienką koszulkę
z ciała, by założyć cieplejsze ubranie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
No chyba sobie kpisz – nadal w staniku, obróciłam się w stronę drzwi, które już
nie były zamknięte. Dylan stał oparty o framugę i mierzył mnie zaskoczonym, ale
jednocześnie wściekłym spojrzeniem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Co? – mruknęłam, marszcząc brwi, czując jak na ramionach pojawia mi się gęsia
skórka. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Jak ty wyglądasz?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Spojrzałam w dół na swoje ciało, ale
tylko wzruszyłam ramionami.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Zawsze chciałeś mnie widzieć w takim stroju, o co ci chodzi?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Chłopak podszedł bliżej i mogłam
zauważyć, że jest naprawdę zły. Zaciskał dłonie w pięści tak mocno, że na ich
powierzchni widoczne były wyraźne żyły.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
O to mi chodzi! – dotknął palcem mojego żebra, nie zachowując przy tym ani
odrobiny delikatności. Syknęłam z bólu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Ja wiedziałam, że jesteś perwersyjny, ale sado maso to nie moje klimaty –
warknęłam odpychając jego dłoń. – Chcesz się bawić w 50 odcieni?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
W wiele rzeczy chciałbym się z tobą pobawić – mruknął zaskakująco obojętnym
tonem. – Ale aktualnie to pasuje chyba tylko „pies i kość”.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Przygryzłam wargę. Jasne, schudłam.
Nie miałam czasu by martwić się o jedzenie. Poza tym, wyglądałam dobrze. Nigdy
nie byłam jeszcze tak idealnie chuda. Od ciągłego biegania na zajęcia lub do
pracy, nie mówiąc już o szalonych tańcach w klubie z Jamie, czy zajęciach z choreografii, dorobiłam się pięknych chudych
ud, które mogłam objąć dłońmi. I byłam z tego cholernie dumna!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Po pierwsze: przypominam ci, że masz dziewczynę – wbiłam palec wskazujący w
jego klatkę piersiową, a przez jego twarz przemknął jakiś dziwny cień. – Po
drugie: daj sobie spokój. Czuję się dobrze. I dobrze wyglądam. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Widziałam, że wiele słów cisnęło mu
się na usta, ale nie miałam zamiaru ich wysłuchiwać. Zamiast tego odwróciłam
się do niego plecami i wciągnęłam na siebie bluzę amerykańskiego zawodnika. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Idziemy?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> O’Brien skinął głową i wyszedł z
mojego pokoju. Założyliśmy ciepłe płaszcze i czapki i nadal milcząc
przemierzaliśmy nowojorskie ulice.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Serio?! – nie wytrzymałam w końcu, gwałtownie się zatrzymując. – Przerywasz mi
film, proponujesz wspólne wyjście po tym jak przez kilka tygodni olewałeś mnie
dla swojej super dziewczyny, a teraz się do mnie nie odzywasz przez jakieś
głupstwo?!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
To nie jest głupstwo, Mała – pokręcił stanowczo głową. – Źle wyglądasz. Ale
masz rację, dzisiejszy dzień ma być dobry, a ja znowu niepotrzebnie warczę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Uśmiechnęłam się zadowolona, wiedząc
jak ciężko jest wyciągnąć od Dylana wyznanie o popełnieniu błędu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Współczuję Spencer takiego chłopaka jak ty, wiesz? Jesteś strasznie dominujący.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
W sferze łóżkowej także, chcesz się przekonać?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Nie zmieniaj tematu! Nie jestem małą dziewczynką, nie musisz się mną opiekować!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
To ty wzbudzasz we mnie instynkt macierzyński...<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">- Przypomnieć
ci ile razy proponowałeś mi seks?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Wzbudzam w tobie kompleks Elektry? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Przekomarzaliśmy się dłuższą chwilę,
aż w końcu chłopak z satysfakcją zatrzymał się i rękami wskazał cel naszej
podróży. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Tadam! – zawołał głośno, a przechodnie w Central Parku zerknęli na niego
zaciekawieni. Wybuchłam śmiechem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Naprawdę? Lodowisko?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Chwycił mnie za rękę i zaciągnął do
wypożyczalni sprzętu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Umiesz jeździć? – zapytał, a ja prychnęłam lekceważąco. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
No jasne. Jeżdżę odkąd skończyłam cztery lata!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
To dobrze, byłaby szkoda, gdybyś potłukła sobie ten swój zgrabny tyłeczek. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Pewnie weszliśmy na lód i dalej
trzymając się za ręce zrobiliśmy parę kółek. Z boku musieliśmy wyglądać jak
para i gdyby przyłapali nas jacyś fotografowie, to zapewne pół świata stwierdziło
by, że Dylan zdradza wielką gwiazdę Spencer Blat z jakąś zwykłą dziewczyną. Ale
to nam nie przeszkadzało. W pewien sposób czułam, że to dobre. Że nie jest to
nic dziwnego, a wręcz przeciwnie: jest to coś odpowiedniego. Byliśmy
najlepszymi przyjaciółmi. Wykonałam parę piruetów dla zaimponowania O’Brienowi,
jednak ostatecznie ciągle kończyliśmy jeżdżąc wspólnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Dziękuję. To było świetne – z uśmiechem opadłam na ławkę i sprawnym ruchem
odwiązałam swoje figurówki. – Potrzebowałam tego.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Ja też – uniósł kącik ust do góry, nachylając się nad własnymi łyżwami.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Wiesz...Nigdy nie obchodziłam świąt dziękczynienia, ale wydaje mi się, że będą
najlepsze na świecie – odgarnęłam włosy na plecy i wyciągnęłam twarz ku słońcu,
które przyjemnie świeciło mimo późnej pory roku. – Nie mogę się doczekać, aż
wszyscy usiądziemy razem do stołu i...<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Jade – Dylan nagle spoważniał i wbił spojrzenie w ziemię. Przeczesał włosy
rękami, a ja zrozumiałam, że coś jest nie tak. – Mnie nie będzie...<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Zmarszczyłam brwi, nie do końca
rozumiejąc o co mu chodzi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Jak to? Na święta? Ale przecież twoi rodzice wyjeżdżają...<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Nie spędzę ich z rodzicami – spokojnie oddzielał każdy wyraz, jakby badając
moją reakcję, choć bardziej odniosłam wrażenie, że traktuje mnie jak
pięciolatkę, która nie rozumie co się do niej mówi – Spencer zaprosiła mnie do
siebie. Mam poznać jej rodziców.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Poczułam jak żołądek ściska mi się w
supeł. Gwałtownym ruchem wstałam i chwyciłam torbę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Świetnie. Zlejesz przyjaciół dla laski. Dlaczego nie jestem zaskoczona? Może
dlatego, że robiłeś to przez ostatnie kilka tygodni! I naprawdę...ja dzisiaj
myślałam, że...- wzięłam głęboki wdech. – To są święta, Dylan. Święta
dziękczynienia. Moje pierwsze. I wiesz za co chciałam podziękować najbardziej?
Za przyjaciół. Ale takich jak ty? No to dziękuję bardzo – warknęłam, wymijając
go. Chciałam stamtąd jak najszybciej iść. Uciec. Jak najdalej. Jak on mógł? Blat
spędzała z nim niemal każdy dzień. Odpuściłam sobie i pozwalałam jej na to,
rozumiejąc, że są parą i tak to wygląda. Ale jak mogła odbierać mi go w święta?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Usiadłam na ławce kawałek dalej,
czując się wyzuta z całej radości. Chłopak był moim najlepszym przyjacielem,
ale ostatnio bez ustanku się kłóciliśmy. Na tym polegała nasza relacja: wielka
dyskusja, po której mieliśmy słodki moment i myślałam, że będzie już okej. Ale
to tak nie działało. I zawsze to ja byłam jedyną, która wychodziła na idiotkę. Ja
nawet nie wiedziałam, że to takie poważne! Myślałam, że to tylko fascynacja
wielką gwiazdą, która przejdzie mu po dwóch miesiącach. A on zamierzał poznać
jej rodziców! Co dalej? Wspólne mieszkanie? Ślub?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Podniosłam się i wolnym krokiem
skierowałam ku stacji metra. Trzeba było oglądać Molly Maxwell. Trzeba było się
nie zgadzać. Trzeba było nie wychodzić z domu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-color: #eeeeee;"><br /></span></div>
<span style="background-color: #eeeeee;"><br /></span>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Wszyscy przyszli. Wszyscy których
kochałam zebrali się, by przy wspólnym posiłku dziękować za to co nas spotkało
i cieszyć się dniem. Dużo się śmialiśmy, a kupne jedzenie było naprawdę w
porządku. Jedynym co psuło atmosferę było puste krzesło stojące naprzeciwko mojego.
Bo brakowało jednej osoby. Krzesło Dylana. Nie przyszedł. Wybrał Spencer i
musiałam się z tym pogodzić. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">*<span style="font-size: large;">*</span>*</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"><i style="background-color: #eeeeee;">Wow, wow, wow!</i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"><i style="background-color: #eeeeee;">Nowy rozdział! Kto się spodziewał? Na pewno nie ja.</i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<i style="background-color: #eeeeee;">Kto nie wie: jadę na Mistrzostwa Polski Debat Oksfordzkich i powinnam się przygotowywać.</i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<i style="background-color: #eeeeee;">Ale kto zdolnemu zabroni? Dam radę, a rozdział to ważna rzecz!</i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<i style="background-color: #eeeeee;">Dzisiaj byłam na konkursie historycznym i nic nie zajęłam, ale mam obiecaną szóstkę na koniec roku z historii!</i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<i style="background-color: #eeeeee;">I z tej radości: proszę, rozdział. </i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<i style="background-color: #eeeeee;">Na mecz jeszcze trochę poczekacie, ale spokojnie, będzie. W 10 rozdziale :)</i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<i style="background-color: #eeeeee;">Proszę, komentujcie, bo to mnie naprawdę bardzo motywuje. Choćby głupie "Hej, przeczytałam" jest dla mnie ważne!</i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<i style="background-color: #eeeeee;">Kocham was i zapraszam na oficjalnego twittera ATW <a href="https://twitter.com/atw_ff" target="_blank"><klik></a></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<i style="background-color: #eeeeee;"><br /></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<i style="background-color: #eeeeee;">PS Trzymajcie za mnie kciuki w niedzielę! :*</i></div>
Unknownnoreply@blogger.com68tag:blogger.com,1999:blog-1194094983752062074.post-44728923415629391192015-03-09T00:07:00.001+01:002015-03-09T00:28:05.662+01:0007. Rodzice i inne nieporozumienia<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Nigdy nie sądziłam, że jedna
wiadomość może przewrócić życie do góry nogami. I mówię to ja, osoba która
zabierając wszystkie swoje oszczędności, spontanicznie uciekła do Nowego Yorku
by uczyć się w szkole artystycznej. A jednak.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Siedziałam sobie na kanapie z
Poseyem i Crystal, oglądając po raz setny drugi sezon „Przyjaciół” i zupełnie
nie spodziewając się nadciągającej katastrofy, kiedy zadzwonił telefon. Przez
chwilę kłóciliśmy się o to kto ma odebrać, aż w końcu dwójka moich lokatorów
wspólnie zrzuciła mnie na podłogę. Nieszczęśliwa powlokłam się do telefonu i
podniosłam słuchawkę, kątem oka obserwując jak Chandler próbuje zerwać z
okropną Janice.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Tak słucham? – mruknęłam, spodziewając się oferty zakupienia samo dmuchającego
się materaca, bądź zaproszenia na próbny masaż do nowo otwartego salonu, jednak
usłyszałam głos, na dźwięk, którego moje serce zamarło.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Jade?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Cisza.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Jade, tu mama. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Poczułam jak pizza, którą przed
chwilą zjadłam przewraca się w moim żołądku, a w serce zostało przygniecione
jakimś ciężkim głazem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Cz-Cześć – wyjąkałam. Posey posłał mi zaniepokojone spojrzenie. Oparłam się o
blat, nagle nie do końca ufając swoim trzęsącym się nogom.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Kochanie! Tak się martwiliśmy! <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Jej głos dobiegał jakby z oddali,
zupełnie tak jakbym znajdowała się pod wodą, a ona na powierzchni. Moje
wnętrzności skurczyły się boleśnie i nagle powróciło wszystko to od czego
chciałam uciec. Znów poczułam się jak pięcioletnia dziewczynka, nie będąca w
stanie samodzielnie podejmować decyzji. A jednocześnie chciało mi się płakać,
bo mimo wszystko była to moja mama. Kobieta która dała mi życie, wychowała
najlepiej jak mogła i zapewniała mi wszystko co najlepsze. Naprawdę za nią
tęskniłam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Co u was?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Poczułam nagłe wyrzuty sumienia,
spowodowane tym jak ich potraktowałam. Wyjechałam, nie pozostawiając żadnej
formy kontaktu. Byłam ich ukochaną, jedyną córką i porzuciłam ich tak po
prostu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Przyjeżdżamy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> To na chwile mnie orzeźwiło i sprawiło,
że słuchawka z hukiem uderzyła o podłogę, jednak szybko ją podniosłam. Tyler
podbiegł do mnie i złapał mnie za ramię, chroniąc przed upadkiem, a Crystal
podała mi szklankę wody. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Słucham? – jęknęłam cicho, a po policzkach zaczęły płynąć mi łzy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Przyjeżdżamy. Musimy poważnie porozmawiać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> I w tym momencie, mój świat rozpadł
się na małe kawałki. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-color: #eeeeee;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Po raz kolejny zerknęłam w lustro i
poprawiłam włosy. Musiały być perfekcyjne. Wszystko musiało być perfekcyjne.
Zmierzyłam swoje odbicie poważnym spojrzeniem, zastanawiając się czy wyglądam
wystarczająco dobrze. Tak, to musiało ich zadowolić.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Miałam na sobie beżową spódnicę do
kolan, lekko rozkloszowaną i bardzo klasyczną. Do niej dobrałam jasnobłękitną
koszulę z lejącego się materiału, oraz proste czarne szpilki, na niezbyt
wysokim obcasie. Włosy spięłam w eleganckiego koka nad karkiem, a makijaż
ograniczyłam do lekkiego i niezwracającego uwagi. Wyglądałam schludnie i uroczo,
a to było ulubione wydanie „mnie” moich rodziców. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Oparłam gorące czoło o zimną taflę
lustra i westchnęłam głęboko. Czułam się jak przed ogromnie ważnym egzaminem,
na który nic nie umiałam. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Wszystko będzie dobrze – Dylan położył mi dłonie na ramionach i powolnymi
ruchami zaczął rozmasowywać mój kark. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Zarówno on jak i reszta moich
współlokatorów bardzo wspierała mnie w ostatnich dniach, jeszcze bardziej
powiększając moje wyrzuty sumienia, spowodowane moim okropnym zachowaniem wobec
nich. Zmieniłam nie tylko siebie, ale również swoich przyjaciół. Dobrałam im
stroje, zmusiłam do zmienienia wystroju mieszkania, nauczyłam jakich tematów
nie mają poruszać, a o czym powinni wspomnieć. Zrobiłam im przeszkolenie niczym
w najlepszej placówce, ale czułam się fatalnie, wiedząc, że są przecież cudowni
tacy jacy są. Oni mnie zaakceptowali. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Jednak strach przed rodzicami był
większy i skutecznie zagłuszał moje sumienie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Zadzwonił domofon, a ja podskoczyłam
zdenerwowana. Nie byłam jeszcze gotowa na ten moment. Na trzęsących się nogach
podeszłam do urządzenia i nacisnęłam przycisk otwierający drzwi. Czułam na
sobie poważne spojrzenie O’Briena, ale nie odważyłam się na niego zerknąć.
Odliczałam sekundy, podczas których rodzice coraz bardziej zbliżali się w moim
kierunku i kiedy rozległo się pukanie, uśmiechnęłam się sztucznie i z tylko
kilku sekundowym wahaniem otworzyłam drzwi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Jade! – mama jak zwykle wyglądała idealnie w pastelowo różowej sukience, perfekcyjnie
podkreślającej jej smukłą, wyrobioną na siłowni sylwetkę. Na stopach miała
cieliste szpilki, na których ja nie uszłabym kilku metrów, a ona poruszała się
niczym ninja. Blond włosy zostały modnie ścięte do połowy szyi, a kiedy mnie
przytuliła, do mojego nosa doleciał charakterystyczny zapach Chanel.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Mamo.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Znad jej ramienia zerknęłam na tatę,
który wpatrywał się we mnie z okropną obojętnością. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Tato.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Jade.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Poczułam chłód, ale nie spodziewałam
się niczego innego. Swoim odejściem prawdopodobnie złamałam mu serce. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Więc tu teraz mieszkasz? – nawet nie starał się ukryć pogardy w głosie. W
oczach zaczęły zbierać mi się łzy, co prawdopodobnie zauważyła mama.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Victorze! – syknęła na męża, który wzruszył obojętnie ramionami. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Cóż, zapraszam do salonu – mruknęłam, czując jak kurczę się w sobie, co było
typowym zjawiskiem, kiedy byli w pobliżu. W dużym pokoju, na kanapie, grzecznie
siedzieli moi współlokatorzy, uśmiechający się przyjaźnie i starający zrobić
jak najlepsze wrażenie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Państwo Gardner! Witam, Tyler Posey. Jade wiele nam o państwu opowiadała – chłopak
wstał i ucałował dłoń mojej mamy, a potem wymienił silny uścisk ręki z tatą.
Kłamał jak z nut, bo przecież dopóki nie dostałam telefonu, nawet się na ich
temat nie zająknęłam. Po kolei przedstawił resztę, wiedząc, że ja nie jestem w
stanie wydobyć z siebie głosu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Urocze mieszkanie! – mama znała zasady dobrego wychowania, jednak zdolności
teatralnych z pewnością nie odziedziczyłam po niej. Zmarszczyła nos jakby coś
brzydko pachniało i wiedziałam, że umierała z chęci by przeprowadzić jakiś test
białej rękawiczki. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Dziękujemy bardzo – Crystal uśmiechnęła się szeroko i sprawiała wrażenie
najbardziej rozluźnionej z całego towarzystwa. Od dwóch tygodni regularnie
spotykała się z nowym chłopakiem, Alexem Spicy, który bardzo wpasowywał się w
świat moich rodziców, dzięki czemu ona także czuła się w nim swobodnie. I choć
wiedziałam, że ta relacja łamie serce Sharmanowi, a Alex był wszystkim tym od
czego uciekłam, to naprawdę go polubiłam. Był sympatyczny, przystojny i dobrze
wychowany, a razem z Reed wyglądali naprawdę uroczo, kiedy codziennie spotykali
się na kawie w ”BitterSweet”. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Długo zostają państwo w Nowym Jorku? – zagaił Sharman, za co mój ojciec zgromił
go spojrzeniem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Oczywiście, że nie. Za dwa dni mam ogromnie ważną rozprawę. Niektórzy mają
prawdziwą pracę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Z każdą kolejną chwilą kamień w moim
żołądku robił się coraz większy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Rozumiem, że wy wszyscy również uczycie się w...tej szkole – NYADA nie przeszła
mamie przez usta. Moi współlokatorzy pokiwali jedynie głowami, bojąc się
odezwać kolejny raz.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
I czy któreś z was odniosło już jakiś sukces? Zarobiło jakieś pieniądze na tym
aktorstwie? – tata jak widać postanowił drążyć temat braku przyszłości i braku
źródła utrzymania.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Dylan zagrał niedawno w paru odcinkach „Black Trap”. Na pewno pan kojarzy –
Crystal wskazała dłonią na O’Briena, który, dopiero teraz zauważyłam, w ogóle
się nie odzywał, ale jedynie wpatrywał w moich rodziców z niechęcią. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Nie – burknął mój ojciec, całkowicie zbijając Reed z tropu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Och, cóż...to bardzo znany serial...<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Może u was. Wy, Amerykanie, lubicie marnować swój czas na takie bzdury. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Zaczęłam się modlić, by nagle i
przypadkowo mój tata stracił glos. By Bóg wynagrodził mnie za wszystkie
cierpienia jakie spotkały mnie w życiu i odebrał mu zdolność mowy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Cóż, my chyba musimy już iść – mama jak zwykle wyczuła sytuację. Znała ojca i
wiedziała, że dopiero się rozkręca. – Bardzo miło było was poznać. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Otaczali mnie rasowi kłamcy. Ale czy
ja byłam lepsza? Zerknęłam na swoje odbicie w wyczyszczonym na błysk tosterze.
Ja również tworzyłam jedynie iluzję. Wzięłam swoją torbę i posłałam
przyjaciołom przepraszające spojrzenie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-color: #eeeeee;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Spędziłam z rodzicami cały dzień.
Byliśmy w paru galeriach sztuki, w paru ekskluzywnych sklepach i na obiedzie w
eleganckiej restauracji. Ani razu nie zająknęli się na temat mojej ucieczki,
ani mojej szkoły, jednak umówiliśmy się na lunch następnego dnia, podczas
którego, jak zapowiedziała mama, mieliśmy porozmawiać o „mojej przyszłości”. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Wróciłam do mieszkania sponiewierana
psychicznie i sercem w stanie rozkładu. Czułam się fatalnie i podobnie też
wyglądałam, co stwierdziłam po szybkim zerknięciu w lustro.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
I jak tam? – Posey podniósł głowę i wbił we mnie swoje przenikliwe spojrzenie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Jak gówno – westchnęłam i rzuciłam się na kanapę, kładąc głowę na jego
kolanach. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Wydają się być...okropni – mruknął chłopak, a ja parsknęłam śmiechem. Ryan
zawsze próbował ich bronić i mówić, że są mili. Chociaż jego w sumie lubili...Tyler
był szczery.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
NIE ZGADNIECIE CO SIĘ STAŁO! – Dylan wpadł do salonu i zatrzymał się gwałtownie
na mój widok. – O, Mała. Jak się trzymasz?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Wzruszyłam ramionami.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Jakoś. Co się stało? – zapytalam, ciekawa co tak go podekscytowało. Chłopak nie
był z tych, którzy cieszą się z byle powodu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">- Wygrałem
bilety na Metsów w sobotę za dwa tygodnie!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Dla każdego kto znał O’Briena, jasne
było, że ma całkowitą obsesję na punkcie tej drużyny. Nawet teraz miał na sobie
koszulkę z jej logiem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Świetnie – uśmiechnęłam się lekko i pocałowałam go w policzek. – Idę zdjąć z
siebie te ubrania...<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Wyminęłam go i weszłam do swojego
pokoju. Rzuciłam się na łóżko i wtuliłam twarz w poduszkę, dopiero teraz dając
upust łzom, które powstrzymywałam przez cały dzień. To spotkanie było
intensywne i miałam wrażenie, że wyssało ze mnie całą energię.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Drzwi skrzypnęły, a ja nie musiałam
podnosić głowy, by wiedzieć kto wszedł. Materac ugiął się pod ciężarem drugiej
osoby i chwilę potem objęło mnie silne, znajome ramię.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Co jest? – głos O’Briena był cichy i spokojny.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">- Chcą
mnie stąd zabrać. Nie wiem jak to zrobią, nie chcę wyjeżdżać, ale oni znajdą
sposób by mnie zmusić, wiesz? – westchnęłam. Chłopak splótł nasze dłonie, chcąc
dodać mi otuchy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Nie wyjedziesz. Nie możesz. Nie widziałem cię jeszcze nago.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Prychnęłam rozbawiona, słysząc tak
znajomą odzywkę. Dylan nie mógł za długo być słodki i uroczy. Przez chwilę
leżeliśmy w ciszy, w której słychać było jedynie nasze zsynchronizowane
oddechy. Niemal już za tym tęskniłam. Za O’Brienem, tym pokojem, Tylerem,
Danielem, Crystal...<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Nie wyjedziesz, jasne? Nie mają prawa cię zmusić – w głosie chłopaka pojawiła
się ostra nuta. Uśmiechnęłam się lekko. Nie wiedział jacy są moi rodzice i może
to i lepiej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
No jasne...- mruknęłam, żeby go uspokoić. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Oj tak, ja też byłam doskonałym
kłamcą.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-color: #eeeeee;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Weszłam przez szklane drzwi do Plazy
i skierowałam się w stronę hotelowej restauracji. Rodzice już siedzieli przy
stoliku i zamawiali coś u kelnera. „Nie daj się” powtórzyłam słowa, którymi
pożegnał mnie O’Brien i czując nagły przypływ siły ruszyłam w kierunku
rodziców.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Kochanie – mama pocałowała mnie w policzek. – Ślicznie wyglądasz.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Pożyczyłam ubrania od Holland, wiedząc,
że moje czarne i postrzępione, zapewne nie przypadły by im do gustu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Dziękuję.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Zamówiłam już dla ciebie sałatkę i wodę. Dobrze ci to zrobi na cerę. No i
pamiętaj, że trzeba dbać o linię. Niestety metabolizm i skłonność do tycia
odziedziczyłaś po ojcu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Zacisnęłam dłonie na krawędzi
krzesła, aż zabolały mnie kości palców. Uśmiechnęłam się jednak i z
wdzięcznością skinęłam głową. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Tak więc, wczorajszy dzień był uroczy. Ale wiesz, że dzisiaj w nocy wylatujemy,
a musimy przedyskutować twoje zachowanie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Poczułam się jak przedszkolak, który
trafił na dywanik do pani, bo złamał koledze kredkę. Oboje mierzyli mnie swoimi
krytycznymi, oceniającymi spojrzeniami, do których nadal, po dziewiętnastu
latach się nie przyzwyczaiłam. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Jak mogłaś nam to zrobić? – westchnął ojciec, kręcąc głową z dezaprobatą.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Nie zrobiłam tego wam...Zrobiłam to sobie. Dla siebie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Miałaś wszystko. I zostawiłaś to dla...tej dziury w której mieszkasz? Tych
pseudo artystów? Tej...szkoły? – ojciec syczał niczym zawodowy bazyliszek. Ktoś
ze stolika obok zapewne pomyślałby jednak, że prowadzimy kulturalną, przyjemną
pogawędkę. Rodzice byli mistrzami w kreowaniu sztucznego wizerunku i budzeniu
pozorów.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Nie zdajesz sobie sprawy, jak zdruzgotany był Ryan! – westchnęła mama, a ja
poczułam faktyczne wyrzuty sumienia. – W jakiej krępującej sytuacji
pozostawiłaś nas wszystkich. W ogóle nie myślałaś o konsekwencjach. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Mieli rację. Mieli cholerną rację.
Raz pomyślałam o sobie i wyszłam na totalną egoistkę. Samolubną egocentryczkę,
nie liczącą się ze zdaniem innych. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Uważamy, że powinnaś z nami wrócić. Jeszcze wszystko da się naprawić. Wszystko
może być znowu dobrze...- mama uścisnęła moją dłoń i pogłaskała ją
pieszczotliwie. Otworzyłam usta by coś powiedzieć, jednak przerwał mi tata.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
A ten co tu robi?! <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Obróciłam się w stronę drzwi i
zaskoczona skrzyżowałam spojrzenie z Dylanem, który wściekły szedł w naszą
stronę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Jade wam tego nie powie, więc ja to zrobię – rzucił natychmiast, nie przejmując
się tym, że patrzy na niego niemal cała restauracja. – Ona jest tu szczęśliwa.
Z wami? Niekoniecznie. Nie chce wracać, nie może wracać. Tutaj jest jej dom i
tutaj jest jej życie. Jako jej rodzice powinniście chcieć jej szczęścia,
prawda? A jest szczęśliwa w Nowym Jorku.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Tata zaczerwienił się, a w jego
oczach błysnęło coś niebezpiecznego. Nie było wiele osób na świecie, które mogłyby
postawić się Victorowi Gardnerowi, a on bardzo ich nie lubił.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Znamy naszą córkę o wiele lepiej niż ty, aktorzyno od siedmiu boleści.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Nie, nie znacie. Znacie tą wersję, którą chcecie. Którą ona odgrywa, żeby was
nie zawieść. Myśli, że jak będzie sobą to nie będziecie z niej dumni – prychnął
pogardliwie, nie odrywając wzroku od twarzy ojca. Nie byłam w stanie się
poruszyć, ani zareagować. Wiedziałam, że już na to za późno. Dylan zepchnął nas
w przepaść i nie mieliśmy już się czego złapać. Czekaliśmy na uderzenie. – A powinniście
być. Tyle, że jej nie znacie. Nie tak jak my. Nie macie pojęcia jak
utalentowana jest. Że nie ubiera się w te nudne koszule i nienawidzi obcasów.
Nie wiecie, że uwielbia chińszczyznę i nie znosi sałaty, bo uważa, że to
jedzenie dla królika. Że należy do fantastycznego rockowego zespołu, który
niedługo podbije listy przebojów. Nie wiecie o niczym, bo tak strasznie ją
terroryzujecie, że musiała wyjechać na drugi koniec pieprzonego świata, żeby w
końcu od was uciec i poczuć się wolną. Nigdy nie poznacie tego lśniącego chaosu,
jakim jest wasza córka. I jest mi was kurwa strasznie szkoda z tego powodu!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Dylan! – krzyknęłam, wstając gwałtownie. Wiedziałam, że robił to dla mojego
dobra, ale przesadził. Chłopak spojrzał na mnie zdziwiony, a ja pokręciłam głową.
– Wystarczy. Idź stąd.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Iść? Jade, przecież...<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Wyjdź. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Przeklął głośno, na co moja mama westchnęła
głęboko i wyszedł z restauracji, odprowadzany ciekawskimi spojrzeniami.
Zerknęłam na rodziców, którzy wpatrywali się we mnie oszołomieni i poczułam jak
w moich oczach zbierają się łzy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Przepraszam – mruknęłam i chwyciłam torebkę. – Bezpiecznego lotu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> A potem, podobnie jak Dylan ruszyłam
w kierunku drzwi. Wyszłam na ulicę, a wiatr natychmiast zaczął bawić się moimi
włosami. Rozejrzałam się dookoła i zobaczyłam, że chłopak czekał na mnie po
drugiej stronie jezdni. Lawirując między taksówkami, udało mi się w końcu do
niego dotrzeć i uderzyć go z całej siły w ramię.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Co to kurwa miało być?!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Wiedziałem, że kłamałaś. Gdybym nie przyszedł, zmiękłabyś i za dwa dni już by
cię tu nie było, co? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Nie zamierzałam przyznawać mu racji.
Byłam na niego wściekła, więc uderzyłam go jeszcze raz.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Umiem walczyć za siebie! Nie musisz tego robić, jasne?! Krytykujesz moich
rodziców za to, że chcą decydować za mnie, a sam robisz dokładnie to samo!
Kiedy wy kurwa zrozumiecie, że nie jestem małą dziewczynką i sama potrafię o
siebie zadbać!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">- Nie
potrafisz! Nie umiałabyś się im postawić! A ja nie mogłem patrzeć, jak przy
nich kurczysz się i zamieniasz w...- zmierzył mój strój pogardliwym
spojrzeniem. – ...To coś. Ktoś musiał im powiedzieć do słuchu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
To są moi rodzice do cholery! Są jacy są, ale to kurwa moja jedyna rodzina, a
teraz przez ciebie, prawdopodobnie już nigdy się do mnie nie odezwą!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Chciałem pomóc – warknął, irytując mnie jeszcze bardziej. – Tak nie powinni
zachowywać się rodzice! I możesz się na mnie wściekać, możesz się do mnie nigdy
już więcej nie odezwać, ale jeśli oni w końcu przejrzą na oczy, to będzie
najlepsza decyzja jaką podjąłem w życiu i zrobiłbym to znowu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Mierzyliśmy się spojrzeniami, powoli
stygnąc z emocji. Wplotłam dłonie we włosy i szarpnęłam je sfrustrowana. To
nie tak miało wyglądać. Dylan chwycił mnie za nadgarstek i bez słowa pociągnął
w stronę przystanku autobusowego.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Nigdzie z tobą kurwa nie idę! – warknęłam, próbując się wyrwać, ale uścisk
chłopaka był mocny i pewny. Nie wiedziałam gdzie mnie zabiera i spodziewałam
się wszystkiego.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Wszystkiego, ale jednak nie tego,
gdzie faktycznie wylądowaliśmy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-color: #eeeeee;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
MAMO!- zawołał Dylan, a ja poczułam, że prawdopodobnie ogłuchnę na lewe ucho.
