OŚWIADCZENIE.

Biorąc pod uwagę obecną sytuację, postanowiłam, jak zasugerowała mi moja kochana Patrycja, założyć tą zakładkę, gdzie wypowiem się na temat częstotliwości dodawania rozdziałów.

Jak wiecie, zamysł jest taki, że są one dodawane co miesiąc. Jednak musicie wiedzieć, że jestem już w liceum, za trzy miesiące kończę drugą klasę i staję się maturzystką. Całe dni mam zawalone nauką, ponieważ wybieram się na prawo, a jak wszyscy wiedzą, to jest naprawdę elitarny kierunek, na który trudno się dostać. Dodatkowo biorę udział w ogólnopolskich turniejach debatanckich, konkursach historycznych, teatralnych, innych zajęciach dodatkowych, a do tego jeszcze staram się o pasek na świadectwie. No i mam też przyjaciółki, które narzekają, że nie spędzam z nimi czasu, znajomych, którzy wyciągają mnie na imprezę, sport, który uprawiam, żeby zachować linię, ale pochłania sporo czasu, a także inne hobby!

Pisanie to moja pasja, ale naprawdę często nie mam na nią ani czasu ani siły.

Rozumiem, że możecie być źli. Ja też nie lubię, kiedy moje ulubione blogerki długo nie dodają rozdziału. Jednak proszę Was, abyście zrozumiały moją sytuację i nie naciskały, bo to tylko pogarsza sytuację i odbiera mi radość pisania, a ja w zamian obiecuję, że poślizgi nie będą dłuższe niż jeden tydzień.

Mam nadzieję, że mnie rozumiecie. Kocham ATW, Dylana i Was. Nie porzucę tego opowiadania i chcę dla niego jak najlepiej.

Pozdrawiam was wszystkie i z góry dziękuję za zrozumienie.

Zuza