Skrzywiłam się, jednak szybko zapomniałam o bólu i zaczęłam rozglądać się
zaciekawiona po mieszkaniu. Nie było to duży lokal, ale z pewnością gustownie
urządzony. Dominowały jasne, ciepłe kolory, a na ścianach wisiało wiele
zdjęć przedstawiających najczęściej dwójkę dzieci, na różnych etapach
dorastania.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
To ty? – szepnęłam z uśmiechem, wskazując na zdjęcie chłopca w spódniczce tutu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Od zawsze dbałem o swój wygląd – mrugnął do mnie rozbawiony, zupełnie się nie
pesząc.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Dylan, dziecko moje! – przez drzwi po prawej stronie wyszła drobna, ciemnowłosa
kobieta w pobrudzonym mąką fartuchu. – Nie spodziewałam się, że jeszcze żyjesz!
Czy...Och! – na mój widok zatrzymała się i wytarła ręce w materiał na klatce
piersiowej. – Cześć, jestem Lisa, mama Dylana.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Jade Gardner. Miło mi panią poznać – uśmiechnęłam się i uścisnęłam jej dłoń. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Wchodźcie, dalej. Właśnie włożyłam ciastka do piekarnika...<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Zaprosiła nas do kuchni, co dla
moich rodziców byłoby niesamowicie niestosowne. Jednak natychmiast po
przekroczeniu progu, zrozumiałam dlaczego usiedliśmy właśnie tam. To była
prawdziwa, rodzinna kuchnia. Z powodzeniem mogłam wyobrazić sobie małego Dylana,
odrabiającego lekcje przy tym stole, albo próbującego ukraść ciasteczka z
ozdobnego słoika, stojącego na szafce. Czuło się szczęście i miłość, a ja natychmiast pożałowałam, że w moim domu takiej nie było.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Herbaty? Mam doskonałą jaśminową, na pewno ci zasmakuje, Jade – Lisa wypowiedziała moje
imię z dziwną czułością i miękkością, a po moim ciele rozlało się przyjemne
ciepło.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Chętnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Spójrz – Dylan oparł się o drzwi sporej lodówki, na których różnokolorowymi
magnesami poprzyczepiane zostały dziecięce rysunki, plany lekcji i zdjęcia. –
To moje dzieło – wypiął dumnie pierś, wskazując jakieś bazgroły czerwoną i
niebieską kredką.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
To jest...- przekrzywiłam głowę, próbując zgadnąć co przedstawia obrazek, ale
wymiękłam – ...okropne. Co to jest?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Chłopak oburzył się, ale w jego
oczach zobaczyłam błysk rozbawienia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Jak to co? Ja i Posey jako Spidermani w kosmosie!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Zaśmiałam się głośno, a razem ze mną
pani O’Brien.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Za każdym razem twierdzi, że to coś innego – szepnęła do mnie konspiracyjnie, a chłopak wzruszył ramionami.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Interpretacja sztuki jest dowolna – chwycił kawałek placka z talerza, który postawiła na stole jego rodzicielka i jęknął, rozkoszując się jego smakiem – Mamo...Co
pomyślałaś, jak powiedziałem, że chcę zostać aktorem?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Wbiłam w niego zaskoczone
spojrzenie, ale on tylko spokojnie skończył jeść i zalał wrzątkiem herbatę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Kochanie, dla mnie to było jasne od samego początku! – Lisa posłała mu pełne
czułości spojrzenie. – Kiedy miał siedem lat... - zwróciła się do mnie. - ...przyszedł i powiedział,
że chce być aktorem. Pomyślałam, że to tylko dziecinne gadanie, ale co
szkodziło spróbować. Jeśli to było to czego chciał...Zapisałam go na zajęcia
teatralne i tak już zostało.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Upiłam łyk herbaty, boleśnie parząc
sobie usta. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
A nie martwiła się pani, że...cóż, aktor to nie jest zbyt dochodowe zajęcie? –
mruknęłam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Oczywiście – pani O’Brien wzruszyła ramionami. – Jednak wiedziałam, że będzie
nieszczęśliwy w zwykłej pracy. A szczęście dziecka zawsze jest dla matki
najważniejsze. A przynajmniej powinno być.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Dylan, opierający się o szafki za
jej plecami, posłał mi znaczące spojrzenie. Westchnęłam głęboko, rozumiejąc już
do czego do wszystko zmierzało.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Ale! Mówcie co u mojego Tylerka! Na pewno schudł! On zawsze był chudziutki!
Jecie wy tam coś w ogóle? Już w ogóle nie odwiedzicie rodziców! John ciągle
narzeka, że widuje go tylko na facebooku! Crystal, kochana, jeszcze chociaż
czasem zadzwoni...<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Chłopak przewrócił oczami, na co
parsknęłam śmiechem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
To nie jest zabawne. Zawsze uważałem, że Poseya mama kocha mocniej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Cóż poradzić, był grzeczniejszym dzieckiem niż ty. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Nadal tak jest – wtrąciłam się. – Pani syn jest strasznie nieokrzesany!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Och, wiem...- jęknęła Lisa. – Ale krzywego to już się nie naprostuje.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Dylan zrobił oburzoną minę, a ja
zaśmiałam się cicho. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Dylan, idź do jadalni i wyciągnij z szafki plastikowe pojemniki. Dam wam trochę
jedzenia, bo pewnie w lodówce macie pustki! – pani O’Brien wstała i zaczęła krzątać
się po kuchni. Machnęła na syna, który ukłonił jej się teatralnie i machając
wyimaginowaną peleryną ruszył do jadalni. Lisa, korzystając z tego, że udało
jej się wygonić chłopaka, uśmiechnęła się do mnie łagodnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Cieszę się, że cię poznałam. Dylan jeszcze nigdy nie przyprowadził do domu
żadnej dziewczyny.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Zachłysnęłam się powietrzem i
poczułam jak robię się cała czerwona. Nagle moje płuca się skurczyły, a
atmosfera stała się jakby bardziej dusząca.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Och, ja...ja nie jestem dziewczyną Dylana. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Lisa przez chwilę wyglądała na
zagubioną, a potem pokręciła głową z rezygnacją i nachyliła się do piekarnika,
by sprawdzić jak wyrosły jej ciastka.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">- On
nie przyprowadza byle kogo. Jedyna dziewczyna, jaka była w tym mieszkaniu z
jego powodu, to Crystal – wyprostowała się i ponownie posłała mi ciepłe
spojrzenie. – Musisz być dla niego naprawdę ważna.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Jesteśmy tylko przyjaciółmi...- przełknęłam ślinę, czując suchość w gardle.
Pani O’Brien pokiwała głową, jednak widziałam, że mi nie uwierzyła.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Widywałam syna, w towarzystwie jego przyjaciółek. I wierz mi, że na żadną z
nich nie patrzył tak jak na ciebie. Ale sami musicie to zrozumieć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Zamrugałam kilkakrotnie, zaskoczona
jej słowami. Nie miałam jednak szansy odpowiedzieć, bo do pomieszczenia wszedł
Dylan. Postawił pojemniki na blacie i pocałował rodzicielkę w policzek.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Nie pochwaliłem ci się! Wygrałem bilety na Metsów!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Kobieta czule pogłaskała go po
policzku. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">- To
wspaniale, kochanie! Idziesz z Tylerem?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Właściwie...- wyrwał się z jej objęć i stanął za moim krzesłem, kładąc dłonie
na moich ramionach. – Wiem, że miałaś kiepski tydzień...Pomyślałem, że może
ty byś ze mną poszła? – nachylił się, tak że mogłam na niego spojrzeć.
Przygryzłam wargę, czując na sobie zadowolony wzrok pani O’Brien, w stylu „a
nie mówiłam?”.<o:p></o:p></span></div>
<span style="background-color: #eeeeee;"><br /></span>
<br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Jasne. Dziękuję – westchnęłam, a on tylko do mnie mrugnął, wiedząc, że nie chodzi
mi tylko o mecz. Dziękowałam mu za to, że był. Że choć nie musiał, robił te
wszystkie wspaniałe rzeczy. Że mogłam na niego liczyć. Potrzebowałam takiego przyjaciela. I wbrew temu co
mówiła Lisa, tylko przyjaciela.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">*<span style="font-size: large;">*</span>*</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="background-color: #eeeeee;">Rozdział napisany na szybko, dość wymęczony i nie sprawdzony. Ale jest!</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="background-color: #eeeeee;">Jutro, jeśli znajdę czas, to go poprawię. Jeśli nie, dopiero we wtorek. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="background-color: #eeeeee;">Dziękuję za cierpliwość i za niemal 20 tysięcy wejść! Nigdy w życiu nie spodziewałam się, że to opowiadanie tak strasznie wam się spodoba.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="background-color: #eeeeee;">Myślałam o założeniu konta na twitterze o ATW. Mogłabym tam odpowiadać na wasze pytania, może trochę spoilerować i informować was jak daleko z rozdziałem jestem. Co wy na to?</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="background-color: #eeeeee;">Kocham was i dziękuję za wyrozumiałość. Następny rozdział lepszy! Obiecuję!</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="background-color: #eeeeee;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="background-color: #eeeeee;">PS Jest już co prawda po północy, ale wszystkiego najlepszego, Drogie Panie! Jesteśmy cudowne, pamiętajcie o tym! Życzyłabym wam księcia na białym koniu, ale...cóż, nie. Ja życzę wam Stilesa w jego jeepie! ;)</span></div>
Unknownnoreply@blogger.com27tag:blogger.com,1999:blog-1194094983752062074.post-85251158588188079742015-02-02T21:39:00.002+01:002015-02-14T12:31:54.832+01:0006. Cisza przed burzą<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"><span style="background-color: white;"> </span><span style="background-color: #eeeeee;"> Nie mogłam powstrzymać uśmiechu,
kiedy patrzyłam na Dylana. Odkąd dostał rolę w „Black Trap” zadowolenie nie
schodziło z jego twarzy, choć już kilka dni temu skończyli kręcić jego epizody.
Wiedziałam jednak, że to nie przez szansę zaistnienia w biznesie chłopak był
taki radosny. Powód był inny i nazywał się Spencer Blat.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> - Daj spokój O’Brien – przewróciłam
oczami, kręcąc się na obrotowym krześle. Chłopak leżał na swoim łóżku z rękami
podłożonymi pod głowę i chyba warto dodać, że był bez koszulki. O tym zawsze warto wspomnieć, a już tym
bardziej popatrzeć. Odkąd zainteresował się Spencer nasze kontakty zmieniły
formę. Nie były już tak…intensywne. Nie to, że osłabły! Wręcz przeciwnie,
zaczęliśmy spędzać ze sobą więcej czasu i nie krępowałam się już tak bardzo
widząc go bez ubrań. Po prostu znikło to napięcie, które dawniej towarzyszyło
każdej naszej rozmowie. Oczywiście, nie mógł odpuścić sobie niestosownych
komentarzy, ale ich ilość znacznie się zmniejszyła.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Co mi nie przeszkadzało. Naprawdę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Crystal nadal utrzymywała swoją
głupią teorię „zazdrości”, ale nic z tego. Byłam naprawdę zadowolona, że
O’Brien znalazł kogoś z kim mógł być szczęśliwy. Poza tym miałam na głowie
większe problemy niż on. Bohen trochę mi odpuścił, ale pojutrze miał być
casting do „Grease” i wiedziałam, że jeśli nie dostanę roli będzie wściekły. Na
dodatek razem z Jamie i Holland byłyśmy w trakcie wielkiego planu uświadomienia
Crystal jej okropnej głupoty i doprowadzenia do jej pięknego, bajkowego ślubu z
Danielem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Wyglądasz seksownie w tej koszulce – Dylan posłał mi swój najlepszy uśmiech. -
Powiedz mi jednak…jak to możliwe, że jesteś w moim pokoju, a masz ją na sobie.
Młoda, tu obowiązuje zasada toples.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Rzuciłam leżącą najbliżej książką,
trafiając go w ramię.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Au – skrzywił się. – Mogłaś chociaż wybrać coś z miękką okładką.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Oczywiście…bo w twoim pokoju jest taki ogromny wybór literatury – przewróciłam
oczami. – Cudem jest to, że jakakolwiek zapuściła się na tę nizinę
intelektualną.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
My tu gadu gadu, a koszulka sama się nie ściągnie – głos chłopaka był
zachrypnięty i naprawdę seksowny i gdyby nie to, że zdążyłam go dobrze poznać, pomyślałabym,
że naprawdę chciał mnie przelecieć. Wpadłam jednak na pomysł i nie starając się
przetworzyć go w głowie, chwyciłam końcówki za dużej koszulki Zenitu Kazań, rosyjskiego
klubu siatkarskiego, w którym grał Matt Anderson* i podciągnęłam ją do góry. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Dylan nie spodziewał się takiego
obrotu sprawy i po prostu wpatrywał się we mnie zdziwiony z szeroko otwartymi
oczami. Czując nagły przypływ chęci do igrania z ogniem usiadłam naprzeciwko
niego na łóżku, podczas kiedy jego ciemne oczy badały każdy odsłonięty
centymetr mojej skóry. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Miałam na sobie koronkowy czarny
stanik i czarne legginsy, a mimo to czułam się całkowicie naga. Ryan widział
mnie w zupełnie odsłoniętej wersji i za każdym razem było mi dziwnie, ale to
było o wiele gorsze. Lub inaczej…o wiele bardziej intensywne. Moja skóra
parzyła pod jego uważnym, pełnym powagi spojrzeniem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Napatrzyłeś się już? – zapytałam, ale mój głos nie brzmiał jak mój. Był
bardziej zachrypnięty i głębszy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> O’Brien podniósł spojrzenie i nasze
oczy w końcu się spotkały. W jego oczach widniało czyste zaskoczenie.
Parsknęłam śmiechem, nie dostrzegając nic poza ogromnym zdziwieniem. Wciągnęłam
koszulkę jeszcze szybciej niż się jej pozbyłam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Miłego dnia – posłałam chłopakowi ostatni uśmiech i wyszłam z pokoju, zamykając
drzwi. Oparłam się o nie i zamknęłam oczy, czując palący wstyd. Co to miało
być? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Po chwili jednak zachichotałam,
przypominając sobie wyraz jego twarzy. Cóż, przynajmniej mogłam mieć nadzieję,
że choć na kilka dni skończą się jego zboczone odzywki.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-color: #eeeeee;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Spencer Blat była jedną z
najsławniejszych i najpopularniejszych aktorek młodego pokolenia. Papparazzi
chodzili za nią dosłownie wszędzie starając się o jak najlepsze zdjęcie
dziewczyny, wiedząc, że zostaną za to sowicie nagrodzeni przez swoich wydawców.
Odkąd zaczęła być widywana w towarzystwie młodego, przystojnego chłopaka, stali
się jeszcze bardziej natrętni niż zwykle. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Kiedy Dylan dotarł na miejsce, w
którym umówił się z dziewczyną, natychmiast został otoczony przez napakowanych
mężczyzn z aparatami. Pod wpływem błysków fleszy zmrużył oczy, a do jego uszu
dobiegły zaciekawione głosy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Jak się nazywasz?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Czy to prawda, że ty i Blat jesteście parą?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Skąd się znacie?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Jak długo jesteście razem?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Chłopak próbował się wydostać z
ciasnego kręgu jaki utworzyli reporterzy, ale umożliwiła mu to dopiero potężna
postać, w której rozpoznał ochroniarza Blat. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Spencer czeka na ciebie w środku – mruknął mężczyzna, odganiając natrętnych
fotografów, a Dylan z wdzięcznością skinął mu głową i z ulgą wszedł do restauracji.
<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Była to zwykła, włoska knajpa,
której ceny nie przekraczały zasobności jego portfela. Oczywiście wiedział, że
Spencer ma na swoim koncie jakiś milion dolców, ale nie chciał, żeby za niego
płaciła. A zwłaszcza nie na pierwszej randce.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> W sumie dawno nie był na czymś
takim. Zazwyczaj po prostu poznawał dziewczynę na imprezie i zapominał
zadzwonić na następny dzień. Jeśli chciał z kimś spędzić dzień, szedł do baru z
którymś ze swoich lokatorów i tak było idealnie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Ale to była Spencer Blat. Dziewczyna
idealna, z którą każdy żyjący i sprawny w kwestii seksu mężczyzna chciałby iść
na randkę. Prawdopodobnie nawet geje by się nie zastanawiali. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Podczas kręcenia „Black Trap”
spędzili ze sobą trochę czasu. Albo w garderobie aktorki, albo w kawiarni niedaleko
planu. Ale dzisiaj było inaczej. To była prawdziwa oficjalna randka z
najseksowniejszą kobietą świata. Założył nawet marynarkę i koszulę, co Jade
oczywiście wyśmiała. Cóż, ona nie była dziewczyną w stylu Spencer: lubiącą
eleganckie miejsca, wysmakowane rozrywki i drogie restauracje. Chłopak
uśmiechnął się lekko, przypominając sobie w jakim stanie pozostawił
przyjaciółkę: ubraną w onesie pandę, z wielkim pudełkiem pizzy, oglądającą po
raz setny jeden z jej ukochanych filmów „We’ll take Manhattan”. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Jednak zauważył Spencer siedzącą
przy stoliku w kącie sali i Jade natychmiast uciekła z jego głowy. Aktorka była
ubrana w obcisłą pastelową, różową sukienkę, która była idealnym kontrastem dla
jej ciemnych włosów, opadających na ramiona. Dylan poczuł falę gorąca, kiedy
jej błękitne tęczówki skierowały się w jego stronę, a pełne usta wygięły w
uśmiechu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Cześć, Dylan.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Mimo, że spędzili w swoim
towarzystwie już kilka dni i nie powinien tak na nią reagować, nadal za każdym
razem czuł się oszołomiony jej pięknem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Cześć, przepraszam za spóźnienie – nachylił się by pocałować ją w policzek, a
do jego nozdrzy doleciał słaby zapach migdałów i trufli, który już
prawdopodobnie zawsze miał mu się z nią kojarzyć. – Zatrzymali mnie twoi
znajomi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Och, przepraszam – dziewczyna skrzywiła się, natychmiast orientując się o kogo
chodzi. – Cieszą się, bo mają całkiem niezły temat. Jestem zdziwiona, że
jeszcze nie odkryli kim jesteś i nie zaczęli nachodzić cię w domu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">- Oby
do tego nie doszło – westchnął Dylan, przywołując ręką kelnera. – Nie
chciałbym, żeby moi przyjaciele mieli przez to problemy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Mam nadzieję, że ich poznam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Dylan marzył, żeby to powiedziała.
Od pierwszej chwili chciał ją przedstawić swoim współlokatorom. W myślach
pojawił mu się obraz zszokowanego Daniela i zawstydzonego Tylera i musiał
odkaszlnąć, żeby ukryć rozbawienie wywołane tą wizją. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Kiedy tylko będziesz chciała. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Zamówili makaron, a następnie deser
i w połowie drugiej butelki wina, postanowili opuścić restaurację. Szli przed
siebie, rozświetlonymi ulicami Nowego Jorku, rozmawiając o wszystkim i o
niczym, śmiejąc się i żartując, narażając się na zazdrość każdego przechodnia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Wyglądało to niczym scena z filmu.
Oboje piękni, młodzi i z wielkim widokiem na przyszłość. Gdyby ktoś zrobił im
zdjęcie z powodzeniem mogłoby one znaleźć się na okładce Vouge. I właśnie o to
chodziło fotografom, którzy pojawili się znikąd na końcu ulicy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Tylko nie to! – jęknęła dziewczyna, spoglądając na krzyczących mężczyzn.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Spencer! Spencer! <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Dylan nie zastanawiając się długo,
chwycił ją za rękę i pociągnął w boczną uliczkę. Uciekali, trzymając się za
dłonie, w akompaniamencie jej dźwięcznego śmiechu, jakby polegając na jakimś
filmowym scenariuszu. Bo przecież tak zawsze było w filmach, prawda? Chłopak
ratuje dziewczynę z opresji. Kiedy Dylan poczuł palenie w płucach, przeklął
Jade, że jednak nie zmuszała go do porannego biegania. Tracąc siły, schowali
się w ciemnym zaułku i nasłuchiwali odgłosów reporterów. O’Brien oparł się o
ścianę i przyciągnął do siebie Spencer, obejmując ją ramionami, a ona śmiała
się cicho w zagłębienie na jego szyi. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
To było cudowne – uśmiechnęła się szeroko, unosząc głowę by spojrzeć w oczy
chłopaka. – Ale wiesz, że oni nie dadzą nam spokoju?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Cóż, warto było spróbować. Chyba innego wyjścia nie ma. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Spencer uśmiechnęła się tajemniczo i
w niewinnym geście założyła włosy za ucho. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Może jest. Trzeba im dać tego czego chcą.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Niemal tak samo nagle jak on ją, tym
razem to ona pociągnęła jego na środek ulicy. Natychmiast zostali otoczeni
przez błyszczące flesze i nawoływania, jednak Dylana to już nie obchodziło.
Jedyne o czym mógł myśleć w tej sekundzie były usta Spencer które połączyły się
z jego. Jej ciało tak blisko, jak chciał żeby było. Słodycz jej błyszczyka na
jego języku. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> To był materiał na pierwszą stronę
gazet i następnego dnia każdy mówił już tylko o nowym chłopaku Blat: Dylanie
O’Brien. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-color: #eeeeee;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Siedziałam na auli, nerwowo bawiąc
się niebieską bransoletką na moim nadgarstku. Za piętnaście minut miały
rozpocząć się przesłuchania i byłam cholernie zestresowana. Rozejrzałam się
dookoła, orientując się, że jestem jedyną uczennicą z pierwszego roku, co jakoś
wcale mi nie pomogło. Jęknęłam cicho, czując jak mój żołądek się kurczy.
Chciałam uciec. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Drzwi od audytorium otworzyły się z
hukiem i wszyscy zerknęli w ich stronę. Na widok Dylana, każdy zaczął szeptać,
a ja nie mogłam powstrzymać się przed teatralnym przewróceniem oczami. Tak było
od wczoraj, kiedy O’Brien w towarzystwie Spencer Blat pojawił się na okładce
niemal wszystkich kolorowych czasopism plotkarskich. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Młoda, tak strasznie cię przepraszam! – westchnął opadając na fotel obok mnie.
– Całkowicie zapomniałem o twoim przesłuchaniu, a miałem ci pomóc…Dlaczego do
mnie nie przyszłaś? Gdyby nie Crystal nawet bym nie wiedział, że to dzisiaj.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Uśmiechnęłam się lekko, widząc, że
faktycznie się przejął.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Daj spokój, rozumiem – pokiwałam łaskawie głową na znak przebaczenia. Nie
mogłam jednak odpuścić sobie złośliwego komentarza. – Przecież wiem, że byłeś
zajęty. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Chłopak jęknął, ale uśmiechnął się
delikatnie. Cóż, kto na jego miejscu nie byłby zadowolony? Jego związek ze
światową gwiazdą szedł w dobrym kierunku. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Kiedy wrócił do domu po spotkaniu z
Blat, zakradłam się do jego pokoju i zmusiłam do wyznań, jakby był
trzynastolatką, która właśnie przeżyła pierwszą randkę, czego oczywiście nie
omieszkał mi wytknąć. I choć nie znałam Dylana bardzo długo, to myślałam, że
udało mi się dotrzeć do tego jaki jest. Gracz, Bad Boy,
Ten-Który-Zawsze-Zapomni-Zadzwonić. Więc zaskoczył mnie, gdy okazało się, że Blat
naprawdę mu się podoba. Do czwartej nad ranem leżałam obok niego i
wysłuchiwałam o jej oczach, głosie, włosach. O tym, czy zaśmiała się z jego żartu czy nie. Zauroczony Dylan był
naprawdę zabawny, ale też słodki. I choć jego perwersyjne komentarze często
mnie rozśmieszały i poprawiały mi humor, to tą uroczą część jego
skomplikowanego charakteru prawdopodobnie uwielbiałam jeszcze bardziej. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> - Nadal nie powinienem był cię
wystawiać. Jeśli nie dostaniesz roli, to będzie moja wina – westchnął O’Brien,
przeczesując włosy ręką. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Nie doceniasz jej – Daniel usiadł po mojej drugiej stronie, podając mi kubek
kawy z automatu. – Jest fantastyczna. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Dylan nie ukrywając zdziwienia na
widok przyjaciela, uniósł do góry prawą brew. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Sharman? A ty tu co?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Przyszedłem wspierać Jade. Choć naprawdę nie sądzę by tego potrzebowała.
Ćwiczyliśmy cały zeszły tydzień i jest rewelacyjna – posłałam mu szeroki
uśmiech, a on objął mnie ramieniem. Upił łyk kawy ze swojego kubka i skrzywił
się teatralnie. – Fuj, zapomniałem o cukrze. Zaraz wracam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Wyszedł z auli, a ja zerknęłam na
Dylana.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">- Nie
wiedziałem, że Sharman ci pomaga.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Zmarszczyłam brwi, słysząc w jego
głosie jakąś pretensję. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Ty miałeś ważniejsze rzeczy na głowie, a Daniel był wolny. O co ci chodzi?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
O nic – mruknął. – Następny raz po prostu mi przypomnij i ci pomogę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Zmarszczyłam czoło, zastanawiając
się o co mu chodzi, jednak doszłam do wniosku, że nie uda mi się pojąć tego, co
siedzi w głowie chłopaka. Na scenie pojawiła się nauczycielka prowadząca
casting. Daniel wrócił z osłodzoną kawą i puścił do mnie oczko, co zapewne
miało okazać jego wsparcie i wiarę we mnie. Uśmiechnęłam się.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Zanim mnie wyczytano, wystąpiły dwie
dziewczyny. Jedna z nich wypadła fatalnie, druga przeciętnie. Wiedziałam, że na
pierwszym etapie castingu mogę zabłysnąć, bo polegał na śpiewie. Podczas
drugiego, do którego pomógł przygotować mi się Daniel, musiałam zagrać scenkę z
partnerem, którego dobiorą mi po pierwszej fazie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Jade Gardner – melodyjny głos wykładowczyni wyrwał mnie z zamyślenia. Poczułam,
jak moje mięśnie się spinają, a serce zaczyna przyśpieszać. Wzięłam głęboki
wdech i wstałam z miejsca, kiedy poczułam jak ktoś łapie mnie za nadgarstek. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Powodzenia – szepnął teatralnie Daniel, za co posłałam mu wdzięczne spojrzenie.
Przeniosłam wzrok na Dylana, ale chłopak nic nie powiedział. Ruszyłam w
kierunku sceny, czując przygnębienie rozlewające się po moim ciele. Nie
rozumiałam o co mu chodziło. Byliśmy przyjaciółmi, a on nawet nie potrafił
rzucić jakiegoś pustego frazesu, dzięki któremu nie byłabym taka przerażona.
Dylan był cholernym egoistą, wiedziałam o tym. Jego nastrój zawsze był dla
niego najważniejszy. Dzisiaj niewiadomo dlaczego był zły, co oczywiście odbiło
się na jego zachowaniu w stosunku do mnie. Ale ja nie zamierzałam pozwolić by
mnie to zabolało. O nie, Dylanie O’Brien, nie jesteś dla mnie aż tak ważny,
żebym przejmowała się tobą w najważniejszym, jak na razie, momencie mojego
studenckiego życia i zawaliła przesłuchanie. Zacisnęłam ręce w pięści i
postanawiając skupić się tylko i wyłącznie na castingu, weszłam na scenę.
Uśmiechnęłam się w kierunku jurorów, wśród których dostrzegłam także Bohena.
Wzięłam głęboki oddech.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Nazywam się Jade Gardner. </span><span lang="EN-US" style="background: white; mso-ansi-language: EN-US;"><span style="background-color: #eeeeee;">Zaśpiewam „There are worst things I could do”**. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-color: #eeeeee;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> - Holland! <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Dziewczyna doskonale znała osobę,
która ją zawołała. Ten głos był prawdopodobnie jedynym, który byłaby w stanie
rozpoznać nawet przez sen, chociażby dlatego, że jego właściciel bardzo często
nawiedzał ją w nocnych marach. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Zacisnęła zęby i wzięła głęboki
oddech. Przez sekundę rozważała ucieczkę, ale wiedziała, że tylko odwlecze
nieuniknione. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Colton – odwróciła się napotykając intensywne spojrzenie chłopaka. Poczuła
przeszywający ból w klatce piersiowej i ucisk w żołądku, kiedy zrozumiała, że
po raz pierwszy od bardzo dawna byli tak blisko siebie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Ich historia była bolesna i
skomplikowana, jak cały ich związek. Rudowłosa nie mogła powiedzieć, że miłość
jaka ich łączyła nie była silna, bo była. Nigdy przy nikim nie czuła się tak
jak przy Haynesie i prawdopodobnie już na zawsze miało tak pozostać. Ale
jednocześnie ta relacja była toksyczna i niszcząca. I to w takim stopniu, że
trujące opary dusiły ich oboje. Nie potrafili bez siebie żyć i to właśnie
paradoksalnie sprawiło, że nie mogli być razem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> No i teraz spotykała się z Maxem,
który był cudowny, wspaniały, a dla niej przede wszystkim dobry. I tej myśli
musiała się trzymać, chcąc przeżyć konwersację z Coltonem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Cześć – mruknął, wpatrując się w jej przerażoną twarz. – Pięknie wyglądasz.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Miała ochotę rozpłakać się tak jak
stała. Jak mógł to robić? Jak po pół roku spokoju, tak po prostu zapragnął na
nowo zniszczyć jej życie. Jako największa fanka „Seksu w Wielkim Mieście”
dostrzegała analogię między sytuacją z Coltonem, a romansem Carrie z Panem
Bigiem. Tylko, że ich nie miała zakończyć się szczęśliwie. Miała ochotę uwolnić
swoją wewnętrzną Bradshaw i wykrzyczeć mu w twarz co o tym sądzi: „Robisz to za
każdym razem! Każdym razem! Co? Masz jakiś rodzaj radaru? Holland może być
szczęśliwa – czas by się pojawić i wszystko rozpieprzyć?***”.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">- Czego
chcesz? – pragnęła zabrzmieć ostro i dumnie, ale wyszło to dość płaczliwie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Porozmawiać…Hol, ja wiem, że…ostatnio trochę się pogubiliśmy…- wbił spojrzenie w
swoje błyszczące drogie buty. Pogubiliśmy? Cóż za zgrabny eufemizm. – Ale my
powinniśmy być razem. Wiesz o tym. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
A tobie tak nagle przypomniało się o tym pół roku po zerwaniu? – nie mogła
powstrzymać pogardliwego prychnięcia. Tak długo czekała aż zadzwoni, czy
przyjdzie, a on nigdy tego nie zrobił. Teraz, kiedy nareszcie poukładała sobie
życie, on po raz kolejny postanowił się w nim pojawić. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Chciałem dać ci trochę czasu. Nawet nie wiesz…jak trudno mi było…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Gorzki śmiech dziewczyny rozległ się
echem po korytarzu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Tobie było trudno?!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Przypominam ci, że to ty mnie zostawiłaś.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> To była prawda. Uciekła z tonącego
statku, a on widać nie rozumiał jak wiele ją to kosztowało. Chłopak wziął
głęboki oddech i spojrzał prosto w jej oczy, po raz kolejny czarując ją swoimi oszałamiająco
błękitnymi tęczówkami.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Chcę cię odzyskać. Proszę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Poczuła jak w jej płucach nagle
braknie powietrza, a śniadanie w żołądku, pragnie powrócić do żywych.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Słucham?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Pasujemy do siebie, Hol. Jak nikt inny. Znasz mnie, każdą moją zaletę i każdą
moją wadę, których oboje wiemy jest więcej. Ale ty jakoś je naprawiasz. I ja
też znam ciebie, i uwielbiam każdą małą rzecz, która się ciebie tyczy, jak
chociażby ta śmieszna obsesja na punkcie „Seksu w Wielkim Mieście”. I dlatego
właśnie…Abso-kurwa-lutnie*** cię kocham. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Wpatrywała się w jego przystojną
twarz, którą tak lubiła obserwować: pogrążoną w śnie, w ekstazie, uśmiechniętą,
poważną, wyznającą miłość. Teraz czuła jedynie ból, rozpaczliwy, palący i
przeszywający na wskroś. Wszystkie niewypowiedziane słowa kuły ją w gardło. Kiedyś
tak bardzo go kochała, ale teraz gorycz porażki przyduszała ją do ziemi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Otworzyła usta, by coś powiedzieć,
ale zrezygnowała. Pokręciła tylko nieokreślenie głową i odwróciła się na
pięcie, szybkim krokiem odchodząc w kierunku sali wykładowej. Bała się, że
jeśli zostanie z nim jeszcze choćby na sekundę, jej serce rozpadnie się na
tysiąc kawałków.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Lecz mimo szybkiej ucieczki…I tak
usłyszała odgłos pękającego szkła. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-color: #eeeeee;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Powiedzenie, że Crystal była
przygnębiona, byłoby niedopowiedzeniem. Upiła łyk słodkiego drinka, który
przygotował jej Henry i zerknęła kątem oka na swoich przyjaciół, którzy bawili
się na parkiecie. Powinna do nich dołączyć, ale zupełnie nie miała na to
nastroju. Kolejny casting zakończył się porażką, przytyła kolejny kilogram i kolejny
raz czuła się cholernie samotna. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Jasne, miała Tylera, który odkąd
pamięta był dla niej niczym brat, ale który teraz spędzał coraz więcej czasu z Arden,
swoją najnowszą dziewczyną. Daniel, który zawsze był dla niej i przy niej, miał
jakiś ważny projekt na zajęciach, który pochłaniał go w całości i choć
widziała, że się stara i wypytuje co u niej, to teraz zamiast przebywać z nią,
kręcił się na parkiecie z Jamie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Nie widziała, że niemal nieustannie
spoglądał w jej kierunku, ale cóż, dziewczyny zazwyczaj nie zwracają uwagi na
takie rzeczy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> A najbardziej frustrowała ją Jade i
Dylan, którzy zachowywali się jak najlepsi przyjaciele, choć Crystal tak bardzo
chciałaby, żeby byli parą. Na dodatek przez kilka dni nie odzywali się do
siebie, co Gardner skwitowała lakonicznym wyjaśnieniem, że O’Brien to „egoistyczny
dupek, który nie dba o innych”. To była prawda. Chociaż Crystal i on kochali
się jak rodzeństwo, to Dylan był ostatnią osobą na ziemi, którą dziewczyna byłaby
w stanie zrozumieć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Ale Jade nie miała z tym problemu i
to sprawiło, że Crystal miała już nawet wymyśloną dla nich ksywkę: Jylan, a
teraz jej plan spalił na panewce.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Przeklęta Spencer Blat i jej głupi serialik!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Jeszcze raz to samo – mruknęła do barmana, nawet na niego nie spoglądając.
Poczuła czyjąś dłoń na ramieniu, więc odwróciła się, napotykając łagodne
spojrzenie piwnych oczu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Kiepski dzień?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Widziała mężczyznę pierwszy raz na
oczy, ale był przystojny, a ona na gwałt potrzebowała towarzystwa, więc
uśmiechnęła się uroczo.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Mógłby być lepszy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Henry postawił przed nią szklankę z
drinkiem, więc wyciągnęła portfel, żeby zapłacić, kiedy nieznajomy ją
wyprzedził, kładąc na ladzie kilka dolarów. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Pozwól więc, że postawię ci drinka.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Crystal uniosła do góry jedną brew i
pokręciła z pobłażaniem głową.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Wiesz co się może przez to stać? – mruknęła, przyglądając się podejrzliwie
napojowi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Oświeć mnie – mężczyzna usiadł na stołku obok i uśmiechnął się przyjaźnie. Był naprawdę,
naprawdę przystojny. Miał urocze dołeczki w policzkach, ciemnoblond włosy i prawdopodobnie
był trochę starszy od niej. Ubrany w elegancki garnitur, wyglądał jak młody
prawnik lub biznesman, co było naprawdę pociągające.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Kupujesz mi drinka, rozmawiamy, mówisz mi komplementy…- zwilżyła usta czubkiem
języka. – W końcu kładziesz mi rękę na kolanie i proponujesz, żebyśmy poszli do
ciebie, a ja się zgadzam, bo przecież kupiłeś mi drinka i czuję się zobowiązana.
Obściskujemy się w taksówce, aż lądujemy w twoim mieszkaniu gdzie przeżywamy
szybki seks, który ty będziesz uważał za najlepszy w moim życiu, a ja będę
marzyła o tym by się skończył. Potem skrępowani będziemy leżeć w ciszy, ty z zawyżonym
ego, a ja z przeraźliwym rozczarowaniem, słuchając jak twój współlokator John za
ścianą próbuje grać na gitarze i stać się kolejnym Ericem Claptonem, aż w końcu
stwierdzę, że muszę iść do łazienki i wymknę się tylnimi drzwiami, kradnąc
stówę z twojego portfela, żeby choć odrobinę zrekompensować sobie ten zmarnowany
wieczór. A to wszystko dlatego, że postanowiłeś kupić drinka smutnej
dziewczynie przy barze.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Zakończyła swój wywód z przymilnym
uśmieszkiem, licząc, że facet obrazi się i sobie pójdzie. Zmieniła zdanie, nie
potrzebowała niczyjego towarzystwa. Wolała się upić w samotności. Mężczyzna
jednak zaśmiał się głośno i pokręcił głową jakby z niedowierzaniem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">- Czyżbyś
była jedną z tych wyjątkowych dziewczyn, czytających książki, słuchających
alternatywnej muzyki i popierających nieznane nikomu ruchy polityczne? Jesteś
tą dziewczyną?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Kpina w jego głosie była na tyle
wyraźna, że Crystal nie mogła powstrzymać uśmiechu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Oj tak, jestem tą, która zmieni twoje życie – prychnęła, przeczesując włosy
ręką, który to gest przejęła od Jade.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Jestem Alex – mężczyzna wyciągnął rękę i złożył delikatny pocałunek na dłoni,
którą mu podała. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Crystal. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-color: #eeeeee;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Wracałam zalana, zmęczona,
półprzytomna, ale szczęśliwa. W dłoni trzymałam swoje czarne szpilki i
wymachiwałam nimi na wszystkie strony, śpiewając głośno piosenkę, której tekstu
nie dało się zrozumieć. Jamie i Josh szli obok mnie, objęci i uśmiechnięci, z
rozbawieniem oglądając moje popisy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Mam ochotę wskoczyć do fontanny! Gdzie jest fontanna?! Dajcie mi ją! –
zawołałam, rozpaczliwie rozglądając się na boki.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Gardner, jesteśmy na Brooklynie – jęknęła Jamie, takim tonem jakby miało mi to
wszystko wyjaśnić. – Słuchaj, my skręcamy tutaj, żeby wrócić do siebie. Masz do
przejścia jedną przecznicę. Nawet ty nie jesteś zdolna do tego, by wpaść w
tarapaty na tak krótkim odcinku. Dasz sobie radę?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Kiwnęłam głową odrobinę za mocno, bo
zatoczyłam się do przodu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Dam – uniosłam dumnie głowę do góry i pewnym siebie krokiem ruszyłam w
wyznaczonym przez przyjaciółkę kierunku. Jedna przecznica to nie było dużo.
Cote miała rację, nawet ja nie miałam takiego szczęścia by…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Hej, ślicznotko. Dokąd idziesz?!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> No oczywiście.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Odwróciłam się do tyłu i zobaczyłam
trzech chłopaków zbliżających się w moją stronę. Momentalnie wytrzeźwiałam,
oceniając swoje szanse na wyjście z tej sytuacji cało. Mogłam jak najszybciej biec
do domu, ale pewnie już po kilku metrach by mnie złapali. Mogłam krzyczeć o
pomoc, jednak oczywiście akurat w tamtym momencie, na tamtej ulicy, w najbardziej
zatłoczonym mieście świata, nikogo nie było. Przełknęłam głośno ślinę i
uśmiechnęłam się słodko, licząc na skuteczność swojego uroku.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Właśnie idę do domu…Jestem strasznie zmęczona. Do zobaczenia – odwróciłam się,
jednak jeden z osiłków chwycił mnie za nadgarstek.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">- Ale
gdzie się spieszysz…My ci chętnie dotrzymamy towarzystwa…- zaśmiał się
gardłowo, a jego przyjaciele natychmiast mu zawtórowali. Poczułam mdłości i
skurcz żołądka, orientując się jak nieciekawie przedstawia się moja sytuacja. –
Możemy jeszcze razem się trochę zabawić…- dłoń drugiego mężczyzny wylądowała na
moim pośladku. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Chyba powinniście znaleźć sobie kogoś innego do waszej…zabawy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Mogłam być na niego zła. Mogłam nie
rozmawiać z nim przez kilka dni. Mogłam wrzucić czerwoną skarpetkę do jego
białego prania. Ale w tym momencie na widok Dylana poczułam jedynie nieopisaną
ulgę. Korzystając z zaskoczenia napastników, wyrwałam się z ich uścisków i
rzuciłam na szyję przyjaciela, wtulając się w niego całym ciałem. Opiekuńczo
objął mnie ramieniem i szepnął, że wszystko będzie dobrze.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Tylko ja mogę się bawić z moją dziewczyną, jasne? – głos O’Briena brzmiał
mrocznie i głęboko, a z jego oczu promieniowała prawdziwa wściekłość. Trójka
mężczyzn również musiała to dostrzec, bo wycofali się delikatnie i unieśli
dłonie w niewinnym geście.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Spoko…rozumiemy…Nie wiedzieliśmy, że zajęta. Odpuszczamy. Jest cała twoja.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Odprowadzani ich czujnym
spojrzeniem, nadal objęci, przeszliśmy na drugą stronę ulicy i zniknęliśmy za
zakrętem. W ciszy doszliśmy do naszej kamienicy, na której schodach usiadłam i
schowałam twarz w dłoniach.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
O mój boże! – jęknęłam cicho, czując jak po moich policzkach zaczynają płynąć
łzy. Co by się mogło stać, gdyby Dylan tamtędy nie szedł. – Oni…Ja…- podniosłam
przerażone spojrzenie na przyjaciela. – Dziękuję – szepnęłam. – Gdyby nie ty…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Daj spokój – mruknął i nie musiałam go znać by wiedzieć, że jest wściekły. –
Jestem tak wkurwiony, że mam ochotę tam wrócić i wsadzić im języki w dupy!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Mimo powagi sytuacji, a może właśnie
przez to, parsknęłam histerycznym śmiechem. Takiej groźby jeszcze nie
słyszałam. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Myślisz, że to zabawne? Kurwa, co ty tam w ogóle robiłaś?! Jak mogłaś być tak
nieodpowiedzialna i wracać sama?! Mogłaś do mnie przyjść i…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Och, tak. Bo w ostatnim czasie nasze relacje są naprawdę fantastyczne! – warknęłam
sucho. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Zapadła niezręczna cisza, więc
wbiłam wzrok w swoje bose stopy. Dylan usiadł obok mnie i objął mnie ramieniem.
Wtuliłam się w niego, czując jak jego znajomy zapach powoli mnie uspokaja.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Przepraszam. Za wszystko. Za to, że krzyczałem i za…za przesłuchanie. Po prostu
byłem wściekły, że to Daniel pomagał ci się przygotować.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Jego głos był cichy i gdyby nie to,
że kierował słowa prosto do mojego ucha, zapewne nic bym nie zrozumiała.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Dlaczego?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Nie wiem. Po prostu…to ja jestem twoim najlepszym przyjacielem i…to po prostu
powinienem być ja.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Spojrzałam w jego ciemne oczy, które
w świetle miejskich latarni błyszczały jeszcze bardziej niż zwykle. Przełknęłam
ślinę, czując dziwne wzruszenie spowodowane jego słowami. Spowiła nas cisza. Tym
razem nie niezręczna, ale dziwnie wygodna. Cisza, która staje w gardle,
zatrzymuje rzeczywistość dookoła i uderza do głowy niczym alkohol. Cisza,
podczas której człowiek boi się zrobić cokolwiek, bo jeden ruch może
zmienić wszystko. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Wzięłam głęboki wdech. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Okej.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> I świat nagle jakby ruszył z
miejsca. Dylan pomógł mi wstać i przebrać się w piżamę. Ułożył mnie wygodnie na
łóżku i tuż po opiekuńczym pocałunku w czoło, wyszedł z mojej sypialni. Ja
jednak jeszcze długo nie mogłam zasnąć. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://cdn3.teen.com/wp-content/uploads/2014/01/week-in-review-dylan-obrien-taylor-swift.gif" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="background-color: #eeeeee; color: black;"><img border="0" src="http://cdn3.teen.com/wp-content/uploads/2014/01/week-in-review-dylan-obrien-taylor-swift.gif" height="179" width="320" /></span></a></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">*<span style="font-size: large;">*</span>*</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">*Tak, jestem fanką Matta, siatkówki i Skry Bełchatów. Musiałam to jakoś wcisnąć!</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">**Piosenka z Grease, czyli przedstawienia, które będą wystawiać</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">***Sparafrazowany cytat z "Seksu w Wielkim Mieście", który jest także moją Biblią ;)</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="background-color: #eeeeee;">Jest kolejny!</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="background-color: #eeeeee;">Teraz oficjalnie: rozdziały będą pojawiać się 2 dnia każdego miesiąca, z powodu natłoku nauki.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="background-color: #eeeeee;">Mam nadzieję, że rozdział się spodoba :)</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="background-color: #eeeeee;">Czy ktoś z was zajmuje się może robieniem szablonów? </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="background-color: #eeeeee;">Ten, który dostałam od Julii był piękny, ale wielu z was skarżyło się na kolorystykę. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="background-color: #eeeeee;">Napiszcie do mnie na tt: @susanne597</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="background-color: #eeeeee;">Dziękuję za niemal 12 tysięcy wejść! *.* </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="background-color: #eeeeee;">Jesteście wspaniali i serio was kocham!</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="background-color: #eeeeee;"><3</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="background-color: #eeeeee;">#ATWff</span></div>
Unknownnoreply@blogger.com53tag:blogger.com,1999:blog-1194094983752062074.post-77908333243216000432015-01-05T20:00:00.001+01:002015-01-08T23:22:02.081+01:00Edit: ZAPRASZAMNie jest to niestety nowy rozdział (będziecie musieli trochę poczekać), ale chciałabym was zaprosić na mojego drugiego bloga, którego prowadzę na w spółę z przyjaciółką :) Jest to fanfiction potterowskie, więc zaproszenie skierowane jest głównie do Potterheadów :)<br />
<br />
<a href="http://www.krew-czarodzieja.blogspot.com/">www.krew-czarodzieja.blogspot.com</a><br />
<br />
Na razie są tylko bohaterowie, a prolog pojawi się w ten weekend :><br />
<br />
EDIT: Jak już robię autoreklamę... Jeśli chcecie poznać mnie trochę lepiej, zapraszam na blog o mnie <a href="http://www.zdemoralizowana-blondynka.blogspot.com/">www.zdemoralizowana-blondynka.blogspot.com</a><br />
<br />Unknownnoreply@blogger.com31tag:blogger.com,1999:blog-1194094983752062074.post-10042596305734981862015-01-02T21:21:00.000+01:002015-02-14T12:30:56.764+01:0005. "Spencer Blat."<div class="MsoNormal" style="text-align: right;">
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> - Zebranie w salonie za pięć minut!
– usłyszałam głos Poseya, który zwoływał wszystkich lokatorów. Niechętnie
odłożyłam laptopa i wyszłam z sypialni, kierując się w stronę dużego pokoju. Na
kanapie siedział już Dylan, więc ja zajęłam miejsce na fotelu. Od imprezy NYADY
minęły już prawie dwa tygodnie, ale nadal czułam się odrobinę skrępowana w jego
towarzystwie. Nie wiedziałam, czy coś między nami zaszło, a on również nie
potrafił dać mi odpowiedzi. Ostatnim co pamiętał było jaranie z Danielem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> W końcu dołączyli również Crystal i
Sharman, więc wbiliśmy wzrok w Tylera, stojącego przed telewizorem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Cóż…czas zapłacić czynsz. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Z naszych gardeł jednakowo wydostał
się jęk. Moje oszczędności topniały w zastraszającym tempie i wiedziałam, że w
przypadku całej reszty było podobnie. Dorosłe życie byłoby o wiele zabawniejsze
gdyby nie aspekt finansowy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Jestem spłukany – skrzywił się Daniel. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Ja też…Ostatnią kasę wydałam wczoraj na zakupy – mruknęła Crystal.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Mam jeszcze jakąś stówę, ale to nie wystarczy…- westchnęłam, wzruszając
ramionami. Oczywiście, mogłam napisać do rodziców i poprosić ich o pomoc, ale równałoby
się to z przyznaniem to porażki. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Mamy czas do przyszłego tygodnia. Jakoś damy radę, ale trzeba poszukać sobie
pracy – Dylan skrzywił się lekko na słowo „praca”. – Mam dzisiaj przesłuchanie
do jakiegoś epizodu…zobaczymy jak wyjdzie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Przez chwilę siedzieliśmy w ciszy,
jakby w żałobie po wydanych pieniądzach. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Lecę na zajęcia – mruknął w końcu Posey, chwytając swoją skórzaną kurtkę. –
Ktoś też się wybiera?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Przełknęłam jogurt i pokiwałam
głową.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Idę, ale Jamie ma po mnie wpaść. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
O nie – jęknął Dylan i uderzył głową w blat wyspy kuchennej. – Jeśli twoja
bliźniaczka przychodzi, to ja uciekam. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Cote była częstym gościem w naszym mieszkaniu
i spędzałam z nią naprawdę dużo czasu, a zatem moi lokatorzy także. Mimo, że
uwielbiałam Crystal i Holland, to Jamie stała mi się najbliższa, co było
zresztą sprawiedliwe, bo oszczędziłyśmy sobie doświadczenia na własnej skórze,
że „trzy to już tłum”, a bardzo często robiłyśmy sobie wypady w cztery. Razem z
tancerką miałyśmy podobne poglądy na wiele spraw, podobny gust i nawet często
mówiłyśmy jednocześnie. Choć ja byłam może mniej bezpośrednia, a bardziej
ułożona w porównaniu do niej. Dylan nazywał Cote moją bliźniaczką i często jej
dogryzał, a ona nie pozostawała mu dłużna. Wszyscy jednak wiedzieliśmy, że pod
tymi dyskusjami kryje się wzajemna sympatia i tak naprawdę lubili przebywać w
swoim towarzystwie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
I tak wiemy, że mnie kochasz, O’Brien! – dziewczyna, o której była mowa weszła
do mieszkania, nie przejmując się pukaniem. Pocałowała mnie w policzek i
otworzyła lodówkę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Przepraszam za nią – uroczo zmieszany Josh pojawił się zaraz po swojej
aroganckiej dziewczynie. Wyglądał słodko, jak zawsze i przysięgam, że jego
uśmiech potrafił poprawić mój dzień.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Nie musisz przepraszać, my i tak cię podziwiamy – Dylan poklepał go przyjaźnie po
ramieniu, posyłając znaczące spojrzenie w kierunku Jamie, która wycelowała w
niego wyciągniętym przez siebie bananem i udała, że strzela. Kątem oka zerknęła
na mnie i zmarszczyła brwi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Coś się stało? – jak już wspominałam, udało jej się dobrze mnie poznać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Musimy zapłacić czynsz – wzruszyłam ramionami. Zarówno Jamie jak i Josh
skrzywili się teatralnie. – Czas poszukać sobie pracy…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Hej, w tej kawiarni niedaleko uczelni szukają kogoś do pomocy – zawołał
McClain, chwytając kubek z kawą, który mu podałam. Uśmiechnął się do mnie z
wdzięcznością, biorąc łyk życiodajnego płynu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Skoro jest blisko uczelni to prawdopodobnie jakiś biedny student już zgarnął
posadkę – westchnęłam. – Ale mogę zajrzeć tam przed zajęciami…Do jakiego
serialu masz przesłuchanie i czemu się nie pochwaliłeś wcześniej?! – nagle mój
mózg przyswoił informację podaną kilka minut temu przez Dylana. Chłopak wzruszył
tylko ramionami.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Nie ma czym…to tylko rola jednoodcinkowa…”Black Trap”, kojarzycie? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Kto nie kojarzył? Był to aktualnie
najpopularniejszy serial wśród młodzieży. Opowiadał o młodocianej narkomance,
Carter Black, której chłopak zostaje zamordowany, a ona zaczyna być nękana
przez jego zabójcę. Dziewczyna współpracuje z policją i pomaga im rozwiązywać
zagadki kryminalne, jednocześnie starając się odkryć kim jest jej prześladowca.
Główną rolę grała Spencer Blat, okrzyknięta jedną z najlepiej zarabiających
młodych aktorek, a także piątą najseksowniejszą kobietą świata. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
I ty siedziałeś cicho! – Crystal rzuciła się O’Brienowi na szyję. – To
fantastycznie!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Stary! Jak poznasz Spencer Blat i nie załatwisz mi autografu to wypierdalasz z
tego mieszkania! <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Dylan przewrócił oczami widząc naszą
ekscytację. Ale to było coś! <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
To może jakiś buziak na szczęście, co Młoda? – mrugnął do mnie i objął mnie w
pasie. – Na pewno się przyda.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Nie będzie ci potrzebny. Przecież uwielbiasz powtarzać, że jesteś najlepszy –
uśmiechnęłam się złośliwie, kładąc dłonie na jego klatce piersiowej i odsuwając
odrobinę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
I to nie tylko jeśli chodzi o grę, pamiętaj. W innych kwestiach jestem równie
zdolny, a zwłaszcza tych obejmujących ciebie, mnie i moją sypialnię. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Przewróciłam oczami i uwolniłam się
z jego objęć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Idziemy – mruknęłam w stronę Josha i Jamie, która uśmiechała się złośliwie w
kierunku Dylana. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Powinnam iść na godzinę wcześniej,
ale od kłótni z Bohenem nie pojawiłam się na jego zajęciach. Nie to, że nie
chciałam. Po prostu bałam się, że mógłby mnie z nich wyrzucić, jednocześnie
kompromitując przed całą grupą. O dziwo nie dostałam żadnego upomnienia od
dziekanatu, mimo, że te ćwiczenia były obowiązkowe. Wolałam się tym jednak nie
przejmować na zapas i korzystałam z wolnego czasu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Na oknie kawiarni, o której
opowiedział Josh, faktycznie wisiało ogłoszenie o pracę. Pomyślałam, że skoro
jeszcze go nie zdjęli to może mam szansę, ale i tak się zawahałam, więc Jamie
musiała wepchnąć mnie do środka na siłę, mrucząc coś o prokrastynacji i lęku
przed porażką.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Co podać? – zapytała stojąca za ladą ładna blondynka, wyglądająca na nie więcej
niż szesnaście lat.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Ja w sprawie ogłoszenia o pracę – wyciągnęłam rękę. – Jade Gardner.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
O! Lena Hamilton – przedstawiła się z uśmiechem. – Zaraz zawołam szefa. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Szef okazał się być sympatycznym
starszym facetem po czterdziestce, który z uwagą mnie wysłuchał i postanowił
przyjąć na okres próbny. Poszło o wiele łatwiej niż myślałam i naprawdę
odetchnęłam z ulgą, że mi się udało. W końcu mogłam przestać martwić się o
pieniądze, a co najlepsze, nie musiałam prosić rodziców o łaskę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Dylan O’Brien nie denerwował się czymś
tak prymitywnym jak castingi. Wiedział, że jest dobry, ba! że jest najlepszy i
mało kto potrafił sprawić by stracił pewność siebie. Teraz, obserwując
potencjalnych rywali, również nie odczuwał żadnego stresu. Jeśli już to była to
raczej presja. Pieniądze rozpływały się w oka mgnieniu i nawet jeśli dla niego
to nie był problem i w każdej sekundzie mógł poprosić rodziców o dodatkową
pomoc finansową, to widział, że Młodą cała sprawa naprawdę zmartwiła. Prawie
nigdy nie wypowiadała się na temat domu i rodziny, chyba, że przez przypadek
lub przy bardzo neutralnym temacie. Chłopak nie miał pojęcia jakie relacje
panują między nią a rodzicami, ale wiedział, że nie wspierają jej materialnie. Chciał
więc dostać ten epizod, żeby zapłacić za czynsz na ten miesiąc i tym samym dać
jej więcej czasu na znalezienie pracy. W końcu była jego przyjaciółką i martwił
się o nią. A faktem było, że dawała mu do tego sporo okazji. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Dylan O’Brien – niewysoka blondynka po trzydziestce w okularach wyczytała jego
nazwisko, więc podniósł głowę i spojrzał na nią trochę nieprzytomnym wzrokiem,
który miał zawsze, kiedy ktoś wyrwał go z jego rozmyślań. – Zapraszam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Wstał i wziął głęboki oddech.
Przeczesał ręką ciemne włosy i pewnym siebie krokiem wszedł do
pomieszczenia. Pokój był mały i
stosunkowo pusty. Stała w nim jedynie kamera i średnich rozmiarów stół, za
którym siedziały cztery osoby. Blondynka, która zaprosiła go do środka
uśmiechnęła się i wskazała mu miejsce na tle białej ściany. Była zapewnie
kierowniczką castingu. Obok niej siedział mężczyzna w garniturze, bawiący się
modnym telefonem i nie zwracający absolutnie żadnej uwagi na to co dzieje się
dookoła. Dylan był na wystarczającej liczbie castingów, żeby wiedzieć, że to
producent. Ich nie obchodziło kto grał w danej produkcji, ważne, żeby przyniosła
zyski. Reżyser, widocznie znudzony i po imprezie, siedział między nim,
a…Spencer Blat.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Nie spodziewał się, że spotka
dziewczynę i musiał przyznać, że była jeszcze piękniejsza niż w telewizji.
Dylan lubił otaczać się ładnymi ludźmi, zwłaszcza dziewczynami i potrafił
docenić urodę, nawet swoich przyjaciółek Crystal, czy Holland. Jade często
odbierała mu dech w piersi i była jedną z najbardziej uroczych dziewczyn, jakie
znał. Ale Spencer Blat była onieśmielająco, urzekająco, fascynująco piękna, a
chłopak poczuł, że nie stoi na swoich nogach tak pewnie jak powinien. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Miała strasznie jasną karnację,
wręcz porcelanową, dla której wyraźnym kontrastem były włosy w kolorze gorzkiej
czekolady. Przerażająco błękitne oczy, otoczone gęstymi, długimi rzęsami
błyszczały rozbawieniem. Obcisła koszulka z dużym dekoltem nie dawała popisu
wyobraźni, doskonale ukazując piękne ciało dziewczyny. Słodko różowe usta
wygięły się w uśmiechu, a Dylan pomyślał, że jeszcze nigdy nie pragnął niczego
tak bardzo, jak poznać ich smaku. Wiedział, że musiał wyglądać idiotycznie,
stojąc tam i wpatrując się w tego anioła, przypadkowo zesłanego na ziemię, ale
nie mógł zrobić nic innego. Zakręciło mu się w głowie, gdy usłyszał jej
delikatny głos.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Cześć. Jestem Spencer.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">- Dylan
O’Brien – wychrypiał, czując ucisk w gardle. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Dobrze, Dylan – kierowniczka castingu odkaszlnęła aby zwrócić na siebie jego
uwagę. – Znasz tekst. Spencer będzie ci partnerować. Nie patrz w kamerę i daj z
siebie wszystko. Powodzenia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Był pewien, że zapomni tekstu, albo
całkowicie się zbłaźni, jednak okazało się, że jest bardziej profesjonalny niż
sam przypuszczał. Pamiętał swoją rolę, a nawet udało mu się pokazać inne emocje
niż absolutny zachwyt nad dziewczyną stojącą przed nim. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Dziękujemy. Zaczekaj na korytarzu – usłyszał po zakończeniu sceny. Zazwyczaj
mówili, że „oddzwonią” i nie podejmowali decyzji od razu, ale dzisiaj nie był w
stanie zastanawiać się nad tak kuriozalnym problemem. Na co dzień był pewnym
siebie chłopakiem, na którym nie robiły wrażenia ładne dziewczyny. Ale Spencer
Blat była porażająco, paraliżująco cudowna i nie mógł zareagować inaczej.
Wyszedł i na powrót zajął swoje miejsce, ale w jego głowie nie było już
czynszu, pracy czy Jade. Przed oczami nadal miał uśmiech młodej aktorki i
wiedział, że długo nie wybije go sobie z pamięci. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Kiedy tylko zamknęły się za nim
drzwi, reżyser przeciągnął się leniwie i ziewnął.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Był najlepszy. Bierzemy go. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Na korytarzu czeka jeszcze kilka osób…- westchnęła kierowniczka castingu,
ściągając okulary i masując nasadę nosa. – Ale owszem, on ma coś w sobie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Najważniejsze jest chyba zdanie Spencer. Gwiazdko, co myślisz? – jedynym o co
dbał producent było szczęście jego małej maszynki do robienia pieniędzy.
Spełniał każde życzenie młodej aktorki, bo to dzięki niej mógł sobie pozwolić
na nowe auto, o którym z czułością właśnie pomyślał.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Och, jest fantastyczny! Naprawdę cudowny! – westchnęła ciemnowłosa z uśmiechem.
– Ale nie nadaje się do tej roli. Zasługuje na coś więcej, nie sądzicie?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Trzy poważne spojrzenia skierowały
się w jej stronę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Co masz na myśli? – reżyser oparł brodę na rękach i zmarszczył brwi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Chciałabym go bliżej poznać. I ma szansę na wielką karierę. Powinien dostać
większą rolę, niż jeden odcinek – przeczesała ręką swoje długie włosy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Mamy już napisany skrypt na dziesięć odcinków, nie możemy nagle dołożyć sobie
roli, bo…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Dave – gwiazda gwałtownie przerwała reżyserowi, unosząc jedną brew do góry,
zdziwiona, że postanowił się jej sprzeciwić. – Chcę tego chłopaka, rozumiesz? Ma
być mój. I nie obchodzi mnie twoje zdanie na ten temat. Mam go dostać. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Wiesz, że zrobimy wszystko, żebyś była szczęśliwa – uśmiechnął się producent,
kiwając głową. – Jeśli chcesz, natychmiast napiszę do scenarzystów o małe
zmiany. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Brunetka pokiwała głową z
satysfakcją. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Widzę, że się rozumiemy. Świetnie. Pokażcie mi resztę, a potem oznajmimy dobre
wiadomości…- zerknęła na portfolio leżące na stole i uśmiechnęła się lekko –
Dylanowi O’Brien. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> - Nie uwierzycie! – Dylan wpadł do
mieszkania, jakby się paliło. Podniosłam głowę znad podręcznika o historii
teatru i aż uśmiechnęłam się na jego widok. Był absolutnie szczęśliwy. Jeszcze
nigdy nie widziałam go w takim stanie. Zazwyczaj spokojny i wyluzowany,
najfajniejszy z całej paczki, wyglądał jak mały chłopiec, który dostał
wymarzoną zabawkę pod choinkę. Spojrzał na mnie i zmarszczył brwi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Patrzyłaś za tą pracą? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Skinęłam głową i przygryzłam wargę.
Byłam zadowolona, że mi się udało.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Dostałam ją. Zaczynam już jutro.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
To fantastycznie! – chwycił mnie za ręce, zmuszając do zejścia z krzesła, a
następnie mocno objął. Kilka razy się obrócił, przez co straciłam grunt pod
nogami i zaczęłam się śmiać. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Ale co z twoją rolą? – zapytałam, kiedy nareszcie wylądowałam na ziemi, a obok
nas stanęła reszta naszych lokatorów. – Dostałeś ją, tak?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Nie tylko! Dostałem propozycję zagrania w pięciu odcinkach! <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Nasi sąsiedzi mieli się na co
skarżyć tego dnia. Natychmiast rzuciliśmy się Dylanowi na szyję i zaczęliśmy
gratulować. To było coś. Pierwszy poważny sukces kogokolwiek z nas. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
To niesamowite! – przytuliłam go mocno, wdychając jego charakterystyczny, męski
zapach.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Ale nie o to chodzi – zaśmiał się cicho i westchnął przeciągle. Przyjrzałam się
jego twarzy, która była nad wyraz rozmarzona, a oczy błyszczały jakimś
niezdrowym blaskiem. Zmarszczyłam brwi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Dylan O’Brien poznał dziewczynę! – zawołałam, ściągając na siebie uwagę
wszystkich lokatorów.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Skąd wiesz? – mruknął chłopak, nie mogąc jednak powstrzymać zadowolonego
uśmiechu. – Poznałem. I to nie byle jaką. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Przez chwilę wpatrywaliśmy się w
niego zaciekawieni, czekając na odpowiedź. On czerpał jednak ogromną
satysfakcję z dręczenia nas i nie byłby sobą bez długiej, dramatycznej pauzy,
wzmacniającej napięcie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
No mów! – Crystal uderzyła go w ramię.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Niech będzie…poznałem Spencer Blat.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Razem z Crystal zdumione
otworzyłyśmy usta, ale żadna z nas nie wydała dźwięku. Daniel tępo poklepał
O’Briena po plecach. I tylko Tyler był w stanie coś powiedzieć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Na serio?!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Dylan pokiwał głową.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Jest jeszcze piękniejsza niż w telewizji, jest naprawdę idealna. Stary, nigdy
nie wydziałem takiej dziewczyny…Te oczy! Jest niesamowita…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Wydawał się być w wniebowzięty.
Znałam go już jakiś czas i nigdy nie widziałam by był czymś tak zachwycony, no
chyba, że tym taco, które Posey zrobił w zeszłym tygodniu. Crystal szturchnęła
mnie łokciem i nachyliła się, aby szepnąć mi do ucha:<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Zazdrosna? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Zmarszczyłam brwi, nie za bardzo
wiedząc o co jej chodzi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Niby o co?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
No wiesz…Ty i Dylan jakbyście mieli…coś – wzruszyła ramionami. Zaśmiałam się
cicho łapiąc ironię sytuacji. Nie dostrzegała całkowitego zakochania Daniela,
ale widziała coś między mną, a O’Brienem?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Między nami nic nie ma – prychnęłam rozbawiona. – Chyba, że powietrze. To tylko
żarty, przyjaźnimy się, ale…ja dopiero wyleczyłam się z Ryana…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Kim jest Ryan? – O’Brien objął mnie ramieniem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Nieważne. Dziś świętujemy twój sukces! – posłałam mu najpiękniejszy uśmiech
jaki byłam w stanie. W przeciągu dziesięciu minut znaleźliśmy się w
„Manhattanie”, gdzie Dylan postawił wszystkim kolejkę. Drugą otrzymaliśmy na
koszt firmy od Henry’ego, właściciela, a potem straciłam rachubę kto płacił. Po
półgodziny Crystal zaciągnęła Poseya na prowizoryczny parkiet i zaczęły się
tańce. Ja porwałam Daniela i przetańczyłam z nim parę piosenek, ale w końcu
buty na zbyt wysokim obcasie zaczęły mnie uwierać. Usiadłam na wysokim stołku i
zaczęłam rozmowę z bardzo sympatycznym barmanem, który zrobił mi strasznie
dobrego, ale bardzo mocnego drinka.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Hej – Dylan usiadł obok mnie i chwycił moją szklankę. Wziął łyka i skrzywił się
malowniczo. – Mocne. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Wzruszyłam ramionami i zaśmiałam się
cicho. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Mocny to ty jesteś w łóżku, zapomniałeś? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Chłopak uniósł do góry jedną brew i
widziałam, że całym sobą próbuje powstrzymać uśmiech.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Jesteś pijana.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Nie. Jestem Jade.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Od imprezy NYADY odmawiałam sobie
alkoholu, ale przyjemnie było go znowu poczuć. Nie powstrzymała mnie nawet
myśl, że jestem spłukana, bo przecież jutro miałam zacząć pracę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Kim jest Ryan? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Spojrzałam na przyjaciela, który
wpatrywał się we mnie z zaciekawieniem. Przygryzłam wargę, próbując nie
pokazać, jak bardzo nie spodobało mi się to pytanie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
To nie fair. Upiłeś mnie, a teraz wypytujesz – wbiłam palec wskazujący w jego
klatkę piersiową. – To nieładne, panie O’Brien. Ale jeśli bardzo chcesz
wiedzieć, to mój były – prychnęłam z wyższością. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Dlaczego dzisiaj o nim mówiłaś?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Poczułam się jak na przesłuchaniu,
ale wiedziałam, że to moja wina. Nie opowiedziałam im nic o moim życiu,
unikałam tego tematu jak ognia i ich ciekawość była całkowicie normalna.
Westchnęłam przeciągle.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">- Byliśmy
razem od zawsze. Idealna para. Król i królowa balu. Wiesz, to w sumie
zabawne…Planowaliśmy wspólną przyszłość, ale nigdy o niej nie mówiliśmy i kiedy
przyszło co do czego, okazało się, że nasze oczekiwania są zupełnie inne –
mruknęłam i pociągnęłam duży łyk swojego drinka.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Zerwałaś z nim?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Nie. Nie mogłam mu spojrzeć w oczy…Po prostu wyjechałam. Nawet się nie
żegnając, co zapewne złamało mu serce jeszcze bardziej – westchnęłam. Zerknęłam
kątem oka na przyjaciela, który zmarszczył brwi i wpatrywał się we mnie
niezadowolony. – Nie oceniaj mnie – warknęłam. – Nie wiesz jak to było. Nie
znasz Ryana i nie znasz mnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Mów co chcesz, Młoda. Ale ciebie to jak akurat znam niemal na pamięć – dotknął
swoim palcem mojego brzucha. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Pokręciłam głową z rezygnacją.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Nie jestem taka prosta. Właściwie to ja jestem bardzo trudną, skomplikowaną,
popieprzoną dziewczyną. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Wstałam i wzięłam swoją torebkę.
Pocałowałam chłopaka w policzek i wyszłam z baru. Usiadłam na krawężniku, przez
chwilę rozkoszując się chłodnym powietrzem i odgłosami miasta. Po kilku
minutach wstałam i poszłam do domu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> - Dwa razy karmelowe frappe –
zawołałam do Leny, która stała przy ekspresie do kawy. Kiwnęła głową i posłała
mi szybki uśmiech.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Niezły ruch dzisiaj.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Pracowałam w „BitterSweet” już od
tygodnia, na popołudniowej zmianie, i przysięgam, z każdym dniem pojawiało się
coraz więcej ludzi, a ja i Lena miałyśmy coraz więcej roboty. Podzieliłyśmy się
zadaniami: jedna przyjmowała zamówienia, a druga robiła kawy i co godzinę się
zmieniałyśmy. Od nieustannego uśmiechania się bolało mnie pół twarzy, ale
liczne napiwki jakoś go niwelowały. Właściciel wpadł tylko raz, drugiego dnia,
oznajmiając, że świetnie mi idzie i od tego czasu go nie widziałyśmy. W końcu
ruch zelżał na tyle byśmy mogły zrobić sobie krótką przerwę i pogadać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Mimo trzyletniej różnicy wieku, dobrze się
dogadywałyśmy i często rozbawiała mnie szkolnymi opowiastkami. Pracowała, żeby
zarobić na samochód i naprawdę ją podziwiałam. Od razu po szkole przychodziła
do kawiarni i pracowała do późna. Nigdy nie widziałam by się uczyła lub
odrabiała zadanie domowe w trakcie pracy, a mimo to oceny musiała mieć świetne,
skoro wybierała się na prawo do któregoś z uniwersytetów Ligi Bluszczowej. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Nie odwracaj się teraz, ale facet, który właśnie podszedł do lady dziwnie się
na ciebie patrzy – szepnęła Lena, zerkając ponad moim ramieniem na nowego
klienta. Zerknęłam na niego kątem oka, a długopis wypadł mi z ręki, kiedy
rozpoznałam w nim Bohena. Zauważył, że go zobaczyłam, więc uśmiechnął się i
pomachał mi jak gdyby nigdy nic. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Znasz go? – zainteresowała się moja koleżanka, zerkając na mężczyznę z
ciekawością.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Niestety.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Obsłużyć go za ciebie?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Chyba nie mam wyjścia…- westchnęłam i skierowałam się w jego kierunku. Jak
zwykle nie byłam pewna czego się spodziewać. – Witamy w „BitterSweet”, co
podać?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Słyszałem, że tu pracujesz, ale musiałem zobaczyć to na własne oczy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Zmarszczyłam czoło, wbijając w niego
niezadowolone spojrzenie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Dlaczego?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
To ja powinienem zapytać się dlaczego? Dlaczego przestałaś przychodzić na moje
zajęcia?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Otworzyłam zdumiona usta i nerwowym
ruchem poprawiłam kosmyk włosów, który jakimś cudem wydostał się z ciasnego
splotu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Powiedziałeś mi, że dopóki nie będę szła po trupach mam się nie pokazywać –
wzruszyłam ramionami. On nieoczekiwanie zaśmiał się głośno, zwracając na siebie
uwagę niemal wszystkich klientów. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
I ty wzięłaś to na serio?!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Założyłam ręce na piersi i wbiłam w
niego buntownicze spojrzenie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
A jak inaczej? – zawołałam oburzona. – Obraziłeś mnie. I wyrzuciłeś z zajęć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Więc co? Mam cię teraz jeszcze może przeprosić? – prychnął. Wzruszyłam
ramionami.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Byłoby miło. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Widać, Gwiazdko, że nie jesteś z Nowego Jorku – uśmiechnął się, kręcąc głową z
niedowierzaniem, jakby przeprosiny były czymś czego nie uznawał. – Posłuchaj,
ja po prostu wiem, że masz potencjał. I talent. I nie chcę żebyś go zmarnowała.
Dlatego zwracam na ciebie większą uwagę niż na resztę, jasne. Choć naprawdę mam
ochotę posłać cię w cholerę, to masz przed sobą karierę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Wpatrywałam się w niego zdumiona, bo
było to najmilsze co kiedykolwiek wyszło z jego ust i zostało skierowane w moją
stronę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Widzę cię jutro na zajęciach, jasne? – zapytał, a ja byłam w stanie jedynie
kiwnąć głową i obserwować jak opuszcza kawiarnię, a w drzwiach mija się z
Jamie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
A ten tu czego? – zawołała moja przyjaciółka, podchodząc do lady.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Nie wiem czy uwierzysz, ale nie dość, że mogę wrócić na zajęcia, to na dodatek
był miły…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Kto to był? – Lena przeczesała ręką swoje blond włosy. Powinnyśmy mieć je
związane, ale ona twierdziła, że w końskim ogonie wygląda okropnie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Mój nauczyciel, który mnie dręczy psychicznie – skrzywiłam się.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Wręcz molestuje – zaśmiała się Cote, a potem nagle spoważniała. – Jezu,
Gardner! A co jeśli właśnie o to chodzi?! Może on cię lubi, w sensie lubi, w
sensie chce się z tobą pieprzyć?! – zawołała, a starsza pani siedząca przy
stoliku najbliżej drzwi obrzuciła ją oburzonym spojrzeniem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Jak ty się wyrażasz młoda damo?! <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Przepraszam, za koleżankę – uśmiechnęłam się do kobiety, a potem uderzyłam
Jamie w czoło.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Za co?! – warknęła, kładąc rękę w obolałym miejscu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Za przeklinanie w miejscu pracy. I to nie swojej własnej. A co do twojego
pomysłu z Bohenem…- dawno nie śmiałam się tak szczerze i tak głośno, jak wtedy.
<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Pierwszym co zobaczył było dokładnie
to co chciał zobaczyć i myślał o tym nieustannie od castingu. Uśmiech Spencer
Blat był hipnotyzujący i trudno było oderwać od niego wzrok, zwłaszcza kiedy
wymierzony był prosto w ciebie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Dylan! – zawołała i podbiegła do niego, całując go w policzek. Doleciał go
słaby zapach trufli i migdałów i choć nigdy nie lubił takich mocnych, ciężkich
zapachów, w przypadku tej dziewczyny zupełnie mu nie przeszkadzały.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Cześć Spencer – uśmiechnął się i przeczesał włosy ręką, co robił niemal zawsze
kiedy się denerwował. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Nie mogłam się doczekać kiedy będziemy razem kręcić – położyła delikatną dłoń
na jego ramieniu i spojrzała prosto w jego czekoladowe oczy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Ja też. Strasznie się cieszę – jego głos zabrzmiał ciepło i męsko. – Pięknie
wyglądasz.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Dziękuję! – jej blado niebieskie oczy zajaśniały, a na policzkach pojawiły się
urocze rumieńce. – Wiesz, tak sobie pomyślałam…- chwyciła go za ramię i
pociągnęła w stronę garderoby. -…bardzo chętnie poznałabym cię bliżej. Masz
może ochotę na kawę po kręceniu?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Miał. Na kawę, na herbatę, na
wszystko co się z nią wiązało. Miał ochotę na Spencer Blat.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Drodzy
Rodzice,<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Przepraszam,
że się nie odzywałam. Przepraszam, że bez słowa wyjechałam. Przepraszam, jeśli
się martwiliście. Jestem okropną córką, wiem.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Musicie
mnie jednak zrozumieć. Chciałam spróbować czegoś nowego, poznać smak
prawdziwego życia. Przez całe czas mówiliście mi kim mam się stać, waszą
cudowną panią prawnik, a prawda jest taka, że ja nawet nie wiedziałam kim
jestem. Wiem, że zależało wam na moich studiach, ale to było wasze marzenie,
nie moje. Tylko ja mam prawo decydować co chcę zrobić ze swoim życiem. Tylko ja
wiem, jak i z kim pragnę je spędzić.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Jestem
zdrowa i bezpieczna, robię to co kocham, w otoczeniu ludzi, którzy są moimi
prawdziwymi przyjaciółmi. Znalazłam pracę, więc nie potrzebuję pieniędzy.
Wszystko jest dobrze i nie musicie się o mnie martwić.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Naprawdę
was przepraszam, ale nie mogłam tak dłużej. Mam nadzieję, że nadal mnie
kochacie. Przeproście ode mnie Ryana. Skrzywdzenie go było ostatnią rzeczą,
jaką chciałam zrobić.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Jestem
szczęśliwa. Kocham was.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="background-color: #eeeeee;">
</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-color: #eeeeee;"><i><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">Jade. </span></i><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhfRM_zEBwTcOJ_LQY8XINwtOOdfMmMqtFlp3ChdMvPduB8fWTum0dYd2FvlOV8_j4nd93ovUCzRqFEC3XbXGLv0LHzTyWRoMjl8l6dcu50pL6O4L6LcpZL8gH5J29qGkd2zF88ctiT-Ln0/s1600/tumblr_mrtcvliQBz1sai68lo1_500.gif" imageanchor="1" style="background-color: white; margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhfRM_zEBwTcOJ_LQY8XINwtOOdfMmMqtFlp3ChdMvPduB8fWTum0dYd2FvlOV8_j4nd93ovUCzRqFEC3XbXGLv0LHzTyWRoMjl8l6dcu50pL6O4L6LcpZL8gH5J29qGkd2zF88ctiT-Ln0/s1600/tumblr_mrtcvliQBz1sai68lo1_500.gif" height="200" width="200" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<i><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #351c75; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"><br /></span></i></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<i><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #351c75; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">*<span style="font-size: large;">*</span>*</span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<i style="background-color: #eeeeee;">Czy wy też, tak samo jak ja, pokochaliście Spencer? ;)</i><br />
<i style="background-color: #eeeeee;">Przepraszam za jakość i długość rozdziału, ale nie dość, że nadal nie doszłam do siebie po sylwestrze, to jeszcze przeżywam kaca mentalnego związanego z książką "Love, Rosie".</i><br />
<i style="background-color: #eeeeee;">To jedna z tych, które dręczą cię i męczą po przeczytaniu.</i><br />
<i style="background-color: #eeeeee;">Obiecałam, że zadedykuję ten rozdział Patrycji, więc dedykuję :)</i><br />
<i style="background-color: #eeeeee;">Dziękuję, że kopiesz mnie w tyłek i zachęcasz do pisania!</i><br />
<i style="background-color: #eeeeee;">Dziękuję też wam wszystkim za komentarze.</i><br />
<i style="background-color: #eeeeee;">Każdy z nich jest dla mnie źródłem inspiracji.</i><br />
<i style="background-color: #eeeeee;">Do napisania!</i><br />
<i style="background-color: #eeeeee;"><br />PS Szczęśliwego Nowego Roku</i><br />
<i style="background-color: #eeeeee;">PPS Dziękuję Julii za wykonanie szablonu <3</i></div>
Unknownnoreply@blogger.com41tag:blogger.com,1999:blog-1194094983752062074.post-21153234551506628462014-12-21T13:42:00.003+01:002015-02-14T12:18:52.477+01:0004. "Cholernie cię lubię."<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> - Cześć Młoda! – gwałtownie
podniosłam głowę, słysząc głos Dylana. Wszedł uśmiechnięty do klasy,
sprawiając, że kilka dziewczyn z mojej grupy westchnęło przeciągle, co było tak
żałosne, że aż śmieszne.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Co ty tu robisz? – zmarszczyłam brwi, kiedy przyciągnął do siebie jedno z
krzeseł i usiadł obok mnie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Bohen poprosił mnie o zaprezentowanie wam improwizowanego monologu, który
dzisiaj będziecie przerabiać…No wiesz, jestem najlepszy – uśmiechnął się
szeroko, a ja przewróciłam oczami. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Cześć, Dylan – odezwała się nagle jakaś ciemnowłosa dziewczyna, której imienia
nadal nie pamiętałam…Angela? Anna? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Cześć, Alice.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Och. Byłam blisko. Szczęśliwa z
odpowiedzi dziewczyna wyglądała jakby gwiazdka przyszła wcześniej. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Jak to możliwe, żebyś znał ludzi z mojej grupy, skoro nawet ja ich nie znam? –
mruknęłam. Chłopak zaśmiał się i wzruszył ramionami.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Kochają mnie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Chciałam coś jeszcze powiedzieć, ale
do klasy wszedł Bohen, więc wszystkie rozmowy się urwały. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Witam państwa na kolejnych zajęciach – mężczyzna uśmiechnął się szeroko,
dokładnie w swoim stylu, złośliwie i przemądrzale. – Dzisiaj zajmiemy się
monologiem improwizowanym…- przez kolejne kilka minut wyjaśniał pojęcie, ale ja
nie mogłam się skupić, bo Dylan bawił się moimi włosami i opowiadał szeptem
głupie dowcipy. Czułam na sobie spojrzenia wszystkich dziewczyn z grupy, które
paliły mnie w kark.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Zaprosiłem przedstawiciela trzeciego roku, Dylana O’Brien, którego zapewne
znacie, by zademonstrował wam jak powinno to wyglądać – Bohen wskazał ręką na
siedzącego obok mnie chłopaka, a ten wstał i ukłonił się. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Gadaj ile mu zapłaciłeś…- szepnęłam do przyjaciela, ale ten tylko zaśmiał się
cicho i posyłając mi powietrznego buziaka wyszedł na środek sali. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Był dobry. Bardzo dobry. Wpatrywałam
się w niego jak zaczarowana, podobnie jak reszta studentów niezależnie od płci.
Wierzcie mi, to już nie był Dylan, ale zmęczony życiem nastolatek, chcący
popełnić samobójstwo. Całkowicie zatracił się w swojej roli. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
I mam dość. Tego wszystkiego. Świata, społeczeństwa…Ciebie! – przy ostatnim
słowie spojrzał prosto na mnie, a w jego oczach błysnęło rozbawienie, jednak
bardzo szybko powrócił do swojej roli. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Kiedy skończył, razem ze wszystkimi
biłam brawo, a Bohen wyszedł na scenę i objął go ramieniem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Właśnie tak to się robi! – zawołał i poklepał O’Briena po ramieniu. – Dobra
robota.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Nadal nie pojmowałam jak to możliwe
by wszyscy tak uwielbiali Dylana. Bohen nienawidził wszystkiego i wszystkich, a
mojemu przyjacielowi najchętniej postawił by pomnik. Prychnęłam cicho. Musiałam
go o to zapytać…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
To kto teraz? – zapytał nauczyciel zwracając się w naszą stronę. Kilka osób się
zgłosiło, ale mężczyzna ich zignorował i z bezczelnym uśmiechem wbił wzrok we
mnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Gwiazdo? Zapraszam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Co za niespodzianka – syknęła jakaś dziewczyna siedząca za mną, a ja mimowolnie
poczułam się okropnie. Narzekałam, że Dylan jest faworyzowany, ale chyba ta
sama sytuacja dotyczyła mnie. Bohen traktował mnie zupełnie na innych zasadach
niż pozostałych. Wzięłam głęboki oddech.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Nie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Zapadła niezręczna cisza, a
spojrzenia wszystkich utkwione były w mojej osobie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Nie? – nauczyciel uniósł do góry jedną brew.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Nie – mój głos zabrzmiał mocno i stanowczo, czyli zupełnie nie tak jak ja się
czułam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
A wyjaśnisz może dlaczego nie? – mężczyzna starał się pozostać spokojny, ale
jego zirytowanie było doskonale słyszalne.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Jest nas w grupie dwadzieścia osób, a ty zawsze bierzesz mnie. Inni też powinni
dostać szansę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Parę osób głośno wciągnęło powietrze.
Zerknęłam na Dylana, który chyba jedyny wyglądał na wyluzowanego i uśmiechał
się szeroko.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
To nie jest ośrodek pomocy społecznej! – syknął Bohen, a ja wzruszyłam
ramionami. Mimo, że w środku cała się trzęsłam, udało mi się sprawić wrażenie
spokojnej. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Inni też powinni dostać szansę – powtórzyłam jeszcze dobitniej niż poprzednio. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Jeśli chcesz zostać aktorką musisz nauczyć się, że w tym zawodzie każdy martwi
się o siebie – warknął. - Nie możesz oglądać się za innymi, jasne? Masz być
najlepsza i skupiona na sobie, bo inaczej do niczego nie dojdziesz. Myślałem,
że skoro dostałaś się do NYADY to jesteś na to gotowa!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Na stracenie własnej osobowości i stanie się wyrachowaną suką? – dziewczyna
siedząca obok zasłoniła usta dłonią w wyrazie przerażenia. - Nie. Nie jestem i
nigdy nie będę. Zrobię karierę na własnych zasadach!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Nie zrobisz! – krzyknął Bohen, a w jego oczach pojawiła się wściekłość i to nie
był przyjemny widok. – W tym interesie do celu dochodzi się po trupach! Widząc
cię na egzaminie, oznajmiającą wszystkim, że jesteś „największą gwiazdą”
myślałem, że masz ikrę. Ale nie. Jesteś słaba. I jeśli to się nie
zmieni…Zostaniesz nikim. Dopóki nie przemyślisz sobie czy naprawdę ci zależy
możesz nie pokazywać się na moich zajęciach.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Otworzyłam usta, ale nie wydostał
się z nich żaden dźwięk. Wpatrywałam się w nauczyciela, czując jak wzbiera się
we mnie irytacja. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">- Jestem
kim jestem i nie zamierzam się zmieniać bo tobie coś nie pasuje.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Jesteś słodka, urocza i niewinna. Ale takie osoby nie zostają gwiazdami. Takie
osoby gówno znaczą. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Au. To zabolało. Zacisnęłam usta w
wąską linię, czując jak do oczu napływają łzy. Ktoś objął mnie ramieniem i nie
musiałam patrzeć by wiedzieć, że to Dylan, który niewiadomo kiedy stanął obok
mnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
A ty niby co znaczysz, Bohen? Jesteś nauczycielem na głupiej uczelni. Twoim
jedynym hobby jest dręczenie uczniów i mówienie im, że nic nie osiągną, tak
samo jak ty – wiedziałam, że się rozkręca, więc położyłam dłoń na jego klatce
piersiowej, żeby go powstrzymać. Wystarczyło już, że ja miałam przejebane. Nie
chciałam ciągnąć go ze sobą na dno, ale jemu to widać nie przeszkadzało. – Jade
jest idealna taka, jaka jest i jeśli jeszcze raz usłyszę, że karzesz jej się
zmienić, to zapomnę, że jesteś nauczycielem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Bohen zmrużył oczy i wpatrywał się w
naszą dwójkę, prawdopodobnie planując w głowie jakieś bolesne tortury.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Nic mi nie zrobisz, O’Brien.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Niby czemu? – chłopak wzruszył ramionami. Jego ton był lekki, jakby mówił o
pogodzie. – Już mnie nie uczysz. Nie mam nic do stracenia. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Chwyciłam torbę, leżącą przy
krześle. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Wydaje mi się, że lepiej będzie jak pójdziemy – pociągnęłam Dylana za ramię, co
było ciężkim wyzwaniem. Nie dość, że był ode mnie sporo wyższy to jeszcze nie
miał żadnego zamiaru ruszyć się z miejsca, chcąc widocznie kontynuować rozmowę
z Bohenem. – Proszę – szepnęłam i dopiero wtedy zwrócił na mnie uwagę. Musiał
zobaczyć coś w moich oczach, bo rozluźnił się i uspokoił, po czym skinął głową
i odwrócił się w kierunku drzwi. Pobiegłam za nim, oczywiście nie mogąc odpuścić
sobie teatralnego trzaśnięcia, kiedy wychodziłam z klasy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Dylan! – dogoniłam go dopiero przed uczelnią, kiedy wyładowywał złość na ławce.
<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Jaki z niego kretyn – warknął i kopnął w przedmiot jeszcze mocniej niż przed
chwilą. – Stary kretyn, który myśli, że jest ważny. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Objęłam go od tyłu, przykładając
policzek do jego umięśnionych pleców.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Uspokój się…- westchnęłam. Miał przyśpieszony oddech i był cały spięty. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Przepraszam…Po prostu mnie wkurwił…- westchnął i odwrócił się przodem do mnie.
– Z tobą wszystko okej?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Nie było okej. Słowa Bohena mnie
zabolały. No i nie wiedziałam jak teraz będzie wyglądać sprawa mojego
uczęszczania na jego zajęcia. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Okej – uśmiechnęłam się. Chłopak posłał mi powątpiewające spojrzenie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Nie jest okej. Przecież widzę – mruknął. – Chodź, stawiam kawę – pociągnął mnie
za rękę na drugą stronę ulicy. Szliśmy w ciszy, zaaferowani własnymi myślami. –Nie
wiedziałem, że masz buntowniczą stronę, Młoda – w końcu przerwał milczenie i szturchnął
mnie łokciem, na co przewróciłam oczami.
<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Nie wiedziałam, że uważasz, że jestem idealna – spojrzałam mu prosto w oczy,
kiedy otworzył przede mną drzwi do kawiarni. To było coś co męczyło mnie od
wyjścia z klasy. Słowa O’Briena zrobiły na mnie…wrażenie. Rozlały ciepło po
całym moim ciele. Nigdy nie usłyszałam czegoś tak miłego i…nie wiedziałam co z
tym zrobić. Nie miałam pojęcia w jakim kontekście chłopak to powiedział i
chciałam jak najszybciej wyjaśnić całą sytuację. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Wzruszył ramionami. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Nikt nie ma prawa obrażać moich przyjaciół.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Aha. Czyli przyjaciele. Czysta
sytuacja.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Zamówiliśmy dwie kawy i usiedliśmy
przy stoliku przy oknie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Dziękuję. Za to, że się za mną wstawiłeś – upiłam łyk napoju, który
nieprzyjemnie oparzył mój język. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Zawsze do usług – z zadowoleniem obserwowałam jak powracał do swojej
codziennej, wyluzowanej osobowości. – Nieźle mu dowaliliśmy, co? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Tak, całkiem dobry z nas duet anarchistów – pokazałam mu język. Dylan w
teatralnym geście przyłożył dłonie do serca.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">- <b>Ty i ja przeciwko światu, </b>Młoda…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Spędziliśmy pół godziny rozmawiając
się i śmiejąc. Wstąpiliśmy jeszcze do marketu po zakupy i wolnym krokiem
ruszyliśmy w stronę domu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Ale wiesz, że on miał trochę racji? – mruknął cicho Dylan, obserwując mnie
uważnie, pewnie obawiając się mojej reakcji. – W tym świecie trzeba być
twardym. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Wiem – westchnęłam. – Po prostu…Wszyscy z grupy mnie nienawidzą. Chciałam żeby
mnie polubili…tak wiem. Głupie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-Owszem,
głupie – Dylan nie miał zamiaru mnie pocieszać. – Pierdol ich. Są tylko
zazdrośni, nie ma co się przejmować. Spotkasz jeszcze wielu takich ludzi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Ja tak nie potrafię. Nie umiem powiedzieć „Uh, oni mnie nienawidzą to ja ich
też”. Skłamałabym, gdybym to zrobiła. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Chcesz, żeby wszyscy cię lubili, ale ważne jest to, żeby lubili cię ci, na
których ci zależy. Cała reszta to tylko statyści. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Z trudem dowlekliśmy się do
mieszkania i niemal natychmiast zostaliśmy zaatakowani przez Crystal, która
rzuciła nam się na szyję. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Jak dobrze, że już jesteście!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Wymieniliśmy zaniepokojone
spojrzenia. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Reed, cieszę się, że się cieszysz, ale…O co chodzi?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Jest chora – przed nami pojawił się Daniel, który wyglądał na bardzo
zmęczonego. Crystal zrobiła obrażoną minę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Czuję się świetnie, a jemu…- podeszła do Sharmana i wbiła palec wskazujący w
jego klatkę piersiową. – Jemu włączył się tryb „opiekunka”. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Martwię się o ciebie – westchnął chłopak. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Niepotrzebnie – jakby na złość dostała ataku kaszlu. – To o niczym nie świadczy
– wychrypiała. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Wymieniliśmy spojrzenia, a Dylan
poklepał Sharmana po plecach w wyrazie współczucia i podziwu dla jego
cierpliwości. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Idziesz do łóżka. A ja zaraz przyniosę ci gorącą herbatę i jakieś leki na
przeziębienie. Skoczę tylko do apteki – Daniel chwycił kurtkę, a na szyi
zawiesił sobie szalik w granatowo szare paski. Odwrócił się w moją stronę z
błagalnym spojrzeniem. – Dopilnuj, żeby się położyła. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Jęknęłam, kiwając głową, a Crystal
skrzywiła się uroczo i skrzyżowała ręce na piersi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Nie traktujcie mnie jak dziecko!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Chłopak podszedł do Reed i pocałował
ją w czoło, co było strasznie słodkie, a Dylan i ja nie mogliśmy powstrzymać
zadowolonych uśmiechów. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
No dobra, kochanie. Do łóżka – objęłam przyjaciółkę ramieniem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Och, doceniam twoją propozycję, ale przykro mi, stuprocentowo wolę facetów –
mruknęła dziewczyna, posyłając mi nieprzyjemne spojrzenie. – Mi naprawdę nic
nie jest. Sharman przesadza i tyle.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Przesadza czy nie, chciałabym, żeby ktoś tak się o mnie troszczył, wiesz? –
szturchnęłam ją łokciem w żebra. – Doceń jego opiekę. Mógłby robić tyle różnych
rzeczy, a on martwi się o ciebie…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Nie prosiłam go o to – zmarszczyła brwi i wyciągnęła z szafy za dużą koszulkę
która prawdopodobnie miała robić za jej piżamę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Tym bardziej – usiadłam na ogromnym fotelu w rogu pokoju.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Przez chwilę rozmawiałyśmy na
codzienne tematy. Opowiedziałam jej o dzisiejszej kłótni z Bohenem i zgodnie
stwierdziłyśmy, że jest palantem. Obmyśliłyśmy stroje na imprezę, która miała
się odbyć w przyszłym tygodniu i akurat kiedy rozstrzygałyśmy dylemat między
czarnymi botkami, a granatowymi szpilkami, do pokoju wszedł Daniel. W rękach
trzymał tacę z herbatą, lekarstwami i obiadem, czyli chińskim żarciem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Dzięki, Jade – uśmiechnął się do mnie z wdzięcznością. – Mi nigdy nie udało by
się zaciągnąć jej do łóżka.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Rozbawiona jego słowami uniosłam
jedną brew do góry, co sprawiło, że zaśmiał się cicho łapiąc dwuznaczność
swojej wypowiedzi. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Nie ma sprawy. Ale musisz nauczyć się radzić sobie sam w tej kwestii –
mrugnęłam do niego, a on przewrócił oczami. Już prawie zamknęłam drzwi, ale postanowiłam
zostawić wąską szparę i obserwować co dzieje się w pokoju.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Ta para była dla siebie stworzona.
Jedną z moich ukochanych książek był „Wielki Gatsby”, więc patrząc na Sharmana
i Reed, na myśl natychmiast przychodził mi cytat z tego utworu: <i>„(…) patrzył na nią takim wzrokiem, jaki
każda młoda dziewczyna chciałaby kiedyś poczuć na sobie”.</i> Nie mogąc
powstrzymać zadowolenia, obserwowałam jak chłopak podszedł do łóżka dziewczyny
i ukucnął, by ich twarze znalazły się na tym samym poziomie. Przez chwilę coś
do niej mówił, jednak tak cicho, że nie byłam w stanie zrozumieć ani słowa.
Uroczym gestem odgarnął zabłąkany kosmyk ciemnych włosów z twarzy Crystal i
założył za jej ucho. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Jaka ona jest ślepa…- usłyszałam głos za sobą, więc natychmiast podskoczyłam,
łapiąc się za serce. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Nigdy więcej tak nie rób! – syknęłam do Poseya, ale ten tylko uśmiechnął się i
wzruszył ramionami. – Czy ty lub Dylan nie próbowaliście z nią…no nie
wiem…rozmawiać?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Jesteśmy facetami. Nie wtrącamy się w nie swoje sprawy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
No jasne. Prawie uwierzyłam – pokazałam mu język. Przez chwilę obserwowaliśmy
jeszcze parę przyjaciół, aż w końcu postanowiliśmy zostawić ich samych. Posey
zaciągnął mnie na kanapę i zmusił do oglądania „Indiany Jonesa”, choć nie
broniłam się za bardzo. Uwielbiałam ten film i kojarzył mi się z tatą, po
którym odziedziczyłam miłość do przygodowych filmów. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
I co? – nagle odezwał się Tyler, tym samym odwracając moją uwagę od ekranu
telewizora. Podniosłam spojrzenie, zatrzymując je na uśmiechniętym Danielu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Zasnęła – czułość w jego głosie była niemal namacalna. Rozejrzał się dookoła,
jakby kogoś szukając. – A O’Brien gdzie?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Poszedł do baru…stwierdził, że musi odreagować dzisiejszy dzień. Jeśli wiecie o
co mi chodzi – mruknął Posey, a ja poczułam nieprzyjemny ucisk w żołądku. Nawet
nie widziałam, że wyszedł…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Co oglądacie? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Oparłam głowę na ramieniu Tylera i
wlepiłam wzrok w telewizor. Daniel przyniósł nam resztę chińszczyzny i resztę
wieczoru spędziliśmy w towarzystwie Harrisona Forda. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-color: #eeeeee;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Tydzień później wszyscy mieliśmy
dość zarówno Crystal jak i Sharmana. Chłopak zamęczał nas swoją opiekuńczością
w stosunku do dziewczyny, a ona swoimi jękami z cyku „jestem już zdrowa”.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Bardzo chciałbym usłyszeć twoje jęki, Młoda, najlepiej takie, których ja byłym
powodem, ale jeśli Reed znowu zacznie miauczeć, to ja się wyprowadzam – mruknął
Dylan, po czym dostał ode mnie z poduszki w głowę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Na całe szczęście Crystal naprawdę
wyglądała już dobrze i nawet Daniel dał się namówić, by mogła iść z nami na
imprezę, o której rozmawiałyśmy już od kilku tygodni.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Oczywiście, niemal codziennie
wychodziliśmy na miasto i bawiliśmy się w klubach, jednak tą imprezę
organizował przewodniczący rady studenckiej, w swoim ogromnym mieszkaniu na
Manhattanie i miała się pojawić cała NYADA. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Crystal podekscytowana skakała po całym
pokoju. To było coroczne przyjęcie, więc Reed była na poprzednim i według niej
wpisywało się na listę „Pięciu najlepszych w życiu”. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Nie mogę się doczekać! – westchnęła przykładając do siebie kolejną sukienkę.
Przestałam liczyć po trzynastej. Mimo, że rozmyślała nad swoim strojem odkąd
dowiedziała się o terminie imprezy, nadal nie była zdecydowana. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Ja nie mogę doczekać się, aż w końcu wybierzesz – przewróciłam oczami, które
kilka minut wcześniej ozdobiłam idealnym smokey eyes – I tak będziesz wyglądać
zabójczo. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> W końcu stwierdziła, że założy
obcisłą, ciemnoniebieską sukienkę do połowy uda, która odsłaniała całe jej
plecy. Długie nogi podkreśliła żółtymi szpilkami, które idealnie kontrastowały
z kolorem stroju. Makijaż ograniczyła do kresek na powiekach i krwistoczerwonej
szminki. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Oczywiście nie byłaby sobą, gdyby
dla mnie również nie wybrała stroju. Poszło jej to o wiele sprawniej niż we
własnym przypadku, bo kiedy tylko zobaczyła sukienkę wiszącą w mojej szafie,
stwierdziła, że to właśnie ta. Ubranie było prezentem od moich przyjaciółek z
Londynu i bardziej żartem niż czymś, co faktycznie mogłabym założyć. Ani razu
nie miałam jej na sobie, ale Crystal nie dała mi wyboru. Była o wiele krótsza
niż kreacja mojej przyjaciółki, sięgała zaledwie odrobinę za pośladki.
Nachylanie się w niej było okropnie niebezpieczne. Idealnie przylegała do
ciała, podkreślając je w odpowiednich miejscach, a w tali miała wycięcia,
eksponujące ciało. Czułam się naga i zdecydowanie swobodniej byłoby mi w
krótkim kombinezonie, który planowałam założyć, jednak w słowniku Reed nie
istniało takie słowo jak „sprzeciw”. Na
nogi wciągnęłam czarne, bardzo wysokie szpilki, które pożyczyła mi dziewczyna. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Jeju…Młoda – zmierzyła mnie od góry do dołu i zagwizdała z podziwem. – Wszyscy
padną jak cię zobaczą! Chodź! – chwyciła mnie za rękę. – Zrobimy wielkie
wejście!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Zawołała do chłopaków by ustawili
się w salonie i z impetem otworzyła drzwi swojej sypialni. Pociągnęła mnie w
stronę dużego pokoju i nawet nie dała czasu na ucieczkę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Uwaga, uwaga…Najseksowniejsze dziewczyny imprezy pojawią się na waszych oczach
za trzy, dwa, jeden…- Crystal od początku świetnie się bawiła. Ja zaczęłam
dopiero na widok zaskoczonych min naszych współlokatorów. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Ich oczy powiększyły się o jakieś
dwa razy, a usta otworzyły w wyrazie zdziwienia i szoku. Daniel zmierzył
wzrokiem mnie, a następnie Crystal i w tej samej sekundzie widziałam, że jest
po nim. Tyler wyglądał jakby chciał coś
powiedzieć, ale nie mógł zebrać myśli, a Dylan…Dylan zmarszczył brwi i wyglądał
na wkurzonego.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Wyglądacie niesamowicie – w końcu Poseyowi udało się wydobyć głos. Posłałam mu
ciepły uśmiech i założyłam skórzaną ramoneskę, która sprawiła, że poczułam się
mniej nago. Nie zrozumcie mnie źle, uwielbiałam się stroić i pokazywać swoje atuty.
Nie miałam niskiej samooceny, ani kompleksów na punkcie własnego ciała. Ale ta
sukienka naprawdę była odważna.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Wyszliśmy z mieszkania i złapaliśmy
dwie taksówki, które miały nas zawieźć na Manhattan. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Pojadę z Crystal i Danielem – szepnął do mnie Posey. – Sharman kompletnie
stracił głowę – przewrócił oczami, rozbawiony zachowaniem przyjaciela. Ja i Dylan wsiedliśmy do drugiego samochodu i
przez pół drogi chłopak ani razu się nie odezwał.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Jesteś na mnie o coś zły? – zapytałam w końcu, przerywając ciszę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Nie, coś ty…nie mam o co – westchnął. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Nie podoba ci się jak wyglądam? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Odwrócił głowę w moją stronę i
zmierzył spojrzeniem każdy centymetr kwadratowy mojego ciała. Zaczął od
głębokiego wpatrywania się w moje oczy, a następnie zjechał na bardzo
odsłonięte nogi i…cóż, już nie wrócił do oczu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
No coś ty. Wyglądasz tak, że mógłbym cię wziąć tutaj i teraz.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Doszedł do mnie słaby zapach
alkoholu i zorientowałam się, że chłopak już zaczął imprezę. Nie byłam zdziwiona.
Crystal także podzieliła się ze mną zawartością swojego prywatnego barku.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
No to o co chodzi? – przerzuciłam włosy na plecy, dokładnie tak jak nauczyła
mnie Monica, starsza siostra mojej starej przyjaciółki Blair, nonszalancko, ale
wytwornie. To dzięki niej poznałam wszystkie triki, jakie powinna znać kobieta.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Bo każdy inny facet, również będzie chciał to zrobić – uśmiechnął się lekko
Dylan, unosząc do góry jeden kącik ust. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Jesteś zazdrosny?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Nie doczekałam się odpowiedzi, bo na
szczęście dla Dylana, dojechaliśmy na miejsce. Nasi przyjaciele czekali przed
wejściem, abyśmy razem mogli wkroczyć w ten chaos.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Powiem jedno: NYADA wiedziała jak
się bawić. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Nie wiem jak ty, ale ja widzę tu paru przystojniaków i któryś z nich dzisiaj
będzie mój – mimo, że Crystal stała tuż obok mnie, musiała krzyczeć, abym mogła
ją usłyszeć. Byłam jednak zadowolona z głośnej muzyki, bo dzięki temu Daniel
nie zrozumiał co powiedziała Reed. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Przeszliśmy się po mieszkaniu, które
było już zapchane studentami naszej uczelni. Na kanapie siedziała Holland z
Maxem, więc przywitaliśmy i dosiedliśmy się do nich. Chłopcy zniknęli na
chwilę, po to by pojawić się pięć minut później z zapasem alkoholu dla całej
naszej grupy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Zrobiliśmy kilka kolejek shotów i
wypiłam jakiegoś mocnego, słodkiego drinka, którego przygotował mi Posey, aż w
końcu Holland pociągnęła mnie za rękę i wylądowałyśmy na prowizorycznym
parkiecie na środku pokoju. Poruszałam biodrami w rytm muzyki, czując jak
alkohol przejmuje kontrolę nad moim ciałem. Rudowłosa przysunęła się bliżej
mnie na co paru stojących niedaleko chłopaków zagwizdało z uciechą.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Gardner! – ktoś objął mnie od tyłu i kiedy się obróciłam zobaczyłam nieźle już
zalaną Jamie. – Wyglądasz zajebiście!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Ona też wyglądała dobrze, choć
zapewne kilka godzin temu jeszcze lepiej. Teraz jej makijaż się rozmazał, a
włosy odstawały na wszystkie strony. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Super impreza – pocałowała mnie w policzek. – Idziemy się napić!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Mogłam jej powiedzieć, że powinna
przystopować, ale sama nie kontrolowałam już swoich decyzji. Chłopak
obsługujący alkohole był bardzo sympatyczny i chętnie nam polewał, aż w końcu
Cote miała problem, żeby ustać na nogach. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Gdzie jest Josh? – zawołam do dziewczyny, a ona wzruszyła ramionami. Przysiedli
się do nas jacyś trzecioroczniacy i poczęstowali skrętem. Paliłam już kilka
razy na szkolnych imprezach, więc wzięłam używkę i zaciągnęłam się mocno. Jeden
z chłopaków, którego imienia nie zapamiętałam, położył rękę na moim udzie i
zaczął przesuwać ją w górę, jednocześnie zbliżając swoje usta do moich.
Poczułam jednak nagłe szarpnięcie w tył i zobaczyłam, że za mną stoi Dylan. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Co ty kurwa robisz? – warknął, mierząc chłopaka niechętnym spojrzeniem.
Zarzuciłam mu ręce na szyję i wtuliłam się w jego umięśnioną klatkę piersiową.
Pachniał wódką, papierosami i jakimś innym męskim zapachem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Bawię się, nie widać? – uśmiechnęłam się szeroko, wplątując dłonie w jego
ciemne włosy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Chyba nawet za dobrze – uniósł brew do góry, co było cholernie seksowne i
nabrałam strasznej ochoty, żeby go pocałować. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Pomożesz mi z Cote? – wskazałam ręką na Jamie, która słaniała się na nogach.
Chłopak skinął głową i chwycił ją w talii, a mnie kazał iść za sobą.
Zanieśliśmy dziewczynę do jednej z wielu sypialni i przykryliśmy kocem. Zapowiadał
się ogromny kac.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Ponownie znaleźliśmy się w salonie
pełnym bawiących się studentów.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Chcesz się jeszcze napić? – zapytał O’Brien, a ja wzruszyłam ramionami. I tak
wiedziałam, że następnego dnia będę umierać. Nalał każdemu z nas trzy kieliszki
i równocześnie je wyzerowaliśmy. Dosiadł się do nas jakiś znajomy chłopaka z
roku i zaproponował kokę. Ja nie wzięłam, ale Dylan wciągnął kreskę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Zatańcz ze mną! – zawołałam, chwytając go za rękę. Pociągnęłam na środek pokoju
i położyłam jego duże dłonie na swoich biodrach. Przysunął się na tyle blisko
na ile mógł i wspólnie poruszaliśmy się w rytm muzyki. Usta chłopaka dotknęły
mojej szyi i po chwili poczułam, że robi mi malinkę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Zostaw – jęknęłam, ale on tylko uśmiechnął się uroczo, patrząc prosto w moje
oczy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Teraz jesteś moja i nikt się do ciebie nie zbliży. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Powoli całował miejsce od znaku do
linii szczęki. Kiedy doszedł do kącika ust, nie mogąc już dłużej czekać, wpiłam
się zachłannie w jego wargi i…O mój Boże, nigdy nikt mnie tak nie całował.
Wplotłam dłonie w jego włosy, przyciągając go jeszcze bliżej. Jego ręce badały
moje ciało i było to tak przyjemne, że jęknęłam, co tylko dodatkowo go
pobudziło. Całowaliśmy się jeszcze przez chwilę, aż w końcu całkowicie
oszołomiona oderwałam się od Dylana i spojrzałam prosto w jego głębokie,
brązowe, naćpane oczy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Idziemy do pokoju? – nachylił się i wypowiedział te słowa prosto do mojego
ucha, delikatnie je przygryzając. Chciałam mu odpowiedzieć, ale zobaczyłam
zbliżającego się w naszym kierunku Poseya. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Jade! – przytulił mnie mocno. - Holland jest w łazience! <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Przeprosiłam ich i poszłam w stronę
wskazanego pomieszczenia, gdzie Roden nachylała się nad toaletą. Obok niej
siedziała Crystal, trzymająca jej rude włosy. Mimowolnie przejrzałam się w
lustrze i skrzywiłam na widok swojego odbicia. Wyglądałam tragicznie. Usiadłam
obok przyjaciółek i zamknęłam oczy. Świat wirował, a ja nie czułam się pewnie
stojąc na własnych nogach. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> W końcu Holland skończyła, więc
doprowadziłyśmy swój wygląd do porządku i postanowiłyśmy znaleźć chłopaków.
Siedzieli na tarasie, razem z kilkoma innymi studentami. Nie było już miejsca
więc Dylan pociągnął mnie na swoje kolana i po chwili poczułam jak jego ręce
wędrują po moich udach. Wypiłam jeszcze jednego drinka i po półgodzinie
uznaliśmy, że możemy wracać do domu. Daniel zadzwonił po taksówki, do których z
trudem się zapakowaliśmy. Stojąc pod domem, uznałam, że bolą mnie stopy, więc
O’Brien wziął mnie na ręce i zaniósł aż do sypialni. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Dziękuję – uśmiechnęłam się do niego szeroko, a on to odwzajemnił w ten swój
własny, magiczny sposób. Przyciągnął mnie do siebie i objął mocno ramionami,
opierając podbródek o czubek mojej głowy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Lubię cię, wiesz? Cholernie cię lubię.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Położyłam się na łóżku, a on obok
mnie, obejmując mnie na łyżeczkę i bardzo szybko zasnęliśmy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-color: #eeeeee;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Z trudem otworzyłam oczy i
zamrugałam kilka razy. Słońce wpadające przez okno całkiem mnie oślepiło.
Chciałam się poruszyć, ale ktoś mocno mnie obejmował i zobaczyłam, że Dylan
leżał obok mnie, na całe szczęście kompletnie ubrany, mrucząc coś przez sen.
Delikatnie wysunęłam się z jego objęć, a następnie podeszłam do lustra
wiszącego na ścianie. Nadal miałam na sobie sukienkę z poprzedniego wieczoru, a
przez niezmyty makijaż przypominałam pandę. Nie to było jednak najgorsze. Na
mojej szyi dumnie spoczywała malinka, o której wiedziałam, że nie da się niczym
zakryć. Jęknęłam przeciągle, zastanawiając się kto mógł mi ją zrobić. Ostatnim
co pamiętałam było picie z Jamie. Dalej jedynie ogromna czarna dziura.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Zerknęłam na Dylana, który śpiąc
wyglądał strasznie uroczo i słodko. Czy to możliwe by wczorajszego wieczoru coś
między nami zaszło? Nie…To wykluczone.<o:p></o:p></span></div>
<span style="background-color: #eeeeee;"><br /></span>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> No przecież nie byłam aż tak pijana!</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjjt_DXqCZXRM4G-PitZGjaw8EdBtauuH-gsMoqDTo2GV6PZkwQIfCWdveKtJyiEin24VGkjMUxPfwZUupWE9RuFCULqhk4RqD89m_RXuls2GSunwYSvvKrQmdyREJv_X63F31SspoPwHrt/s1600/large+(3).gif" imageanchor="1" style="background-color: #eeeeee; margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjjt_DXqCZXRM4G-PitZGjaw8EdBtauuH-gsMoqDTo2GV6PZkwQIfCWdveKtJyiEin24VGkjMUxPfwZUupWE9RuFCULqhk4RqD89m_RXuls2GSunwYSvvKrQmdyREJv_X63F31SspoPwHrt/s1600/large+(3).gif" height="167" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="background-color: #eeeeee;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">*<span style="font-size: large;">*</span>*</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<i style="background-color: #eeeeee;">Tak jak obiecywałam: rozdział przed świętami.</i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<i style="background-color: #eeeeee;">Pierwszy pocałunek Jylan/Dyde! <złą odpowiedź skreślić></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<i style="background-color: #eeeeee;">Szkoda tylko, że tego nie pamiętają...</i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<i style="background-color: #eeeeee;">Życzeń wam jeszcze nie składam, bo mam nadzieję, że do środy uda mi się stworzyć jeszcze jeden rozdział, za który prawdopodobnie mnie znienawidzcie bo trochę namiesza...</i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<i style="background-color: #eeeeee;">PS Dziękuję za 2 tys. (prawie 3 tys) wyświetleń! </i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<i style="background-color: #eeeeee;">Kocham was!</i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<i style="background-color: #eeeeee;">#ATWff</i></div>
Unknownnoreply@blogger.com34tag:blogger.com,1999:blog-1194094983752062074.post-66633582063581437422014-11-26T23:46:00.001+01:002015-02-14T12:18:14.140+01:0003. "Jestem w domu."<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Nie
wiedziałam jakim cudem dotarłam do domu. Ostatnie co pamiętałam to zaułek za
barem i alkohol, który wypiłam, powracający do życia. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Słońce
wpadające przez okno w moim pokoju niemal wypaliło mi oczy. Suchość w gardle
była nieznośna, ale nie mogłam zmusić mięśni do ruszenia się z łóżka. Mój mózg pulsował.
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Po
kilku minutach, które wydawały się być wiecznością, udało mi się spełznąć na
podłogę. Moim celem było dotarcie do źródła wody, chwycenie jakiejś aspiryny i
szybki powrót pod kołdrę. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Przeszłam
obok lodówki i poczułam mdłości na samą myśl o jedzeniu. Byłam w trakcie picia
trzeciej szklanki wody, kiedy usłyszałam dźwięk otwieranych drzwi. Wychyliłam
się lekko i zobaczyłam Dylana zakradającego się do własnego pokoju na palcach,
zapewne nie chcącego nas obudzić.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Na
mój widok zatrzymał się i przez chwilę wpatrywaliśmy się w siebie bez słowa.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Wyglądasz okropnie – powiedział
w końcu. Przygryzłam wargę. Z jakiegoś powodu czułam się niekomfortowo. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- A ty odbywasz spacer wstydu.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Uśmiechnął
się lekko.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- To spacer wstydu tylko jeśli
się wstydzisz.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Było
niezręcznie choć sama nie wiem czemu. Przygryzłam policzek i rozejrzałam się
dookoła, żeby uciec przed tym intensywnym spojrzeniem brązowych oczu. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Więc…masz jakieś plany na
dzisiaj? Naprawdę nie wyglądasz dobrze...- nie wiedziałam czy była to obraza
czy oznaka troski.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Mam zajęcia z Bohenem, więc
muszę iść…Chociaż marzę o całym dniu w łóżku z herbatą i pięcioma częściami
„Dziewczyn z drużyny” – jęknęłam. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Druga część jest beznadziejna.
Główna aktorka bardzo irytująca – skrzywił się Dylan, a ja nie mogłam
powstrzymać śmiechu.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Oglądałeś „Dziewczyny z
Drużyny”?</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Dylan
tylko sekundę wyglądał na zmieszanego, ale potem znów zamienił się w
zarozumiałego i pewnego siebie. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Dziewczyny tańczące w krótkich
spódniczkach. Duh!</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Zmierzył
mnie spojrzeniem i nagle poczułam się niekomfortowo we własnej piżamie, która
składała się jedynie z za dużej koszulki Ryana. Nie wiem czy było to
spowodowane jej długością, czy może tym do kogo należała. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Muszę się uszykować na zajęcia
– wskazałam kciukiem swój pokój. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Jasne – Dylan odwrócił głowę,
tym samym przerywając gapienie się na moje nogi. – Też wybieram się na
uczelnie…Możemy jechać razem.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Skinęłam
głową. Gdyby zaproponowałby mi to Daniel albo Posey, nie zrobiłoby to na mnie
większego wrażenia. Ale Dylan był…Dylanem. Irytującym, pewnym siebie sobą,
który sprawiał, że zawsze w jego towarzystwie cała się spinałam i dostawałam
gęsiej skórki. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Odwróciłam
się na pięcie i zniknęłam w swoim pokoju. Rzuciłam się na łóżko, wzdychając
głęboko, ale chwilę później zerwałam się gwałtownie przypominając sobie zarówno
o małej ilości czasu jak i okropnym stanie fizycznym, nie mówiąc już o
psychice. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Szybko
wzięłam prysznic, spróbowałam ogarnąć włosy i narzuciłam na siebie byle co. Nie
zdążyłam nawet zrobić makijażu, bo O’Brien zaglądał do mojego pokoju co pięć
minut, pytając czy jestem już gotowa. W drodze na uczelnię opowiadałam mu o tym
co działo się na wczorajszej imprezie po tym kiedy wyszedł, choć ja również
niewiele pamiętałam. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Jade! – usłyszałam znajomy
głos, kiedy razem z Dylanem wchodziłam do budynku uczelni. Odwróciłam się i
uśmiechnęłam do biegnącego w moją stronę chłopaka. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Cześć, Berkley.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Cześć – nachylił się i
pocałował mnie w policzek na przywitanie. – O której kończysz zajęcia? </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- O piętnastej.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Widzimy się? – przeczesał ręką
swoje przydługie włosy i poprawił torbę spadającą z ramienia. Prawdopodobnie
zaspał, albo był strasznie niezorganizowany. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Jasne – wzruszyłam ramionami. –
Napisz mi gdzie.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Okay – posłał mi ostatni
uśmiech i wtopił się w tłum innych uczniów, wchodzących do szkoły. Zanim fala
studentów pochłonęła go na dobre, odwrócił się jeszcze i zawołał:</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Będzie fajnie, zobaczysz.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Nie wątpię!</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Mimo,
że z początku nie byłam pozytywnie nastawiona do całego pomysłu, teraz odczułam
lekką ekscytację. Adam wydawał się być fajnym chłopakiem, Josh był totalnie
słodki i miły, a z Jamie odnalazłam wczoraj wspólny język. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Kto to był? – nawet nie
zauważyłam, że Dylan również się zatrzymał i był obserwatorem całej sceny. –
Już się dałaś poderwać? – wiedziałam, że miał to być żart, bo chłopak się
uśmiechnął, ale jednak usłyszałam w pytaniu jakąś złośliwą nutę. Zmarszczyłam
brwi i wyminęłam chłopaka. Nie umiałam go rozgryźć, a z takimi ludźmi lepiej
nie dyskutować. Po chwili ktoś złapał mnie za nadgarstek i nie musiałam mieć
zdolności profetycznych, by wiedzieć kto to był. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Daj spokój, Młoda…Żartowałem.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Wiem. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- To kim on był? – wydawał się
być szczerze zainteresowany, a ja głęboko westchnęłam.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Znajomy z zajęć. Zaproponował
mi założenie zespołu. Dzisiaj mamy mieć pierwszą próbę…</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Zespół – brew Dylana uniosła się w wyrazie
zdziwienia. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Tak. Zespół. To takie coś w
czym kilku ludzi tworzy muzykę – przewróciłam oczami, a Dylan niczym
przedszkolak, pokazał mi język.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Wiem co to zespół ty moja mała,
ironiczna przyjaciółko. Nie wiem tylko co ty tam robisz...</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Uderzyłam
go w ramię, a on się zaśmiał. Nie zauważyłam nawet, że doszliśmy już do sali, w
której miałam zajęcia. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Wyluzuj – ponownie chwycił mnie
za nadgarstek i pogłaskał go kciukiem. Miałam wrażenie, że krew w moich żyłach
zaczęła szybciej płynąć, kiedy wpatrywał się we mnie tymi swoimi niebezpiecznie
głębokimi oczami. – Nie słyszałem jeszcze jak śpiewasz. Może zrobisz mi dzisiaj
jakiś prywatny koncert? Lubisz śpiewać pod prysznicem? Chętnie posłucham
i…popatrzę.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Uśmiechnął
się złośliwie, a ja wiedziałam, że chciał mnie tylko zirytować. Prychnęłam i
uwolniłam dłoń z jego uścisku. Planowałam coś odpowiedzieć, ale przerwał mi
rozbawiony głos Bohena.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- No proszę, proszę…Moje dwie
ulubione Gwiazdy. Czy jestem zaskoczony, że się znacie? – udał, że się
zastanawia. – Nie…Jakoś nie.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Powiem ci więcej – Dylan
uśmiechnął się szeroko i objął mnie ramieniem. Wydawał się być wyluzowany, co
było dziwne, bo Bohena wszyscy się bali. – Dzisiaj jedliśmy razem śniadanie i
jesteśmy również umówieni na kolację. Na dodatek spędzimy też razem całą noc!</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Miałam
ochotę uderzyć się dłonią w czoło, robiąc tak zwanego „facepalma”, ale wybrałam
opcję, w której to Dylan był poszkodowany.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Ała – jęknął rozcierając
miejsce w które go uderzyłam.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Mieszkamy razem – burknęłam do
uśmiechniętego Bohena i zauważyłam w jego oczach błysk zrozumienia.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- No proszę…- wbił w nas uważne
spojrzenie. – Ciekawe…</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Uniosłam
do góry jedną brew, oczekując dalszego rozwinięcia wypowiedzi, ale on tylko odwrócił
się i wszedł do klasy.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Zapraszam, Gwiazdo!</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Posłałam
Dylanowi ostatnie mordercze spojrzenie, a on tylko uśmiechnął się niewinnie.
Powiedzcie mi jak to możliwe, żeby taki zboczony dupek mógł się tak niewinnie
uśmiechać?</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Usiadłam
jak najdalej od wszystkich złośliwych suk i wbiłam spojrzenie w
nauczyciela. Bohen zaczął gadać swoje,
ale jakoś nie mogłam się skupić. Nadal odczuwałam skutki wczorajszej imprezy i złożyłam
sobie obietnicę, że nigdy więcej takich wieczorów w trakcie tygodnia.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Ta,
jakbym miała jej dotrzymać…</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Gwiazdo? – z mojej podróży po
własnym umyśle wyrwał mnie niski głos Bohena. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Słucham? – zaczerwieniłam się,
przyłapana na nie słuchaniu. Nauczyciel wbił we mnie spojrzenie, a ja
zobaczyłam parę złośliwych uśmiechów na twarzach moich znajomych z zajęć. Ku
jednak zaskoczeniu wszystkich, mężczyzna zamiast mnie wyrzucić z sali, albo
chociaż wyzwać od „następczyni Hannah Montanah” uśmiechnął się.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Proszę zostać po lekcji.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
W
pewien sposób było to jeszcze gorsze. Przez resztę zajęć zaciskałam dłonie na
kolanach, ciekawa czego może ode mnie chcieć ten przerażający człowiek. Byłam
mu jednak wdzięczna, że nie postanowił poniżyć mnie przed całą grupą. Kiedy
ćwiczenia się zakończyły ludzie powoli zaczęli wychodzić z klasy i liczyłam, że
uda mi się wymknąć razem z tłumem, jednak Bohen mnie zauważył.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Gdzie uciekasz, Gwiazdko? </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Skrzywiłam
się, a kilku sympatyczniejszych studentów posłało mi pocieszające spojrzenia.
Odwróciłam się do nauczyciela z uśmiechem.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Tak?</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Usiadł
na brzegu swojego biurka, które stało w pomieszczeniu nie wiadomo dlaczego. Podejrzewałam
że w jego szafkach chowa alkohol, ale nie miałam poważnych dowodów na poparcie
tej teorii. Założył ręce na piersi i wbił we mnie nieprzeniknione spojrzenie.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Znasz film „Grease”? – zapytał
lekkim tonem, a ja niemal przewróciłam się z wrażenia. Myślałam, że zwróci mi
uwagę za nieuważnie, a on zaprosił mnie na przyjacielską pogawędkę?</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Tak…Oczywiście, to klasyka.
Jeden z moich ulubionych – zaczerwieniłam się. Moją ogromną słabością były
stare filmy, a musicale jak „Grease” czy „Footloose”, oraz te w których grała
Audrey Hepburn były niemal świętością. Sama nie wiem ile razy oglądałam
„Sabrinę” czy „Rzymskie Wakacje”. Ryan zawsze się zastanawiał dlaczego lubię
takie starocie. On był raczej fanem widowiskowych pościgów i wybuchów. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Bohen
skinął głową.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Co semestr wystawiamy jakąś
sztukę i tym razem padło właśnie na to. Zazwyczaj pierwszoklasiści nie mogą
brać udziału w przesłuchaniach, bo jesteście całkowicie beznadziejni…- nawet
nie dodał grzecznościowego sformułowania „bez obrazy”. – Ale masz w sobie coś
co mi się podoba. Więc postanowiłem dać ci szansę i zapraszam na przesłuchanie.
Doceń to, bo to wyjątek jeden na milion. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Wpatrywałam
się w niego nie tyle zachwycona i wdzięczna, o ile przerażona. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Ja…Ja nie jestem jeszcze
gotowa…</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Bzdura. pamiętaj, że to ja się
tutaj znam. Dam ci znać o terminie przesłuchania. Miłego dnia – machnął ręką,
co prawdopodobnie znaczyło, że mam już sobie iść. Nadal sparaliżowana strachem
ruszyłam w kierunku drzwi.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- A, jeśli będziesz miała jakieś
pytania czy problemy to…- odwróciłam się po to by zobaczyć jego złośliwy,
wszechwiedzący uśmiech. – Pan O’Brien na pewno będzie zachwycony, mogąc pani
pomóc. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Zacisnęłam
zęby i cała czerwona jak najszybciej uciekłam z klasy. Świetnie, teraz główny
tyran szkoły myśli, że łączy mnie coś z głównym dupkiem szkoły. Rewelacyjnie. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Gardner! – usłyszałam znajomy
głos i chwilę później, ktoś objął mnie swoim wiotkim ramieniem.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Hej, Cote – uśmiechnęłam się na
widok Jamie. Zmierzyłam ją wzrokiem i siłą powstrzymałam się od westchnięcia.
Dziewczyna była ubrana w obcisłe legginsy i bokserkę i była tak strasznie
chuda, że na ten widok postanowiłam odpuścić sobie dzisiejszy lunch. – Wracasz
z treningu?</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Właściwie mam tylko krótką
przerwę i wracam na salę – skrzywiła się sztucznie, ale w jej oczach widziałam
pasję. Wszyscy w szkole wiedzieli, że tancerki trenują najciężej ze wszystkich.
– Macie dzisiaj pierwszą próbę, tak?</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Skinęłam
głową. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Trochę się denerwuję. Jestem
podekscytowana i boję się, że to nie wypali…- mruknęłam, na co Jamie
przewróciła oczami. Stanęłyśmy przy automacie z napojami i przekąskami, więc
dziewczyna wrzuciła monety, kupując wodę.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Jak Adam się za coś weźmie to
nie ma mowy, żeby nie wypaliło. A Josh to najsłodszy, najbardziej ugodowy i
najukochańszy chłopak świata…</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Ty go tak nie zachwalaj, bo
jeszcze się zakocham – pokazałam jej język, a ona zmrużyła oczy.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Chyba jednak cię nie lubię…</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- No, Młoda, widzę, że zdobywasz
przyjaciół – Dylan pojawił się znikąd i objął mnie ramieniem. Szturchnęłam go
łokciem w brzuch, a on cofnął się i rozmasował miejsce, choć przypuszczam, że
mnie zabolało to bardziej niż jego. Jak na kolesia, który nienawidzi ćwiczeń
fizycznych był zdecydowanie za bardzo umięśniony. Jak to możliwe? </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Łyka
sterydy, czy co?</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Masz pożyczyć piątkę? – uśmiechnął się tak uroczo,
że nie miałam innego wyjścia jak wyciągnąć portfel i dać mu te cholerne kilka
dolarów, chociaż moje fundusze były bardzo ograniczone odkąd postanowiłam żyć
na własną rękę. Musiałam pilnie poszukać pracy…</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Chłopak
chwycił mnie za głowę i pocałował w czoło, a potem obrócił się, żeby wybrać
przekąskę z automatu. Napotkałam aprobujące spojrzenie Jamie, która wykonała
kilka dziwnych gestów, poruszając sugestywnie brwiami, machając rękami w stronę
Dylana i próbując bezdźwięcznie mi coś przekazać. Kiedy O’Brien odwrócił się w
naszą stronę, natychmiast się opanowała i uśmiechnęła niewinnie, a ja nie
mogłam się powstrzymać od parsknięcia śmiechem. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Jamie, to jest Dylan. Mój
irytujący współlokator – nie musiałam dodawać „seksowny”. Sama to dostrzegła, a
to tylko niepotrzebnie powiększyło by i tak za duże ego chłopaka. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- I tak wiem, że mnie kochasz –
uśmiechnął się, ale zignorowałam go. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- To jest Jamie. Jej zawdzięczasz
siki w swoim bucie.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Nie musiałaś tego dodawać –
mruknęła dziewczyna, a ja posłałam jej powietrznego całusa. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Och, fantastycznie…cieszę się,
że poznałaś koleżankę, Młoda, ale może lepiej się do mnie nie zbliżajcie. A
przynajmniej trzymajcie się z daleka od moich rzeczy – skrzywił się. – No
chyba, że ty, Młoda, masz ochotę na bliższe zapoznanie z moim…</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Nie! – zawołałam gwałtownie,
zakrywając mu usta ręką. Czułam pod dłonią jego szeroki uśmiech. – I nie
nazywaj mnie Młoda!</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Uroczo się czerwienisz. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Teraz
to na pewno przypominałam truskawkę. Tak, truskawkę. Nie lubię pomidorów.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Och jesteście tacy słodcy, że
chętnie postałabym z wami dłużej, ale niestety…trening woła, a na dodatek za
chwilę wyrzygam tęczę – Jamie popisała się swoim taktem i wyszukanym poczuciem
humoru. Pocałowała mnie w policzek, rzuciła „cześć” do Dylana i zniknęła w
tłumie uczniów, zostawiając mnie samą z chłopakiem. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Przygryzłam
wargę, co nie umknęło uwadze O’Briena, bardzo zadowolonego z siebie.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Więc…Bohen powiedział, że mam
przyjść na przesłuchanie do „Grease”…</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Zaskoczyłam
go. Uniósł do góry jedną brew, co było strasznie gorące i proszę was…jak to
możliwe, że jarały mnie nawet jego brwi?! </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- No proszę…Musi cię naprawdę
lubić – zamyślił się na chwilę. – Oczywiście chętnie ci pomogę. Mam już nawet
pomysł jak możesz mi się odwdzięczyć – uśmiechnął się jednym kącikiem ust.
Przewróciłam oczami.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Nie wątpię. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Ty, ja…i co my tam mówiliśmy
wcześniej o tym prysznicu? Hej, Młoda! Gdzie idziesz?! – słyszałam jego
wołanie, ale już odchodziłam w przeciwnym kierunku, próbując powstrzymać
szeroki uśmiech.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Cóż,
może był napalonym, irytującym idiotą, ale prawda była taka, że jak nikt
potrafił mnie rozbawić i poprawić mi dzień.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
-
Dylan jest cholernie gorący! – jęknęła Jamie, leżąc na kanapie i machając
nogami w powietrzu. Siedziałam na podłodze i obserwowałam ją rozbawiona, jedząc
zielone, kwaśne żelki, podczas kiedy chłopcy rozstawiali sprzęt. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Zepsułaś mi dziewczynę –
mruknął Josh, a ja posłałam mu przepraszające spojrzenie.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Nie chciałam.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Powiedzmy sobie szczerze, że
ona nigdy nie funkcjonowała za dobrze – rzucił Adam zza perkusji i w tamtą
stronę sekundę później poleciała poduszka rzucona przez Cote. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Gdybyś chciał wiedzieć, to jestem
bardzo sprawna, a jeśli nie wierzysz to możesz zapytać Josha – warknęła dziewczyna, a ja
powstrzymałam się przed przewróceniem oczami. Czy w każdym zadaniu musi być
jakiś podtekst seksualny?</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Dobra, możemy zaczynać –
przerwał kłótnię Joshua, wiedząc, że dyskusja tej dwójki mogłaby nie skończyć
się dobrze. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Berkeley
w ekspresowym tempie załatwił nam miejsce na próby w garażu swojego wujka.
Zawsze chciałam grać w prawdziwej „garażowej” kapeli, ale rodzice nigdy by się
na to nie zgodzili. Prawdopodobnie dostali by zawału, gdyby mnie tu teraz
zobaczyli, siedzącą na brudnej podłodze, z piwem w ręce, w towarzystwie Adama
aka typowego Bad boya i Cote, która wyglądała jak połączenie Lorde i Lany del
Ray. Mogli by zaakceptować Josha, ale nie wyobrażam sobie nikogo kto by go nie
zaakceptował. Powinien robić karierę w polityce. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Bardzo dyplomatycznie –
pochwaliłam go, stając przy mikrofonie. Uśmiechnął się.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Mój tata jest kongresmanem –
ach, czyli ma to w krwi.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Wypróbowaliśmy
parę brzmień i typów muzyki i szło nam naprawdę nieźle. Coraz bardziej
cieszyłam się, że ich poznałam i że dali mi szansę na stworzenie czegoś
fajnego. Jamie tańczyła i wygłupiała się do każdej piosenki, próbując mnie
rozproszyć, co często jej się udawało. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Jest nieźle, ale zanim
zaczniemy tę zabawę na poważnie…- Adam zrobił dramatyczna pauzę. - Musimy
wymyślić nazwę.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Zgodnie
jęknęliśmy. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Czarna Wdowa? – rzuciła Cote,
siadając na kolanach Josha i obejmując go za szyję.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Posłaliśmy
jej niechętne spojrzenia, więc tylko wzruszyła ramionami.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- No to może Lile’S Splash? </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Uniosłam
głowę znad kartonu pizzy. Adam i Josh również wyglądali jakby gwiazdka przyszła
wcześniej.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Lile’S Splash…To coś w ogóle
znaczy? Ale podoba mi się – ugryzłam kawałek pysznego ciasta. – Ładny przebłysk
inteligencji, kochanie. Może ten kolejny za kilka lat, też będzie tak
spektakularny?</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Dziewczyna
pokazała mi język i pocałowała swojego chłopaka w policzek. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Czyli co? Uzgodnione? Lile’S
Splash podbije świat?</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Uśmiechnęłam
się. Taki był plan.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Dni
mijały mi na zajęciach, próbach, sprzeczkach z Dylanem i wypadach na miasto z
przyjaciółmi. Zwiedzaliśmy wszystkie okoliczne kluby, zawsze jednak nad ranem
lądując w „Manhattanie”. Jako zespół stawaliśmy się coraz lepsi i chłopcy już
zaczęli myśleć o naszym pierwszym występie. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Kiedy
weszłam do domu pierwsze co poczułam to przyjemny zapach dobrze przyprawionego
mięsa. Między zajęciami nie miałam nawet czasu nic zjeść i mój żołądek
natychmiast domagał się jedzenia. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Kto gotuje? Jeśli Crystal to
nie jestem głodna! – zawołałam, wchodząc do salonu. Przy aneksie stał Dylan,
który smażył coś na patelni. – O, świetnie! Umrę jeśli zaraz czegoś nie zjem –
jęknęłam, siadając na wysokim stołku stojącym przy wyspie kuchennej. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Hej! – zawołała oburzona Reed,
której nie zauważyłam bo leżała na kanapie.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Wybacz – posłałam jej
przepraszające spojrzenie. Zmierzyłam chłopaka stojącego przy garnkach. –
Seksowny fartuszek – uśmiechnęłam się złośliwie i sięgnęłam po kawałek
marchewki. Dylan miał na sobie błękitny fartuch w słodkie, pastelowe muffinki,
który należał do Crystal. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Jeszcze lepiej bym wyglądał,
gdybym miał na sobie tylko jego, nie sądzisz? Możemy sprawdzić…</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Zaśmiałam
się. Z każdym dniem coraz bardziej przyzwyczajałam się do jego żartów, które
stały się już naszym zwyczajem. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Powstrzymaj zapędy O’Brien.
Według prawa, mieszkając razem jesteśmy rodzeństwem. Mogę cię pozwać za molestowanie
w rodzinie – mruknęłam, a chłopak uśmiechnął się do mnie szeroko.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Mmmm…perwersyjnie.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Przewróciłam
oczami i sprawdziłam maila na telefonie. Zamarłam kiedy zobaczyłam kolejny,
jedenasty już, mail od Ryana. Z wahaniem otworzyłam dokument i zmarszczyłam
brwi wpatrując się w ekran.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i>„Jade, martwię się. Nie odpowiadasz na żadną
moją wiadomość. Co się z tobą dzieje? Odpisz, proszę! Kocham cię, a nie wiem co
się stało. Proszę, odezwij się! Tęsknię. Ryan”<o:p></o:p></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Westchnęłam
przeciągle. Przez te kilka tygodni w Nowym Jorku naprawdę odnalazłam siebie. Byłam
tu szczęśliwa i coraz rzadziej myślałam o Anglii. Jedynym co przywoływało
wspomnienia były właśnie wiadomości od Ryana, ale były to tylko wspomnienia.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
To
nawet mnie zabolało. Pierwszy raz kiedy zdałam sobie sprawę, że nic nie czuję. Mieliśmy
fantastyczną przeszłość i byłam do niego przywiązana, ale z każdym dniem
tęskniłam za nim coraz mniej. Częściej myślałam o nim jak o przyjacielu niż
chłopaku i zdałam sobie sprawę, że on traktował to o wiele poważniej niż ja. Cały
nasz związek był letni, bez wielkich emocji, a ja potrzebowałam czegoś naprawdę
zwalającego z nóg.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Podaj mi sól – mruknął Dylan, a
ja odłożyłam telefon, postanawiając sobie, że przestanę się tym zadręczać. Sięgnęłam
po produkt i podałam chłopakowi.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Przez
chwilę obserwowałam jak pieczołowicie kroi warzywa, wrzuca je do bulionu i
doprawia. Gotujący mężczyzna ma w sobie pewien magnetyzm. Co jakiś czas podjadałam
mu kolejne składniki, a on się irytował i odtrącał moją rękę.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Jesteś jak natrętna mucha,
wiesz?</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Otworzyłam usta, żeby mu coś powiedzieć, ale
nagle do domu wpadł Tyler, trzaskając drzwiami i rozglądając się na boki. Pobiegł
do swojego pokoju, do kuchni, przetarł stolik w salonie, znów pobiegł do
siebie, a potem jeszcze do łazienki, którą zaczął sprzątać. Nie odezwał się ani
słowem, więc wymieniłam zaskoczone spojrzenia z Crystal i Dylanem. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Yyyy…Stary? Coś się stało? – O’Brien
zmarszczył brwi, kiedy Posey przyniósł uroczy bukiet kolorowych kwiatów i
wstawił go do wazonu. Chłopak spojrzał na nas, jakby zaskoczony naszą
obecnością.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- O, cześć. Arden przychodzi na
kolację, więc musicie się stąd wynieść. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Po
pierwsze: kim do cholery była Arden? Po drugie: Posey miał zamiar zrobić
kolację? Po trzecie: Jak to wynieść? Niby gdzie?</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Arden?</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Kolację?</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Wynieść? – zapytaliśmy po
kolei. Tyler wzruszył ramionami.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Pilna sprawa, serio! Nie
prosiłbym gdyby to nie było ważne! </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- To jest ta laska, którą
poznaliśmy ostatnio w „Manhattanie”? Egzotyczna uroda, ładny uśmiech, długie
nogi? – mruknął Dylan, jako jedyny zorientowany w sytuacji. Posey pokiwał głową
energicznie.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Te nogi…- westchnął. – I właśnie
dlatego, dziękuję za wolne mieszkanie. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Zerknęłam
na Crystal, która uśmiechała się z niedowierzaniem, a w końcu rzuciła się
Tylerowi na szyję. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Oczywiście, że się wyniesiemy!
Może ci w czymś pomóc? Doradzić? Posprzątać? Może wam coś ugotować?...No dobra,
to średni pomysł…A może…?</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Reed, jest okej – przewrócił oczami
chłopak. – To nie jest moja pierwsza randka!</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- To jest twoja pierwsza randka
odkąd rozstałeś się z tą…- widziałam, jej usilną próbę powstrzymania
przekleństwa cisnącego się na usta. – Z Seaną. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Tyler
skrzywił się lekko, a ja pomyślałam, że może lepiej byłoby dyskretnie się
ulotnić. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Daj spokój, oboje
stwierdziliśmy, że się oddaliliśmy i rozstanie było naszą wspólną decyzją.<br />
Crystal zacisnęła usta w wąską linię
i wzięła kilka głębokich oddechów, aż w końcu uśmiechnęła się czuło.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Okej. Mam nadzieję, że dzisiaj wszystko
się uda. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Ta
dwójka była sobie bliższa niż rodzeństwo. Znali się od zawsze, ponieważ ich mamy,
oraz mama Dylana, przyjaźniły się nawet zanim zaszły z nimi w ciąże. Cała
trójka praktycznie wychowała się razem. Crystal obiecała mi nawet, że pokaże mi
kompromitujące zdjęcia Dylana z dzieciństwa, które trzymała w razie jakiejś
nagłej potrzeby przysługi z jego strony. Z tego co mówiła posiada obraz jego
przebranego za Batmana, z długimi włosami, kąpiącego się w ogródkowym, małym
basenie, oraz w legginsach z zajęć teatralnych z podstawówki. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Sharmana
poznali w liceum, ale nie wiem jakim cudem udało mu się dołączyć do ich grupy. Tak
samo jak mi. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- A teraz wynocha! – Tyler obrócił
Crystal w kierunku drzwi wyjściowych i lekko popchnął. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Ale ja dopiero co zrobiłem
fatburgery! – oburzył się Dylan, na co Posey uśmiechnął się szeroko. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Właśnie, dzięki za kolację!</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
O’Brien
chciał coś powiedzieć, ale Crystal uwiesiła mu się na ramieniu.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Poświęcisz swoje mięsko, dla
najlepszego przyjaciela, prawda? </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Zamknęłam
oczy w oczekiwaniu na komentarz i oczywiście chłopak mnie nie rozczarował.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Zostaw moje mięsko w spokoju.
Tylko Młoda ma do niego prawo. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Jęknęłam
przeciągle, a on tylko uśmiechnął się jeszcze szerzej. Miał zdecydowanie za
dużo zębów. Naszła mnie ochota by mu trochę wybić i uszkodzić ten anielski
uśmiech. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- To gdzie idziemy? – zapytałam,
zakładając płaszcz. – „Manhattan”? Może napiszę do Jamie czy mnie nie
przenocuje…</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- O nie! Bierzemy Daniela i
idziemy na podwójną randkę – Dylan pstryknął mi w nos. Przewróciłam oczami. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- O’Brien…traktuję cię jak brata,
nie pójdę z tobą na randkę – Crystal uderzyła go w ramię, a ja miałam ochotę
parsknąć śmiechem. Chłopak wpatrywał się w ciemnowłosą z rezygnacją. Ona
naprawdę była ślepa i nic nie rozumiała. Beznadziejny przypadek. Szkoda tylko
było Sharmana. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Nie przejmuj się tym koszem.
Nie pierwszy i nie ostatni – pogłaskałam go po ramieniu. – Jakaś zdesperowana
dziewczyna w „Manhattanie” na pewno chętnie cię przenocuje.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Okej,
naprawdę nie chciałam żeby zabrzmiało to tak jak zabrzmiało.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Zazdrosna? – chłopak nachylił
się, a ja prychnęłam głośno.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Chciałbyś. Dzwonię do Cote. Do
zobaczenia jutro rano – mruknęłam i wyszłam z domu. Było warto. Nie tylko
świetnie bawiłam się z dziewczyną w klubie niedaleko jej mieszkania, ale też randka
Tylera bardzo się udała i zapowiedział, że niedługo pozna nas ze słynną Arden
Cho, która stała się jego głównym i ulubionym tematem do rozmowy. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Kilka
dni później stałam na korytarzu z Adamem i Joshem, dyskutując o repertuarze,
który przećwiczymy na najbliższej próbie, kiedy podbiegła do mnie Crystal i bez
słowa pociągnęła mnie w sobie tylko znanym kierunku.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Co się dzieje? – zawołałam, ale
ona nie odpowiedziała. Zaciągnęła mnie na główny hol, gdzie zebrała się już
spora grupa ludzi, obserwująca jakieś widowisko. Od razu zorientowałam się, że
to coś poważnego, więc przepchałam się przez tłum. Czasami niski wzrost się
przydaje. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Pośrodku
okręgu utworzonego przez uczniów, na podłodze leżało dwóch chłopaków. No w
sumie może nie leżało…Jeden siedział na drugim i uderzał go pięściami w twarz. Nagle
role się zmieniły i to drugi zaatakował, a z łuku brwiowego pierwszego polała
się krew. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Ze
zdziwieniem zauważyłam, że był to Max Carver, chłopak Holland i Colton Haynes,
jej były.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Oboje
nie wyglądali za ciekawie. Mieli podarte koszulki, zakrwawione twarze i prawdopodobnie
jakieś złamania, albo urazy wewnętrzne. Nie mówiąc już o siniakach. Wpatrywałam
się w scenę z przerażeniem, nie wiedząc co mam zrobić. Zaczęłam rozglądać się
nerwowo, w poszukiwaniu kogoś, kto mógłby ich powstrzymać przez zabiciem się
nawzajem, kiedy z tłumu wypadła Holland.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Na
widok Maxa i Coltona gwałtownie zbladła.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Co tu się dzieje! – zawołała, a
jej głos przebił się przez wszystkie inne. Kurczę, naprawdę umiała krzyczeć!
Bójka gwałtownie się skończyła, a Colton i Max usiedli na podłodze w okropnym
stanie. Obaj wpatrywali się z przerażeniem w dziewczynę, nie wiedząc co
powiedzieć.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Ale z was dzieci…- mruknęła
dziewczyna, posyłając im spojrzenie pełne pogardy. – Pieprzone dzieci! </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Odwróciła
się na pięcie, a tłum rozstąpił się przed nią jak morze przed Mojżeszem. Ruszyła
w kierunku wyjścia szybkim krokiem, za co ją naprawdę podziwiałam, bo jej
szpilki miały imponującą wysokość. Przez chwilę zastanawiałam się czy za nią
iść czy zobaczyć co z chłopakami, ale stwierdziłam, że przyjaciółka bardziej
mnie potrzebuje. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Kiedy
wychodziłam ze szkoły usłyszałam zdenerwowany głos Bohena.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Co tu się stało?!</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Cóż,
prawdopodobnie zostaną odpowiednio ukarani.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Holland
siedziała na murku przed szkołą, a z jej oczu płynęły łzy. Usiadłam obok niej i
objęłam ją ramieniem, a po chwili pojawiła się również Crystal zajmując miejsce
po drugiej stronie Rudej. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Hej, wszystko okej – mruknęłam jej
do ucha, a ona spojrzała na mnie swoimi dużymi oczami.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Co z nimi?</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Dzięki twojej interwencji żyją,
choć pewnie woleli by zginąć niż narazić się na twój gniew…</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Uśmiechnęła
się smutno, po czym schowała twarz w dłonie.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Jestem okropną osobą – jęknęła,
a ja mocniej ją przytuliłam.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Co ty opowiadasz, Hol. To ty
przerwałaś walkę i nie jesteś niczemu winna – Crystal pogłaskała ją po włosach
i spróbowała otrzeć czarne ślady po tuszu z policzków Roden.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Jestem. Chodziło o mnie…Ale to
nie jest najgorsze…- westchnęła, opierając głowę na ramieniu Reed. – Kiedy ich
zobaczyłam…Akurat Max uderzył Coltona w brzuch…oboje byli w okropnym stanie, a
ja mimo wszystko…- wzięła głęboki oddech i zamknęła oczy. – Pierwszym o czym
pomyślałam było „czy Col jest cały?”.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Zapadła
cisza. Żadna z nas nie wiedziała co powiedzieć. Nie chciałyśmy dobijać Rudej
smutną wiadomością, że prawdopodobnie nadal kocha Haynesa. Choć wydaje mi się,
że sama powoli zaczynała to rozumieć. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Skomplikowana
sytuacja Holland ponownie zmusiła mnie do przemyśleń o Ryanie. Spędziłam
wieczór siedząc na schodach pożarowych z kubkiem herbaty, myśląc, że chłopakowi
zapewne spodobał by się widok. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-color: #eeeeee;"><span lang="EN-US">- <i><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">Maybe I pulled the panic cord</span></i></span><i>. <span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">And maybe you were happy, I was bored</span>…</i><span class="apple-converted-space"><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">– zanuciłam jedną z
moich ulubionych piosenek Gabrielle Aplin, Panic Cord. - </span></span><i><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">This meant
more to you than it did to me</span>, <span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">I
was full of doubt and you believed</span>, <span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">The
more that you keep coming over</span>, <span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">The
more I know it's over dear</span>, <span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">We're
just a box of souvenirs</span>…*<o:p></o:p></i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-color: #eeeeee;"><span lang="EN-US" style="background: white; mso-ansi-language: EN-US;"> </span><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">Nie wiem jak to
możliwe, ale piosenki Aplin zawsze oddawały dokładnie to co czułam. Uwielbiałam
Ryana jako przyjaciela. Jednak nie była to wielka miłość. Wiem, że jemu
zależało…ale dla mnie to wszystko było po prostu za mało. Tylko czekałam żeby uciec.
On widział we mnie swoją wielką miłość, a ja…był cudowny i wszyscy oczekiwali,
że będziemy razem.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Znów to samo. Spełniałam oczekiwania
innych i jak to się skończyło? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> Cóż, Ryan był przeszłością.
Rozwiązaną przeszłością. Zakończoną. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> I dopiero teraz poczułam prawdziwą
ulgę. Puściłam ostatnią linę, trzymającą mnie w przeszłości. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Nieźle śpiewasz – usłyszałam męski, znajomy głos. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Dzięki – uśmiechnęłam się do Dylana. Usiadł obok mnie, tak że stykaliśmy się ramionami.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">- Fajny
widok – westchnął głęboko, wciągając powietrze. – Kocham Nowy Jork.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Ja też – skinęłam głową.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Nie tęsknisz za domem? – zapytał po chwili milczenia, a ja oparłam głowę na
jego ramieniu. <o:p></o:p></span></div>
<span style="background-color: #eeeeee;"><br /></span>
<br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">-
Jestem w domu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #eeeeee; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://data2.whicdn.com/images/144700527/large.gif" imageanchor="1" style="background-color: #eeeeee; margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://data2.whicdn.com/images/144700527/large.gif" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-color: #eeeeee;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="background-color: #eeeeee;">*<span style="font-size: large;">*</span>*</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-color: #eeeeee;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background-color: #eeeeee;"><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">
*tłumaczenie: </span>Może wyciągnęłam drażliwy temat, I może ty byłeś
szczęśliwy, kiedy ja się nudziłam...- (...)<span class="apple-converted-space"> </span>-
To znaczy dla ciebie więcej niż znaczyło dla mnie. Ja byłam pełna wątp To
znaczy dla ciebie więcej niż znaczyło dla mnie, Ja byłam pełna
wątpliwości, a ty wiary. Im bardziej Ty chcesz w tym trwać, ja tym
bardziej wiem, że to koniec, kochanie. Jesteśmy zwykłym pudełkiem z pamiątkami.<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i style="background-color: #eeeeee;"><br /></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="background-color: #eeeeee;"> <i>Kolejna piosenka Gabrielle, ale ją uwielbiam, a jej teksty są idealne dla Jade!</i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<i style="background-color: #eeeeee;"> Nie jestem zadowolona z tego rozdziału, ale chcieliście, więc proszę. </i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<i style="background-color: #eeeeee;">Jest całkiem sporo Dylana i parę uroczych momentów Jade/Dylan...Jylan?</i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<i style="background-color: #eeeeee;">Prawie 9 stron w Wordzie! </i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<i style="background-color: #eeeeee;">Dziękuję za tak duże wsparcie i pozytywne komentarze! </i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<i style="background-color: #eeeeee;">Kocham was! </i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<i style="background-color: #eeeeee;">#ATWff</i></div>
Unknownnoreply@blogger.com32tag:blogger.com,1999:blog-1194094983752062074.post-84049474164265853322014-11-16T22:13:00.002+01:002014-11-17T19:53:13.440+01:0002. "Było w nim to coś"<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Przez
całe życie dawałam sobie wchodzić na głowę. Rodzicom, przyjaciółkom, Ryanowi.
Robiłam wszystko co chcieli, aby ich zadowolić i nie rozczarować. Chciałam,
żeby byli szczęśliwi. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Ale
teraz ich tu nie było. Miałam szanse stać się nową osobą, która twardo stąpa po
ziemi, słusznie jej się należącej. Która nie spełnia wszystkich oczekiwań
dookoła, ale jest wierna tylko i wyłącznie sobie. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Dlatego
nie zamierzałam dopuścić do tego by Dylan O’Brien odczuwał nade mną wyższość. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Budzik
w telefonie zadzwonił o piątej rano, a ja z jękiem przewróciłam się na drugi
bok. Wymacałam przedmiot pod poduszką i na oślep wyłączyłam. Starannie
zaplanowałam cały dzisiejszy dzień i już nie mogłam doczekać się miny moich
nowych współlokatorów. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Oczywiście
głównie chodziło mi o zaskoczenie O’Briena, ale inni mieli dostać rykoszetem.
Nie mogłam ich wtajemniczyć, a tak było z resztą o wiele zabawniej. Przecierając
zmęczone oczy, mentalnie nadal w łóżku, przebrałam się w sportowy strój, a
włosy związałam w luźnego kucyka. Na palcach zakradłam się pod pokój Dylana i
wzięłam kilka głębokich oddechów, aby opanować nagłą wesołość, po czym z hukiem
otworzyłam drzwi.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Dzień dobry! Widziałeś jaka
piękna pogoda? Idealna na poranny jogging! – zaświergotałam słodko, lekko
podniesionym tonem. Chłopak otworzył jedno oko.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Co do kurwy?</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Nie możesz spędzić takiego dnia
w łóżku! – szarpnęłam jego kołdrą i O MÓJ BOŻE, był bez koszulki. Niemal
zapomniałam o tym co chciałam powiedzieć, ale jego zirytowane spojrzenie
przywróciło mnie do rzeczywistości. – Idę pobiegać. Po prostu MUSISZ iść ze
mną! </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Czy ciebie coś boli? – skrzywił
się chłopak, kiedy podniosłam żaluzję i odsłoniłam piękny widok na miasto,
jednocześnie wpuszczając do pomieszczenia trochę słonecznego światła.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Ruch fizyczny jest BARDZO
ważny! Dosłownie nie wyobrażam sobie bez niego życia! Jestem cudownie aktywną
osobą. Codziennie o świcie i wieczorem biegam i uwielbiam zachęcać do tego
moich przyjaciół! – oczywiście był to stek bzdur. Nie znosiłam biegać,
uwielbiałam spać do południa, a mój idealny wieczór spędzałam oglądając film
lub obściskując się z Ryanem. Ale Dylan o tym nie wiedział i teraz wpatrywał
się we mnie z irytacją i niezrozumieniem. Cóż, to był dopiero początek. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Chwyciłam
go za rękę i pociągnęłam mocno, próbując wyciągnąć go z łóżka.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- No dalej! Zobaczysz będzie
fajnie! Dotlenisz się, poprawi ci się krążenie krwi i staniesz się
szczęśliwszy!</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Chłopak
obrócił się, nie puszczając jednak mojej dłoni, przez co wylądowałam obok
niego. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Wierz mi, nigdy rano nie mam
problemów z krążeniem krwi – uśmiechnął się lekko i poruszył sugestywnie
brwiami. Zorientowałam się natychmiast o czym mówił i zaczerwieniłam się, ale
moje spojrzenie mimowolnie powędrowało w kierunku jego szarych spodni od piżamy
i wyraźnego wybrzuszenia w kroku.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Uh.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- I jeśli bardzo chcesz mnie
uszczęśliwić to nawet wiem jak to…</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Skończ być takim zboczeńcem –
szturchnęłam go w ramię, krzywiąc się. – Wstawaj, idziemy biegać. Nie dam ci
spokoju.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Dylan
schował twarz w poduszkę i jęknął coś w niezrozumiałym języku. Uśmiechnęłam się
z satysfakcją. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Yyy…Jade? – odwróciłam głowę w
stronę drzwi, w których stał Tyler, lekko zaspany, widocznie zdziwiony moim
pobytem w pokoju jego przyjaciela. – Oh…um…- wydawał się być speszony i
natychmiast zrozumiałam co sobie pomyślał. – Chyba powinniśmy ustalić jakieś
zasady…</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Jezu, Posey, nie! –
przewróciłam oczami. – Próbuję namówić Dylana na jogging.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Oczy
Tylera zrobiły się jeszcze większe.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Dylan i bieganie? Chyba na
trasie kanapa-lodówka…</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Na trasie kilku przecznic –
uśmiechnęłam się. – Ty też powinieneś pójść z nami! I Crystal! I Daniel!
Musicie zadbać o swoje zdrowie! Musicie zawalczyć o samych siebie, swoją
przyszłość…- rozkręcałam się coraz bardziej i prawdopodobnie właśnie przez moje
gadanie, którego mieli dość już po pięciu minutach, udało mi się wyciągnąć ich
z domu. Szczerze mówiąc, nie liczyłam na to. Ale po piętnastu minutach biegliśmy ulicą, przyciągając
spojrzenia zaciekawionych przechodniów. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Na
samym przedzie biegłam ja, rozentuzjazmowana i dopingująca resztę, rzucając
frazesami o zdrowym trybie życia, w myślach zastanawiając się do którego z fast
foodów pójdę na lunch. Za mną biegł Daniel, w bardzo dobrej formie, a kawałek
za nim Reed, narzekając na cały świat. Dylan i Posey zostali kilka metrów z
tyłu. Nie to, żeby mieli słabą kondycję. Byli po prostu zbyt zszokowani, zbyt
zirytowani i zbyt na mnie wściekli. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Po raz pierwszy jestem na nogach
o szóstej rano – jęknął O’Brien. – Świat w ogóle istnieje o tej godzinie? To się
nazywa wschód słońca, tak? </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Przewróciłam
oczami. Jak dziecko. Ale z drugiej strony…ja też zachowywałam się niedojrzale.
Cóż, jeszcze przyjdzie czas na powagę i dorosłość.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Przegoniłam
ich po kilku przecznicach, aż w końcu zlitowałam się i pozwoliłam wrócić do
mieszkania. Sama nie znosiłam biegać i nieczęsto to robiłam, chyba, że
musiałam, ale dzięki treningom cheerliderek miałam dobrą kondycję. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Umieram z głodu – jęknął Posey
otwierając lodówkę. – Marzę o bekonie.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Uśmiechnęłam
się. Czas zacząć drugą fazę planu.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Bekon?! Bekon?! Czy ty wiesz z
czego się robi bekon?! Z mięsa! A mięso? Z biednych zwierząt! Jak możesz
mordować te niewinne stworzenia, tylko dlatego, że masz ochotę na ich tłusty
kawałek! Nie masz serca?! </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Wszyscy
moi współlokatorzy wpatrywali się we mnie ze zdziwieniem i przerażeniem, a ja z
trudem powstrzymywałam śmiech.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- O nie! Nie pozwolę wam na
zostanie mordercami! Od dzisiaj wszyscy jemy zdrowo i bez zabijania. Jest tyle
fantastycznych wegetariańskich przepisów…</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Widziałam
jak wymieniają spojrzenia. Daniel był zmieszany, Crystal zdziwiona, Posey
wyglądał na zirytowanego, a Dylan…w zabawny sposób zmrużył jedno oko i
prawdopodobnie planował w myślach moje morderstwo. Przy śniadaniu cały czas
opowiadałam o głupotach i widziałam, że mieli mnie dość. Z widoczną radością
wymówili się zajęciami i zniknęli w swoich pokojach, by się do nich
przygotować. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Przyznam
szczerze, że ja też ucieszyłam się kiedy już znalazłam się na uczelni. Mogłam w
końcu przestać udawać nawiedzoną współlokatorkę i odetchnąć z ulgą. Zaczynałam
od zajęć z wokalu, co dodatkowo spotęgowało mój dobry humor. Lubiłam występować
na scenie i odgrywać scenki, ale to śpiew był moją życiową miłością. Kochałam
emocje, jakie mogłam przekazać dzięki muzyce. Dźwięki miały dla mnie o wiele
większe znaczenie i wyraz niż słowa.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Zajęcia
odbywały się w Okrągłej Sali, aka najwspanialszym pomieszczeniu w całej
Akademii, posiadającym nieziemską akustykę. Kiedy weszliśmy, cała grupa, w tym
również ja, zaniemówiła na widok jej piękna. Usiedliśmy na krzesłach, nadal nie
mogąc się napatrzeć i dopiero kiedy nauczycielka odchrząknęła, zwróciliśmy się
w jej stronę. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Witam wszystkich studentów –
uśmiechnęła się ciepło. Dźwięk rozchodził się tak perfekcyjnie, że nie
potrzebowała żadnego mikrofonu, by było ją doskonale słychać. – Nazywam się
Melissa Ponzio i będę prowadzić zajęcia z interpretacji tekstu. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Wydawała
się być sympatyczna. Miała w sobie coś z mamy, która wspiera swoje dzieci i
piecze dla nich ciasteczka.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Chciałabym usłyszeć dzisiaj nad
czym będę pracować. Dlatego dam wam teraz pięć minut, abyście wybrali ważną dla
was piosenkę, którą następnie przedstawicie a capella. Chciałabym, żebyście
pokazali emocje, które w was wywołuje. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Wydało
mi się to śmiesznie prostym zadaniem, ale natychmiast zmieniłam zdanie, gdy
poczułam pustkę w głowie. Co mogłabym zaśpiewać? Coś co kojarzy mi się z
Ryanem? Z przyjaciółkami? Z domem? Nie. Uciekłam stamtąd bo nie byłam szczęśliwa.
To nie było moje miejsce na ziemi, nie tęskniłam za tym co zostawiłam. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Kto zacznie? – Melissa odezwała
się idealnie po pięciu minutach. Wszyscy zamilkli, wbijając w nią spojrzenia. –
No dalej. Nie mamy całego dnia, a nikogo to nie ominie!</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Może nasza Gwiazda? –
usłyszałam słodki, dziewczęcy głos. Kilka osób zaśmiało się cicho pod nosem, a
ja cała spięłam. Odwróciłam się do tyłu, ale nie byłam w stanie poznać tej
suki, która to powiedziała. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- No proszę. Mamy tutaj Gwiazdę?
– Melissa uniosła jedną brew do góry. – W takim razie zapraszam. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Zamierzałam
zapaść się pod ziemię. Zacisnęłam dłonie w pięści, a paznokcie boleśnie wbiły
mi się w skórę. Dam radę.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Stanęłam
przed grupą, która wbiła we mnie szydercze spojrzenia. Zamknęłam oczy i wzięłam
głęboki wdech. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Co zaśpiewasz? – Melissa
położyła mi rękę na ramieniu, w uspokajającym geście.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- <a href="https://www.youtube.com/watch?v=8mVbdjec0pA" target="_blank">Home, Gabrielli Aplin</a>. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Od
pierwszych dźwięków poczułam się pewnie. Ta piosenka przekazywała dokładnie to
co chciałam, wyrażała emocje, których ja nie potrafiłam. Całe moje zagubienie,
moją chęć zmiany, moją ucieczkę. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- <i>I’ll always keep you with me </i>– w tym momencie zobaczyłam przed
oczami twarz Ryana. Tego samego, w którym tak bardzo kiedyś się kochałam, a
którego tak łatwo zostawiłam w tyle. – <i>You’ll
be always on my mind, but there’s shining in the shadows, I’ll never know
unless I try.<o:p></o:p></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Poczułam
jak do moich oczu napływają łzy, więc zacisnęłam je mocno i nie otworzyłam aż
do końca piosenki. Kiedy zaśpiewałam ostatni dźwięk, z wahaniem uchyliłam
powieki. Melissa uśmiechnęła się delikatnie i skinęła głową z zadowoleniem, ale
spojrzenia grupy były nieprzyjemne. Tylko jeden chłopak, siedzący w ostatnim
rzędzie wstał i zaczął klaskać, zwracając na siebie uwagę wszystkich. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Posłałam
mu zmieszane spojrzenie, ale uśmiechnęłam się. Wolałam taką reakcję od
pogardliwych prychnięć i szeptów za moimi plecami. Wiedziałam, że liczyli na
moje potknięcie.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Przez
najbliższe czterdzieści pięć minut wysłuchałam składanki najbanalniejszych
utworów, jakie można było wybrać. Zaczynając od <span lang="EN-US">„I will always love you” Whitney Huston, </span>przez<span lang="EN-US"> „Someone like you” Adele, </span>kończąc
na<span lang="EN-US"> „Wrecking Ball” Miley
Cyrus. </span>Z ulgą przyjęłam wiadomość o końcu zajęć i wyszłam z sali. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Hej, Gwiazdo! – usłyszałam za
plecami. Gwałtownie się odwróciłam.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Jestem Jade, zrozumiano? Jade!
– warknęłam i natychmiast zrobiło mi się głupio, bo za mną stał chłopak, który
klaskał po moim występie. – Och, przepraszam…</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- To ja przepraszam, nie
wiedziałem, że nie lubisz tego przezwiska…</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Och, uwielbiam pseudonim, przez
który wszyscy mnie nienawidzą – przewróciłam oczami.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Jestem Adam – wyciągnął dłoń,
którą uścisnęłam. – Adam Berkley.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Jade Gardner.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Mimo
swojego stylu „niegrzecznego chłopca”, wydawał się sympatyczny. Miał
przydługie, ciemne włosy i przystojne rysy twarzy, no i jako pierwszy w ogóle
się do mnie odezwał.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Naprawdę rewelacyjnie śpiewasz.
I powiem prosto z mostu, mam dla ciebie propozycję. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Zaciekawiona,
uniosłam do góry jedną brew. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Propozycję?</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Masz może jakieś plany na
lunch? – zapytał. Zmrużyłam oczy i przyjrzałam mu się dokładnie, zastanawiając
się czy mówi na serio, czy chce mnie po prostu poderwać. Ale miałam do wyboru
albo jego, albo samotny lunch, schowana przed moimi lokatorami. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Właściwie to nie…- wzruszyłam
ramionami.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Jestem umówiony ze znajomymi w
Subwayu niedaleko szkoły. Masz ochotę?</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Kiwnęłam
głową. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Josh! – zawołał Adam, a
siedzący po drugiej stronie pomieszczenia chłopak do niego pomachał. – Moi
przyjaciele tam siedzą, przedstawię cię.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Adam
był zabawnym, pewnym siebie chłopakiem, który jednak nie chciał mi zdradzić co
za propozycję pragnie mi złożyć. Dowiedziałam się za to, że pochodzi z
Waszyngtonu, gra na perkusji, i że bierze mnie na lunch ze swoim kumplem z
akademika i jego dziewczyną.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Hej, wam – uśmiechnął się,
podchodząc do stolika. - To jest Jade – wskazał na mnie. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Chłopak
przy stoliku był uroczy. Nie mogę powiedzieć czy przystojny czy nie, ale po
prostu przesłodki. Uśmiechnął się wesoło i podał mi rękę, a ja zobaczyłam go w
otoczeniu tęczy, elfów i jednorożców, niczym w kreskówce. Był jak szczeniaczek!
Jego dziewczyna za to była strasznie chuda i wiotka. Miała duże, strasznie poważne
brązowe oczy i mimowolnie zastanowiłam się jak oni mogą być parą.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Hej, miło cię poznać. Joshua
McClain – odsunął dla mnie krzesło. – Siadaj. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Dzięki – posłałam mu zaskoczone
spojrzenie i usiadłam na przygotowanym miejscu. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Adam, skarbie, jak idziesz
zamawiać, przynieś mi trochę sody…A tak w ogóle to jestem Jamie Cote –
dziewczyna skinęła mi głową, a Josh objął ją ramieniem. – Studiujesz na NYADA,
tak?</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Zgadza się, wokal i aktorstwo.
Zakładam, że wy też?</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Ja taniec. A Josh jest
najlepszym gitarzystą na całej pieprzonej uczelni. Jeśli nie w całym cholernym
mieście – Jamie uśmiechnęła się z czułością do swojego chłopaka, który
zarumienił się i przewrócił oczami. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Byli
jak ogień i woda. Ona wydawała się być ostrą dziewczyną i bardziej pasowałaby
mi do Adama niż Josha. Ale może w tym właśnie tkwił sekret?</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Więc…- wrócił Adam i postawił
na stole tacę z dwoma kanapkami i trzema sodami. – Zaprosiłem cię nie bez
powodu.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- No tak…Masz interes – upiłam
łyk napoju, wbijając w niego uważne spojrzenie.
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Dokładnie. Chodzi o to, że ja i
Josh chcielibyśmy założyć zespół. A ty po prostu musisz zostać naszą
wokalistką.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Zakrztusiłam
się sodą i przez najbliższą minutę próbowałam złapać oddech. Josh poklepał mnie
delikatnie po plecach, ale przeszło mi dopiero po porządnym uderzeniu Jamie.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Dzięki – wychrypiałam i
odwróciłam się do Adama. – Słucham? </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Jesteś świetna, masz naprawdę
niesamowity głos…Wierzcie mi – zwrócił się do Jamie i Josha. – W jej głosie
jest coś magicznego i razem możemy…</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Poczekaj, poczekaj – przerwałam
mu gwałtownie. – Zwolnij.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Chłopak
przewrócił oczami.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Ty. Ja. Josh. Wokal. Gitara.
Perka. Nic więcej. Muzyka w najczystszej postaci – powiedział i wgryzł się w
swoją kanapkę. Wpatrywałam się w niego, a on jakby nigdy nic przeżuwał swój
posiłek, zupełnie jakby wyczerpał temat.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Tak po prostu? – mruknęłam. –
Dołącz do zespołu, okej, i już? </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- A co byś chciała? Mamy spisać
kontrakt? Umowę? Spokojnie na to jeszcze przyjdzie czas.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Odwróciłam
się w stronę Josha.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Co ty na to?</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Skoro Adam uważa, że jesteś
dobra, to zapewne jesteś – wzruszył ramionami. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Ale…gdzie będziemy mieli próby?
Co będziemy śpiewać? Co z występami? Będziemy występować? – nie rozumiałam ich
świata. Dla nich to było takie proste…za proste. Przecież Adam raptem przed
godziną usłyszał jak śpiewam. Jak w ciągu sześćdziesięciu minut przeszliśmy od
„miło cię poznać” do „zawojujmy razem świat i zróbmy coś wspaniałego”?</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Może po prostu zróbcie próbę i
zobaczycie jak się wam będzie współpracowało? – rzuciła Jamie, nie podnosząc
nawet wzroku znad telefonu, którym się bawiła. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- No i świetnie – zgodził się z
nią Adam i uśmiechnął do mnie. – Zgadamy się co do terminu, nie?</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Przecież ja się jeszcze nie
zgodziłam! – zawołałam, a kilku klientów siedzących niedaleko naszego stolika posłało
mi zaciekawione spojrzenia. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Słyszałem jak śpiewasz –
Berkley spoważniał i spojrzał mi prosto w oczy. – Widziałem cię na scenie.
Kochasz to robić. I razem możemy stworzyć coś niesamowitego. Możemy zmienić
świat. Jak Beatlesi albo Gunsi albo Nirvana. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Albo Justin Bieber –
uśmiechnęła się złośliwie Jamie, a chłopak szturchnął ją w ramię. – Ała?
Posłuchaj…- odwróciła się w moją stronę. – Ci kolesie naprawdę znają się na
rzeczy i wiedzą czego chcą. Kochają muzykę bardziej niż cokolwiek innego i to
powinno cię przekonać. Serio, idź w to. A teraz muszę się z wami pożegnać, bo za pół godziny zaczynam dyżur w schronisku i…</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
W
tym momencie w mojej głowie pojawił się plan. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Pracujesz w schronisku? –
przerwałam gwałtownie dziewczynie, a ta skinęła głową. Przygryzłam wargę i
zmarszczyłam czoło. W sumie…co mi szkodzi? – Zróbmy tak. Przyjdę na próbę i
zobaczymy co uda nam się stworzyć, pod jednym warunkiem – wbili we mnie
zaciekawione spojrzenia, a ja uśmiechnęłam się diabolicznie i wbiłam wzrok w
Jamie. – Pomożesz mi. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
-
Dostaną zawału – mruknęła dziewczyna, kiedy pomogła mi wnieść dwa psy i trzy
koty do mieszkania. – Jesteś złą, złą osobą.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Przyjmę to jako komplement –
uśmiechnęłam się. – Chcesz coś do picia?</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Podałam
jej piwo i zerknęłam na zegarek. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Z tego co pamiętam, powinni być
w domu za jakieś piętnaście minut. Masz ochotę popatrzeć na show, czy…?</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Myślę, że dam im cię zabić w
spokoju – zaśmiała się. – Zwierzęta pewnie jeszcze jakoś przejdą, ale gdy Dylan
zobaczy swoje buty… </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Przez
chwilę porozmawiałyśmy na zwykłe tematy, a po kilku minutach wyszła,
pozostawiając mnie samą ze sforą pożyczonych zwierząt. Przebrałam się w luźne,
sportowe ubrania i pozapalałam kadzidełka w całym mieszkaniu, kończąc na
sekundę przed przyjściem moich lokatorów.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Co to kurwa jest? – mruknął
Daniel, wpatrując się w psy, które podbiegły go obwąchać. Z ręki Poseya wypadła
torba i uderzyła o podłogę. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- O, cześć! – niemal parsknęłam
śmiechem na widok ich min. – Te biedne zwierzątka tułały się samotne po ulicy!
Nie mogłam ich tak zostawić! </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Yyyy…O…One…Nie mogą zostać –
zmarszczył brwi Tyler. – To wbrew przepisom budynku. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Nie możesz ich wyrzucić! Nie
mają gdzie pójść! – zawołałam, chwytając go za ramię. – To tylko pięć, małych
zwierzątek…- wydęłam dolną wargę. – Jak możesz być tak nieczuły? </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Chwyciłam
leżącego na kanapie kota i poszłam do swojego pokoju, trzaskając drzwiami.
Natychmiast przyłożyłam do nich ucho.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Te zwierzęta muszą stąd
zniknąć. A ona najlepiej razem z nimi. – usłyszałam głos Poseya. – Nie wiem co
się stało, była w porządku. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Znasz ją dwa dni, nie wiesz
jaka jest. I jeśli jest taka, to kurwa przysięgam, że…</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Co do cholery?! </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Przygryzłam
policzek, żeby nie wybuchnąć śmiechem, na dźwięk głosu Dylana. Poczekali na
Crystal i zniknęli w pokoju Poseya, prawdopodobnie rozmawiając o mnie.
Odczekałam kilka minut, aż w końcu chwyciłam średniej wielkości, drewniany
krzyż, kupiony wspólnie z Jamie za dwa dolary w sklepie z pamiątkami i postanowiłam
wprowadzić kolejną część planu. Zapukałam, a po drugiej stronie zapadła cisza.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Tak? – w głosie Crystal
słyszalne było zawahanie. Wzięłam kilka głębokich, uspokajających oddechów i
otworzyłam drzwi.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Chciałam się tylko dowiedzieć,
czy któreś z was nie chciałby się ze mną pomodlić? – zapytałam cichym, słodkim
głosem. Wbili we mnie zszokowane spojrzenia, zupełnie jakby zobaczyli ducha. –
Wydaje mi się, że przydałoby wam się takie oczyszczenie. Zwłaszcza tobie,
Daniel – zwróciłam się do chłopaka. – Popełniłeś wczoraj ciężki grzech
cudzołóstwa. Ale spokojnie, Pan jest wielki i wybacza wszystkim. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Miałam
jeszcze kilka pomysłów na wytrącenie ich z równowagi, które mogłyby dopełnić
mój wizerunek nawiedzonej lokatorki, ale w tym momencie nie wytrzymałam. Na
widok ich zszokowanych, pełnych niezrozumienia i strachu twarzy wybuchłam
głośnym śmiechem.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Nie…już nie mogę – jęknęłam, a
oni wymienili spojrzenia. – Gdybyście widzieli swoje miny! Bezcenne! </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- O co chodzi? – zmarszczył brwi
Dylan, a ja szeroko się do niego uśmiechnęłam.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- O to, że daliście się nabrać
jak dzieci! – prychnęłam. – Nienawidzę biegać, kocham mięso, a zwierzęta są
pożyczone. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Powoli
obserwowałam jak trybiki w ich głowach zaczynają pracować i łączyć moją
wypowiedź z faktami. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Więc to wszystko było udawane?
– mruknęła Crystal, a ja skinęłam głową. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Od początku do końca. Możecie
uznać to za małe otrzęsiny – mrugnęłam do nich. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Siki w moim bucie też były
sztuczne? – zapytał Dylan. Skrzywiłam się lekko.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Nie…niestety. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Ale dlaczego to zrobiłaś? –
Tyler przewrócił oczami. – Nieomal nie wyrzuciłem cię z mieszkania. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Wybaczcie – wzruszyłam
ramionami. – Po prostu uznałam, że to będzie zabawne. I było. Bardzo.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Chyba dla ciebie! – burknął
Daniel, krzyżując ręce na piersi. Na kilka sekund zapanowała cisza i zaczęłam
się martwić, że naprawdę nie zrozumieli żartu. Ale potem Crystal zaczęła się
śmiać. Szybko dołączył do niej Posey, a potem Daniel. Dylan, widocznie z
największą urazą z powodu butów, z początku patrzył na nas jak na ciężko
chorych, ale po chwili i on nie wytrzymał. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Tylko nigdy więcej tak nie
rób…Błagam – jęknęła Crystal, a ja skinęłam głową. Żart się udał, moi lokatorzy
mnie nie znienawidzili i poczułam się naprawdę, naprawdę szczęśliwa.
Niezależna. Wolna. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span lang="EN-US"> Cause they say home is where your
heart is set in stone…<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span lang="EN-US"> </span>-
Oczywiście, że się zorientowałem.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Wcale, że nie. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- To było oczywiste.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Daj spokój, O’Brien. Dałeś się
nabrać jak dziecko.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Taka
dyskusja toczyła się od momentu wyjścia z domu. Dylan próbował mnie usilnie
przekonać, że wiedział o całym spisku. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Nie jesteś taka sprytna. Zrozumiałem
o co chodzi od razu, ale nie chciałem psuć ci zabawy. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Przewróciłam
oczami.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Proszę cię, byłeś najbardziej
wściekły z nich wszystkich.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Jestem dobrym aktorem.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Westchnęłam
z irytacją. Chłopak nie potrafił się przyznać do porażki. Im bardziej go
poznawałam tym bardziej dostrzegałam jak trudny ma charakter. Zerknęłam na
niego kątem oka. Nie był najwyższym chłopakiem jakiego znałam. Miał około metra
osiemdziesięciu, może nawet mniej, ale ja i tak był sporo ode mnie wyższy.
Naprawdę dobrze wyglądał w skórzanej kurtce i rozczochranych włosach. Nocą,
jego oczy wydawały się jeszcze ciemniejsze. Było w nim „to coś”. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Ale
we mnie też coś było. We mnie nadal tkwił Ryan, którego nie mogłam tak po
prostu wyrzucić z pamięci. Spędziłam z nim pięć lat! To jedna czwarta mojego
życia!</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Weszliśmy
do baru „Manhattan”, którego nazwa była dość ciekawa, zważywszy, że znajdował
się na Brooklynie. Wnętrze było przyjemne, ciepłe i pachniało w nim alkoholem i
papierosami. Zwykły bar. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Nasza miejscówa – uśmiechnęła
się do mnie Crystal. – W „Przyjaciołach” zawsze chodzili kawiarni…cóż, my
przychodzimy tutaj.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Jacy ludzie, takie miejsce –
mrugnął do mnie Daniel i pomachał komuś po drugiej stronie pomieszczenia. – Są
już.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Zauważyłam
rudą burzę włosów Holland i przystojnego chłopaka siedzącego obok niej i
obejmującego ją ramieniem. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Max, Jade. Jade, Max. Mój
chłopak.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Przez
najbliższe kilka minut zrozumiałam, że Max Carver jest naprawdę zabawnym,
sympatycznym chłopakiem, i że strasznie zależy mu na Rudej. Zauważyłam także,
że zupełnie przez przypadek, znalazłam się w towarzystwie naprawdę fajnych
ludzi, którzy bez żadnego problemu przyjęli mnie jak swoją. Taka magia działa tylko
w Nowym Jorku.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Holland – Crystal nachyliła się
do przyjaciółki i szepnęła jej coś na ucho. Obie odwróciły się w kierunku
drzwi, a ja zauważyłam jak Roden nagle blednieje. Zerknęłam w tą samą stronę co
one i zauważyłam umięśnionego, wysokiego i BARDZO przystojnego chłopaka w
sportowej bluzie, podchodzącego do baru. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Idziemy do łazienki –
zakomunikowała chłopakom Crystal i wstała. Oni nawet nie zwrócili na nią uwagi
zaaferowani dyskusją o ostatniej grze Metsów. Brunetka chwyciła Holland za
ramię i pociągnęła ją w kierunku toalet. Moim jedynym wyjściem było pójście za
nimi. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Rudowłosa
zaciskała dłonie na brzegu umywalki, a Crystal stała obok niej i uspokajającymi
ruchami, głaskała ją po plecach. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Po chuja tu przyszedł? –
warknęła Holland, dając mi do zrozumienia, że nie przepada za chłopakiem przy
barze.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Kto to jest? – zapytałam cicho,
zwracając na siebie ich uwagę. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- To…- Crystal z niepokojem
zerknęła na Holland, bojąc się jej reakcji na swoje słowa.
Ten-Którego-Imienia-Nie-Wolno-Wymawiać? – Colton Haynes. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Mój były – głos rudowłosej był
ostry jak rozbite szkło, a raczej rozbite serce.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Zważywszy na twoją reakcję,
przypuszczam, że wcale nie były. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Posłała
mi słaby uśmiech.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Kochałam go. I prawdopodobnie
zawsze będę. Ale to już skończone.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Skinęłam
głową, a dziewczyna mówiła dalej.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Postanowiłam ruszyć dalej. I
Maks jest naprawdę wspaniały. A Colton… Byłam po prostu tak do niego
przywiązana, że nie wiedziałam jaką osobą jestem bez niego…I nie wiem czy
tęsknię za nim, czy za wspomnieniami z nim związanymi. Ale za każdym razem jak
o nim myślę, czy kiedy go widzę…Nie wiem co czuję.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Holland
wydawała się być zagubiona i nie było na tym świecie nikogo, kto mógłby ją
zrozumieć lepiej niż ja. Wydawało mi się jakby mówiła o mnie i o Ryanie. Bo czy
naprawdę to mogła być miłość, skoro tak łatwo sobie ją odpuściłam? Czy te
uczucia, które mnie dopadały kiedy o nim myślałam były miłością, czy zwykłym
przywiązaniem?</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Crystal
przytuliła Holland, a ja stałam jak sparaliżowana, pochłonięta własnymi
myślami. W końcu jednak podeszłam do dziewczyn i oparłam się policzkiem o ramię
Reed. Chwyciły mnie za dłonie i przez chwilę stałyśmy w tej pozycji. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Rozumiałyśmy
się. Nie musiałam im nic mówić, ale wiedziałam, że one znają mój cień. Każda z
nas miała jakąś historię za sobą. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- O mój boże! – westchnęła
Crystal, przewracając oczami. – Spójrzcie na nas! Jesteśmy fantastycznymi,
pięknymi, inteligentnymi i utalentowanymi laskami, w najwspanialszym i
najbardziej magicznym mieście na świecie, a my siedzimy w brudnej łazience, w
brudnym barze i wypłakujemy sobie oczy przez jakichś dupków z przeszłości!</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
To
była cała Crystal. Ale tym razem trafiła w sedno. Uśmiechnęłyśmy się do siebie.
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Hej, Henry! – zawołała brunetka
do barmana, po wyjściu z toalety. – Pogłośnij!</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Z
radia leciała jakaś skoczna, wesoła piosenka, której nie znałam. Holland
złapała mnie za rękę i obróciła a potem pociągnęła na środek baru. Tańczyłyśmy,
zwracając na siebie uwagę wszystkich klientów, którzy kilka minut później
powoli zaczęli do nas dołączać. Śpiewałyśmy na całe gardło, jakby próbując
wyrzucić z siebie to wszystko czego nie byłyśmy w stanie powiedzieć. Max objął
Holland od tyłu, a Posey pojawił się znikąd obok mnie. Obróciłam się w stronę
naszego stolika, przy którym siedział Daniel z Dylanem. Ten pierwszy z zachwytem
w oczach obserwował każdy ruch Crystal, a drugi…z uśmiechem wpatrywał się
prosto we mnie. Odwzajemniłam uśmiech i przywołałam go dłonią, ale on tylko
pokręcił głową i upił łyk piwa. Obserwowałam jak przysiadała się do niego jakaś
długonoga dziewczyna i zaczęli rozmawiać. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Crystal
chwyciła mnie do baru i zamówiła kolejkę. Stuknęłyśmy się kieliszkami i na trzy
cztery wypiłyśmy ich zawartość. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Po co nam faceci, kiedy mamy
przed sobą cały świat? – zawołała dziewczyna próbując przekrzyczeć muzykę. Zerknęłam
w stronę Dylana, którego już nie było przy stoliku. Zapewne zniknął ze swoją
nową znajomą. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Jeszcze raz to samo? –
zawołałam do Crystal, a ona energicznie pokiwała głową.</div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Czas
się zabawić.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://data1.whicdn.com/images/145288568/large.gif" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://data1.whicdn.com/images/145288568/large.gif" height="155" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
*<span style="font-size: large;">*</span>*</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<i>Jest dwójka! </i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<i>Miałam ją już napisaną od jakiegoś czasu, a że nie lubię, jak mi coś zalega na dysku no to...proszę :)</i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<i>Niestety za kolejnym trzeba będzie trochę poczekać, bo zbliża się grudzień, a wraz z nim koniec semestru i trzeba się wziąć do nauki. </i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<i>Miłego tygodnia!</i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<i>#ATWff</i></div>
Unknownnoreply@blogger.com16tag:blogger.com,1999:blog-1194094983752062074.post-64057280518253146422014-11-12T22:43:00.002+01:002014-11-12T22:43:20.363+01:0001. "Ja w sprawie mieszkania..."<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="text-align: justify;"> Stałam
przed wysokim, zniszczonym budynkiem, na nie do końca ciekawej ulicy na
Brooklynie. Z wahaniem nadusiłam przycisk przy domofonie i przygryzłam wargę w
oczekiwaniu na odpowiedź. Po chwili z urządzenia wydobył się zdeformowany przez
głośnik, kobiecy głos.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- O’Brien, naucz się nosić
klucze, bo naprawdę…</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Ja w sprawie mieszkania –
wtrąciłam szybko, a dziewczyna po drugiej stronie zamilkła. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Mieszkania? Och, no to wejdź –
rozległo się brzęczenie, które oznaczało, że można otworzyć drzwi. Pchnęłam je
całym ciałem, a one zaskrzypiały złowieszczo. Ktoś zdecydowanie powinien je
naoliwić. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
W
budynku była winda, ale nie wyglądała zachęcająco. Pokryta sprośnymi napisami,
brudna i zardzewiała, sprawiała wrażenie jakby lada moment miała spaść w dół.
Nie spodziewałam się luksusów, ale to była dla mnie przesada. Zbierając się w
sobie, ze sztucznym uśmiechem na ustach, raźno ruszyłam na górę schodami.
Mieszkanie, które mnie interesowało, znajdowało się na trzecim piętrze i
postanowiłam, że jeśli w nim zamieszkam, jednak przekonam się do windy.
Codzienne pokonywanie takiego dystansu, prawdopodobnie doprowadziłoby mnie do
szybkiego zgonu. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Zapukałam
w białe drzwi, które w porównaniu do całego budynku wyglądały naprawdę
porządnie. Wzięłam kilka głębokich wdechów i przeczesałam włosy ręką, co
robiłam zawsze kiedy się denerwowałam. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Otworzyła
mi piękna dziewczyna, o niesamowicie jasnej karnacji i kontrastujących z nią
ciemnych włosach do ramion. Wyglądała na kilka lat starszą ode mnie, ale
uśmiechała się uprzejmie i sympatycznie.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- No cześć, zapraszam.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Odsunęła
się, robiąc dla mnie przejście. Niepewnie, z ogromnym dystansem, przekroczyłam
próg mieszkania, ale kiedy tylko weszłam głębiej, wiedziałam, że to jest
miejsce dla mnie. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Mieszkanie
było jasne i przestronne. Każdy z mebli i sprzętów domowych był w innym stylu,
ale taka zbieranina wyglądała naprawdę dobrze. Białe ściany pokryte były
plakatami i obrazami, oprócz jednej, na której wisiał ogromny telewizor. Na
środku salonu stał jaskrawozielony narożnik, na którym z pewnością mieściło się
wiele osób. Wyobraziłam sobie minę mojej mamy na widok takiego wystroju i całą siłą
woli musiałam powstrzymać się od parsknięcia śmiechem. Nasz dom wyglądał niczym
z katalogu. Mieszkanie w którym właśnie stałam było raczej oazą artystów.
Cudowne.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Jestem Crystal Reed – głos
dziewczyny przerwał moje obserwacje. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Jade Gardner – podałam jej
rękę, którą uścisnęła. Odwróciła się i podeszła do dużej lodówki, stojącej w
części kuchennej. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Chcesz coś do picia? –
zapytała, szukając czegoś w jej wnętrzu.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Sok? </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Mogę ci zaproponować piwo,
albo…piwo – posłała mi przepraszające spojrzenie. – Wybacz, Daniel znowu
zapomniał zrobić zakupy. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Nie szkodzi – wzruszyłam
ramionami i usiadłam na wysokim stołku przy wyspie kuchennej. – Może być piwo.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Crystal
wyciągnęła dwie butelki i jedną z nich postawiła przede mną. Nie zdążyłam jednak
po nią sięgnąć, bo ją zabrała i zmarszczyła brwi.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Ile ty w ogóle masz lat?</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Skrzywiłam
się. Mogłam skłamać, ale przecież jeśli udałoby mi się tu zamieszkać, prawda i
tak wyszłaby na jaw.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Dziewiętnaście. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Napój
ponownie wylądował przede mną.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Tylko nie mów nikomu, że cię
demoralizuję – mrugnęła Crystal i upiła duży łyk prosto z butelki. – Więc…jak
dowiedziałaś się, że szukamy lokatora?</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Z ogłoszenia na tablicy w
NYADA. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Chodzisz do NYADY? – nie wiem
jak to możliwe, ale uśmiech Crystal jeszcze się powiększył. – Zaczynasz
pierwszy rok?</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Skinęłam
głową. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Na wydziałach aktorstwa i wokalu.
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Wszyscy jesteśmy na aktorstwie.
Tyler robi jeszcze dodatkowo reżyserkę, a Daniel pisze scenariusze…- wstała i
zaczęła przeszukiwać szafki. – Jak zwykle nic do jedzenia. A jak już jest to
oni wszystko zjedzą. Typowi faceci – zaczęła mruczeć pod nosem, a ja nie mogłam
powstrzymać uśmiechu. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Wszyscy to znaczy kto? –
zapytałam, na powrót zwracając jej uwagę.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Och, no tak. Mieszkamy w
czwórkę. Ja, Dylan, Daniel i Tyler, który zresztą wynajmuje to mieszkanie i to
on zdecyduje czy wchodzisz…Och! Jest! – zwycięskim gestem wyciągnęła paczkę
dietetycznych herbatników zza sterty garnków. – Albo tego nie znaleźli, albo
odrzuciło ich słowo „dietetyczne”. Prawdopodobnie to drugie. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Parsknęłam
śmiechem, a po chwili Crystal do mnie dołączyła. Mówiła tak szybko i tak dużo,
że nie miałam szans by wtrącić coś swojego.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Masz świetny akcent –
powiedziała dziewczyna, częstując mnie ciastkami.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Dziękuję. Jestem z Londynu. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Po
wyrazie twarzy dziewczyny wniosłam, że zrobiło to na niej wrażenie. Chciała coś
powiedzieć, ale rozległ się odgłos otwieranych drzwi i po chwili w pokoju
pojawił się wysoki chłopak, o ciemnej karnacji i czarnych włosach. Przeglądał
pocztę i nawet nie podniósł znad niej wzroku.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Umieram z głodu, ale znając
życie, Daniel nie zrobił zakupów…</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Tyler – odchrząknęła Crystal. –
To jest Jade. Przyszła w sprawie mieszkania. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Chłopak
uniósł spojrzenie i zmierzył mnie od góry do dołu. Uśmiechnął się. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Och, cześć. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Cześć – prawdopodobnie się
zarumieniłam. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Tyler Posey – podszedł bliżej i
podał mi rękę, którą uścisnęłam.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Jade Gardner.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Też chodzi do NYADY. Jest na pierwszym roku
– zaprezentowała mnie Crystal. – To wy sobie pogadajcie, a ja pójdę na zakupy,
żebyśmy nie umarli z głodu. Naprawdę miło było cię poznać i mam nadzieję, że z
nami zamieszkasz. Fajnie byłoby mieć jakieś wsparcie w wojnie z tymi samcami
alfa – przewróciła oczami, ale czułym gestem zmierzwiła Tylerowi włosy.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Nie przesadzaj, nie jest z nami
tak źle…</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Odkąd uzgodniliśmy, że jako
kobieta nie muszę sprzątać łazienki, faktycznie jest lepiej.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Pomachała
mi i wyszła z mieszkania, w biegu chwytając jeszcze torbę leżącą na kanapie. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- No cóż…w takim razie
porozmawiajmy – uśmiechnął się Tyler i wskazał ręką zielony narożnik. –
Zapraszam.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Kiedy
zmieściłam całe swoje dziewiętnastoletnie życie w dwie walizki, pomyślałam, że
to przygnębiające. Tyle czasu, tyle wydarzeń, tyle wspomnień…i średniej
wielkości bagaż, do którego to wszystko powędrowało. Teraz jednak byłam za to
niezmiernie wdzięczna. Wierzchem dłoni otarłam pot spływający mi z czoła i
sfrustrowana kopnęłam jedną z walizek, które za cholerę nie dały się uciągnąć
po tym nierównym chodniku.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Wyciągnęłam
komórkę i wybrałam jeden z dwóch numerów, które posiadałam. Należały one do
Crystal i Tylera, aka najmilszych i najwspanialszych ludzi na świecie. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- No co jest, młoda? – po dwóch
sygnałach usłyszałam głos Poseya. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Jestem przecznicę od domu, i
potrzebuję pomocy z walizkami, albo wypluję płuca. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Chłopak
zaśmiał się i po raz kolejny pomyślałam, że nikt kogo znałam nie potrafił śmiać
się tak szczerze i radośnie. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Wczorajszy
wieczór spędziłam nad pastą z krewetkami w towarzystwie moich nowych
współlokatorów. No…dwójki z nich, bo pozostała dwójka, się nie pojawiła.
Siedząc z Crystal i Tylerem, rozmawiając i żartując o wszystkim i o niczym,
zauważyłam jak plastikowe było moje wcześniejsze życie i jak bardzo do niego
nie pasowałam. Teraz mogłam odetchnąć taką wolnością, jakiej zawsze chciałam. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Dwie
minuty później pojawił się Posey, który ochoczo wziął ode mnie jedną z walizek.
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Dylan już jest. Wrócił dzisiaj
rano – powiedział chłopak. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Długo się znacie? – zapytałam,
próbując dostosować się do jego tempa. Miał długie nogi i robił ogromne kroki, a
ja z moim nędznym metr sześćdziesiąt pięć musiałam niemal biec, żeby go
dogonić.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Od zawsze – wzruszył ramionami.
– Jest moim najlepszym przyjacielem, ale muszę przyznać, że ma specyficzny
charakter.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Specyficzny? – przygryzłam
wargę.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Spokojnie, wszyscy go
uwielbiają. A jeśli nie będziesz do niego przekonana, to poczekaj, aż
spróbujesz jego popisowych fatburgerów. Pokochasz go po pierwszym kęsie.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Zaśmiałam
się. Stanęliśmy przed drzwiami do domu. Naszego domu. Mojego domu. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Proszę. Dorobiłem je dzisiaj
rano. Ten jest do wejścia do budynku, a ten do mieszkania– Posey wyciągnął w
moją stronę dwa błyszczące, srebrne klucze. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Dzięki – uśmiechnęłam się
szeroko. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Wjechaliśmy
windą, która nie była tak zniszczona jak wydawało się na pierwszy rzut oka. Była
zniszczona jeszcze bardziej, ale Tyler przekonał mnie, że działa bez zarzutu. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Jesteśmy! – zawołał chłopak. W
mieszkaniu unosił się zapach czosnku i chilli. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Crystal
stała przy kuchence i mieszała coś w wielkim garnku. Włosy miała ściągnięte w
koka, z którego wypadło kilka kosmyków i teraz opadały na jej twarz. Nałożyła
chilli na łyżeczkę i włożyła do ust. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Musicie tego spróbować! Dawno
nie zrobiłam czegoś tak pysznego!</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Mnie w to nie wkręcicie! –
rozległ się głos i po chwili przez jedne z czterech drzwi wyszedł chłopak,
którego jeszcze nie widziałam, więc zapewne słynny Dylan.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Miał
około metra osiemdziesięciu wzrostu, więc był sporo wyższy ode mnie. Ciemne
włosy odstawały na wszystkie strony, jakby dopiero co wstał z łóżka. Miał na
sobie t-shirt z rękawami do łokci, który świetnie podkreślał jego mięśnie. Oczy
miał tak ciemne, że nie wiedziałam, gdzie kończy się tęczówka, a gdzie zaczyna
źrenica. Za każdym razem kiedy się uśmiechał, miałam wrażenie, że gdzieś na
świecie rodzi się jednorożec.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
O
mój seksowny boże.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Kiedy
na mnie spojrzał, poczułam dreszcz przebiegający po plecach. Przez chwilę
wpatrywaliśmy się w siebie i miałam wrażenie, jakby chciał prześwietlić moją
duszę. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Hej. Jestem Dylan – wyciągnął
rękę. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Jade.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Młoda, musisz tego spróbować! –
Crystal podeszła do mnie z łyżką pełną parującego chilli. – Powiedz „a”!</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Przewróciłam
oczami i pozwoliłam jej się nakarmić. Potrawa była piekielnie ostra i łzy
niemal natychmiast napłynęły mi do oczu. Szybko ją przełknęłam.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Cholernie ostra – wychrypiałam,
czując jak moje gardło pali żywym ogniem.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Nie może być tak źle…- Dylan
przewrócił oczami i nachylił się nad garnkiem. Obserwowałam jak nabiera chilli
i wkłada łyżeczkę do ust, a potem zachłystuje się i łapie za gardło. – O kurwa!
Reed, co ty tu dodałaś?!</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Równocześnie
dopadliśmy do lodówki i zaczęliśmy walczyć o kartonik z mlekiem. Dylan chwycił
je pierwszy, ale ja, z siłą o jaką się nie podejrzewałam, skierowałam je do
swoich ust. Chilli było naprawdę ogniste, a najlepiej świadczy o tym fakt, że
nie zwróciłam uwagi jak blisko Dylana, aka największego przystojniaka jakiego
kiedykolwiek spotkałam, stałam, a nasze ręce się dotykały.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Kiedy
w końcu udało nam się ugasić pragnienie, Dylan osunął się po drzwiach lodówki,
siadając na podłodze.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Reed, powiedz mi, dlaczego to
ty dla nas gotujesz? – jęknął. Dziewczyna zrobiła obrażoną minę, ale nachyliła
się nad garnkiem i powąchała zawartość.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Może faktycznie jest trochę za
ostre…- skinęła głową. Nabrała trochę potrawy na łyżeczkę. – Posey, spróbuj! –
ruszyła w kierunku sypialni chłopaka. – Danielowi na pewno by smakowało. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Jeśli masz tu mieszkać, musisz
znać pewien sekret…- Dylan odczekał chwilę, aż Crystal zniknie z pola widzenia
i odwrócił się w moją stronę. – Danielowi smakuje wszystko co ona zrobi. Nawet
gdyby przygotowała mu mięso z kota polane czekoladą i ludzką krwią, on i tak
zjadłby to z uśmiechem na ustach.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Ugh – skrzywiłam się. –
Obrzydliwe. Czyli on ma coś do Crystal?</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Oparłam
się o kuchenny blat i chwyciłam jasnozielone jabłko leżące w misce, stojącej
niedaleko. Dylan wstał z podłogi i wyciągnął sok z lodówki. W porównaniu do
wczoraj była zaskakująco dobrze zaopatrzona.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Jest w niej absolutnie i
nieodwracalnie zakochany – mówił to takim tonem, jakby opowiadał o pogodzie. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Och, a ona o tym wie? Też czuje
coś do niego?</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- A kto ją tam wie. Crystal
to…Crystal – wzruszył ramionami. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Nagle
ze swojej sypialni wybiegł Tyler i dopadł do lodówki.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Sorry, stary. Mleko się
skończyło. Wypiliśmy całe. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Myślałam,
że Posey jest najbardziej pozytywnym człowiekiem jakiego znam, ale wyraz jego
twarzy w tamtym momencie był naprawdę przerażający. Sądziłam, że rzuci się na
Dylana z pięściami, ale on tylko wyrwał z jego rąk butelkę soku. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- No już nie przesadzajcie! –
Crystal położyła ręce na biodrach. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Reed, wiesz, że cię kocham…ale,
cholera jasna, mam meksykańskie korzenie, a to i tak wypaliło mi dziurę w
języku! – jęknął Posey. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Nie znacie się na dobrej
kuchni! – fuknęła dziewczyna, dokładnie w tym samym czasie, kiedy do pokoju
weszła kolejna osoba, której już nie musieli mi przedstawiać.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Jest coś do jedzenia? –
uśmiechnął się Daniel, rozwiązując jasnoszary szalik. Ci ludzie byli doskonałym
dowodem na to, że stereotypy o głodnych studentach są prawdziwe. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Nie. Ale Crystal wynalazła nową
broń masowego rażenia – uśmiechnął się Dylan, i o mój boże. Niemal usłyszałam
wesołe parskanie małego jednorożca. Jak długo człowiek przyzwyczaja się do
takiego uśmiechu?</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Gdzie byłeś? – mruknął Posey,
nadal nie wyglądając za dobrze. – To nie sprawiedliwe, że tylko ty nie
ucierpiałeś. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Wybaczcie, trochę się
przeciągnęło…- wzruszył ramionami. – Miałeś rację, Dylan. Ta Cara naprawdę była
niezła. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Szturchnęłam
łokciem O’Briena. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Mówiłeś, że kocha się w
Crystal!</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- No i? To nie znaczy, że ma
siedzieć w domu i żyć w celibacie.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Ugh.
Faceci. Przewróciłam oczami. Nigdy nie potrafiłam ich zrozumieć.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- A tak w ogóle to jest Jade.
Nowa lokatorka. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Daniel
chyba dopiero wtedy zwrócił na mnie uwagę. Zlustrował od góry do dołu i
uśmiechnął się lekko.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- No cześć. Daniel Sharman.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Jade Gardner. Hej – wykonałam
niezidentyfikowany ruch ręką. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Spróbowała już potrawy Crystal
i przeżyła. Jest nasza – Posey objął mnie ramieniem, a ja poczułam cudowne
gorąco w reakcji na jego słowa. To było słodkie i strasznie miłe. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Chcesz spróbować, Dan? – Reed
wyciągnęła w jego stronę łyżkę ze słynnym już chilli. Chłopak lekko pobladł,
ale dzielnie się uśmiechnął i już zrozumiałam, co miał na myśli Dylan. Sharman
doskonale wiedział na co się pisze, ale i tak odważnie wziął łyżeczkę i, nadal
z uśmiechem, przełknął potrawę.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Nie jest taka zła. Nawet...-
odchrząknął – dobra.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- A widzicie! – zawołała Crystal
i zwycięsko wycelowała łyżką w Dylana, Tylera i mnie. - Nie macie wystarczająco
wyrafinowanego smaku.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Albo po prostu w
przeciwieństwie do Daniela, mamy jeszcze smak – O’Brien wyminął ją i poklepał
po głowie. Tyler parsknął śmiechem.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Chodź, Młoda. Pokażę ci twój
pokój.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Poszłam
za nim, aż do drzwi, których wcześniej nie widziałam. Mój własny pokój. Nie był
duży, wręcz przeciwnie, malutki. Mieściło się w nim biurko, łóżko i średnich
rozmiarów szafa. Ściany pomalowane zostały na jasnozielony kolor, a na
zachodniej ścianie było ogromne okno z wyjściem na schody przeciwpożarowe i
widokiem na miasto.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Jest trochę mały, ale wszystkie
pokoje takie są. Jednak wiesz, jest ich pięć. To dużo jak na mieszkanie…- Tyler
podrapał się po głowie.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Jest idealnie – uśmiechnęłam
się do chłopaka, a w myślach już widziałam, jak nadaje pomieszczeniu charakter.
– Dzięki. Naprawdę.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Nie ma za co. Zostawię cię,
żebyś mogła się rozpakować.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Wyszedł
zostawiając mnie samą. Usiadłam na łóżku i rozejrzałam dookoła. A więc
oficjalnie. Oto moje nowe życie. Mimowolnie pomyślałam o rodzicach, o
przyjaciołach, o moim chłopaku Ryanie, i wszystkim tym co za sobą zostawiłam.
Ale nie byłam smutna. Tak właściwie byłam szczęśliwa jak jeszcze nigdy w życiu.
Oto moje nowe miejsce na ziemi. Moi nowi przyjaciele. I przede wszystkim, nowa
ja. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
O
dziewiątej rano, zostałam brutalnie obudzona przez budzik. Przeciągnęłam się
leniwie i przewróciłam na drugi bok, aż w końcu zrozumiałam, co to za dzień.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Mój
pierwszy dzień na NYADZIE.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Przy
stole w kuchni siedzieli już wszyscy moi lokatorzy, zaspani i w piżamach, a
Crystal nalewała kawy do różnokolorowych kubków.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Cześć wszystkim – uśmiechnęłam
się i zajęłam miejsce między Danielem, a Dylanem. Sięgnęłam po błękitną
miseczkę i nasypałam do niej trochę czekoladowych płatków. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Jak na pierwszoroczniaka, który
zaczyna dzisiaj studia, wyglądasz całkiem nieźle – powiedział Posey podając mi
jogurt do płatków, bo mleko przecież wypiliśmy wczoraj.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Czuję się w porządku. Właściwie
to jestem podekscytowana! </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Poczekaj do pierwszych zajęć z
Bohenem. Przejdzie ci – mruknął Daniel, który przysypiał nad swoimi tostami. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Nie jest taki zły – mruknął
Dylan, a Sharman parsknął śmiechem.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- No oczywiście. Dla ciebie nie
jest, ty nasz Złoty Chłopcze, Gwiazdo całej Akademii. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Spojrzałam
na O’Briena, ale on tylko uśmiechał się z zadowoleniem.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Nie zamierzasz zaprzeczyć? –
uniosłam do góry jedną brew w wyrazie zdziwienia, ale Dylan był jeszcze
bardziej zaskoczony moim pytaniem niż ja jego reakcją.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Dlaczego bym miał, skoro to
prawda?</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
W
tym momencie zrozumiałam co miał na myśli Tyler, mówiąc, że Dylan jest
specyficzny. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Cóż za skromność! – mruknęłam,
a on wzruszył ramionami, kompletnie się tym nie przejmując. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Skończyliśmy
śniadanie i rozeszliśmy do swoich pokoi, aby się uszykować. Postanowiłam się
nie stroić, nie chcąc wyjść na dziewczynę-która-stara-się-za-bardzo, więc
założyłam tylko ciemne, wąskie, poprzecierane jeansy i biały tank top, a na
biodrach przewiązałam koszulę w
czerwono-czarną kratę. Do tego moje niezastąpione czarne creepersy. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Ładnie wyglądasz – uśmiechnęła
się Crystal, na mój widok. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Dzięki – mruknęłam, czując
skurcz w żołądku. – Wiecie…chyba jednak zaczynam się trochę denerwować.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Daniel
przewrócił oczami i objął mnie ramieniem.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- To nic takiego. Tyko nowa
szkoła…pełna utalentowanych i pewnych siebie dzieciaków, które wiecznie ze sobą
konkurują i niszczą sobie życie. Nie ma się co bać.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Posłałam
mu mordercze spojrzenie, a on parsknął śmiechem.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Będzie dobrze, wyluzuj.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Łatwo
mu było mówić. On i Dylan zaczynali trzeci rok, a Crystal i Tyler drugi.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Jechaliśmy
metrem i byłam naprawdę zadowolona z ich towarzystwa, bo sama prawdopodobnie
bym się zgubiła, nie mówiąc już o tym, że umarłabym ze stresu. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
W
końcu dotarliśmy pod budynek, a ja odwróciłam się na pięcie z zamiarem
zawrócenia, kiedy Dylan chwycił mnie w pasie i siłą wprowadził do środka.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Ja się rozmyśliłam! Puść mnie!
Nie nadaję się! – próbowałam się zaprzeć, ale nic z tego, chłopak był za silny.
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Jeśli się dostałaś, to znaczy,
że się nadajesz – mruknął chłopak, o dziwo wcale nie wyglądając na zmęczonego.
Zaniósł mnie pod samą salę, w której miałam pierwsze zajęcia, a wszyscy
oglądali się za nami z ciekawością.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Fantastycznie.
Już naraziłam się połowie dziewczyn w szkole.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Proszę. Sztuka Monologu, poziom
1A, profesor Ian Bohen – uśmiechnął się i szarmanckim gestem otworzył przede
mną drzwi. – Dasz sobie radę. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Och,
gdyby nie był tak seksowny, zapewne bardziej bym się upierała. Ale jego oczy
sprawiły, że nie myślałam racjonalnie. No i cholera! Zostawiłam wszystko, żeby
studiować na tej Akademii. To było moje marzenie. Powoli skinęłam głową.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Dzięki. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Mrugnął
do mnie i odszedł w kierunku gdzie miał własne zajęcia. Widziałam, jak niemal
wszystkie dziewczyny stojące na korytarzu się za nim oglądają, a w moich
myślach pojawił się Ryan. W nim też kochała się połowa szkoły. Zawsze uważałam
to za zabawne.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Weszłam
do klasy, w której stało dwadzieścia krzeseł ustawionych w okrąg, z których
około piętnaście było już zajętych. Rozejrzałam się po twarzach, zastanawiając,
która z nich wygląda najbardziej przyjaźnie, kiedy nagle rozległ się silny
męski głos.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Witam, witam! </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Przez
drzwi przeznaczone dla nauczyciela, wszedł wysoki umięśniony mężczyzna, którego
natychmiast rozpoznałam, jako członka komisji na moim egzaminie. Nie
wiedziałam, że Ian Bohen to on. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Jade Gardner, naprawdę miło mi
cię tutaj widzieć!</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Wszyscy
odwrócili się w moją stronę, a ja poczułam jak z twarzy odpływa mi cała krew, a
nogi przywierają do podłogi.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Dziękuję…chyba? Dlaczego? –
moje serce przyśpieszyło, żołądek się skurczył, a nieprzyjemne spojrzenia
pozostałych studentów, wbijały się w skórę.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- To zaszczyt mieć na swoich zajęciach
Największą Gwiazdę – nauczyciel skłonił się przede mną i uśmiechnął, a w jego
oczach błyszczały żartobliwe iskry. Odetchnęłam z ulgą i nawet pozwoliłam sobie
na cichy śmiech.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Nie sądziłam, że mnie pan
zapamiętał.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Trudno zapomnieć kogoś, kto
wykazał się tak cudowną bezczelnością i pewnością siebie na egzaminie. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Długo
zastanawiałam się nad wyborem piosenki na przesłuchanie do tej szkoły. Każda
piosenka wydawała mi się nieodpowiednia, zwykła i niczym niewyróżniająca się
spośród pozostałych. W końcu wybrałam taką, która albo mogła mnie pogrążyć,
albo wynieść na wyżyny. Jak widać to drugie.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span lang="EN-US">„I’m the greatest star” Barbry
Streisand. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span lang="EN-US"> </span>Po
słowach Bohena nie musiałam już zastanawiać się kto wygląda najbardziej
sympatycznie, ponieważ wszyscy patrzyli na mnie z taką samą nienawiścią. Cudownie.
Zajęłam miejsce stojące najbliżej drzwi, w razie szybkiej ucieczki.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Jestem Bohen i będę was uczył
sztuki przedstawiania monologów. Nie toleruję spóźnień na lekcje, rozmów i
telefonów komórkowych. Jeśli nie umiesz zadanego tekstu, w ogóle się nie
pokazuj. Jeżeli się nie pokażesz, oblewasz, jasne? </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Wszyscy,
przerażeni w takim samym stopniu, pokiwaliśmy głowami, a Ian uśmiechnął się
drapieżnie. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- No to zaczynajmy. Kto na
pierwszy ogień? Może nasza Gwiazda…</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
No
świetnie.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Poranne
zajęcia minęły zaskakująco szybko. Bohen okazał się okropnie surowy, a ludzie
jeszcze gorsi niż zapowiedział mi Daniel. Czułam się okropnie i samotnie.
Sytuację pogorszył jeszcze mój monolog, który Bohen ocenił na „żałosny, ale
nieporównywalnie lepszy od innych, wręcz bolesnych prób”. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Jade! – Crystal siedziała przy
stole na dziedzińcu i machała do mnie. Uśmiechnęłam się. Miło było zobaczyć
znajomą, przyjazną twarz. – Jak pierwszy dzień? – zapytała, kiedy tylko
podeszłam. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Fatalnie – mruknęłam. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Przywykniesz – pocieszyła mnie
dziewczyna. – To jest Holland, moja przyjaciółka – wskazała na siedzącą obok, rudowłosą
piękność. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Hej, Jade. Crystal mi o tobie
opowiadała – uśmiechnęła się sympatycznie, a ja niemal rozpłakałam się ze
szczęścia, że może jednak są tutaj jeszcze jakieś miłe osoby. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Naprawdę? Wspominała ci o tym,
że wczoraj próbowała mnie otruć? </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Reed
zaśmiała się i pokręciła głową.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Danielowi smakowało!</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Holland
przewróciła oczami i zrobiła do mnie minę, dzięki czemu zorientowałam się, że
ona też wie o beznadziejnym zauroczeniu Sharmana. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Dzisiaj ja gotuję –
postanowiłam. – I będzie to zjadliwe. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Przez
chwilę rozmawiałyśmy na neutralne tematy. Dziewczyny opowiadały mi o
nauczycielach, szkole i dzieliły się najnowszymi plotkami. Nie przypominały
moich dawnych przyjaciółek. Choć kochałam Kate i Blair, za bardzo przejmowały
się tym co myślą o nich ludzie. Nasza przyjaźń była sztuczna, i doskonale
wszystkie wiedziałyśmy, że skończy się razem z liceum, ale mimo wszystko, każda
impreza, każde nocowanie, każdy wspólnie rozwiązany problem, niosły za sobą
fantastyczne wspomnienia. Poczułam uciskającą tęsknotę, ale pojawienie się
Tylera i Dylana rozproszyło mnie na tyle skutecznie, by wyrzucić nieprzyjemne
myśli z głowy. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- No, Młoda…słyszałem, że
zostałaś ulubienicą Bohena? – uśmiechnął się Posey, siadając obok Holland. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- A mówiłaś, że było fatalnie –
Crystal zmarszczyła brwi. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Bo było. Wszyscy mnie teraz nienawidzą
– mruknęłam.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Wyluzuj. Za bardzo przejmujesz
się tym co myślą inni – rzucił Dylan zakładając na nos ciemne ray bany. Zamrugałam
kilka razy, zaskoczona jego słowami. Czy przed chwilą nie zarzuciłam tego moim
dawnym przyjaciółkom? </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Co? – mruknął chłopak,
zauważając moją dziwną minę. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Nic…masz rację – skinęłam
powoli głową. Oceniałam ludzi dookoła mnie, nie zauważając, że sama popełniam
te same błędy. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Zawsze mam, przyzwyczaisz się –
chłopak uśmiechnął się, unosząc jeden kącik ust do góry. Przewróciłam oczami. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Boże…jaki ty jesteś zadufany –
prychnęłam.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Może i tak, ale to nie zmienia
faktu, że nie minie miesiąc a ty się we mnie zakochasz.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Zachłysnęłam
się przełykaną wodą.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Że co?! – wychrypiałam.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Jezu, Młoda…żartowałem –
zaśmiał się głośno, a ja miałam ochotę schować się pod stołem. Prawdopodobnie
wyglądałam jak burak albo pomidor. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Straszny z ciebie dupek. Nie
wiesz, że nie żartuje się ludzi, którzy będą dla ciebie gotować?</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Bo co? Naplujesz mi do talerza?
Jeśli tak bardzo chcesz, żebym miał kontakt z
twoją śliną, to znam przyjemniejsze rozwiązanie…- poczułam usta Dylana
przy swoim uchu. Przewróciłam oczami, ale cieszyłam się, że siedziałam, bo
zapewne miałabym problem, żeby ustać na swoich trzęsących się nogach. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Muszę iść na zajęcia – wstałam
gwałtownie, rozlewając wodę. – Cholera! Przepraszam…</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Jedno moje słowo i już jest
mokro – mruknął z zadowoleniem O’Brien, a ja dosłownie chciałam się zapaść pod
ziemię. Przez ostatnie pięć lat chodziłam z tym samym chłopakiem i nie
przywykłam do takich podtekstów. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Czy ty naprawdę to
powiedziałeś? – jęknęłam, a on pokiwał głową. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Fantastycznie,
mój lokator okazał się napalonym dupkiem.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Idę na wokal – westchnęłam. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Odprowadzę cię – Dylan również
wstał. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Dam sobie radę. Trafię.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Chłopak
uśmiechnął się diabelsko i seksownie i już wiedziałam, że za chwilę padnie dwuznaczny
komentarz</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Kochanie, muszę osobiście
upewnić się, że dojdziesz.</div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
O
raju… W co ja się wpakowałam?</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
*<span style="font-size: large;">*</span>*</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://data3.whicdn.com/images/145431029/large.gif" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://data3.whicdn.com/images/145431029/large.gif" height="320" width="290" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<i>Jest pierwszy rozdział :)<br />Mam nadzieję, że wam się spodobał.</i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<i>#ATWff</i></div>
Unknownnoreply@blogger.com24tag:blogger.com,1999:blog-1194094983752062074.post-14237254885460022592014-11-11T17:50:00.002+01:002014-11-11T18:04:09.326+01:0000. Prolog<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Moje życie było idealne.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
No
wiecie, byłam jedną z tych perfekcyjnych, popularnych dziewczyn, których
historia toczy się według typowego filmowego schematu. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Kapitan
drużyny cheerliderek i koła debatanckiego, jedna z najlepszych uczennic,
odtwórczyni głównych ról we wszystkich przedstawieniach. Dziewczyna
przewodniczącego szkoły i wice kapitana zespołu koszykarzy. Dostająca od
rodziców wszystko czego chciała, a nawet to czego nie chciała. Królowa balu. Z
listem przyjmującym na Oxford, którego absolwentem był ojciec, niezmiernie
dumny z sukcesu córki.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Sami
widzicie. Moje życie przypominało jeden z tych cudownych filmów, w którym włosy
nigdy nie są mokre, ludzie śpiewają i tańczą na ulicy i wszystko jest po prostu
idealne.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Tyle,
że ja wcale tego nie chciałam. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Jedyne
czego w życiu potrzebowałam to wolności. Chciałam spełniać własne marzenia i
uciec od wizji cudownego życia, przygotowaną dla mnie przez rodziców.
Potrzebowałam przygody, zmiany, nowości.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Dlatego
kiedy tylko otrzymałam list, informujący o moim przyjęciu do Nowojorskiej
Akademii Sztuki Dramatycznej NYADA, która według rodziców miała nie zapewnić mi
żadnej przyszłości, bez zbędnego wahania spakowałam się i wykupiłam bilet w
jedną stronę prosto do Wielkiego Jabłka, zostawiając dziewiętnaście lat swojego
życia za sobą.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Choć
tak naprawdę, przysięgam…to właśnie wtedy naprawdę zaczęłam żyć.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
*<span style="font-size: large;">*</span>*</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<i><b>Witam na Against The World FanFiction! :) </b></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<i>Oto prolog mojego nowego opowiadania ff, którego głównym bohaterem jest cudowny, uroczy, niesamowity i utalentowany</i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<i><b>Dylan O'Brien</b>. </i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<i>Mam nadzieję, że wam się spodoba. </i><br />
<i>Pierwszy rozdział pojawi się jutro.</i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<i>Komentujcie, polecajcie, piszcie do mnie na tt.</i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<i><b>@susanne597</b></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<i>Buziaki :*</i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<i>#ATWff</i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<i><br /></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<i><b>WAŻNE!</b> Poszukuję kogoś, kto byłby chętny stworzyć szablon dla bloga. Jeśli znacie kogoś takiego, lub sami interesujecie się grafiką komputerową napiszcie do mnie w komentarzu, albo na tt. Proszę!</i></div>
Unknownnoreply@blogger.com5